Jak uczyć się śląskiego? Poradnik dla samouków – cz. I
Śląski to śląski – i tyle.
Książkę tę napisałem, żeby ułatwić nauczenie się śląskiego w mowie i piśmie. Po co ta książka?
Piszę tu o śląskim. Nie mówię, że śląski to gwara, że śląski to etnolekt, że śląski to język. W sumie mało mnie obchodzi, jak kto nazywa śląski. Chcesz się śląskiego uczyć sam na własną rękę, to kup sobie tę książkę. Ta książka to praktyczny poradnik dla samouków.
Poradnik dla tych, którzy nie znają śląskiego, a chcą lub powinni się nim posługiwać oraz dla tych, którzy śląski chcą doskonalić. Znać dobrze powinni mieszkańcy Górnego Śląska i choć odrobinę nasi uprzejmi goście.
Jak rozumiem śląski?
Nie używam pojęć: język ojczysty i język obcy. To niedobre pojęcia.
Używam pojęć: język pierwszy oraz język drugi.
Język pierwszy to język, który otacza nas w życiu jako pierwszy – najczęściej to język domowy.
Język drugi to język, który otacza nas po wyjściu z domu.
OD WYDAWCY
Drogi czytelniku. Oddajemy w twoje ręce szczególny poradnik, dzięki któremu nauka śląskiego (jako pierwszego może i ojczystego, albo jako drugiego – czyli państwowego i szkolnego) może stać się dla ciebie prawdziwą przyjemnością, a przede wszystkim również czynnością naturalną, taką samą jak oddychanie, jedzenie, czy nawet ziewanie.
We współczesnym świecie swobodne posługiwanie się przynajmniej dwoma językami jest zwykle kluczem do osobistych i zawodowych sukcesów.
Społeczeństwo informacyjne, w którym z każdej strony docierają do nas mniej lub bardziej istotne komunikaty, wymaga od nas umiejętności selekcji, rozumienia i przetwarzania informacji w wiedzę.
Coraz częściej źródło tych informacji jest śląskojęzyczne – wszak żyjemy w epoce globalizacji i mieszania się kultur. Znajomość języków oraz komunikowanie się w języku pierwszym i drugim należą do kluczowych kompetencji społecznych XXI wieku. Wcześniej czy później okazują się nam potrzebne w domu, szkole, pracy, czy (zwłaszcza) podczas wakacji.
Ten krótki poradnik może okazać się dużą pomocą w nauce śląskiego.
Staraliśmy się się pokazać, że można się obyć bez nauczyciela.
Starałem się pokazać, że najlepiej można się uczyć śląskiego dobrze się bawiąc.
Zatem, dobrej zabawy! Niych sie Wōm darzy!
Wprowadzenie
Śląski dla Hanysów i Goroli to porady dla tych, którzy uważają, że dobra znajomość śląskiego jest zbytkiem – ale zbytkiem, luksusem i modnym i potrzebnym.
Śląski dla Hanysów i Goroli to porady dla tych, którzy uważają, że to żaden zbytek, żaden luksus, że to biegłość
w śląskim jest po prostu potrzebna.
A potrzebna jest wszystkim, którzy chcą mówić o Ślązakach i Śląsku, o Górnoślązakach i o Górnym Śląsku.
Owszem, można założyć, że da się mówić, pisać, wygłaszać sądy o Śląsku bez znajomości śląskiego. Głuchy o muzyce, ślepy o kolorach…
Zakładam, że chcesz się uczyć śląskiego, co więcej – że postanowiłeś się go nauczyć. Nie mów, że już umiesz. Może umiesz, może nie? Nikt nie umie na tyle, żeby już nie mógł się nauczyć więcej i lepiej.
Zastanów się więc, czy chcesz się bawić nauką śląskiego? Jeśli tak, to postaram się o dobrą zabawę. Nie będę cię uczył śląskiego. Oj. nie! Będę tylko odrobinę pomocny przy twoim uczeniu się. Wskażę ci sprawdzone techniki i metody uczenia się. Nie zobowiązuję się do wytyczenia jednej, właściwej i prawdziwej drogi.
Pochwały i nagany moje lub innych osób mają zasadniczo tę sama wagę. Zarówno pochwały, jak nagany nic nie ważą, nic nie znaczą.
Moim celem, mam nadzieję naszym wspólnym, jest jedno – byś z czasem rozumiał śląski, mówił, pisał i czytał w nim. Poznał i pojął świat i bliski i daleki zarazem – język, słownictwo, budowę, ducha śląskiego. Chcę, żebyś nawiązywał kontakty osobiste, oglądał telewizję, słuchał radia, korzystał ze stron internetowych, blogów, portali i innych dobrodziejstw IT oraz bibliotek cyfrowych, żebyś rozumiał teksty piosenek i literatury pięknej, żebyś korzystał z śląskiej wiedzy i estetyki… Żebyś wyrobił sobie swoje własne zdanie.
To nie ja ustanowiłem warunki, które powinieneś spełnić, by nauka śląskiego okazała się skuteczna. Zrobili to naukowcy, którzy udokumentowali wielokrotnie sprawdzonymi badaniami nad uczeniem się, że natychmiastowe zastosowanie tego, czego się uczysz, wspomaga nie tylko motywację do uczenia się, ale także pamięć głęboką (dawniej zwaną długotrwałą) – inaczej mówiąc: uczysz się tego, co przyjemne i potrzebne, zapamiętujesz to na długo, a w głębokim śnie wchodzi to nauczone, gdzie trzeba i osadza się na trwałe.
Naukowcy udowodnili, że obcowanie z tekstami oryginalnymi o określonej wartości intelektualnej i estetycznej daje dobre wyniki przy uczeniu się języka.
Dotyczy to też ber i bojek oraz wiców.
Naukowcy udowodnili, że skuteczna jest praca ze statycznymi i dynamicznymi wizualizacjami. Mowa tu o obrazkach, dowcipach rysunkowych, komiksach, filmach.
Naukowcy udowodnili, że skupianie się nawet na najmniejszym sukcesie, z równoczesnym lekceważeniem błędów i pomyłek daje pożądany skutek.
Wymowa i gramatyka nie są najważniejsze – z czasem je poprawisz.
Wymowa i gramatyka nie mogą zabijać radości uczenia się.
To ujęcie umożliwia mądre rozmowy i śmieszne gadki, chociaż z błędami językowymi, ale zabawne.
To ujęcie umożliwia słuchanie z polepszającym się rozumieniem słyszanych wypowiedzi, czytanie od pierwszej lekcji, uczenie się języka w każdym wieku.
Oczywiście, nie zapominam
- zanurzeniu w języku (immersji),
- metodzie bezpośredniej,
- drylu,
- metodzie komunikatywnej,
- metodzie kognitywnej,
- metodzie międzykulturowej,
- osiągnięciach neurodydaktyki, itp. itd.
Po ludzku to znaczy:
- otocz się śląskim pisanym i mówionym – aplikacjami, filmami, muzyką, obrazami, notatkami, komiksami,
- nie ucz się gramatyki,
- ćwicz do oporu, tak jak uczyłeś się pływać lub jeździć na rowerku,
- rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj,
- staraj się zrozumieć i zbudować własne reguły (gramatyczne),
- poznawaj Śląsk – taki, jaki jest, dobry i zły, mądry i głupi,
- ucz się najlepszego śląskiego – bo po co uczyć się brzydkiego i prymitywnego.
Gramatyka to wiedza dla teoretyka, dla nauczyciela. Oczywiście możesz o tym poczytać.
Dla uczącego się Śląski dla Hanys ów i Goroli jest przede wszystkim pomocnikiem przy odnajdowaniu własnych, niepowtarzalnych, przyjemnych, skutecznych sposobów doskonalenia różnojęzyczności. Bo niby dlaczego masz lekceważyć śląski. Śląski jest logiczny i dowcipny.
Śląski dla Hanysów i Goroli to pomocnik przy uczeniu się i doskonaleniu śląszczyzny.
Podstawowym warunkiem opanowania śląskiego jest… nieustanna praca nad świadomym posługiwaniem się językiem pierwszym lub drugim, czy językami kolejnymi.
Nad językiem polskim i śląskim – nad niemieckim, angielskim, czeskim i rosyjskim.
Śląski ma z nimi wiele wspólnego.
Jeśli twoim językiem pierwszym jest śląski, to musisz doskonalić polski.
Jeśli językiem twojego otoczenia jest język polski, to musisz doskonalić śląski i polski – po to, żebyś ty rozumiał i ciebie rozumiano. To taki ludzki obowiązek – roz/mawiać i roz/umieć.
Zasad w sumie 117:
1.
- Jeżeli rzadko lub jeszcze rzadziej mówisz po polsku, to raczej nie okażesz się gadułą w śląskim.
- Jeżeli rzadko lub jeszcze rzadziej mówisz po śląsku, to raczej nie okażesz się gadułą w polskim.
- Jeśli nie piszesz po polsku lub piszesz źle, nie oczekuj, że zaczniesz to czynić często i poprawnie w śląskim, który starasz się opanować, chociaż…
- Jeśli nie piszesz po śląsku lub piszesz źle, nie oczekuj, że zaczniesz to czynić często i poprawnie w polskim, który starasz się doskonalić, chociaż…
- Gdy nie czytasz tekstów polskich, trudno ci będzie sięgnąć po lekturę w śląskim.
- Gdy nie czytasz tekstów śląskich, trudno ci będzie sięgnąć po lekturę w innych językach – przyzwyczajenie druga naturą…
- Jeśli tylko wydaje ci się, że rozumiesz mowę ziomków, to nie licz, że pojmiesz, co do ciebie mówią cywilizowani ludzie w języku obcym drugim.
- Jeśli twój język polski korzysta z tysiąca wyrazów, nie wyobrażaj sobie, że opanujesz dziesięć tysięcy pojęć śląskich.
- Jeśli twój śląski korzysta z tysiąca wyrazów, nie wyobrażaj sobie, że opanujesz dziesięć tysięcy pojęć polskich, niemieckich lub angielskich.
- Jeśli nie wiesz, jak zbudowana jest poprawna polszczyzna, będziesz miał spore problemy ze zbudowaniem własnej gramatyki w śląskim.
- Jeżeli wreszcie niewiele wiesz o kulturze własnego otoczenia, możesz mieć kłopoty z przyswojeniem znaczeń słów, zwrotów – wypowiedzi wywodzących się kultury języka drugiego.
2.
Kolejnym warunkiem, którego spełnienie pomaga w uczeniu się języków jest nieustanna praca nad wiedzą ogólną. Nie wystarczy przecież mówić, trzeba mówić o czymś. Przypuszczam, że nie spoczniesz na umiejętności posługiwania się śląskimi zwrotami typu: „przynieś”, „podaj”’ „pozamiataj” lub „mów wolniej”, „nie rozumiem” etc.
Ułatwieniem jest uczenie się kilku języków prawie równocześnie. Języki będą się mylić? Owszem, ale mylić może się tylko coś z czymś. To znaczy, że czegoś się nauczyłeś.
3.
Pamiętaj jednak, że nie od razu człowiek rodzi się poliglotą i tak naprawdę uczenie się wymaga uporu i niepoddawania się, bo
- języki są nie tyle dla zdolnych (chociaż zdolności się przydają), co dla upartych,
- błędy popełnia każdy, po polsku też,
- praca nad kształceniem języka jest pracą ciągłą, nieustanną, lecz stosunkowo szybko staje się przyjemnością.
4.
Postanowiłem cię przekonać, że tak właśnie jest. Przyjemność to równocześnie dobry powód, by zabrać się za naukę języków. Jasne, że istnieje więcej pretekstów, by się od tego uchylać. Jeżeli więc to, co napisałem wyżej, miałoby cię zniechęcić, odstraszyć, czy sparaliżować, to zakładam, że wziąłeś ten tekst do ręki już zniechęcony.
5.
Przyjrzyj się swoim znajomym. Zastanów się, czy pośród tych, którzy posługują się śląskim, wielu jest mądrzejszych, zdolniejszych, bardziej pracowitych od ciebie? Czy przepaść intelektualna między nimi a tobą jest tak głęboka?
Tak wielka, jak jak między sympatyczną skądinąd małpką a geniuszem? Nie przypuszczam, żeby tak było. Zresztą, dopóki nie znasz śląskim, który opanowali twoi znajomi, dopóty nie będziesz miał pewności, że posługują się nimi dobrze.
6.
Pogadaj ze znajomymi:
- opowiedz znajomym mówiącym po śląsku, czego dowiedziałeś się w internecie, mediach, gazetach itp.,
- niech znajomi mówiący po śląsku powtórzą to, a ty rób notatki, –
- niech znajomi mówiący po śląsku przeczytają na głos twoje notatki!
Życzę przyjemnej zabawy – ortografia i wymowa nie są najistotniejsze.
7.
Wykorzystuj każdą chwilę, żeby mówić po śląsku. Dobrze – powiesz – ale z kim? Sam ze sobą? Czemu nie? Nagrywaj się i odsłuchuj. Nagrywaj się i odsłuchuj. Nagrywaj się i odsłuchuj.
8.
Wyobraź sobie, że siedzisz we własnym pokoju, opisz go po śląsku. Jeśli pokój cię znudzi, opisz cale mieszkanie. Gdy i tego będziesz miał dosyć, zostaje ci dom, dzielnica, miasto, region kraj… no i wszechświat, łącznie z gwiazdami.
Kiedy się obudzisz i ogarnie cię wściekłość, bo trzeba iść do szkoły, na uczelnię, do pracy – czy koniecznie musisz to wyrazić po polsku? Przecież po śląsku obelgi i utyskiwania brzmią często dowcipniej i mniej dosadnie.
Idziesz do łazienki, jesz śniadanie, wykonujesz stałe niezbyt atrakcyjne czynności. Komentuj to i opowiadaj sobie po śląsku, Gdy napotkasz trudności sięgnij znowu po słownik – wypracuje sobie inne techniki semantyzacji.
Niy nerwuj się. Nie denerwuj się! Don’t worry, be happy – не волнуйтесь, будьте счастливы, 不要擔心,很高興
9.
W drodze do szkoły, na uczelnię, do pracy opowiadaj sobie, co widzisz. Przewiduj, co cię może spotkać, zaplanuj swój dzień p0o śląsku. Kładąc się spać, zrób krótkie sprawozdanie z całodziennych wydarzeń. W weekend uczyń to samo
z tygodniem. O tym, co ci się rzewnie podoba możesz mówić w piątki, świątki i niedziele.
10.
Korzystaj z programów i stron interaktywnych. Mów sam, bo tylko ten, kto mówi, ma szansę sprawdzenia, czego się nauczył. Pamiętaj! Twoje gadulstwo jest bardzo wskazane.
11.
Nie bój się – próbuj rozmawiać na interesujące cię tematy. Rozmawiaj! – z rodziną, ze znajomymi, przez internet. Rozmawiaj przy każdej nadarzającej się okazji. Sam zachęcaj do pogawędki. To sztuka konwersacji.
12.
Po śląsku zwracaj się do rodziców i rodzeństwa, nawet wtedy, gdy nim nie władają. Sądzisz, że przesadzam? Niekoniecznie. Po kilku próbach twoja dotąd „niema” rodzina upora się z krótkimi odpowiedziami „tak” lub „nie”. Może się okazać, że zabawa wciągnie najbliższych, a ciebie przekona wreszcie do uśmiechu podczas uczenia się. Zacznie się przyjazny rodzinny wyścig… i o to właśnie chodzi.
13.
Nie martw się tym, że się wygłupiasz. Całe życie w jakimś stopniu jest wyborem między dobrą zabawą a cierpiętliwym smędzeniem. Nie musisz więc wybierać między uczeniem się przez zabawę a zabawą w uczenie się. W sumie wychodzi na jedno.
14.
Brak słów?
Nie zamartwiaj się i sięgnij po słownik. Najlepsze są słowniki obrazkowe. Nie korzystaj ze słowników elektronicznych. Nie są złe. Czasami można.
Lepsze jednak jest korzystanie Wikipedii! Wpisujesz hasło i przełączasz język. Śląska wiki jest całkiem całkiem.
15.
Zawsze tłumacz także w druga stronę. Polski na śląski, następnie śląski na polski. Albo polski-angielski-niemiecki-śląski, śląski-niemiecki-angielski-polski. Powinni wyjść to samo. Szczególnie początkowo nie tłumacz wyrazów
i nie ucz się słówek. Najmniejszą jednostką komunikacyjną jest komunikat, jest wypowiedź, jest zdanie. (здание – w rosyjskim oznacza budowlę).
16.
Najmniejszą jednostką komunikacyjną jest komunikat – minitekst. A Wikipedia to właśnie teksty.
Szukaj tekstów na zasadzie: Mój pokój, Moja izba, Mein Zimmer, My room – Mój bezdziyń, Mój dzień, Mein Tagesablauf, My ordinery day. Te teksty zawierają słówka, zwroty, zdania.
17.
Nie zamartwiaj się, pamiętaj nieustannie, że poprawność gramatyczna nie jest najistotniejsza.
18.
Zakładam, że już mniej boisz się mówić po śląsku. Wciąż jednak grozi ci śląskojęzyczne kalectwo… Walcz z nim.
19.
Możesz zacząć od oklejania przedmiotów znajdujących się w twoim pokoju małymi kolorowymi karteczkami z ich nazwami – nazwą wyróżnioną kolorem lub odmienną czcionką lub wytłuszczoną w zdaniu.
20.
Później sporządź karteczki z czynnościami związanymi z tymi przedmiotami – twoim stosunku wobec nich, co myślisz o tych przedmiotach i o czynnościach z nimi związanymi. Jeśli się z tym uporałeś, przyszedł czas, by rozszerzyć działalność na całe mieszkanie. Możesz korzystać z tekstów reklamowych instytucji sprzedających te przedmioty, z instrukcji obsługi i użytkowania.
C.d.n.
Aleksander Lubina – germanista, andragog – zdobył wykształcenie w Polsce, Niemczech i Szwajcarii. Jest publicystą, pisarzem, tłumaczem, autorem programów nauczania, poradników i śpiewnika – był nauczycielem akademickim, licealnym, gimnazjalnym i w szkołach podstawowych oraz doradcą i konsultantem nauczyciel.
Polecamy też książkę Aleksandra Lubiny:
https://edustore.eu/publikacje-edukacyjne/31-jezyki-bez-belfra-poradnik-dla-osob-uczacych-sie.html