Soika & Bartodziej: Między jałmużną a rozumem
Pierwsza tura wyborów prezydenckich nie przyniosła niespodzianek. Prawo udziału w II turze otrzymali Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Największe poparcie Trzaskowski uzyskał wśród mieszkańców dużych miast, wśród młodszego elektoratu, u ludzi dla których ważna jest wolność, praworządność, demokracja i dobre stosunki z UE. Na Dudę zagłosowali głównie starsi, słabiej wykształceni mieszkańcy wsi, emeryci i renciści oraz ludzie uważający się za pokrzywdzonych przez III RP. Głosowanie na Dudę oznaczało wybór polityki Kaczyńskiego – autorytarne ciągoty i niechęć do UE. Swój dobry wynik wyborczy, Duda w dużej mierze zawdzięcza zaangażowaniu się w kampanię wyborczą przedstawicieli Rządu. Premier rozdaje podarki za frekwencję w postaci wozów strażackich, obiecuje dodatkowe pieniądze dla wybranych gmin i powiatów. Trwa totalna propaganda rządowej telewizji (TVP1, TVP Info) na rzecz aktualnego, pisowskiego prezydenta, skrytykowana przez OBWE. Niepoprawny ze strony Dudy był jego wyjazd w trakcie kampanii wyborczej po poparcie do prezydenta Donalda Trumpa, mającego opinię ignoranta i socjopaty. Otrzymał je, ale słono za to zapłacimy.
Wyborcze farmazony
W odróżnieniu od elektoratu Dudy, nie zachwycamy się jego wizytą w USA. Oprócz zdjęć propagandowych, ta wizyta ujawniła przygotowanie 123 umów na zakup sprzętu wojskowego na łączną kwotę 15,6 miliarda dolarów. Bez jawnych procedur, bez przetargów, bez offsetu, w sposób tajny i poufny, mamy wydać olbrzymie pieniądze. Nie wiemy za co. Żaden z krajów NATO nie czyni tak wielkich zakupów w Ameryce. Teraz będziemy czekać na pieniądze z UE, by je przekazać „Trumpowi”, a jak ich nie będzie, to płacić będą jeszcze nasze wnuki i prawnuki. Policzono, że Duda w czasie tej wizyty dziękował 27 razy Amerykanom, a szczególnie Trumpowi. Przyznajemy, że pojemność naszych mózgów nie wystarcza aby to wszystko pojąć. Duda mówi o sobie, że załatwia sprawy polskie, bo serce ma polskie. Co do rozumu, się nie wypowiada. Zawsze otoczony dzieciakami, nawet w nocy (Strzelce, woj. łódzkie) gospodyniami z wiankami na głowach, czasem muzykantami, bez przestrzegania reguł sanitarnych, agresywnie wypowiada się o swoich oponentach. Niegodziwością z jego strony wobec rodzin, których bliscy zmarli na koronawirusa było porównanie rządów PO – PSL do tej zarazy. Na wiecach podniesionym głosem bezwstydnie mówi: obiecałem, dałem, załatwiłem. Sobie przypisuje wszystkie plusy, bonusy i dodatkowe emerytury, które w formie jałmużny otrzymali Polacy od rządzącej partii. Jałmużnik i św. Mikołaj w krystalicznej postaci. Zapomina, że miłosierdzie gminy czy państwa, tak jak miłosierdzie chrześcijańskie, powinno jako gest dobroci być dyskretne. W cywilizowanych krajach nikt nie krzyczy na wiecach – Ja wam dałem, bo to kłamstwo. Politycy nie rozdają własnych pieniędzy, najpierw zabierają nasze poprzez podatki, opłaty, daniny, a nawet inflację. Ta zaś ostatnio mocno rośnie, a my w codziennych zakupach pokrywamy jej koszty. Topnieją też nasze oszczędności. Ciemny lud Kurskiego jednak nadal wierzy w dobro pisowskiej władzy, która wprawdzie kradnie, ale również dzieli się z ludem. Nic nie wskazuje na to aby świadomość tej części społeczeństwa, która jest zachwycona pobożnym socjalizmem PiS-u zmieniła się w krótkim okresie czasu.
Trza wygrać
Tego stanu rzeczy nie zmienią też podnoszone na wiecach Trzaskowskiego okrzyki „Mamy dość”. Dziwi nas lenistwo polityków Platformy, to zwyczajne i intelektualne. Najlepiej widać to na przykładzie woj. opolskiego. Opolskich polityków Platformy w trakcie kampanii wyborczej nie było w ogóle widać, natomiast opolscy politycy PiS (Jaki, Kowalski, Ociepa, Bortniczuk) jawili się wszędzie. Nawet w TVN, jedynej niezależnej w Polsce telewizji, widzimy ostatnio zbyt wielu „obateli” pisowskiej proweniencji. PiSowska nomenklatura w sposób nie mający nic wspólnego z kulturą polityczną, twardo broni swoich interesów. Tylko dalsza prezydentura Dudy potrafi je zabezpieczyć. Dlatego PiS zarzuca Trzaskowskiemu chęć zniszczenia katolickiej i polskiej tożsamości. Wicepremier Gliński radzi; niech będzie prezydentem w Berlinie. Premier zaś korumpuje obywateli na niespotykaną dotąd skalę, wożąc pieniądze po kraju „wozami strażackimi”. Przed nami okres totalnej wojny politycznej. Wszyscy walczą o przyszłość kraju, którą każdy widzi inaczej. Będziemy głosować na dwie różne Polski, na Polskę Prezesa i Polskę obywatelską. Jednak niezależnie od tego, kogo wybierzemy w II turze, nadal będzie trwać wojna polsko – polska. Świadomość społeczną może skutecznie zmienić nadciągająca katastrofa gospodarcza. Rząd unika informowania o stanie finansów państwa, a Prezydent uchyla się od telewizyjnych debat. Nie będzie cudu w postaci różnych tarcz, które uratują nas od bezrobocia i biedy. Mamy jednak dwie możliwości. Albo pozostaniemy w solidarnej wspólnocie europejskiej, albo rozpoczniemy polityczną awanturę na Międzymorzu pod patronatem Donalda Trumpa, który niektórych europejskich przywódców uważa za głupców, między innymi Angelę Merkel. By zapobiec katastrofie, trza te wybory wygrać.
Pytejcie Krolla
Każde kolejne wybory w Polsce są sprawdzianem dojrzewania społeczeństwa do demokracji. Tym razem odnotowaliśmy wysoką frekwencję wyborczą w kraju, za wyjątkiem woj. opolskiego. Jesteśmy głęboko rozczarowani przebiegiem wyborów w społeczności opolskich Ślązaków. Również tym razem nie zdali oni egzaminu z rozumnego działania i rozsądnego pilnowania własnych interesów. Przede wszystkim nie zdali egzaminu nasi rodzimi kamraci – liderzy Mniejszości Niemieckiej. Ze zdumieniem i przerażeniem obserwowaliśmy ich błędy polityczne wynikające z braku kontaktów z własną społecznością i zupełnym wyobcowaniem ze społeczności polskiej. Gdyby Bernard Gaida kierował się tylko chłopskim rozumem, to nie wysłałby listu do kandydatów na prezydenta z bardzo naiwnymi i niestosownymi pytaniami. Rozumiemy przyczyny beznadziejnej frekwencji w „mniejszościowych” gminach oraz to, dlaczego nie mogli żadnemu kandydatowi udzielić swojego poparcia. Statutowe cele Towarzystwa, którym kierują, nie przewidują udziału członków w wyborach prezydenckich, jedynie w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Dlaczego? Na to pytanie liderzy MN chyba sami nie mają odpowiedzi. Jest jeszcze czas, aby naprawić wizerunek Mniejszości i zadbać o nasze interesy. Liderzy MN muszą jednak przekonać swoich ludzi do udziału w II turze wyborów. A jak nie wiecie na kogo mają zagłosować to pytejcie najbardziej doświadczonego i zasłużonego naszego lidera – Heinza Krolla. Zresztą za pośrednictwem mediów już Wam powiedział, że MN może głosować na kogo chce, byle by nie był to kandydat PiS. Do opinii Krolla dołączamy praktyczną wskazówkę. W 2007 roku internet obiegła informacja: Idą wybory. Trzeba ratować ten kraj – Schowaj Babci dowód. Tak wtedy, jak i teraz ludzie starsi są słabiej wykształceni, nie znają się na polityce, są indoktrynowani. Wcześniej przez o. Rydzyka, dzisiaj przez rządowe media i kupowani przez 13 i 14 emeryturę. Macie struktury. Odszukajcie Babciom dowody i poproście aby poszły głosować. Poproście je aby wybrały prezydenta według rozumu, a nie według jałmużny. Zróbcie chociaż tyle. Do zobaczenia przy urnach.
Gerhard Bartodziej Bernhard Soika
