Dużo emocji w Bełku! Decor remisuje z Odrą Wodzisław [FOTORELACJA]
Dla mieszkańców maleńkiego Bełku (gmina Czerwionka-Leszczyny) to było nielada wydarzenie. Na mecz z miejscowym Decorem przyjechała Odra Wodzisław. Starsi kibice do sprawy podchodzili emocjonalnie, jeden z nich dziwił się: fto by pomyśloł, że kiejsik do nos, do wsi, przijedzie wielgo Odra Wodzisław.
Wielkość Odry jest jednak wspomnieniem, które ze wszystkich sił chcą odbudować piłkarze, działacze i kibice. Tych ostatnich najechało na Bełk kilkaset, co nie jest dla tego klubu codziennością. Decor Bełk parking przeznaczył w całości dla kibiców gości. Oni sami zostali ulokowani w oddzielnym sektorze, na co złorzeczyli w przerwie, nie mogąc wyjść z niego i kupić sobie wusztu z grilla: zamknęliście nas w klatce, jak tygrysy! Organizatorzy wuszty jednak im dostarczyli.
Dużo działo się na trybunach, a na boisku jeszcze więcej. Odra Wodzisław, która do tego meczu przystępowała jako lider IV ligi, znalazła w Decorze godnego rywala. Ba, przez większość meczu to Decor dominował. Najwięcej emocji kibice mogli przeżyć w ostatnim kwadransie spotkania. W 75. minucie meczu czerwoną kartkę otrzymał piłkarz Odry Bartosz Pikul. Już cztery minuty później Decor wykorzystał grę w przewadze – podanie z lewej strony pola karnego otrzymał Damian Olczak, przedryblował dwóch rywali i strzelił pięknie po długim rogu. Radość nie trwała jednak długo. W 82. minucie piłkę przed polem karnym dostaje wprowadzony chwilę wcześniej Emmanuel Sarki. Strzela na dwa razy, ale piłka ląduje w końcu w siatce. Sarki to ciekawa postać – były piłkarz m.in. Chelsea Londyn i Wisły Kraków oraz reprezentant Nigerii i Haiti… Jego sportowy dorobek nie przeszkodził jednak kibicom gospodarzy w formułowaniu rasistowskich docinków.
Ostatnie słowo mogło należeć jednak do gospodarzy. W samej końcówce zmarnowali dwie okazje. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra sam na sam z bramkarzem wyszedł Damian Olczak. Jego próba zakończyła się jednak… Zresztą sami zobaczcie na zdjęciach. Olczak, nazywany przez kibiców “Rambo”, załamany upadł na murawę, po czym ze wstydu nasunął na głowę koszukę. Po kilku minutach ściągnął mu ją z niej dopiero kolega z drużyny.
Decor Bełk nie ma się jednak czego wstydzić. Grając z faworyzowanym rywalem, stworzyli ciekawe widowisko, które mogło podobać się kibicom mimo chłodu i deszczu.
Decor Bełk – Odra Wodzisław Śląski 1:1 (0:0)
Bramki: Olczak 79. – Sarki 85.
Czerwona kartka: Pikul (74.)