Dariusz Zalega: Postawię na narodowość śląską i polską
Narodowość? Niezdecydowany. Tak odpowiedział policjantom robotniczy radykał z Rybnika w 1932 roku. Założę się, że przy odrodzeniu Polski w 1918 r. co najwyżej jedna trzecia osób polskojęzycznych czuła się Polakami. Nawet w Niemczech w tym czasie – mimo dekad formatowania przez szkołę i armię, nie udało się do końca stworzyć „jednego narodu niemieckiego”. A czego więc można było żądać od Ślązaków? Nie ma polskiego, niemieckiego czy śląskiego genu narodowego. A jednak coś wybieramy, przyjmujemy jakąś narodowościową matrycę. Z przyzwyczajenia, sympatii, sprzeciwu wobec tego Innego.
Osobiście nie wierzę w istnienie ukształtowanego narodu śląskiego w czasach podziału regionu – zbyt wielu miał potężnych konkurentów. A i regionaliści często okazywali się marionetkami magnatów ziemi i fabryk. Tak jak nie ma wzoru Polaka, tak nie istnieje ten mityczny Ślązak z Sevres. Inny był spod Olesna, Karwiny, Bytomia, inny ze wsi i z robotniczych osad. Zmieniał się. Nie był skamieliną. Co więc łączyło mieszkańców Śląska? Świat przemysłu, wielokulturowość, plebejskość, egalitaryzm. Dziś bez wahania zadeklaruję więc narodowość śląską. To po prostu mój świadomy wybór: fascynacja regionem, jego historią, ludźmi – z kiedyś i z teraz. Wrosłem w ten świat i mi on odpowiada. A tym bardziej, gdy stara się go stłumić namolną warszawsko-polską propagandą.
Jednak wybieram też opcję polską. I również czuję się z nią związany. Bo z jednej strony, szkoda mi oddawać ją bogoojczyźnianym histerykom, a z drugiej jest też inna Polska – która budziła się wraz z Kościuszką, która z niemieckimi republikanami walczyła na barykadach Berlina podczas Wiosny Ludów, czy z niemieckimi antyfaszystami nad brzegami Ebro w czasie wojny domowej w Hiszpanii. Polska, która jest inna od tej skrojonej pod szlachecki dworek.
Ludowa historia Śląska ma zresztą tą wspaniałą cechę, że jest częścią ludowej historii zarówno Niemiec, Polski, jak i Czech. I to jest nasz atut.
Język? Przy całej sympatii do śląskiego, tu zostanę przy polskim. Tym językiem się posługuje. Nie będę kaleczył śląskiego, jako cieszyniok z tej zawiślańskiej części Górnego Śląska.
Dariusz Zalega – prowadzi fanpage „Zbuntowany Śląsk”, autor książki pod tym samym tytułem, reżyser filmów dokumentalnych poświęconych walkom społecznym na Śląsku.
Powyższy tekst jest odpowiedzią na ankietę portalu Wachtyrz.eu, w której Kamil Kotas przepytuje znanych Ślązaków czy i dlaczego zadeklarują w nadchodzącym spisie powszechnym śląską tożsamość oraz używanie języka śląskiego.
Dotychczas odpowiedzieli:
Henryk Waniek: Potwierdzę swą śląską narodowość
Alojzy Lysko: Tożsamość jest siłą duchową regionu
Zbigniew Rokita: Zadeklaruję narodowość śląską oraz polską
Szczepan Twardoch: Śląska tożsamość wyrasta ze mnie samego
Marcin Melon: Byda deklarować norodowość ślōnsko
Henryk Jaroszewicz: Rozumiem i czuję, że jestem Ślązakiem
Czamu kalyczyc? Przeca wariant cieszyński tyz je szumny;)?
Zbuntowany Ślōnzok dowo narodowośc ślōnsko, a richtig zbuntowany ślōnzok ślonsko a niymiecko;)