Dydaktyka 2
Aleksander Lubina
Jak kształtować przestrzeń uczenia się?
Do przeczytania, przemyślenia i uaktualnienia
BIJĄCY BRAWA ANIOŁ – Według starodawnej legendy, kiedy Bóg stwarzał świat, zwróciło się do niego czterech aniołów. Pierwszy powiedział: “Jak ty to robisz?” Drugi:, “Czemu to robisz?”, trzeci: “Czy mogę w czymś pomóc?” Czwarty: “Ile to jest warte?” Pierwszy był naukowcem; drugi filozofem; trzeci altruistą, a czwarty, pośrednikiem w handlu nieruchomościami. Piąty anioł przyglądał się w zadziwieniu i bił brawo z bezmiernego zachwytu. Ten był mistykiem.
Anthony de Mello
Przestrzeń uczenia się to przede wszystkim ludzie. Ludzie, którzy cieszą się, kiedy ich podopieczni sami z siebie poszukują, przeżywają i kierują się zachwytem. W przestrzeni uczenia się nie ma miejsca na nagrody i kary. Nagrody i kary uzależniają od ocen i opinii osób drugich. Nic to nowego – pięćdziesiąt lat temu Thomas Gordon mówił o trzeciej metodzie w komunikacji, obecnie nauczaniu w zachwycie mówi Gerhard Hüther. Mówiliśmy też o motywacji bezpośredniej oraz o filtrze afektywnym.
W przestrzeni uczenia się musi być wystarczająco czasu na dyskurs, na rozmowy,
na komunikację poziomą, na poszukiwanie (recherche), na moderowanie, na aktywne słuchanie, na uczenie się poprzez nauczanie, na media, na jawność działań…
Przestrzeń instytucjonalnego uczenia się (państwo-szkoła) nie sposób ostatecznie ukształtować dla kogoś (dla wszystkich), to proces podmiotowy, subiektywny
i indywidualny. Każdy uczeń funkcjonuje w zbiorowej i indywidualnej przestrzeni uczenia się, która jest dynamiczna – zmienna.
Ujawnienie celu jest warunkiem, aby kształtować nastawienia, ułatwiać rozwój w danej grupie i rozwój indywidualny, poczucie związku i współstanowienia. Cel i warunki są identyczne, dlatego należy wskazać na podstawy empiryczne: Bruce Lipton, SemirZeki, Martin Spitzer, Michał Heller oraz encyklika Jana Pawła II (Fides et Ratio) dają swoimi badaniami wystarczającą podstawę do dalszych samodzielnych poszukiwań i opinii. Pomocne staje się też Zalecenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 18 grudnia 2006 r.
w sprawie kompetencji kluczowych w procesie uczenia się przez całe życie. Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej L394. X)
„W ramach odniesienia ustanowiono osiem kompetencji kluczowych:
1) porozumiewanie się w języku ojczystym;
2) porozumiewanie się w językach obcych;
3) kompetencje matematyczne i podstawowe kompetencje naukowo-techniczne;
4) kompetencje informatyczne;
5) umiejętność uczenia się;
6) kompetencje społeczne i obywatelskie;
7) inicjatywność i przedsiębiorczość; oraz
8) świadomość i ekspresja kulturalna.
Nauczyciela i nauczycielkę w tej przestrzeni nadal obowiązuje rzetelne przygotowanie
do zawodu i nieustanne doskonalenie zawodowe. Nauczyciela i nauczycielki języków obcych w tej przestrzeni nadal obowiązuje poruszania się w metodach: gramatyczno-tłumaczeniowej, bezpośredniej, audio-lingualnej i audio-wizualnej, kognitywnej, komunikatywnej: wielokulturowej/międzykulturowej i w tzw. sposobach postmodernistycznych. Ale zanim
w sposób odpowiedni dla szkiełka i oka ktoś zajmie się tym, to może powinien przeczytać
i przemyśleć poniższy tekst:
– Dlacze¬go wszys¬cy tu¬taj są tak szczęśli¬wi, a ja nie?
– Dla¬tego, że nau¬czy¬li się widzieć dob¬ro i piękno wszędzie – od¬rzekł Mistrz.
– Dlacze¬go więc ja nie widzę wszędzie dob¬ra i piękna?
– Dla¬tego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie te¬go, cze¬go nie widzisz w sobie.
Anthony de Mello
Istotne aspekty przestrzeni uczenia się:
1) Marc Prensky twierdzi w swej książce: Digital Natives, Digital Immigrants,
że generacja 1990 jest generacją cyfrowych tubylców i cechuje się tym, że niechętnie, rzadko lub wcale:
– nie czyta tradycyjnych książek i gazet,
– nie chodzi do biblioteki,
– nie korzysta z tradycyjnych słowników i leksykonów,
– nie skupia się na jednym zadaniu,
– kończy zadanie po zadaniu.
84% Digital Natives równocześnie odrabia zadania domowe i słucha muzyki, 47% równocześnie odrabia zadania domowe i ogląda telewizję, 21% równocześnie odrabia dwa
i więcej zadań domowych. Cyfrowi tubylcy preferują różnorodność i zmienność silnych bodźców, działają na nich barwne obrazy i zmienne bodźce graficzne, podążają spontanicznie za każdym bodźcem, chętnie zajmują się twórczymi zadaniami, chętnie szukają informacji. To Prensky w roku 2001. ¹)
Wielu z cyfrowych uczniów/tubylców cierpi dodatkowo na zanik neuronów lustrzanych
i cyfrowa demencję, wielu jest uzależnionych od gier. Te fakty powinni rozważyć regionaliści.
Czy podobnie rzecz ma się z pokoleniem 1990 na Górnym Śląsku?
Najprawdopodobniej jakoś wyglądać tak może i u nas. Jednakże rozsądnie byłoby wyjść
z założenia, że każda klasa będzie mieszanką uczennic i uczniów uzdolnionych, dobrze ułożonych, świadomych, pilnych. Ambitnych oraz indywiduów bez neuronów lustrzanych,
z cyfrową demencją, z totalną zależnością od IT. Także z dyslektyków i pozostałych. Jak mogą wyglądać proporcje? Bardzo różnie! Dochodzą do tego jeszcze tzw. wielokulturowość, migracje, grupa wiekowa i płeć.
2) Jak cyfrowi imigranci powinni nauczać cyfrowych tubylców?
Na cyfrowym kontynencie, w społeczeństwie ryzyka, w czasach wszechobecnej migracji, przy naiwnej wierze w wielokulturowość?
Czy w ogóle da się to pokolenie nauczać z sukcesem? Drylować, nauczać i prowadzić lekcje…? W demokratycznych krajobrazach oświatowych, gdzie rozwijają się i dojrzewają świadomi, współdecydujący i odpowiedzialni ludzie zachodu, nauczanie i prowadzenie lekcji są wykluczone – tym samym też Nauczanie regionalne / Edukacja regionalna. W to miejsce należy tworzyć przestrzenie uczenia się – w których uczący się porwani zostaną własnym zachwytem…
Zachwyt – raz kolejny:
„ Jeżeli czegoś mamy się nauczyć, to to musi coś znaczyć. Musi przenikać do szpiku kości.
W chwili, kiedy się czymś zachwycamy, w mózgu aktywizują się tzw. ośrodki emocjonalne. To konewka z nawozem, która powoduje, że to cos w ogóle zostanie przyswojone przez mózg. A jeżeli konewka nie działa, to można uczyć się na pamięć tak długo, jak tylko wola, ale nic nie zostanie. Sposób, w który otwieramy się na świat, nazywa się po prostu zachwytem – wtedy czujemy się odkrywcami i wtedy współodpowiadamy. Oczywiści możemy te ośrodki aktywizować karą i nagrodą. Wtedy dzieci uzależniają się od kary
i nagrody. Nie uczą się z wewnętrznej potrzeby. Jedyny stan, który dzieci mogą zachować
z dzieciństwa, żeby uczyć się z wewnętrznej potrzeby, to zachwyt. Male dzieci przynoszą
z sobą na świat dwa podstawowe nastawienia, które nazywamy: ciekawość (radość odkrywców)i chęć tworzenia/kształtowania. Przychodzimy na świat z oczekiwaniem, że przeżyjemy świat, w którym po pierwsze znajdziemy zadania, przy których się rozwiniemy, jestem kimś, kto rośnie, kto może być nasycony – i drugim, że potrzebujemy wspólnot, do których możemy należeć, gdzie czujemy się bezpieczni i potrzebni.
Pedagodzy muszą wiele przemyśleć na nowo. Co się przecenia, to to, że wystarczy dużo wiedzieć – nie, to definitywnie nie wystarcza. Następnie uważa się, że wystarczy posiadać kompetencje. To też nie wystarcza. Czego naprawdę potrzebują, znajduje się w mózgu jeden poziom wyżej, oni potrzebują nastawień, wewnętrznych nastawień, jeżeli udaje im się cieszyć tym, kiedy im się powiedzie, zaprosić uczniów i uczennice, dodać im odwagi, zainspirować – żeby zechcieli udać się w drogę jako mali odkrywcy świata. “ ²)
¹) Marc Prensky : Digital Natives, Digital Immigrants, (MCB University Press, Vol. 9 No. 5, October 2001)
²) Gerald Hüther: Wie Lernen am besten gelingt http://www.youtube.com/watch?v=T5zbk7FmY_0)