Henryk Waniek: Potwierdzę swą śląską narodowość
W nadchodzącym spisie powszechnym (podobnie jak w 2 poprzednich) zamierzam potwierdzić swą narodowość śląską. Ma to uzasadnienie przede wszystkim mentalno-emocjonalne, gdyż Ślązakiem faktycznym jestem tylko „po mieczu”. „Po kądzieli” byłbym raczej Małopolaninem (babka) i Wielkopolaninem (dziadek), ale dzieciństwo, młodość i sporą część wieku dorosłego spędziłem na Górnym Śląsku i tam wrosły moje korzenie. Osobną sprawą było wieloletnie kształtowanie się mojej świadomości śląskiej, czyli rozpoznawanie realiów świata, w którym żyłem.
Czy zadeklaruję używanie języka śląskiego, który owszem, znam, choć na co dzień nie używam? Raczej nie, ponieważ nie jestem całkiem przekonany, czy ten język (język, powtarzam, a nie dialekty) istnieje de facto. Znam wiele jego odmian – rybnicką różną od tarnogórskiej, opolską od mysłowickiej, itd. Wobec ruchu mającego na celu jego emancypację zajmuję stanowisko obserwatora i na razie nie czuję się przekonany o jego skuteczności. Może tak być powinno i należy temu procesowi dać szansę błędnych i trafnych decyzji? Mam nadzieję, bo na razie widzę tylko próby, niektóre komiczne. Więc niech się to ziarno miele.
Czy równocześnie mam zamiar wykazywać inną narodowość? Myślę, że nie. Wystarczy jeśli swoje obywatelstwo określę jako polskie, bo taki jest stan faktyczny.
Henryk Waniek – śląski artysta: malarz, grafik, pisarz oraz publicysta, krytyk artystyczny i literacki. Laureat m.in. Nagrody im. ks. Augustina Weltzla “Górnośląski Tacyt”, Śląskiego Wawrzyna Literackiego oraz Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen. Autor m.in. takich książek jak: Finis Silesiae, Obcy w kraju urodzenia, Sprawa Hermesa, Katowice-blues czyli Kattowitzer-Polka.
Powyższy tekst jest odpowiedzią na ankietę portalu Wachtyrz.eu, w której Kamil Kotas przepytuje znanych Ślązaków czy i dlaczego zadeklarują w nadchodzącym spisie powszechnym śląską tożsamość oraz używanie języka śląskiego.
De facto egzistiruje, ejź Wy go znocie a pōl miliona inkszych obywateli/obywatelek RP go zno, plus dalsze setki tysiyncy we diasporze niymieckij. Problem ze de jure, kaj we polskim prawie durch je niuznany. Powsciagliwośc autorytetōw WE tyj kwestyji, hmm skomentuje brakiem komentarza.