Gabriela Szewiola: Pamiętasz…
***
Pamiętasz, kąpaliśmy się w ciepłym
spienionym morzu
pod podwójną tęczą.
Stado parasoli stroszyło się
naśladując stłoczone,
przemoknięte ptaki.
Ciemne wahadła spacerowiczów
znaczyły brzeg
odchodzącej rzeczywistości.
Fale kołysały się wzajemnie,
nucąc i słuchając
tylko siebie.
Kalejdoskop nieba obracał się
coraz wolniej ku nocy,
bez zamysłu i przesłania.
Razem z nim w słonej poświacie
wschodzącego księżyca
splataliśmy się z morzem.