Niezależność Śląska w historii – prawda czy mit? Część V: lata 1740 – 1806
Niezależność Śląska w historii – prawda czy mit? Część I
Niezależność Śląska w historii – prawda czy mit? Część II: lata 1163 – 1348
Niezależność Śląska w historii – prawda czy mit? Część III: lata 1348 – 1619
Niezależność Śląska w historii – prawda czy mit? Część IV: lata 1619 – 1740
16 grudnia 1740 r. na Śląsk wkroczyły wojska Fryderyka II Hohenzollerna i już na początku 1742 r. opanowały ponad 85% terytorium Śląska, we władzy Habsburgów pozostały jedynie niecałe księstwa cieszyńskie, opawskie i karniowskie oraz południowe skrawki nyskiego. Historycy wskazywali wiele przyczyn tej napaści, jednocześnie inni eksponowali jakieś fakty przeczące każdemu z tych przypuszczeń, co sugeruje, że nawet jeżeli motywy te były brane pod uwagę, nie były one jednoznaczne i decydujące. Obiektywnym natomiast faktem jest, że w 1742 r. łączne dochody podatkowe Fryderyka II z Królestwa Prus, Elektoratu Brandenburgii, Pomorza, Mark1, Kleve2 i (jego części) Śląska wyniosły w przybliżeniu 9 milionów talarów, w tym z samego Śląska (w tym roku jeszcze niepełne i tylko z jego części) ponad 3.5 miliona3. Zdobyty Śląsk stał się po prostu zdecydowanie największym źródłem jego dochodu. Pod rządami Marii Teresy Habsburg pozostało zaledwie 5147 km2 Śląska, nieco ponad 12% jego powierzchni, Hohenzollernowie, mimo dwóch późniejszych nieudanych habsburskich prób odbicia Śląska, przejęli władzę na zdecydowanie większej jego części.
Księstwo Górnego i Dolnego Śląska Habsburgów.
Wyjątkowo niekorzystny, dla pozostałej we władzy Habsburgów części Śląska, przebieg granic ilustruje załączona mapka. Tzw. Klin Morawski praktycznie rozcinał Śląsk w ich władztwie na dwie osobne części: Księstwo Cieszyńskie i pozostałe, z głównym ośrodkiem w Opawie (Troppau).
Na mapce łatwo zauważyć niepoważny, dość powszechny anachronizm: o „pruskim” Śląsku można było mówić dopiero m.w. 100 lat później od opisywanych wydarzeń.
Śląsk Habsburgów podzielono (w 1751 r) na trzy okręgi : karniowski (Jägerndorfer Kreis), opawski (Troppauer Kreis) i cieszyński (Teschner Kreis). Księstwo Górnego i Dolnego Śląska było jednym z samodzielnych krajów (prowincji) Monarchii Habsburgów ze stolicą w Opawie aż do 1782 r, kiedy administracyjne połączono Śląsk z Morawami, tworząc Gubernium Śląsko-Morawskie. Po przyłączeniu do Monarchii południowo-wschodnich części Królestwa Polskiego, Maria Teresa przyłączyła do Księstwa Śląskiego śląskie (w średniowieczu) księstwa oświęcimskie i zatorskie. Jednak charakterystyczny dla Habsburgów bałagan administracyjny spowodował, że te deklaratywnie przyłączone księstwa faktycznie administracyjnie podlegały Galicji4.
Śląsk opawski i karniowski od zawsze należał do najgęściej zaludnionych części Śląska. Po I wojnie śląskiej jego zaludnienie dodatkowo wyraźnie wzrosło do ponad dwukrotnej śląskiej średniej. Właśnie tam najczęściej kierowali się uciekający przed przymusowym poborem do wojska Fryderyka II Ślązacy5, tym chętniej właśnie tam, że Maria Teresa, która nigdy nie pogodziła się z utratą jej „perły w koronie”, wyraźnie przynajmniej próbowała dbać o pozostałą jej część Śląska.
Pewnym historycznym paradoksem jest późniejsza zamiana ról Cieszyna i Opawy. Cieszyn i ziemia cieszyńska – będące wraz z ziemią raciborską rdzeniem Górnego Śląska w momencie jego tworzenia – odcięty od pozostałych śląskich ziemi w połowie XVIII wieku, dystansuje się obecnie od tego dziedzictwa. Opawa, rządzona do 1945 r. przez walczących w wojnie 30-letniej po stronie habsburskiej (antyśląskiej) Liechtensteinów6, stała się bardzo mocno akcentującym swoje śląskie dziedzictwo miastem, być może najsilniej pokazującym swoją śląskość w przestrzeni miejskiej.
Rząd Brandenburgii – Prus.
Wszystkie ziemie Hohenzollernów, od czasów reformy administracyjnej Fryderyka Wilhelma I, zarządzane były kilku stopniowo. Tajna Rada Stanu, Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Gabinetowe i Generalny Dyrektoriat tworzyły władze centralną, podległą królowi. Generalnemu Dyrektoriatowi, odpowiedzialnemu za zarządzanie krajem, podlegały prowincjonalne Kamery Wojen i Domen, będące „rządami prowincji” z ministrem prowincji na czele. Wszystkie przyłączane prowincje włączane były w ten schemat administracyjny, dzięki czemu praktycznie natychmiast po ich aneksji dostrzegała je pruska statystyka. Wszystkie prowincje, za wyjątkiem Śląska. Śląskie Kamery7 – finalnie trzy: wrocławska, legnicka (początkowo głogowska) i później utworzona opolska podlegały śląskiemu ministrowi (potem nadprezydentowi), który podlegał bezpośrednio królowi, z pominięciem Generalnego Dyrektoriatu i Tajnej Rady (będącej odpowiednikiem rządu kraju). Innymi słowy: na decyzje osoby „zarządzającej” Śląskiem w imieniu Fryderyka II (i jego następców) formalnie i faktycznie ówczesny Rząd Brandenburgii – Prus8 nie miał żadnego wpływu. Jak to wyglądało w praktyce?
Podatki cywilne i kościelne.
Na Śląsku wprowadzono system podatkowy podobny do stosowanego w reszcie władztwa Fryderyka II. Odróżniał go jednak inny sposób zarządzania podatkami wojskowymi i przede wszystkim inne stawki podatku gruntowego (rolnego); istotnego, bo w połowie XVIII wieku zaledwie 19% Ślązaków mieszkalo w miastach (często jednak wciąż posiadając uprawy rolne).
Śląsk; stawka podatkowa |
Wszystkie inne kraje Fryderyka II; stawka podatkowa |
|
Szlachta |
28 1/3 % |
20,00% |
Szlachta katolicka |
28 1/3 % |
25,00% |
Wolni chłopi |
34,00% |
30,00% |
Dobra kościoła katolickiego |
50,00% |
25% (Kleve, Mark, Pomorze) |
Zabójczą stawkę podatku rolnego w dobrach kościelnych duchowni katoliccy próbowali sobie zrekompensować drastycznie podnosząc obciążenia pańszczyźniane i stawki opłat za każdą posługę kościelną (chrzty, śluby, pogrzeby itd.). Te drugie wywołały jednak powszechne protesty i skargi, na które Fryderyk II szybko zareagował ogłaszając w październiku 1750 r. maksymalne dopuszczalne na Śląsku stawki za te posługi.
Rozporządzenie – podpisane osobiście przez Fryderyka – wydrukowane zostało w dwóch językach. Zwracam uwagę na tytuł: „Wznowione powszechne zestawienie taks dla samowładnego księstwa Śląskiego, […]”. Taksy (opłaty) kościelne odtąd miały być jednolite w całym księstwie, identyczne dla ewangelików i katolików, a za ich przekraczanie groziły surowe kary (plus zwrot podwojonej zawyżonej kwoty). Ważne dla naszych rozważań jest to, że Fryderyk II Hohenzollern podpisał się pod dokumentem samowładnego Śląska. Był władcą absolutnym. Wykazał wcześniej i później, że z żelazną konsekwencją i całkowitą bezwzględnością egzekwował zawsze i wszędzie swoje prawa właśnie takiego władcy. Dla Fryderyka II Śląsk był jego księstwem, ale księstwem niezależnym od innych, także jego, krajów.
Rozporządzenie wydano w dwóch językach, kierowane było do duchownych i ludności na całym Śląsku. Interesujące jest, że kwoty opłat podane były w talarach i dukatach oraz „czeskich”: monetach 10-groszowych, pod taką nazwą znanych tylko i wyłącznie na Śląsku i to w obu śląskich językach (Schläsisch i śląskim). Określenie znane i używane na Śląsku przez ludność rodzimą jeszcze do końca XX wieku.
Pomiędzy Śląskiem a Brandenburgią i innymi krajami Fryderyka II istniała do 1815 r. bardzo restrykcyjna granica celna, a o wysokości stawek celnych eksportowych9 i importowych10, (ewentualnie o zwolnieniu z cła11) ze Śląska i na Śląsk decydował osobiście Fryderyk II.
Prawo Górnicze Suwerennego Księstwa Śląskiego.
Połączenie w jeden organizm gospodarczy Księstw Śląskich i Hrabstwa Kłodzkiego spowodowało powiększenie i tak ogromnego, otrzymanego w spadku po Habsburgach, bałaganu organizacyjno-prawnego śląskiego górnictwa. Zostało to uporządkowane dopiero w 1769 r. ogłoszeniem Prawa Górniczego dla Suwerennego Księstwa Śląskiego i Hrabstwa Kłodzkiego. Było to prawo odmienne od podobnych przepisów obowiązujących w innych krajach Fryderyka II i odwoływało się do starego „Ordunku Górnego” księcia opolsko-raciborskiego Hanusza II Dobrego, a w kwestiach administracyjnych i technicznych, inspiracją były przepisy górnictwa w saksońskich Górach Harzu. Fundamentalnie różne było podejście do ochrony praw właścicieli gruntu. W krajach pruskich właściciel gruntu musiał zadowolić się przydzielonymi mu 2/128 udziałami (kuksami) w powstającej kopalni (które później, w drugiej połowie XIX wieku traktowane były już jedynie jako wypłacane odszkodowanie za dewastację terenu i ewentualne szkody górnicze; innymi słowy: właścicielem kopalin nie był właściciel ziemi, ale państwo – w tym wypadku władca).
Na Śląsku (oraz w Hrabstwie Kłodzkim) nowe „Prawo Górnicze” wprowadzało mocny mechanizm zabezpieczający przed takim wywłaszczeniem. Właściciel eksploatowanego terenu z mocy prawa otrzymywał aż 63 za 128 kuksów (odpowiedników „akcji” kopalni. 100% wartości = 128 kuksów). Ponieważ 6 kuksów było niezbywalnych (dochód z nich finansować miał m.in. przykopalniane szkoły i szpitale), właściciel gruntu, jeżeli tylko był zainteresowany eksploatacją kopalin na swoich ziemiach, miał ponad połowę głosów decyzyjnych w swoim ręku.
Ponownie proszę zwrócić uwagę na tytuł dokumentu podpisanego osobiście przez Fryderyka II: „Odnowione Prawo Górnicze dla Suwerennego Księstwa Śląskiego i Hrabstwa Kłodzkiego”, podkreślający dodatkowo, oczywistą dla mu współczesnych, niezależność Śląska określeniem „Herzogtum”.
Na pierwszej stronie tej publikacji znajdujemy informację, że nowe prawo górnicze wzoruje się na prawie Hanusza II opolsko-raciborskiego12.
Fryderyk II.
Fryderyk II Hohenzollern słusznie nazywany jest „Wielkim”. Był wyjątkowym władcą, który z drugorzędnego, ubogiego europejskiego państwa, stworzył prawdziwą światową potęgę.
Nie był jednak dobrym, a tym bardziej wielkim władcą Śląska. Zawsze przedkładał interesy rodzimej Brandenburgii nad zyskanym w wyniku podboju Śląskiem. Nadmiernym fiskalizmem zniszczył kwitnące wcześniej śląskie rolnictwo, co w konsekwencji doprowadziło później także do upadku słynnego śląskiego tkactwa. Z kolei protekcjonizm cenowy i przymus sprzedawania śląskich wyrobów metalurgicznych w Berlinie (połączony z zakazem eksportu tych wyrobów do innych krajów; eksportować za granicę można było tylko nie sprzedane w Berlinie nadwyżki!) po zaniżonych, nierynkowych cenach, blokował rozwój śląskiego przemysłu13. Legenda „wielkiego” Fryderyka II, tworzona już przez niego samego, nie robiła wielkiego wrażenia na współczesnych mu Ślązakach. W licznych śląskich opracowaniach (po jego śmierci) możemy znaleźć takie np. opinie: “król żył o wiele za długo, a tysiące oczekiwały od jego dobrodusznie wyglądającego następcy złagodzenia gnębiących ich ciężarów, zniesienia widocznych pomyłek w zarządzaniu i szczególnego złagodzenia rządów, które w ostatnim okresie były niezmiernie srogie“14.
Po jego śmierci władzę objął jego bratanek, Fryderyk Wilhelm II. Był osobą pełną sprzeczności: zabobonny i dewocyjnie wręcz religijny, dobrze wykształcony i oczytany, wybitny dowódca wojskowy i bawidamek, mający całą armię kochanek i pozamałżeńskich dzieci, wolnomularz. Szarą eminencją jego dworu był pietysta i wolnomularz Johann Christoph von Wöllner, autor edyktów religijnego i cenzury (oba w 1788 r.)15, kończących epokę oświeceniową w Prusach. Jednak to właśnie on wyraził zgodę na finansowanie śląskiego przemysłu przez Śląską Kamerę i to za jego rządów rozpoczął się prawdziwy rozwój górnictwa i hutnictwa na Górnym Śląsku.
Śląska Gazeta Państwowa.
Po zajęciu Śląska przez armię Fryderyka II, wrocławski księgarz i wydawca Johann Jakob Korn16 otrzymał przywilej wydawniczy: i już 3 stycznia 1742 roku ukazał się pierwszy numer nowej gazety zatytułowanej “Schlesische Privilegierte Staats-, Kriegs- und Friedenszeitung” (Śląska Państwowa Gazeta Uprzywilejowana, Gazeta Wojny i Pokoju). Od 1813 r. ukazywała się ona pod tytułem “Schlesische privilegirte Zeitung”, by wkrótce potem i aż do 1945 r. wychodzić jako ogólnoniemiecki “Schlesische Zeitung”. W naszych rozważaniach istotne jest to, że sam Fryderyk II już na początku 1742 r, jeszcze w czasie prowadzonych działań wojennych z wojskami Habsburgów, określał Śląsk osobnym państwem, a w każdym razie podpisał się pod przywilejem, jednoznacznie tak Śląsk nazywającymi.
Wskazane, wybrane z pośród wielu innych, fakty, ale także wyjątkowo liczne, opublikowane wypowiedzi i komentarze samych Ślązaków końca XVIII wieku są podstawą coraz częściej pojawiających się stwierdzeń w polskiej literaturze historycznej, cytuję: „wiele wskazuje na to, iż pogodzeni z władzą nowego króla, u schyłku XVIII wieku Ślązacy czuli się jeszcze bardziej Ślązakami” (tak uważa np. prof. dr hab. Gabriela Wąs, UWr, w „Historia Śląska”, red. M. Czapliński, Wrocław 2002).
Okupacja napoleońska.
W listopadzie 1806 r. zaatakował Śląsk korpus księcia Hieronima Bonapartego. Francuskie zbrojne modelowanie Europy odcisnęło ogromne piętno na historii Śląska, przede wszystkim zmieniając postrzeganie porządku europejskiego i własnego kraju przez samych Ślązaków…
1 Mark – starożytne hrabstwo; rozciągało się po obu stronach rzeki Ruhra. W 1815 r. mocą postanowień Kongresu Wiedeńskiego weszło w skład pruskiej prowincji Westfalia. W XIX wieku na terenie południowego Mark powstało Zagłębie Ruhry.
2 Kleve – księstwo na terenach obecnego pogranicza niemiecko-holenderskiego. Rozciągało się po obu stronach Renu, w jego granicach było m.in. miasto Duisburg. W 1815 r. weszło w skład prowincji Nadrenia.
3 Kanadyjski historyk Ian D. Armour wskazuje (w „A History of Eastern Europe 1740-1918: Empires, Nations and Modernisation”, 2006), że Księstwa Śląskie były rejonem dającym największe wpływy do budżetu gigantycznej Monarchii Habsburskiej w XVIII wieku. Wylicza, że Śląsk, mimo iż niewielki terytorialnie i ludnościowo w stosunku do całej Monarchii, wytwarzał co najmniej 10% jej dochodów w czasie poprzedzającym wojny śląskie (i to mimo absurdalnie niskiej, wg. prof. Orzechowskiego sięgającej zaledwie 30%, skuteczności ich ściągania).
4 Galicja – potoczna nazwa habsburskiego kraju koronnego Królestwa Galicji i Lodomerii ze stolicą we Lwowie, istniejącego w latach 1772–1918
5 Na Śląsku armia wcześniej zawsze była wojskiem zaciężnym. Obowiązkowa służba wojskowa wprowadzona przez Fryderyka II spowodowała masową emigrację, przede wszystkim młodych mężczyzn z miast (zatem nie posiadających ziemi, która to własność utrudniała lub uniemożliwiała wyjazd). Za Otto Behre w „Historia statystyki w Brandenburgii – Prusach […]”: w 1748 r. na Śląsku Hohenzollernów mieszkało 1 135 801 osób, z czego w miastach 94 843 mężczyzn i 114 357 kobiet. To ubytek około 20 000 mężczyzn, zatem z miast wyjechało około 18% mężczyzn, prawie co piąty!
6 Ród von Liechteistein wywodzi się prawdopodobnie z Dolnej Austrii, jednak historia dostrzega ich w połowie XIII wieku, gdy osiedli na Morawach w nadanym im przez Przemysła Ottokara II Mikulovie. W 1613 r. zostało im nadane księstwo opawskie, nieco później karniowskie i związany z nimi tytuł dziedzicznych książąt Cesarstwa. W 1719 r. z zakupionych przez nich dóbr w dolinie górnego Renu cesarz Karol VI utworzył istniejące do dziś (jako monarchia konstytucyjna) Księstwo Liechteisteinu. Liechteisteinowie zawsze podkreślali, że potęga i znaczenie rodu wywodziła się ze Śląska. Jeszcze w czasach Franza Josepha II von und zu Liechtenstein (1906 – 1989; książę Liechtensteinu w latach 1938–1989, tytularny książę karniowski i opawski, hrabia Rietbergu) aplikujący o pracę na książęcym dworze musieli znać śląski (dialekt opawski Schläsisch); książę twierdził, że Ślązacy to najbardziej pracowici i lojalni ludzie (praktycznie decydowała prawdopodobnie jednak łatwość komunikacyjna pomiędzy zarządzającymi dworem Ślązakami, a pozostałymi pracownikami).
7 Jednak praktycznie wszystkie stanowiska decyzyjne w tych śląskich urzędach administracyjno – skarbowych zajmowali urzędnicy „importowani” z zewnątrz, jednak niekoniecznie z Prus lub Brandenburgii.
8 Do 1815 r. wszystkie kraje Hohenzollernów przynajmniej nominalnie były osobnymi krajami, dlatego o Prusach – jako jednolitym państwie – formalnie możemy mówić dopiero od tego roku. Faktycznie jednak wszystkie – za wyjątkiem Śląska – zarządzane były wspólnie przez Tajną Radę.
9 Śląsk oczywiście eksportował też swoje wyroby „na zewnątrz”. Podstawowym śląskim towarem eksportowym były wówczas wyroby tkackie i eksport barwników. Śląski eksport stanowił ponad 90% w latach ’40 i wciąż około 60% czterdzieści lat później wartości eksportu z krajów Hohenzollernów. Przy czym na eksport żelaza i potem stali każdorazowo trzeba było uzyskać zgodę króla (wszystkie dane statystyczne za “Historia statystyki w Brandenburgii – Prusach aż do ustanowienia Królewskiego Biura Statystycznego” (Geschichte der Statistik in Brandenburg-Preussen bis zur Gründung des Königlichen Statistischen Bureaus), Otto Behre, Berlin 1905.
10 Podsumowanie zestawienia dotyczącego handlu wewnętrznego mówiące, że np. w 1754 r. Śląsk generował około 56% obrotów wewnętrznych, mówi niewiele. Dopiero świadomość, że zestawienie to dotyczy wyrobów przemysłowych oraz importowanych luksusowych produktów spożywczych (np. kawy, cukru, przypraw, win itd.) w połączeniu z informacją, że mieszkańcy Śląska stanowili jedynie około 1/3 liczby mieszkańców krajów Fryderyka II, wskazuje wyjątkową zamożność przeciętnego Ślązaka na tle mieszkańców innych jego krajów. Oznacza to po prostu, że na każdy 1 talar wydany przez nie -Ślązaka, przypadały aż 2.55 talara, które wydawał przeciętny Ślązak (nie dotyczy to wydatków na podstawowe produkty spożywcze, które nie podlegały akcyzie).
11 Np. w czasie kryzysu wywołanego powodziami i spowodowanego tym braku lnu – podstawowego surowca tkactwa śląskiego – Fryderyk II zgodził się, podkreślając wyjątkowość tej zgody, na bezcłowy import surowego lnu z Prus właściwych.
12 Nie wiemy i chyba nigdy nie będziemy wiedzieć kto był prawdziwym twórcą tych praw, firmowanych przez Fryderyka II. Na pewno nie był to nikt z Prus: prawo górnicze dla Kleve i Mark (późniejsze Zagłębie Ruhry) zostało wprawdzie wydane 3 lata wcześniej, ale było jednak zupełnie inne, a jego modyfikacja w 1777 r. polegała m.in. na dosłownym przekopiowaniu niektórych rozwiązań śląskiego prawa górniczego. Odwołanie się do hanuszowego Ordunku sugeruje Ślązaka. Włączenie węgla do kopalin górniczych – być może kogoś z okolic Wałbrzycha, gdzie już ponad wiek wcześniej zrobili to Czetricowie (poza tamtym rejonem praktycznie nie było na Śląsku zapotrzebowania na węgiel. Do celów opałowych stosowano równie tanie drewno, a do opalania kuźnic lepszy w tym czasie do tego celu węgiel drzewny).
Ogrom ignorancji i bylejakości polskiej historiografii w tym temacie obrazuje np. artykuł w Kwartalniku Historii Kultury Materialnej 64 z. 4 (2016 r), „Górnictwo i przemysł Górnego Śląska w dobie Fridricha Antona von Heynitza i Fridricha Wilhelma von Redena, współtwórców potęgi gospodarczej Prus (1777–1807)”, w którym prof. dr hab. R.W. K. pisze, cytuję: „[Fryderyk II] dobrał sobie współpracowników — Fridricha Antona von Heynitza i Fridricha Wilhelma von Redena, powierzając im kierowanie polityką gospodarczą Prus. Przyspieszyły wówczas prace nad nowym prawem górniczym. 5 czerwca 1769 r. władze pruskie wydały prawo górnicze dla Śląska i hrabstwa kłodzkiego.”
Von Heynitz został pracownikiem Fryderyka II (Etats-, Kriegs- und dirigierender Minister und Oberberghauptmann) dopiero 09. 09. 1777 r. Von Reden dopiero w 1779 r. został dyrektorem śląskiego WUG, a dopiero w 1802 r. zastąpił zmarłego von Heynitza w pruskim rządzie. Obaj pojawili się w Berlinie lub na Śląsku wiele lat po opublikowaniu tego prawa. Podobnych lapsusów w tej, ale także w innych, polskich publikacjach naukowych na temat historii śląskiego przemysłu jest ogrom. Co gorsza, są one później cytowane w innych oraz powielane w popularnych opracowaniach historii, a nawet wygłaszane na wykładach przeznaczonych dla studentów historii.
13 O skali problemu mówi np. notatka Głównego Zarządcy Górnictwa Gerharda z 1789 r kierowanej do króla. Informował w niej, że w 1788 r. zostało wyeksportowane ze Śląska do Anglii 11 700 cetnarów (585 ton) żelaza kutego, oraz o niemożliwości zrealizowania liczniejszych złożonych angielskich zamówień, ze względu na niewystarczające moce produkcyjne (Anglia dysponowala w tym czasie najbardziej na świecie rozwiniętym własnym hutnictwem. Łatwość sprzedaży na tamtym rynku śląskich wyrobów hutniczych świadczy o nadzwyczajnej ich jakości). Zwracał w niej też uwagę na zbyt niską cenę śląskich wyrobów hutniczych w Brandenburgii, porównując je z cenami w sąsiednich krajach:
Berlin (śląskie żelazo kute, centnar) – 5 Tlr 10 gr;
Drezno (saskie żelazo kute, cetnar) – 8 Tlr17 gr;
Hannover (żelazo kute z gór Harz’u) – 7 Tlr 16 gr;
Hamburg (szwedzkie żelazo kute) – 7 Tlr 16 gr.
Na każdym sprzedawanym z przymusu i za wyznaczoną cenę w Berlinie cetnarze żelaza kutego, śląscy producenci tracili co najmniej 2.5 talara! Fryderyk II decydował osobiście o cenach ponad 500 śląskich towarów przemysłowych, w tym o cenach wyrobów przemysłu hutniczego.
14 Karl Gottlieb Hoffmann, historyk, pastor ewangelicki z Hennersdorf (Tuszyn) k. Reichenbach (Dzierżoniów) w “Geschichte von Schlesien aus der ältesten Zeit bis auf unsere Tage”, (Dzieje Śląska od czasów najdawniejszych do współczesności), T2, wyd. Schweidnitz (Świdnica) 1829 r.
15 Jednym z efektów tych edyktów było zwolnienie z urzędu reformującego pruską oświatę Ślązaka, Karla Abrahama von Zedlitz, do 1788 r. pruskiego ministra stanu, ministra sprawiedliwości, ministra d/s. kościoła i szkół, pomysłodawcę m.in. egzaminu dojrzałości (dzisiejszej matury).
16 Johann Jakob Korn – (1702 – 1756), pochodził z dolnołużyckiego Papitz [Popojce]. Zamieszkał we Wrocławiu, od 1727 r. rozpoczął ekspansję poligraficzną i wydawniczą. Potęgę rodzinnego koncernu wydawniczego – działającego we Wrocławiu do 1945 r. – zbudował jego syn Wilhelm Gottlieb. Po II WŚ drukarnie Schlesische Zeitung GmbH przejęło państwo polskie. Firma kontynuowała potem działalność w Monachium, została przejęta przez Stiftung Kulturwerk Silesia i obecnie nosi nazwę Bergstadtverlag Wilhelm Gottlieb Korn GmbH.