A. Lubina: Ściąganie
W przypadku ściągania, czyli odpisywania zadań domowych od kolegów, z internetu i od korepetytorów oraz w przypadku odpisywania podczas sprawdzianów starałem się godzić znaną mi odrobinę tradycję amerykańską z europejską (chociaż europejskie mają i w tym przypadku bardzo różne oblicza) i polską ( chociaż i tu wiele zależy od regionu, szkoły, nauczycielki, rodzica, ucznia). Wszystko się zmienia. Także wśród mieszkańców Gornego Śląska powszechna jest zgoda na to uczniowskie oszustwo.
Już i w samych USA nie można mówić o takiej etyce uczniowskiej i studenckiej, jak jeszcze do niedawna.
Kilkanaście lat temu mój o wiele młodszy ode mnie kuzyn z Baltimore, na pytanie o ściąganie, gwałtownie zaprzeczył : “To oszustwo! Nie ściągam, bo muszę wiedzieć, co mam nadrobić przed egzaminem. Musi to też wiedzieć nauczyciel, żeby mi pomóc”
Moim uczniom wolno “ściągać”, ale samodzielnie, bo uważam, że kto ściąga, ten już coś potrafi. Żeby ściągnąć, to trzeba zrobić ściągę, co wymaga zrozumienia tekstu pisanego i napisania streszczenia.
Jeśli jednak uczeń odpisał na przykład od kolegi lub koleżanki, to miał spory problem z chwilą, kiedy nie potrafił przy tablicy udowodnić, że sprawdzian napisał samodzielnie.
Kiedy ściągnięte zadanie domowe oddał wyłącznie celem uniknięcia oceny niedostatecznej. Wtedy także miał olbrzymie kłopoty.
Jeżeli jednak potrafił zadanie zrekonstruować ustnie lub pisemnie, to ściąganie nie było dla mnie problemem.
Dla wyjaśnienia – uczniowie jako tematy sprawdzianów lub zadań domowych otrzymują wyłącznie zagadnienia z obszarów przerobionych i wzmocnionych. Tematy znane – bez zaskoczeń.
Dodać należy, że każda próba ściągania podczas sprawdzianów była równoznaczna z otrzymaniem oceny niedostatecznej, były to jedynki wpisane do dzienniki i mające wpływ na oceny semestralne oraz roczne.
Przy czym innych ocen niedostatecznych i dopuszczających ze sprawdzianów nie wpisywałem do dziennika. Każdy może mieć gorszy dzień.
Karane było ściąganie podczas sprawdzianu.
Skąd pewność, że odpisywanie i gotowce podczas sprawdzianów były prawie wykluczone. To proste. Uczennice i uczniowie otrzymywali znaczone kartki, wszystko musiało zostać w torbie, uszy odsłonięte a rękawy podwinięte, siedzą w jodełkę – ja stałem z tyłu klasy za plecami uczniów…
Foto tytułowe: Hariadhi, [CC BY-SA 3.0] / Wikimedia Commons
Do tej pory w tej serii ukazały się:
Nauczanie zorientowane na ucznia