Orzesze – cmentarz który skazano na zapomnienie…

Stary cmentarz orzeskich ewangelików i inne miejscowe ciekawostki…

“….Martwi są tylko Ci, o których zapomniano….” – Alfred Kerr…

Małe, ciche miejsce przy ul.Pocztowej w Orzeszu, porośnięte starymi drzewami i bluszczem. Wokół domy, przedszkole, sklep. Niegdyś było tu inaczej. W tym miejscu był cmentarz, w pobliżu fedrowała kopalnia, zionęła ogniem huta i pełna parą pracowała uruchomiona niedawno kolej. Cmentarz otwarto w 1883 r dla ewangelików – urzędników i górników z kopalni “Friedrich und Orzesche”, powstał na terenie tej kopalni. Z pewnością są tam też pochowani ewangelicy – pracownicy pobliskiej huty i kolejarze, bo jak wynika z dokumentów wszyscy oni wspólnie starali się o jakieś miejsce do nabożeństw ewangelickich w czasach gdy w Orzeszu nie było jeszcze zboru ewangelickiego. Postanowiliśmy poznać historię tego cmentarza i ludzi tam pochowanych. Dzisiaj dzielimy się już zdobyta wiedzą, choć to dopiero początek żmudnych poszukiwań..

Według dokumentów z Archiwum Państwowego w Pszczynie radca górniczy i dyrektor kopalni w Orzeszu rozpoczął starania o utworzenie prywatnego cmentarza dla ewangelików, pracowników kopalni w Orzeszu o powierzchni 13 arów już w 1882 roku. Uzyskał zgody władz Rejencji Opolskiej, Landratury w Pszczynie, zwierzchników kościoła ewangelickiego oraz służb sanitarnych. Z ciekawostek warto przytoczyć wytyczne, które otrzymał ws. tworzenia cmentarza. Szczegółowo określono w nich sposób podziału cmentarza na 6 pól o konkretnych wymiarach, pola na pochówki dzieci i znaczące osobistości lokalne. Odległość między grobami wyznaczono na minimum 1 stopę. Cmentarz musiał być otoczony ogrodzeniem o wysokości minimum 1,9 m. Grób można było ponownie użytkować po 20 latach. Po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych cmentarz otwarto 29 stycznia 1883 r. Dokumenty wspominają ze budowa ogrodzenia nieco się opóźniła, ale temat został później zamknięty. Na cmentarzu powstała tez kaplica z kryptą grobową. Nazywana była Kaplicą św. Marii. Nazwa nawiązywała prawdopodobnie do pobliskiej Huty Maria i kolonii robotniczej Maria. Z kaplicą wiąże się zagadka. Podczas prac porządkowych na cmentarzu w 2017 r w pobliżu miejsca gdzie stała kaplica znaleźliśmy tabliczkę nagrobkową Anny Sachse, żony radcy górniczego Karla Sachse. Wg. wielu opinii tablica mogła być przytwierdzona do muru kaplicy. Z tabliczki wynika, że Anna Sachse zmarła w 1881 r, dwa lata przed oficjalnym utworzeniem cmentarza. Czy kaplica z krypta stała już wcześniej, czy też Annę Sachse przeniesiono do niej z innego pochówku? Ta zagadka czeka na rozwikłanie. Dopełnieniem tematu o żonie radcy Sachse i kaplicy jest niecodzienna opowieść, jaką przekazała nam starsza pani mieszkająca niedaleko miejsca dawnego cmentarza. Zanim odkryliśmy tabliczkę i wiedzę o A. Sachse, opowiedziała nam, że za młodu wieczorami omijała to miejsce, bo podczas letniego, wieczornego spaceru razem z koleżanką natknęła się na tajemniczą, kobiecą postać, która bezszelestnie sunęła w powietrzu i zniknęła w budynku zamkniętej kaplicy. Może to tylko legenda, może nie…

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Dej pozōr tyż:  Dwa sprachkursy ślōnskij gŏdki: (Ober)Schlesisch A1.1 a A.2

Krótko po śmierci żony Karl Sachse wyjechał do Niemiec, gdzie był ekspertem górniczym w kilku koncernach węglowych. Jeden z synów małżeństwa Sachse był dyrektorem szkoły górniczej w Wałbrzychu.

Na początku XX wieku, gdy tereny min. kopalni “Orzesze” przejął koncern rodziny Schaffgotsch, nowi właściciele podjęli starania o likwidację cmentarza na terenie kopalni. Wg prawa mogło to nastąpić po 20 latach od ostatniego pochówku. Wg dokumentów z Archiwum Państwowego w Gliwicach nowi właściciele w maju 1913 zakazali nowych pochówków. Ustalono, że ostatni pogrzeb odbył się 30.03.1913 r. Pochowano 13-letniego syna toromistrza kolejowego o nazwisku Wolk. Potwierdzono pochówek Anny Sachse w krypcie pod kaplicą oraz pochówki urzędników górniczych i lekarza górniczego. Wg przekazów na tym cmentarzu grzebano ludzi związanych z kopalnią, hutą i kolejami. Za najokazalszy uznano grobowiec rodziny Hermanni, jego żony i córki. Hermanni był jednym z dyrektorów kopalni, partycypował w budowie min. wieży wodnej. Nadzorcą cmentarza został nadsztygar z kopalni “Orzesze” o nazwisku Kroll. Zgodnie z poleceniem wywiesił tablicę informujące o zamknięciu cmentarza, groby można było odwiedzać na ustalonych zasadach. Aby zlikwidować cmentarz władze koncernu Schaffgotschów musiały czekać 20 lat od ostatniego pochówku, tj. od 1913 roku. Cały czas opłacano ogrodników dbających o cmentarz. Niedługo potem wybuchła I Wojna Światowa, po niej nastąpił podział Śląska i w 1922 r. teren Orzesza przypadł Polsce. Za czasów II RP temat cmentarza nie był podnoszony. Ewangelicy z Orzesza byli od dawna grzebani na powstałym w 1911 r. nowym cmentarzu przy kościele ewangelickim.

Dej pozōr tyż:  Kłamstwa nie wybaczę - Zeszyty Eichendorffa 2023 (Nr 84) Eichendorff-Hefte 84 Jesień/Herbst

Wg niepisanych przekazów dramatyczne wydarzenia miały miejsce na cmentarzu w 1939 roku. Mówi się o jakichś potyczkach w jego rejonie pomiędzy polskimi obrońcami Orzesza i żołnierzami Wehrmachtu. Jeden z Niemców miał wrzucić do kaplicy granat, co na pewno uszkodziło wnętrze budowli. Pochowano tam też ponoć jakieś polskie czy żydowskie ofiary Niemców. Te pochówki zostały po wojnie ekshumowane.

Co z resztą grobów? To niewygodne pytanie. Teren został zdewastowany po 1945 r. Nagrobki zużyto na jakieś cele budowlane, zniknęło ogrodzenie. Pojawiły się chaszcze i śmieci. W miejscu kaplicy cmentarnej stoi dziś sklep typu “blaszak”. Warto przywrócić pamięć o ludziach tam pochowanych. To przodkowie wielu dzisiejszych orzeszan, część historii tego miasta. Potomkowie tych ludzi w wyniku małżeństw i własnych wyborów to także dzisiejsi katolicy i wyznawcy innych religii. Nie jest dobre odwracanie się od własnej historii plecami i oddanie jej we władzę zapomnienia, zarośli i śmieci.

Dzisiejsza gmina Orzesze to zresztą kopalnia zagadek i ciekawostek historycznych.

Niedaleko dworca PKP stoi piękna, choć zaniedbana wieża wodna z czasów państwa pruskiego. Przy odrobinie chęci mogłaby być wspaniała wizytówką Orzesza. Na Górze św. Wawrzyńca mamy zabytkowy kościółek katolicki, którego burzliwa przeszłość pamięta, że raz był w rękach katolików, raz ewangelików, a nawet służył za kryjówkę rozbójników – Juraszka i Andreaszka. Miejscowe legendy bardzo mocno podkreślają istnienie tajemniczych tuneli pod górą na której stoi kościół. W Woszczycach, części gminy Orzesze mamy inny kościół. Historia tej parafii potwierdzona przez niemieckich historyków takich jak J.Knie czy F.Triest  zaczyna się już w 1003 r. Tak też opisują ten początek stare dokumenty znalezione podczas rozbiórki drewnianego, kolejnego woszczyckiego kościoła na pierwotnym miejscu. To datowanie jest oczywiście kwestionowane przez polskich historyków z wiadomych względów. Do dzisiaj nie znamy też lokalizacji Opactwa Cystersów założonego we wczesnym średniowieczu w Woszczycach. Pozostały po nim tylko wzmianki w dawnych kronikach.

Dej pozōr tyż:  Zwei Sprachkurse für (Ober)Schlesisch: A1.1 und A.2

Więcej informacji, zdjęć, map o orzeskiej historii na portalu pasjonatów lokalnej historii

http://www.orzeska-historia.pl/

 

Adam Kopczynski

Tomasz Szier

Na foto lokalizacja cmentarza w Orzeszu, znaleziona tabliczka i sklep blaszak w miejscu dawnej kaplicy

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza