Aleksander Lubina Krajobraz kulturowy Śląska – kto budował miasta na Śląsku?
Aleksander Lubina
Krajobraz kulturowy Śląska – kto budował miasta na Śląsku?
Poprzednie części tekstu znaleźć można:
Tezy:
Śląsk to nie wyłącznie województwo śląskie.
Śląsk leży w 4 województwach i w 3/4 państwach. Widać to na mapach.
Na mapach nie ma „Opolszczyzny” i „Podbeskidzia”, trudno też znaleźć Zagłębie.
Śląsk różni się od sąsiednich krain – ma swego geniusa loci.
Mieszkańcy i mieszkanki Śląska współtworzą jego krajobraz kulturowy,
a ten kształtuje ich od wieków.
Władcy potrzebowali fachowych sił, że by budować miasta!
Pytania czytającego robotnika
Kto wybudował siedmiobramne Teby? W książkach stoją imiona królów.
Czy królowie dźwigali pustaki? A wielokrotnie burzony Babilon –
Kto odbudowywał go za każdym razem? W których domach świecącej złotem Limy Dokąd szli wieczorem – gdy Chiński Mur był gotowy – murarze? Wielki Rzym pełen jest łuków triumfalnych. Kto je wzniósł? Nad kim
triumfowali cesarze? Czy monumentalne Bizancjum miało dla swych mieszkańców tylko pałace? Nawet w legendarnej Atlantydzie, pochłanianej przez morze, tonący wołali nocą
swoich niewolników.
Młody Aleksander podbił Indie. On sam?
Cezar pokonał Galów. Nie miał przy sobie przynajmniej jednego kucharza?
Filip Hiszpański płakał, gdy zatonęła jego flota. Nikt oprócz niego nie płakał?
Fryderyk Drugi wygrał wojnę siedmioletnią. Kto jeszcze wygrał?
Na każdej stronie zwycięstwo. Kto przygotował ucztę?
Co dziesięć lat wielki człowiek.
Kto ponosił koszta?
Tak dużo relacji. Tak dużo pytań.
Bert Brecht, przełożyła Joanna Dziwak
Kto wybudował miasta na historycznym i kulturowym Śląsku?
Ważni byli władcy, ważniejsi byli:
aptekarz – sporządzający leki, świece i mydło; balwierz – strzygący i golący, przykładający pijawki, stawiający bańki, usuwający zęby, nastawiający zwichnięte stawy; bartnik – pozyskujący miód od pszczół leśnych i udomowionych; bednarz – wykonujący naczynia klepkowe. Ważny był drwal, dziegciarz i dymarz. Potrzebowano w kolejności alfabetycznej: folusz, garbarz, garncarz i grotnik, grabarz, gwoździarz i iglarz, kobiernik, kołodziej, konwisarz, korabnik i Kuźnik. Nie można odmówić: ludwisarzowi, łagiewnikowi – pasamonik, mieczownikowi, młynarzowi i skotnikowi.
Piekarza król nie poprawiał, bowiem niecierpliwe są brzuchy puste i burczenie mogłoby się w buczenie przemienić, buczenie w okrzyki, okrzyki w bunt – bunt nawet dla króla źle się kończy. Otwartym pozostaje więc kwestia, kto władzę rzeczywistą w królestwie dzierżył.” *
Niewątpliwie fachowcy posiadający mistrzowskie kwalifikacje, najczęściej przekazywane rodzinnie z dziada pradziada, sprowadzeni z Zachodu i Południa i wykształceni przez przodków.
Kiedy ta tradycja została uśmiercona, miasta Śląska podupadły.
Miasta na Śląsku
Ślązacy i Ślązaczki wybudowali mnóstwo miast. Na historycznym i kulturowym Śląsku jest obecnie przeszło 200 Miast, najwięcej z wieków XIII, kilkanaście z XIX i XX, a niektóre nawet z wieku XXI.
W śląskich miastach sprzed drugiej połowy dziewiętnastego wieku stoją do dziś ratusze zaprojektowane i wybudowane lub tylko sfinansowane przez ich mieszkańców/obywateli. W ratuszach siedzieli burmistrzowie i rajcy posiadający umiejętność zarządzania miastem.
Wokół ratusza mieszkali kupcy i bankierzy.
Rzemieślnicy zorganizowani w cechach dbali o dostatek miasta – mistrzowie prowadzili warsztaty, a czeladnicy przed wyzwoleniem wędrowali po obcych krainach, aby uczyć się i wzbogacać doświadczenia. Kupcy handlowali nie tylko z najbliższymi miastami – byli członkami Hanzy. Miasta miały prawa do sądów, ferowania wyroków i ich wykonywania przez miejscowego kata, co przyciągało okoliczną ludność i mnożyło obroty w karczmach. Miasta bogaciły się dzięki nadanym prawom mili i składu, przy okazji targów, jarmarków i odpustów.
Księża i zakonnicy w śląskich miastach prowadzili szkoły, herbaria i warzyli piwo – jedyny napój, którego spożywanie nie groziło epidemią.
Przez przeszło 800 lat w miastach Śląska wykorzystywano śląskie bogactwa naturalne oraz ludzkie możliwości. Były niezbędne dla wybudowania tylu miast.
U schyłku XV wieku do budżetu stolicy Śląska wpływało między 15 a 18 tysięcy grzywień. Dla porównania budżet Krakowa wynosił wówczas 1750 grzywien a Poznań 750.
W śląskich miastach sprzed drugiej połowy dziewiętnastego wieku stoją do dziś ratusze zaprojektowane i wybudowane lub wyłącznie tylko sfinansowane przez ich mieszkańców. W ratuszu siedzieli burmistrzowie i rajcy, którzy cieszą się szacunkiem i posiadają umiejętności w zarządzaniu miastem. Potrzebni byli fachowcy i środki: pięknie obrobione kamienie, cegła, drewno i szkło.
W miastach rzemieślnicy zorganizowani w cechach na swój sposób dbali o gospodarkę – mistrzowie prowadzili warsztaty, a czeladnicy przed wyzwoleniem wędrowali po obcych krainach, aby uczyć się i wzbogacać doświadczenia. Kupcy handlowali nie tylko z najbliższymi miastami – byli członkami Hanzy. Miasta miały prawa do sądów, ferowania wyroków i ich wykonywania przez miejscowego kata, co przyciągało okoliczną ludność i mnożyło obroty w karczmach. Miasta bogaciły się dzięki nadanym prawom mili i składu, przy okazji targów, jarmarków i odpustów. U schyłku XV wieku do budżetu miasta wpływało między 15 a 18 tysięcy grzywien. Dla porównania budżet Krakowa wynosił wówczas 1750 grzywien a Poznania 750. ]
Księża i zakonnicy prowadzili szkoły, herbaria i warzyli piwo – jedyny napój, którego spożywanie nie groziło epidemią.
„Pośrodku, wieki temu, na początku, tak niektórzy, wielu, powiedzmy, tak uważa, stanął i stoi, jeśli miasto miało szczęście, ratusz. Pośrodku stoi ratusz. Ratusz czyli Rathuis, dokładniej rzecz biorąc, Rathaus, czyli Rady Dom, Dom Rady, bo w ratuszu zbierała się Rada – Rada Miasta. 29 Dokładniej rzecz biorąc, zbierali się w ratuszu rajcy i radzili ku dobru miasta, czyli, jak się sprawy w mieście mieć mają, aby mieszczanie i mieszczki, ich żony, w mieście, mieli się dobrze. Na czele Rady stał burmistrz, czyli mistrz miasta; rajców, mieszczan i mieszczek. Burmistrzem zostawał bogaty mieszczanin, z rodziny bogatej, dawno w mieście zamieszkałej, wręcz w mieście osiadłej – bywało, że burmistrz wpierw był rajcą. Rajcą zostawał bogaty mieszczanin, z rodziny bogatej, dawno w mieście zamieszkałej, wręcz w mieście osiadłej. Kiedy do miasta przybywali nowi mieszkanie to zgodę na ich zamieszkanie wyrażali burmistrz i rajcy. Ratusz stał na rynku, rynek to ring – the ring, der Ring: pierścień. Pierścień symbolizuje wieczność, stałość, doskonałość – jest też mowa o zamkniętym kręgu, o przynależności, o prawie własności. Od rynku odchodzą ulice cztery lub ulic cztery pary, z każdego rogu po jednej: na północ, na południe, na zachód, na wschód, lub z każdego rogu po dwie: na północ i na wschód, na południe i na wschód, na zachód i na południe, na wschód i na południe. Ulice prowadzą do bram, lub kończą się przed murami, bo przed murami, przed wałami, u wylotu ulic prowadzących od rynku ulica się wije w krąg, ulica często zwana Wały lub Mury. Między rynkiem a wałami, w domach przy ulicach czterech lub ośmiu mieszkają rzemieślnicy w cechach miejskich, bo przy rynku, wokół ratusza mieszkają bankierzy i kupcy, i inni bogacze, a zaułkach oraz przy ryneczkach: mlecznym, mięsnym, rybim, chlebowym bytują biedniejsi mieszczanie. Nędzarze miejscy bogatsi są od biedoty wiejskiej. Wieś za murami i wałami obronnymi leży i bronić jej nie ma kto ani co, więc lepiej na wsi nie mieć nic i miastu służyć.” (…)
(…)Ludograb laskę wybrańcowi rozumnemu i zaradnemu daruje i mówi: Tam nakreśl granice, w których ulice wytyczysz, na środku dom rady postawisz, rady haus, mistrzem tej rady będziesz – bürger mistrzem. Wolności wszelakie zapewnisz mistrzom biegłym: murarzom, szwiecom, rzemieślnikom, piernikarzom i innym. Na murach burgu miejsce cechom wyznaczysz – niech bronią swego dobytku przed Czechem, Niemcem, Mongołem, Duńczykiem, Anglikiem, Szwedem i Rusem. Kościół postawisz miejski lub biskupi. W kościele kazalnica ma być ponad głowami wiernych – słuchać mają nauki o przykazaniach boskich i moich. Wolnomyślicieli wygnasz za bramę. No właśnie, nie ty wygnasz, nie ty w dyby zakujesz, nie ty do karcerze wtrącisz. Powołasz sąd. Przy sądzie będzie kat. Karać publicznie, na widoku. Niech obywatele się bawią i uczą. Na czas egzekucji pozwolisz kramy rozstawić – niech handlują. Wina i piwa nie żałuj – niech sobie popiją, Zamtuz się wzbogaci i chirurdzy. Piwo zezwolisz warzyć w pobliskim klasztorze. Tam będziesz miał aptekarzy, zielarzy i pisarzy. Podrzucisz im jakąś relikwię – drzazgę albo pozostałość po obrzezaniu, czyli napletek, jakiś obraz cudowny, albo jedno i drugie. 42 Niech się bogacą. Oni też mi daninę płacić będą. A no właśnie – obywatele płacą tobie za przywilej mieszkania za murami – a ty mnie. Część pozostaje przy tobie. Wyślę ci do pomocy scholtisa z laską krótszą – on wsi założy, co byście z głodu nie pomarli, bo wieś miasto ma karmić w zamian za rzemieślników robotę.”
Siódmak, Aleksander Lubina – na śląski przełożył Eugeniusz Kosmała.
Wydano: Ligota Łabędzka : Wydawnictwo Lubina , 2017
https://libra.muzeumslaskie.pl/?det&oid=42090&dt=0
O królu… dla dzieci starych, starszych i niestarych / Aleksander Lubina ; [edycja: Paula Stępień]. – na śląski przełożył Eugeniusz Kosmała.
https://www.ariadna.bs.katowice.pl/details/752fc786c2e1e2542d53
Miast na Śląsku jest obecnie przeszło 200, z najwięcej wieków XIII, kilka z XIX i XX,
a niektóre nawet z wieku XXI.
Miasta na historycznym Dolnym Śląsku
Wrocław Wałbrzych Legnica Jelenia Góra Lubin Głogów Świdnica Bolesławiec Oleśnica Oława Dzierżoniów Zgorzelec
Bielawa Kłodzko Świebodzice Polkowice Jawor Nowa Ruda Lubań Kamienna Góra Bogatynia Jelcz-Laskowice Strzegom Ząbkowice Śląskie Boguszów-Gorce Złotoryja Trzebnica Brzeg Dolny Chojnów Wołów Strzelin Góra Milicz Siechnice Syców Kowary
Środa Śląska Kudowa-Zdrój Bystrzyca Kłodzka Oborniki Śląskie
Lwówek Śląski Ziębice Chocianów Kąty Wrocławskie Sobótka Pieszyce
Żarów Twardogóra Żmigród Gryfów Śląski Polanica-Zdrój Piława Górna Głuszyca Szklarska Poręba Piechowice Lubawka Przemków Pieńsk
Ścinawa Szczawno-Zdrój Jaworzyna Śląska Lądek-Zdrój Stronie Śląskie Szczytna Jedlina-Zdrój Bolków Bierutów Kamieniec Ząbkowicki Olszyna Karpacz Nowogrodziec Duszniki-Zdrój Leśna Świeradów-Zdrój Zawidów Mieroszów Mirsk Prochowice Wojcieszów Niemcza Węgliniec Wąsosz Złoty Stok Międzylesie Bardo Międzybórz Radków Wiązów Prusice Miękinia Świerzawa Lubomierz Wleń
Miasta na historycznym Górnym Śląsku
Katowice Gliwice Bielsko-Biała Zabrze Bytom Rybnik
Ruda Śląska Tychy Chorzów Jastrzębie-Zdrój Mysłowice Siemianowice Śląskie Żory Tarnowskie Góry Piekary Śląskie
Racibórz Świętochłowice Wodzisław Śląski Mikołów Bieruń Pyskowice Radlin Lędziny Radzionków Ustroń Szczyrk
Skoczów Pszów Wisła Imielin Kalety Woźniki Miasteczko Śląskie Kuźnia Raciborska Strumień Toszek Wilamowice Sośnicowice
Miasta na historycznym i kulturowym Dolnym Śląsku, obecnie w województwie lubuskim
Zielona Góra Nowa Sól Żagań Świebodzin Sulechów Szprotawa Krosno Odrzańskie Sulęcin Kożuchów Rzepin Sława Czerwieńsk
Bytom Odrzański Iłowa Małomice Gozdnica Nowe Miasteczko Otyń
Miasta na historycznym Górnym Śląsku, obecnie w województwie opolskim
Opole Kędzierzyn-Koźle Nysa Brzeg Kluczbork Prudnik Strzelce Opolskie Namysłów Krapkowice Głuchołazy Głubczyce
Zdzieszowice Olesno Ozimek Grodków Praszka Paczków
Zawadzkie Gogolin Otmuchów Niemodlin Kietrz Wołczyn Lewin Brzeski Głogówek Tułowice Dobrodzień Byczyna Kolonowskie
Baborów Prószków Leśnica Gorzów Śląski Biała Korfantów Ujazd Strzeleczki
* Bartnik – zwany również bartodziejem, zajmował się zbieraniem miodu, głównie od pszczół leśnych, tzw. “borówek”. Wspinał się do barci, które były specjalnie wydrążonymi dziuplami drzew za pomocą powrozów, które zwały się leziwami. Przed wyjęciem plastrów miodu barcie okurzano za pomocą łuczywa.
Bednarz – tak jak i dzisiaj to rzemieślnik zajmujący się wytwarzaniem beczek, cebrzyków, balii, kadzi. Tylko, że wtedy było na nie większe zapotrzebowanie. Dzisiaj to zawód już zanikający.
Białoskórnik – trudnił się garbowaniem i obróbką delikatnych i cienkich skór, przeznaczonych na odzież, a w szczególności na rękawiczki. Trudna to była praca, ale jej efekt był widoczny. Przecież odzież tę nosiły piękne kobiety i bogaci panowie. Jakich skór używano? Były to skóry z cieląt, jeleni, saren, łosi, a także z kozłów i baranów.
Cieśla – zajmował się głównie budową domów i ich części. Cieśla okrętowy jak nazwa wskazuje budował i naprawiał okręty, a cieśla – młynarz specjalizował się w budowie młynów i wiatraków.
Ceklarz – pachołek miejski, który pilnował porządku w dzień i w nocy. Wyłapywał włóczęgów, żebraków i innych podejrzanych. Wymierzał kary chłosty, jak trzeba było to ustawiał szubienicę. W Krakowie ceklarze byli osobistą obstawą burmistrza.
Bobrownik – fachowiec zajmujący się właściwym wykorzystaniu żeremi bobrowych. Czyli współpracował z tymi zwierzątkami i pomagał im dla swoich celów.
Cyrulik – inaczej balwierz. Średniowieczna kosmetyczka; zajmował się obcinaniem włosów, goleniem, kąpaniem, wyrywaniem zębów, czyszczeniem uszu, puszczaniem krwi i drobnymi zabiegami, np. wycinaniem nagniotków, opatrywaniem ran.
Folusznik – bardzo intratne zajęcie, polegające na folowaniu tkaniny, t.j. jego spilśnianiu i oczyszczaniu z tłuszczów i klejów.
Gręplarz – rozczesywał i czyścił wełnę, z której potem produkowano sukno.
Grotnik – wytwarzał groty i ostrza do włóczni.
Grzebieniarz – jego wyrobami były grzebienie z rogów zwierzęcych i drewna.
Gwoździarz – każdy gwódź trzeba było robić indywidualnie, nie było taśmowej produkcji. Praca nudna, polegała na formowaniu gwoździ z prętów metalowych, ogrzanych w palenisku.
Jadownik – produkował różnorakie trucizny, które miały zastosowanie m.in. do zatruwania strzał.
Iluminator – iluminował, czyli przyozdabiał rękopisy drobnymi ozdobnymi formami, np. zdobienie inicjałów czy obramowanie stron. Często wykonywał ilustracje, które były zarezerwowane dla miniaturzysty. Dlatego iluminator często był równocześnie miniaturzystą.
Kaletnik – jego wyroby to torby, sakwy, sakiewki, kaletki ze skóry. Miał dużo zamówień, bo ubrania nie miały kieszeni i sakiewki były przewiązywane rzemykiem, Nosiło się je u pasa i cieszyły się dużym powodzeniem.
Kamieniarz – wykonywał bardzo ciężką pracę. Katedry budowano z wapienia, którego poszukiwano często w ziemi na “chybił trafił”, obrabiano go w ten sposób, że wbijano kliny i na zasadzie dźwigni, gdzie obciążenie stanowili ludzie łupano na bloki. Kamieniarze też byli zatrudniani przy budowach, gdzie otrzymywali wyższe wynagrodzenie od innych budowniczych, lecz była to niebezpieczna praca. Niejednokrotnie ulegali różnym wypadkom z upadkami z rusztowań włącznie.
Kołodziej – jak sama nazwa wskazuje, wykonywał on koła, które potem przekazywał do kowala celem okucia obręczy, ale również wykonywał drewniane wozy i sanie. Produkcją wozów również zajmował się stelmach.
Konwisarz – to rzemieślnik, który zajmował się wyrobami wszelkich wyrobów z cyny. Najczęściej metodą odlewania. Jego wyroby to: naczynia, zastawa stołowa, świeczniki, lichtarze itp.
Kosmograf – musiał znać metody obliczeń ciał niebieskich i sporządzać mapy. Z tego zawodu później wyodrębnił się kartograf i astrolog.
Miecznik – wykonywał białą broń sieczną, taką jak: miecze, szpady, rapiery, puginały i ich oprawę. Często dla ich ozdoby współpracował ze złotnikiem.
Mincerz – pracował w mennicy i wybijał monety. Wcześniej mincerz był urzędnikiem królewskim zajmującym się kontrolą monet znajdujących się w obiegu, ich wymianą oraz ściganiem i karaniem fałszerzy.
Niewodnik – wykonywał sieci do połowu ryb, tzw. niewody.
Nożownik – nie był wcale żadnym zbójem, tylko rzemieślnikiem wykonującym noże, często bardzo ozdobne.
Płatnerz – zajmował się wykonywaniem zbroi na miarę i ich elementów takich jak: przyłbice, rękawice, szyszaki i kolczugi. Jego klientami były również konie, które musiały być zabezpieczone przed urazami tak jak i ich jeźdźcy.
Plumbarius – zajmował się przeróbką ołowiu. Wytwarzał rury, blachy i rynny. Budował instalacje z rur ołowianych doprowadzające wodę. Lutował ołowiem i cyną blachy i naczynia miedziane.
Rogownik – inaczej rogodziej, wykonywał z rogów zwierzęcych rogi do grania, do picia, oraz kufle i rogowe kubki.
Skryba – przepisywał ręcznie księgi i dokumenty. Współpracował z iluminatorem i miniaturzystą.
Stolarz – miał dużo pracy, ponieważ kiedyś wiele sprzętów wykonywało się z drewna.
Strycharz – wyrabiał cegły i dachówki. Za pomocą strychulca, przyrządu do formowania cegieł formował glinę, którą potem wypalał.
Snycerz – to co wykonał stolarz, często trzeba było przyozdobić. Jego dzieła do tej pory często zadziwiają, ponieważ to prawdziwe dzieła sztuki. Rzeźbione w drewnie ołtarze, ambony, konfesjonały, krucyfiksy to właśnie dzieła snycerzy.
Szewc – kiedyś, tak jak i dzisiaj trzeba było nosić obuwie, więc szewc nie narzekał na brak pracy.
Sznurówkarz – zawód ten pojawił się wraz z modą na wiązanie ubrań troczkami. Oprócz normalnych troków były również eleganckie, z ozdobnymi końcówkami.
Woskobojnik – pracował w warsztatach zwanych woskobojniami i trudnił się tłoczeniem i wyciskaniem wosku z plastrów pszczelich. Wosk był wówczas materiałem z którego wykonywano świece. Z powodu wysokiej ceny, na oświetlanie świecami woskowymi mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi.
Wykuwacz kling – to taki kowal specjalizujący się we wstępnej obróbce wszelakich kling. Nie zajmował się ulepszaniem stali. Były to półwyroby, które dalej uszlachetniał miecznik.
To tylko niektóre z całego szeregu zawodów średniowiecznych. Nie sposób wymienić wszystkich. Są wśród nich i takie, które przetrwały do czasów dzisiejszych, ale o niektórych już zapomnieliśmy. Jest więc okazja, aby sobie przypomnieć i podumać nad upływającym czasem.
Z.W.
https://www.urloplandia.pl/ciekawostki-1/roznolandia/zawody-w-sredniowieczu/
Krajobraz kulturowy Śląska jest przebogaty, tym samym ten tekst wymaga korekt merytorycznych, dopowiedzeń miłośników i znawców ze wskazaniem praktycznych działań koniecznych przy wykorzystaniu krajobrazu kulturowego Śląska dla doskonalenia Ślązaczek i Górnoślązaczek. Co jest celem tego cyklu.
Do wybitnych znawców zaliczam Wojciecha Czecha, Jana Hahna, Dariusza Jerczyńskiego, Jana Lubosa, Piotra Zdanowicz oraz prof. prof. Ewę Michnę, Urszulę Mygę-Piątek i Joannę Rostropowicz.
Zapraszam także od lat znane i popularne postaci.
„-Ewa oraz Maria i Marta niestrudzenie pomagały Elzie tworzyć z bezkształtnego zakwasu, z kamienia, drewna, gliny i prochu: bednarzy, składających beczki, wanny, wiadra i kubki z drewna sosnowego, świerkowego, olchowego, lipowego i dębowego, ceglarzy wyrabiających cegły przez suszenie gliny w drewnianych formach i cegły szamotowe do wypełniania murów ryglowych oraz do wznoszenia kominów i pieców. Kopaczy gliny, którzy szukali gliny w gliniankach i przygotowywali odpowiednie gatunki na potrzeby murarzy i garncarzy, gliny odpowiedniej do wykładania ścian domów plecionych i szachulcowych, gwoździarzy, czyli kowali, którzy wykonywali kołki, gwoździe i zszywki do łączenia konstrukcji drewnianych, stolarzy, którzy pracowali w stolarniach, ślusarzy narzędziowych wykuwających narzędzia dla innych rzemieślników w kuźni: siekiery, wiertła, piły, sierpy, podkuwaczy, którzy wykuwali podkowy, podkuwali konie, wykonywali zabiegi pielęgnacyjne racic.
Lanie dzwonów…? Kobiety pozostawiły to Churcherowi, który zajmował się również produkcją rur, blach i rynien. Lutował blachy i naczynia miedziane ołowiem lub cyną, łączył instalacje rur ołowianych do zaopatrzenia w wodę. Chucher opiekował się smolarzami, którzy wyrabiali smołę, służącą do pokrywania i ochrony skóry i drewna przed gniciem i owadami, leczeniem chorób skóry u ludzi i zwierząt oraz ochroną kopyt końskich przed chorobami. W zależności od rodzaju drewna i rodzaju wypału uzyskiwali terpentynę, smołę, węgiel drzewny i popiół, ług i potaż, oraz najskuteczniejszy w leczeniu dziegieć sosnowy. Jeden z rzemieślników wykonywał pojazdy na płozach. Wozak miał konie i wóz. Inny rękodzielnik wyrabiał rękawiczki, skórzane spodnie i kaptury. Myśliwi polowali i dostarczali mięso i skóry. Rzeźnicy zajmowali się skupem, ubojem i sprzedażą mięsa. Mnóstwo roboty!
Grabowianki były skrajnie wyczerpane. Ich delikatne ciała odmawiały posłuszeństwa.
Nie pomagały posty Albertusa, śpiewy w kaplicy, piszczałki Chuchera, ani toasty Moczygemby – kobiety już więcej nie chciały, bo nie mogły, a nie mogły, bo nie chciały.
– Sprowadzę zielarzy – Laborantów. Są najdoskonalszymi uzdrowicielami, pomogą nam.
Jak już będę w Górach Kamiennych, to przy okazji zaproszę tkaczy lnu, Walonów, szklarzy, Wenecjan, kupców i gewerkerów wysokiego oraz niskiego wzrostu – obiecał Klemens.
– Muszę wyzdrowieć, wtedy urodzę, chociaż kilku chłopców – obiecała Elza. Więc potrzebujemy sporo położnych. Ja, Maria i Ewa czasami będziemy mieć bliźnięta, tak jak to było w przypadku naszych matek i babć, prababek i praprababek. Mówię ci szczerze, nie tylko z tobą będę spała. Nie będę miała dzieci od ciebie. Potrzebne będą też inne dziewczyny, które urodzą górników, ślusarzy, ceglarzy, murarzy, drwali, bankierów, przedsiębiorców i urzędników.
Ale kiedy urodzi się nasz pierwszy syn, ochrzczę go, a pierścień pojawi się na naszych drzwiach, jako znak wiecznej ochrony. Kto go dotknie, otrzyma u nas azyl i mnie? Takż potężny Wiktor, smukły, dziki Churcher i inni w wiosce, których będziemy gościć. Każdy kolejny syn będzie Klemensem. I tak do końca świata.”
*Tytuł: Pulver , Autor: Georg Faber, Redakcja : Aleksander Lubina, Wydawca: self-publishing, Rok wydania: 2023
https://www.silesiaprogress.com/pl/p/Pulver-Georg-Faber/1581