Orzesze – przekręty w Hucie Szkła czyli Honolulu zamiast (polskiego) Eldorado
Skąd Honolulu w tytule artykułu ? Z polskiej prasy nt. huty, z czasów II RP na Górnym Śląsku. Artykuł znajdziecie w dalszej części tekstu.
Na początek krótka historia huty szkła w Orzeszu. W okolicy Orzesza działało już od dawna wiele małych hut szkła gdy w 1869 r zatrzymano piece w Hucie Żelaza “ Maria” , do końca roku 1870 przebudowano ją na hutę szkła.Nową hutę nabył Josef Pollack , właściciel karczmy w Ornontowicach..Pollack gospodarował w hucie do końca I Wojny Światowej , jeszcze w 1914 r unowocześnił i rozbudował swój zakład..Po zakończeniu wojny , Plebiscycie na Górnym Śląsku i tzw. “powstaniach” czy jak piszą inni Śląskiej Wojnie Domowej zmieniono granice i Orzesze ,Ornontowice przypadły Polsce w 1922 r.
Na fotografiach poniżej dawna Huta Żelaza “Maria”(litografia z XIXw.) w Orzeszu , Huta Szkła, oraz fragment pisma firmowego huty szkła…
Hutę po 1922 r przejęła spółka akcyjna ” Śląska Fabryka Szkła W Orzeszu” .Udziały tej firmy należały w wiekszości do Górnośląskiego Banku Handlowego z Katowic oraz J.Nowakowski i F.Długiewicz. Do huty należało 40 mieszkań,2 hale fabryczne i bocznica kolejowa..Od samego początku w nowej spółce trwał wyzysk pracowników , protesty, strajki itp.
Tak opisywała strajk w 1924 r “Gazeta Robotnicza”
W 1925 r było jeszcze gorzej ..Robotnikom nie płacono pensji..Wyprodukowane butelki sprzedawano poza ich plecami.. “Gazeta Robotnicza” 1925 r.
Huta napisała go gazety sprostowanie które zostało ostro skrytykowane..
W następnych latach firma kilkakrotnie bankrutowała pod róznymi zarządami.W 1930 r po kolejnym bankructwie ,likwidatorem został wyznaczony niejaki Soboliński.Długi przekraczały wartość nieruchomości huty.Zakład został unieruchomiony do 1932 r.Wtedy to powołano nową spółkę – “Górnosląska Fabryka Porcelany w Orzeszu”..W jednej części huty produkowano porcelane, drugą część dzierżawiła powstała Spółdzielnia Wytwórcza ” Szklarnia”..Nie mogła ona jednak ruszyć z produkcją bo wszystkie urządzenia do wytwarzania szkła były zajete przez sąd na poczet niewypłaconych wynagrodzeń robotników i urzędników…Musieli oni wykupić na licytacji te urzadzenia by “Szklarnia” mogła ruszyć..Szokujące jest też że aby uruchomić piece do wytopu szkła szklarze musieli kopać węgiel w biedaszybach…Za czasów niemieckich węgiel sprowadzano z okolicznych kopalń.Szybko jednak zaczęły się kolejne “przekręty”..
Tu dochodzimy do tytułowego “Honolulu i Eldorado”…Przed Plebiscytem i tzw. “powstaniami” obiecywano min. w Orzeszu że po przyłaczeniu części Śląska do Polski będzie Eldorado – dla każdego na wsi prezent – krowa i pole a ci z przemysłu dostaną stanowiska majstrów i sztygarów..Okazało się że wyszło raczej jak w Honolulu jak pisze polska “Gazeta Robotnicza” z 1930 r. w dramatycznym artykule..Sciągano robotników z Krosna dla zaniżenia płac, pracownice huty były bite..
W 1931 r huta po raz kolejny zbankrutowała i została zamknięta..Otwarto ją kolejny raz w 1932 r o czym pisała gazeta “Górnoślązak”
Już w 1935 r wybuchła kolejna awantura ws.planów obniżki płac ..Tak pisała o tym gazeta “Polska Zachodnia”
W wyniku kolejnych defraudacji i malwersacji min. niejakiego Horaka w 1937 r. co opisała “Gazeta Robotnicza”
huta została po raz kolejny zlicytowana w 1937 r.
Sytuacje tego typu miały miejsce aż do wybuchu II Wojny Światowej,po 1939 r huta pracowała pod zarządem niemieckim,zajmowano się głównie przetopem szklanej stłuczki..Po 1945 r huta wznowiła produkcję butelek ,słoików itp.Huta pracuje do dziś…
Na zdjęciach poniżej huta z 1937 r i widok obecny..
Tekst Adam Kopczyński
Źródła:
Polska prasa wymieniona w tekscie
E.Białoń ” 130 lat Huty Szkła Orzesze”
Z. Stuchlik “Z dziejów Hutnictwa Szkła w Orzeszu”.
Fotografie ze strony Orzeska Historia /Facebook i własne autora.
Tak….. Ukryte długi to po przednich niemieckich właścicielach, nowi polscy właściciele robili co mogli, aby fabrykę wyciągnąć z kryzysu, ale się nie dało uratować pomimo wielu nieprzespanych nocy.
Jak to bywa po poprzedniej ekipie rządzącej….
Później nastała dzika radość polskich chłopów i robotników, kiedy to PANÓW ruscy albo niemce pakowali do pociągów z jednym biletem w podróż w nieznane.
Znów nastanie świt, znów nastanie dobra zmiana. Ta prawdziwa dobra zmiana.
Huta nie miała żadnych długów po niemieckich włascicielach..Takie zakłady odbierano i nie zajmowano sie “niemieckimi długami”…Polska propaganda maskowała nimi swoje działania..
Ja, ja Polnische Wirtschaft