Dr hab. Henryk Jaroszewicz: Nie taki straszny (i piękny) śląski język regionalny, jak go malują
Jedną z najważniejszych społeczno-kulturowych idei, która w ostatnich latach zrodziła się na Śląsku, jest śląski język regionalny. Projekt podniesienia mowy Ślązaków do rangi języka od ponad dekady przykuwa uwagę zarówno lokalnej, śląskiej społeczności, jak i obserwatorów z innych części kraju. Postulowany, hipotetyczny język regionalny wywołuje liczne kontrowersje, towarzyszą mu też polemiki, toczone głównie w codziennej prasie, mediach, ale także w pracach popularnonaukowych i naukowych. Wspomniane kontrowersje i spory, zwykle nacechowane dużą dozą emocji, są w dużej mierze zrozumiałe – żaden język nie jest bowiem jedynie narzędziem komunikacji, ale także elementem przynależnym do przestrzeni polityczno-społecznej. Język to przecież symbol posługującej się nim społeczności, tworzywo własnej kultury (w tym literatury), czynnik integrujący członków grupy etnicznej, medium pozwalające na manifestowanie własnej kulturowo-etnicznej odrębności. Siłą rzeczy uwikłanie języka w szeroko rozumianą przestrzeń polityki (a więc tego obszaru, który w każdym społeczeństwie stanowi źródło podziałów i sporów) musi skutkować pojawieniem się gorących dyskusji i zwyczajnych kłótni.
Przyglądając się społecznej debacie nad śląskim językiem regionalnym, nietrudno jednak zauważyć, że spora część kontrowersji nie wynikała z faktu ścisłego powiązania języka z obszarem polityki. W wielu przypadkach powód sporów był zdecydowanie bardziej prozaiczny – wydaje się bowiem, że źródłem wielu nieporozumień było niezrozumienie idei języka regionalnego oraz celów i sposobów jego funkcjonowania. Przypomnijmy więc, na czym polega istota języka regionalnego, którego kształt w Polsce reguluje Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym z 2005 r.
Regionalny – czyli pomocniczy
Język regionalny to język pomocniczy. Jego rolą nie jest zastąpienie w użyciu oficjalnego języka państwowego i wyparcie go ze sfery publicznej. Regionalny język ma bowiem za zadanie funkcjonować obok, a nie zamiast języka państwowego. Żaden język regionalny nie jest więc rywalem dla języka państwowego, ale kulturowo cennym dopełnieniem przestrzeni komunikacyjnej obsługiwanej przez język państwowy. W śląskich realiach oznacza to, że po powołaniu do życia śląskiego języka regionalnego literacka polszczyzna nadal zachowa w regionie swój uprzywilejowany i hegemoniczny status – w dalszym ciągu to język polski będzie językiem używanym praktycznie bez żadnych ograniczeń w lokalnej śląskiej administracji, w urzędach, w sądach, w mediach, w śląskich instytucjach kultury, w szkołach, na śląskich uczelniach.
Z chwilą powołania śląskiego języka regionalnego sytuacja polszczyzny zmieni się o tyle, że w niektórych sferach życia publicznego jej dotychczasowy monopol zostanie złamany przez śląszczyznę. Pisane po polsku podania dalej będą więc przyjmowane i rozpatrywane w śląskich urzędach, ale będzie już możliwe składanie podań pisanych po śląsku. Tablice informacyjne stojące na rogatkach śląskich miast i wsi w dalszym ciągu zawierać będą polskojęzyczne nazwy, ale będzie je już można uzupełnić śląskojęzycznymi odpowiednikami. W ofercie programowej regionalnych, państwowych stacji telewizyjnych obecne będą dalej audycje polskojęzyczne, tyle że obok nich pojawią się programy po śląsku.
Regionalny – czyli nieuniwersalny
Język regionalny to język niestandardowy. Oznacza to tyle, że jego głównym celem funkcjonowania nie jest obsługiwanie komunikacji we wszystkich możliwych sferach życia. W przypadku języków regionalnych na plan pierwszy wysuwa się bowiem aspekt kulturotwórczy, tożsamościowy, symboliczny, nie zaś aspekt komunikacyjny. Głównym zadaniem, jakie spełniać ma język regionalny, jest służenie pomocą w zachowaniu i rozwoju oryginalnego, kulturowego dziedzictwa określonego regionu. Język regionalny ma też służyć ludności zamieszkującej ten obszar jako narzędzie grupowej integracji, stanowić jej sposób manifestowania oraz kultywowania własnej tożsamości, występować w roli symbolu jej odrębności i wyjątkowości.
Język regionalny nie aspiruje do bycia uniwersalnym środkiem komunikacji, w którym można powiedzieć wszystko i na każdy temat. Tę rolę spełnia bowiem (mniej lub bardziej udanie) język urzędowy, państwowy – w śląskich realiach jest to język polski, względnie czeski. Tym samym nie można wymagać, aby w śląskim języku regionalnym powstawały kodeksy prawa karnego, podręczniki do genetyki lub rozprawy z zakresu struktur algebraicznych i matematyki dyskretnej itd. Obecność w jego strukturze rozwiniętej terminologii prawniczej, medycznej, czy matematycznej nie jest bowiem konieczna, a jedynie fakultatywna. Możliwe, że kiedyś rzeczywiście powstanie podręcznik do genetyki po śląsku, można jednak przypuszczać, że twórcza, językowa energia Ślązaków dość długo służyć będzie innym celom, aniżeli tworzeniu tego typu publikacji.
Regionalny – czyli ograniczony terytorialnie
Język regionalny to język lokalny, ograniczony terytorialnie i – pośrednio – demograficznie. Jego funkcjonowanie ograniczone jest bowiem w praktyce do pojedynczego regionu, a posługująca się nim ludność wiele językowych przywilejów uzyskuje dopiero wtedy, gdy przekroczy na obszarze danej gminy określony próg procentowy (w polskim prawie jest to próg dwudziestoprocentowy). O ile więc dotowanie edukacji w języku śląskim, wspieranie śląskiej działalności wydawniczej, możliwość stosowania śląskich wersji imion i nazwisk w dowodach osobistych itp. są obligatoryjne na mocy samego uznania języka śląskiego za regionalny, o tyle jednak możliwość stawiania dwujęzycznych tablic z nazwami ulic i miast, czy też prowadzenie korespondencji z urzędem w języku śląskim wymaga przekroczenia wspomnianego progu. Biorąc pod uwagę szacunkowe dane ze spisu powszechnego z 2011 r. można sądzić, że liczba gmin, gdzie liczba deklaracji śląskich przekroczyła 20%, nie jest większa niż kilkanaście. Oznacza to, że jedynie na ich obszarze przywileje językowe śląskiej mniejszości językowej będą mogły być w pełni realizowane.
Regionalny – czyli fakultatywny
Język regionalny to język fakultatywny. Tym samym, z momentem urzędowego powołania do życia regionalnego języka śląskiego jego znajomość i używanie nie staną się obowiązkowe dla mieszkańców Śląska. Fakultatywność ta odnosić się będzie zarówno do zwyczajnych obywateli, jak i do funkcjonariuszy państwowych. Nie trzeba się więc obawiać, że lekcje języka śląskiego staną się w szkołach obowiązkowe. Pracownik śląskiego banku nie będzie mógł wymagać od petenta wypełnienia wniosku kredytowego w języku śląskim. Na śląskiej poczcie uda się nam kupić znaczki pocztowe, a nie tylko brifmarki. Z drugiej strony śląscy lekarze nie będą zmuszeni do udzielania porad w śląszczyźnie. Policjanci ze śląskiej drogówki nie będą musieli przedstawiać po śląsku zarzutów kierowcy łamiącemu przepisy. Motorniczy śląskiego tramwaju nie będzie musiał rozumieć, co oznacza pytanie pasażera kaj jedzie ta banka? Jasne jest, że powszechna znajomość języka śląskiego wpłynęłaby korzystnie na jakość życia społecznego w regionie, oczywiste jest jednak i to, że przymus jego nauki i używania byłby wyjątkowo szkodliwy, a może nawet zgubny dla idei śląskiego języka regionalnego.
Można więc się cieszyć, że na mocy ustawy o mniejszościach narodowych i języku regionalnym z 2005 r. obowiązek znajomości i używania języka regionalnego nie spoczywa na konkretnych obywatelach, ale na organach państwowej administracji. Tym samym, to urzędy gminne są zobowiązane do przyjmowania podań i zapytań w języku regionalnym, rozpatrywania ich i udzielania odpowiedzi pisemnej lub ustnej w języku regionalnym. Te same instytucje muszą też wydawać na życzenie petenta dowody tożsamości zawierające imię i nazwisko w zapisie zgodnym z językiem regionalnym. Jak więc widać, hipotetyczny śląski język regionalny, dzięki swojej fakultatywności nie ograniczy niczyich językowych wolności, ale je poszerzy i upowszechni. Nietrudno dostrzec również i to, że każdy język regionalny, a więc i śląski, poszerza prawa jednostki i stawia przeciętnego obywatela w uprzywilejowanej sytuacji w kontakcie z aparatem administracji państwowej.
Regionalny – czyli sztuczny
Ostatecznie – język śląski, podobnie jak każdy inny język, będzie sztucznym tworem. Trzeba więc mieć świadomość, że regionalny język śląski nauczany w szkole, obecny w urzędowych drukach, spotykany w telewizyjnych programach informacyjnych nie będzie tożsamy żadnemu śląskiemu dialektowi, czy gwarze. Podkreślmy, że jest to sytuacja normalna i występująca na całym świecie – Polacy mieszkający na Podhalu, Białostocczyźnie czy w Kieleckiem też mówią inaczej, niż nakazuje polska norma językowa zapisana w polskich słownikach, gramatykach i podręcznikach językowych. To samo dotyczy Niemców z Bawarii, Saary, Szlezwiku-Holsztyna, czy Anglików z Kumbrii, Kentu czy Devonu – ich domowy niemiecki, względnie angielski jest inny niż ten, nauczany w szkołach na lekcjach języka ojczystego. Jak wszędzie indziej, języka śląskiego trzeba się więc będzie uczyć, czy to za pośrednictwem szkolnej edukacji, czy też poprzez kontakt ze śląską literaturą, czy śląskojęzycznymi mediami.
Można tylko liczyć, że ci, którzy będą tworzyli normę języka śląskiego, zadbają, aby dystans pomiędzy tym, jak mówią na co dzień Ślązacy, a tym, co zostało zapisane w gramatykach i słownikach języka śląskiego, był jak najmniejszy.
(c.d.n.)
Dr hab. Henryk Jaroszewicz – ur. 1974 r. w Gliwicach slawista, polonista, socjolingwista, kierownik Zakładu Serbistyki i Kroatystyki Uniwersytetu Wrocławskiego.