Aleksander Lubina: Muzyka
Kiedy pracujemy z uczniami, nie unikajmy muzyki. Uczniowie mają prawo do słuchania muzyki i mówić: “Znalazłem coś – możemy włączyć”, “Zna Pani to?”.
Może nie będzie to wyłącznie rap czy heavy metal. Przysłuchaj się uczniowskim propozycjom i kiedy jest to na odpowiednim poziomie muzycznym i literackim, to raczej się nie wtrącaj i nie zakazuj. Przyjmuj zaproszenia do dzielenia się gustami muzycznymi. W myśl: De gustibus…
O gustach się nie dyskutuje się pod jednym jedynym warunkiem i to zasadniczym – wpierw trzeba go mieć (ten gust). A żeby go mieć, to należy się nasłuchać, nasłuchać. czytać i nagadać.
Skąd bierze się gust? Poczucie piękna jest prawdopodobnie przyrodzone – częściowo udowadnia to neuroestetyka w swych falsyfikowanych badaniach – poczytajcie przykładowo Semira Zeki.
Wierzący powinny się zastanowić nad przypowieściom o talentach. Skoro Bóg szczodrze obdarował Bach, Mozarta i Beethovena, to może miał w tym jakiś cel. Oni nie przeminęli!
Dlatego na lekcje zapraszaj dobrych muzyków – wokalistów, instrumentalistów, dyrygentów, kompozytorów.
Wielkie postaci współczesnej muzyki popularnej? Nie było ich wielu.
W grupach opanowanych początkowo przez bezguście gibające się w rytm kiepskiego rapa i innej pop – pseudomuzyki, proponuję klasykę gatunku, najwyższą jakość danego gatunku. Wtedy pracuj też nad tekstami i ich miejscem w literaturze.
Uczniowie wybaczają nauczycielom, którzy nie wstydzą się śpiewania i układania melodii, nawet jeżeli ci nauczyciele nie są obdarzeni słuchem absolutnym.
Do tej pory w tej serii ukazały się: