Kamillo Razumovsky: śląski mecenas z kozackiego rodu
Wieś Lemiesze (Лемеші) odnajdziemy mniej więcej w pół drogi między Kijowem a Czernihowem. Ozdobą miejscowości, nieczule przepołowionej drogą szybkiego ruchu łączącą oba miasta, jest XVIII-wieczna cerkiew Trzech Hierachów wzniesiona przez Oleksija Rozumowskiego – czy też Aleksieja Razumowskiego, w historiografii utrwali się zarówno ukraińskie, jak i zrusyfikowane brzmienie nazwiska przyjęte przez kolejne pokolenia – nad mogiłą swego ojca Hryhorija, noszącego jeszcze pierwotne nazwisko Rozum. Podczas gdy Hryhorij był jednym z wielu lokalnych kozaków rejestrowych swobodnie gospodarzących nad naddesniańskich stepach, jego synowie zrobili wielkie kariery. Starszy Oleksij (1709–1771), budowniczy lemieskiej cerkwi, trafił jako chórzysta na służbę do Petersburga, gdzie nawiązał wieloletni romans z samą córką Piotra Wielkiego, Elżbietą Piotrowną, która na skutek przewrotu pałacowego, w której również i kochanek brał udział, została potem cesarzową. Czy doszło do zawarcia sekretnego morganatycznego małżeństwa, pozostaje tajemnicą niewyjaśnioną przez historyków. Młodszego brata Kyryła (1728–1803) historia zapamiętała przede wszystkim jako ostatniego hetmana Wojska Zaporoskiego (którego autonomię ostatecznie zniosła caryca Katarzyna w 1764). Stał też przez ponad pół wieku na czele Cesarskiej Akademii Nauk w Petersburgu oraz był fundatorem kompleksu pałacowego w Baturynie leżącym niedaleko rodzinnego gniazda, również w dzisiejszym obwodzie czernihowskim. Kyryło miał sześciu synów i pięć córek, stając się nestorem rodu, który w kolejnym stuleciu zawojował zarówno ówczesne Imperium Rosyjskie, jak i Europę Środkową.
Jeden z bezpośrednich potomków ostatniego hetmana, Gregor Razumovsky, żyje dziś w Wiedniu. Jest historykiem i analitykiem politycznym specjalizującym się w problematyce Ukrainy. W wywiadzie udzielonym w 2019 podkreślał, że mimo upływu dwóch wieków od kiedy, jego przodkowie opuścili Hetmańszczyznę, i słabej znajomości języka, nie zatracił ukraińskiej tożsamości. Z dużą dozą rozgoryczenia tłumaczył też zawiłości związane z postrzeganiem Razumowskich jako rodu rosyjskiego przez pryzmat karier, jakie niektórzy członkowie rodziny zrobili w carskim imperium: (…) dlaczego Rosjanom tak zależy na asymilacji Razumowskich. Nie jest to skierowane przeciwko nam jako rodzinie, ale chodzi o to, by pół wieku ukraińskiej historii przestało istnieć. To jeden z wielu przykładów na stopniowe usuwanie faktów z ukraińskiej pamięci. Historię pisze się od nowa, pamięć eroduje, tożsamość zostaje utracona. Sztuczka, którą władcy Rosji stosują przeciwko Ukrainie od 1654 roku. (…) Redukując Razumowskich do dwóch szczęśliwych carskich faworytów bez szczególnych interesów politycznych i więzi z ojczyzną, osiąga się efekt. (…) Nigdy nie byliśmy niczym innym jak rodziną ukraińską. Tym bardziej denerwuje mnie, gdy tak zwani patrioci, Ukraińcy, mówią mi, że moja rodzina jest rosyjska. To, co robią, to powtarzanie rosyjskiej propagandy, która jest fabrykowana od 1764 roku. (…) Nikt z żyjącej gałęzi z naszych ukraińskich przodków, począwszy od Kyryła przez jego syna Gregora po mnie, nie służył Rosji ani nie identyfikował się jako Rosjanin. Ale oczywiście nie oznacza to, że wszyscy członkowie naszej rodziny zawsze byli wierni pamięci Kyryła, ani że wszyscy zawsze będą.
Kamilla Razumovskiego (sic, tak się pisał) dzielą zarówno od zaporoskiego hetmana, jak i współczesnego wiedeńskiego historyka, równo trzy pokolenia. Czwarty syn Kyryła, używający imienia po dziadku w formie Gregor (1759–1837), poświęcił się naukom przyrodniczym. Był botanikiem, zoologiem i geologiem, członkiem Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk i Accademia delle Scienze di Torino. Zapisał się w dziejach na przykład jako odkrywca zwierzątka o nazwie traszka helwecka. Na początku XIX wieku na stałe wyemigrował – jego prapotomek powie: został zmuszony do opuszczenia Imperium Rosyjskiego z powodu żarliwej krytyki ustroju carskiego oraz korupcji panującej w Petersburgu i Moskwie – do monarchii habsburskiej. W 1810 roku zakupił dobra Böhmisch Rudoletz / Český Rudolec na południowym zachodzie Moraw. Tam urodził się jego syn Leon (1816–1868), a w 1852 roku wnuk Kamillo (a dokładniej, szlacheckim obyczajem: Kamillo Konstantin Hugo Artur Hippolyt). Leon coraz więcej czasu spędzał już wtedy w odległym frankońskim Coburgu, pełniąc na tamtejszym dworze funkcję szambelana, i wkrótce Rudolec sprzedał. Po śmierci ojca Kamillo wraz z matką przeprowadził się do Wiednia. Skończył tam studia prawnicze, a potem pracował na różnych stanowiskach w służbie państwowej, m.in. w namiestnictwie ziemi morawskiej w Brnie, w austriackim ministerstwie spraw wewnętrznych czy w funkcji starosty powiatowego w Szternberku niedaleko Ołomuńca. W 1882 roku wziął ślub z Marie Wiener von Welten wywodzącą się z podniesionej do szlachectwa zamożnej wiedeńskiej rodziny kupiecko-bankierskiej o żydowskich korzeniach.
Ogromny posag wniesiony przez Marie pozwolił młodej parze zakupić majątek Ober-Wigstein / Horní Vikštejn (obecnie Dubová) na Śląsku Austriackim, około 15 kilometrów na południe od Opawy. W kolejnych latach dokupili kolejne dobra w okolicy: w 1888 roku Meltsch / Melč, w 1889 roku Wigstadtl / Vítkov, w 1896 roku uzdrowisko Bad Johannisbrunn / Jánské Koupele, a w 1897 roku morawską enklawę Schönstein / Dolní Životice. Razumovsky zamieszkał pod Niskimi Jesionikami i jął niezwykle aktywnie działać na rzecz regionu, historyk Jiří Stibor napisze sto lat później, że w jego czynach dostrzegamy powidoki romantyzmu, typowego raczej dla pierwszej połowy XIX stulecia. Finansował budowę nowych kościołów (Melč, Dolní Životice – dwie perełki architektury o niesztampowym wyglądzie), gmachów użyteczności publicznej (m.in. szkoły w Melču, Vítkovie, Radkovie i Dolnych Životicach) i zakładów przemysłowych (gorzelnia w Dolnych Životicach), zainicjował także badania archeologiczne i prace konserwacyjne ruin zamku Wigstein / Vikštejn – średniowiecznej twierdzy, broniącej przed wiekami południowych krańców Księstwa Opawskiego, a zburzonej w trakcie wojny trzydziestoletniej. W reprezentacyjnym punkcie Opawy, przy samych plantach okalających stare miasto, dał wznieść neorenesansowy pałac, który służył rodzinie jako siedziba zimowa, podczas gdy lata spędzali w Dubovej albo Dolnych Životicach. Ale zdecydowanie największym wkładem w rozwój okolicy było nadanie nowego życia podupadającemu wówczas uzdrowisku w malowniczej dolinie Morawicy. Kompleks został znacznie rozbudowany. Obok trzech dotąd istniejących powstało czwarte źródło Marie (nazwane na cześć żony Kamilla), wzniesiono szereg nowych obiektów hotelowych i wypoczynkowych, oddano do użytku nowe zaplecze techniczne z elektrownią wodną na czele i wytyczono liczne trasy spacerowe po okolicznych górach do tzw. leczenia terenowego. Tutejszą wodę butelkowano i jako Stahlquelle Johannisbrunn sprzedawano na szeroką skalę. Pierwsze dekady XX wieku, związane z rządami Razumovskiego i jego synów, są we wszystkich opracowaniach zgodnie określane jako złota era Bad Johannisbrunnu.
Krótko przed śmiercią, w 1916 roku, Kamillo uzyskał zgodę na dodanie do rodowego nazwiska członu von Wigstein. Nigdy jednak nie zapomniał o swoich ukraińskich korzeniach. W 1908 roku wyruszył w podróż samochodową (!) do kraju przodków: odwiedził m.in. Czernihów, Głuchów, który stanowił ostatnią siedzibą Hetmanatu, a także Lemiesze i Baturyn. Na nostalgicznej wycieczce się nie skończyło, znów popisał się jako lokalny mecenas. W Lemieszach ufundował budowę szkoły powszechnej. Ciekawy architektonicznie budynek, wnoszący do stepowej wioski delikatny powiew secesji, stanął ponoć dokładnie w tym samym miejscu, gdzie był kiedyś dom Hryhorija Rozuma i gdzie narodzili się Oleksij oraz Kyryło. W Baturynie z kolei zaangażował się w ratowanie pałacu Kyryła, który od połowy XIX wieku porzucony niszczał. Prace restauracyjne rozpoczęły się w 1911 roku, ale przerwał je wybuch I wojny światowej, a po rewolucji bolszewickiej były, jak wiadomo, inne priorytety.
Razumovsky zmarł w grudniu 1917. Pochowany jest w Radkovie na terenie swojego śląskiego majątku w okazałym rodzinnym grobowcu, który sam wystawił, by sprowadzić w jedno miejsce prochy rodzinne rozsiane po całej Europie: dziadka Gregora wraz z babcią Elisabeth z Czeskiego Rudolca, wuja Maximiliana z Wiednia i ojca Leona z dalekiej Nicei. Spoczęła tu też jego matka Rosa (†1889), a w 1936 roku żona Marie.
Synowie Kamillo młodszy (1890–1965) i Andreas (1892–1981) stali się czechosłowackimi obywatelami, dbając o nadmorawickie uzdrowisko i częściowo kontynuując filantropijne inicjatywy, którymi wsławił się ojciec. Przyczynili się na przykład do elektryfikacji okolicznych wiosek. Złota era dobiegła końca wraz z przyłączeniem regionu do Rzeszy w 1938 roku jako części tzw. Sudetenlandu. Cieniem kładło się żydowskie pochodzenie Marie, obaj bracia byli zgodnie z ustawami norymberskimi mischlingami I. stopnia. Podejrzenia budziły też związki ze wschodem: nie tyle poprzez pochodzenie, co przez fakt, że Andreas ożenił się z córką białych emigrantów z Rosji. Uzdrowisko poddano pod zarząd powierniczy, arystokraci musieli zająć się pracą w leśnictwie czy w przemyśle. Koniec wojny niczego lepszego z perspektywy Razumowskich nie przyniósł. Nastały kolejne konfiskacje majątku, a „niepewne” pochodzenie Jekatieriny Nikołajewny było dla nowej władzy takim samym problemem, jak dla poprzedniej. W 1946 roku rodzina wyjechała do Wiednia.
Jako 17-letni chłopak opuścił wtedy też Czechosłowację Andreas młodszy (1929–2002). Nie na długo, miało się okazać. W latach 60. powrócił do kraju jako korespondent dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Z krytyka muzycznego stał się błyskotliwym i nieprzekupnym krytykiem i analitykiem realiów polityczno-społecznych Czech i Moraw pod rządami komunistycznymi. (…) W pewnym sensie stał się prorokiem Praskiej Wiosny i nadchodzącego buntu przeciw skostniałemu, zsowietyzowanemu reżimowi – napisze po jego śmierci rówieśnik i kolega po fachu Carl Gustaf Ströhm. W 1967 roku został wydalony z Czechosłowacji. Jako dziennikarz pisał potem – we współpracy z żoną, również znaną dziennikarką – m.in. z Jugosławii późnego Tity i z Republiki Południowej Afryki, gdzie obserwował zmierzch apartheidu. To jego synem jest ten właśnie Gregor (*1965), który powyżej opowiadał nam o ukraińskiej tożsamości Razumowskich, córka Katharina (*1961) jest z kolei artystką nowoczesną.
A co tymczasem podziało się z materialnym dziedzictwem Kamilla Razumowskiego? Stoją ufundowane przez niego kościoły i szkoły, działa dolnoživoticka gorzelnia, a ruiny zamku Vikštejn są należycie rozpoznawalną regionalną atrakcją turystyczną. Pałac w Opawie mieści obecnie dyrekcję Śląskiego Muzeum Krajowego (Slezské zemské muzeum). Letnie siedziby rodu w Dubovej i Dolnych Životicach służą odpowiednio jako dom dziecka i dom opieki dla osób niepełnosprawnych, oba utrzymywane w bardzo dobrym stanie. Budynek szkoły w ukraińskich Lemieszach nie pełni już pierwotnej funkcji, ale zachował się w oryginalnym kształcie i jest obok cerkwi Trzech Hierarchów najważniejszym zabytkiem miejscowości. Pałac w Baturynie doczekał się renowacji z prawdziwego zdarzenia dopiero w latach 2003–2008, ale doczekał się i jest ważnym punktem na turystycznej mapie regionu czernihowskiego. Tylko temu największemu dziedzictwu się nie poszczęściło.
Sezon 1940 był ostatnim w historii uzdrowiska Bad Johannisbrunn. Kompleks przekształcono w ośrodek szkoleniowy Hitlerjugend, a częściowo w oficerski obóz jeniecki (Oflag VIII E Johannisbrunn), przez który przeszło w sumie około 70 alianckich generałów, w tym Polacy: Tadeusz Kutrzeba, Juliusz Rómmel, Władysław Bortnowski czy Józef Unrug. Po wojnie, już jako Jánské Koupele, stał się ośrodkiem wypoczynkowym podlegającym pod ROH, czyli czechosłowacką centralę związków zawodowych. W 1993 roku ostatni goście zgasili światło. Rozpoczęła się karuzela zmian własnościowych, które nie doprowadziły do niczego poza kompletną dewastacją zabytkowych obiektów. Najpierw toczył się wieloletni spór o Jánské Koupele pomiędzy skarbem państwa a związkami zawodowymi. Państwo wygrało i dawne uzdrowisko sprzedało w prywatne ręce. W naszym stuleciu przez listę właścicieli przewinęli się rozmaici inwestorzy, w tym w latach 2016–2020 słynny tenisista Tomáš Berdych, który usiłował o wykreślenie obiektów z rejestru zabytków. Dwa lata temu nabył Jánské Koupele ostrawski prawnik Karel Ležatka. Zarzeka się, że pragnie uzdrowisku przywrócić dawną świetność, z pomocą zespołu architektów przygotował też śmiały plan rewitalizacji kompleksu. Pobaczymo. Póki co, o ile zewnętrzne ściany się trzymają i dają pewne wyobrażenie o czasach jeśli nie Razumovskiego, to przynajmniej ROH, wejście do środka nie pozostawia złudzeń, w jak dramatycznym stanie dawne uzdrowisko się znajduje. Wnętrza są całkowicie splądrowane, zawaliły się już całe połacie stropów. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnia fakt, że ktoś z gości ruin uznał za doskonały dowcip ozdobić je neonazistowską symboliką. I to nie jedną głupią swastyką, ale setkami swastyk i błyskawic SS, wizerunkami Hitlera, całymi cytatami po niemiecku itp., co z Jánskich Koupeli czyni w tej chwili jedno z najdziwaczniejszych miejsc na urbex na chyba całym Śląsku.
Galeria obiektów związanych z działalnością Kamilla Razumovskiego:
Bad Johannisbrunn / Jánské Koupele:
Niestety, wszystko zależy od nas samych, bo nic samo nie zrobi się. Jest tak jak jest, bo ludzie nie umieją się zorganizować by wspólnotowo działać.