5 grudnia – “Dzień Wojska Ślonskiego” – 265. rocznica bitwy pod Lutynią

Mam nadzieję, że na Barbórce wszyscy dobrze pofajrowali i możemy przejść do nowego tematu i miejsc związanych z historią Ślonska.

Dzisiaj zacznę od prowokującego tematu oraz tezy, twierdząc, że jeżeli Ślonsk byłby autonomicznym regionem lub niezależnym Państwem, wtedy zarówno 4 jak i 5 grudnia byłyby dniami wolnymi od pracy, przy czym 5 grudnia byłby czymś w rodzaju obchodzonego w Polsce 15.08 dnia Wojska Polskiego. W wielu krajach takie święto obchodzi się w rocznicę wygranej bitwy lub wojny.

Dzisiaj w domach ślonskich powinno się fajrować 265 rocznicę bitwy pod Lutynią (Schlacht bei Leuthen), bitwy która może jeszcze nie miała ostatecznego wpływu na III Wojnę Ślonską, bo o ile historyczną datą przejścia Ślonska w ręce pruskie jest data 11.06.1742 r. to tak naprawdę proces przejścia trwał jeszcze do 15.2.1763 r., gdzie jeszcze sporo krwi zostało przelanej na różnych polach walk, zanim Hubertsburgu (pomiędzy Dreznem i Lipskiem) ustalono ostateczną przynależność Ślonska do Prus.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Położenie geograficzne Lutyni

Bitwa pod Lutynią jest do dnia dzisiejszego najsławniejszą bitwą na ziemiach ślonskich (III wojna ślonska, wojna siedmioletnia) do tego stopnia, że na wielu akademiach militarnych świata jest przedstawiana jako symbol kunsztu wojennego obok takich batalii jak Hannibala pod Kannami, Greków Maratonem, Piotra Wielkiego pod Połtawą czy  zwycięstwo koalicji antynapoleońskiej pod Waterloo.

W końcówce roku 1757 Fryderyk II zwany później Wielkim miał spory stres związany z utrzymaniem granic Prus. Jego kłopoty w walce na dwa fronty (specjalność prusko-niemiecka 😊) wykorzystali pragmatycznie Austryjacy zajmując kolejne ziemie ślonskie łącznie z jej stolicą Wrocławiem w dniu 25.11.1757 r. Zważywszy na w/w fakt historyczny, że ziemie ślonskie dopiero od 15 lat należały do Prus to nastawienie ludności w tamtym czasie jeszcze było dalekie od pro-pruskiego patriotyzmu.

Fryderyk II, który 5 listopada 1757 r. co dopiero rozprawił się zwycięsko z dwukrotnie większą koalicją francuską i cesarstwa rzymskiego pod Rossbach niedaleko Lipska, dostając informacje na temat działań Austryjaków na Ślonsku pospiesznie skierował swoją armię na Ślonsk.

Na Wikipedii możemy przeczytać następujący przebieg wydarzeń:

Fryderyk II powrócił 28 listopada w celu odzyskania głównego miasta śląskiego, Wrocławia, dopiero co zajętego przez siły austriackie. Po przybyciu w okolice Lutyni natrafił on na dwukrotnie silniejszą armię wroga. Fryderyk II uświadomił sobie, że nadchodząca bitwa może przynieść mu albo wielkie zwycięstwo, albo wielką klęskę. Wodzowie austriackiej armii wcześniej dyskutowali nad tym, czy wyruszyć z Wrocławia na spotkanie Fryderyka II. Zwyciężyło zdanie Karola Lotaryńskiego i w ten sposób bitwa doszła do skutku. Pogoda była mglista, zaś cały teren był w przeszłości obszarem ćwiczeń pruskiej armii, tak więc Fryderyk II znał go bardzo dobrze. Morale Prusaków było doskonałe po licznych zwycięstwach nad wrogami. Austriacy nie spodziewali się ponownego zastosowania przez Fryderyka II szyku ukośnego, który święcił swoje triumfy wcześniej pod Rossbach.

Fryderyk II, zdecydowany wyrzucić Austriaków ze Śląska, posuwał się bezpośrednio w kierunku armii austriackiej, której centrum znajdowało się w okolicy Lutyni. Jej front rozciągał się na około 5 i 1/2 mili. Armia austriacka była tak rozciągnięta, żeby zapobiec wykonaniu przez Fryderyka uderzenia na flankę – jego ulubionej taktyki. Jednak w ostatecznym wyniku okazało się to poważnym błędem. Fryderyk II wysłał swą kawalerię do akcji na Bornę w celu zmylenia przeciwnika i upozorowania ataku na austriackie prawe skrzydło. Osłaniane przez kawalerię zdyscyplinowane kolumny piechoty Fryderyka II posuwały się w kierunku austriackiego lewego skrzydła.

Piechota szła na południe poza zasięgiem wzroku Austriaków, za linią niewielkich wzgórz. Książę Karol Lotaryński z wieży kościoła w Lutyni również niczego nie zauważył i zadecydował wysłać posiłki na prawe skrzydło, zamiast na zagrożone w rzeczywistości lewe. W pewnym momencie czoło dwóch znakomicie wyszkolonych pruskich kolumn przekroczyło austriacką lewą flankę. Potem plutony obu kolumn wykonały zwrot w lewo koło Łowęcic i cała pruska armia utworzyła linię bojową prawie prostopadłą do linii austriackiej. Prusacy wykonali manewr analogiczny do tego, jakiego używali starożytni Tebańczycy, atakując wroga z boku tzw. szykiem skośnym. W wieku XVIII, gdy dominowały działania liniowe, taki manewr flankujący był bardzo niebezpieczny dla przeciwnika. Najsłabsi żołnierze armii austriackiej zajmowali pozycje właśnie na lewej flance chronionej przez wzgórza.

Pruska piechota stanęła do walki w konwencjonalnym szyku dwóch linii, a następnie ruszyła naprzód, aby zrolować linię przeciwnika. Fryderyk II wykorzystał dwie okoliczności: po pierwsze książę Karol przesunął wcześniej kawalerię z lewego skrzydła na prawe, po drugie piechota lewego austriackiego skrzydła pochodziła po części z protestanckiej Wirtembergii. Pochodzący stamtąd żołnierze sprzyjali również protestanckim Prusakom. Po krótkiej wymianie ognia złamali oni szyki przed nadchodzącymi liniami pruskimi. Reszta piechoty austriackiej, pozostawiona na lewym skrzydle, znalazła się w morderczym ogniu pruskich dział 12–funtowych i niszczącego ognia postępującej piechoty pruskiej. Wkrótce i ona złamała szyk.

Książę Karol pospiesznie ściągał siły z prawego skrzydła na lewe w celu utworzenia nowej linii bojowej wzdłuż wioski Lutynia (dawniej austriackie centrum). Austriacy próbowali powstrzymać nieprzyjaciela, ale ponieważ ich linia była tak długa, oddziały potrzebowały do półtorej godziny, aby dotrzeć na nowe pozycje. Pruska linia nie zatrzymywała się, atakując Lutynię przy wsparciu artyleryjskim. Prusacy po czterdziestu minutach ciężkich walk wzięli szturmem wioskę, podczas gdy artyleria obydwu armii ostrzeliwała się nawzajem. Teraz kawaleria austriacka, widząc eksponowaną linię pruską, uderzyła w celu obejścia jej z flanki i wygrania bitwy. Jednak pruska kawaleria rozbiła szarżę. Uderzenie kawaleryjskie wkrótce spadło na linię austriacką za Lutynią, powodując powszechne zamieszanie i wielkie spustoszenie. Linia austriacka załamała się. Bitwa trwała nieco ponad trzy godziny. Po ujrzeniu swej rozbitej armii pokonany książę Karol Lotaryński powiedział: NIE WIERZĘ W TO

Poza wiadomościami z Wiki warto odwiedzić w tym regionie następujące miejsca, związane z przebiegiem tej bitwy:

  1. Lutynia / Leuthen
Dej pozōr tyż:  Premierowe spotkanie z We Ślōnsku, publikacją Fundacja Nauki i Kultury w Opolu

Czyli główne miejsce bitwy. Nie należy jednak oczekiwać jakiś atrakcji turystycznych (jak to mam miejsce np. w Czechach) z tej okazji. Niestety kolejne władze „dbają” o to, żeby droga do pomnika była zarośnięta polem z każdej strony a sam pomnik był sukcesywnie dewastowany.

 

Pomnik bitwy pod Lutynią

ok. 1907                                                                                                                                       2003                                                                                   obecnie

Podobnie sprawa wygląda z byłym muzeum bitwy (obok szkoły), które od paru lat także już nie funkcjonuje.

Dawne muzeum bitwy pod Lutynią

  1. Gałów / Gross Gohlau

Historia Gałowa związana jest z rodami von Seidlitzów i von Roederów, których herby rycerskie widnieją na elewacji pałacu i na dawnym spichlerzu. Pałac pochodzi z 1874 roku. Pałac w obecnej bryle i wystroju pochodzi z początku XX wieku, z czasów jego ostatniej przebudowy. Pałac wzmiankowany jest w dokumentach sądowych już w 1561 roku. gdzie figuruje jako własność rodziny von Seidlitz. W czasie wojny 30-letniej zamek został zniszczony. W czasie wojen śląskich król pruski Fryderyk Wielki dwukrotnie zatrzymał się w Gałowie, w 1754 i w 1787 roku, gdzie obserwował manewry pruskiej armii. W grudniu 1757 roku, przed bitwą pod Lutynią, pomiędzy Gałowem a Małym Gałowem, stacjonowały wojska austriackie. W latach `70 XX wieku budynek był częściowo zamieszkały, a zarząd nad nim sprawował PGR. W roku 1998 celowe podpalenie dachu doprowadziło pałac do zupełnej ruiny, w której znajduje się po dziś dzień.

Dej pozōr tyż:  Premierowe spotkanie z We Ślōnsku, publikacją Fundacja Nauki i Kultury w Opolu

Zamek w Gałowie kiedyś i obecna ruina

 

  1. Ramułtowice / Illnisch-Romolkwitz

Do 1939 roku wieś nosiła nazwę Illnisch-Romolkwitz, którą zmieniono na Ramfeld. Obecnie nosi nazwę Ramułtowice, a Ilnica (dawna Illnisch) jest przysiółkiem, czyli częścią tej wsi. Przed wojną mieszkała tu jedna z linii rodu potentatów przemysłowych Henckel von Donnersmarck. W czasie II wojny światowej w pałacu w tej wsi mieściła się jedna z największych składnic archiwalno-bibliotecznych. Z dużym prawdopodobieństwem, to właśnie tu znajdował się sztab dowodzenia armii pruskiej.

 

Pałac w Ramułtowicach kiedyś i obecnie

  1. Leśnica / Deutsch Lissa

W średniowieczu książęta piastowscy wybudowali przy brodzie Wysokiej Drogi przez Weistritz, który do XV wieku nazywany był “Leśniczem” lub “Leśną”, gospodarstwo, które służyło im jako przystanek w podróży do Liegnitz. Jednak pierwszy dokument potwierdzający nazwę miejscowości Lesnicz lub Lesna pochodzi dopiero z 1227 r. Miasto musiało powstać przed 1261 r., od tego czasu było siedzibą namiestnika. Gdy w 1249 r. księstwo śląskie zostało podzielone na cztery księstwa cząstkowe, Leśnica weszła w skład księstwa wrocławskiego. W związku z tym stare miejsce spoczynku nie było już potrzebne i dlatego w 1289 roku zostało przekazane namiestnikom wraz z położoną na północnym zachodzie wsią Muckerau. Po śmierci księcia Heinricha VI, Leśnica wraz z księstwem wrocławskim przypadł w 1335 r. Koronie Czeskiej jako osiadłe lenno. Od 1339 r. Leśnica należała do dóbr bogatych kupców wrocławskich, którzy nie sprzyjali rozwojowi miasta. W 1340 roku miasto zostało pozbawione przywileju celnego, który istniał od 1266 roku. Wrocławski patrycjusz Michael Bankau wybudował dla siebie dwór w Leśnicy i zamek. W 1428 roku miasto zostało zniszczone przez wojny husyckie, a w 1465 roku ponownie padło ofiarą wojny. Wrocławski patrycjat Hornig, który był właścicielem dworu od 1497 r., przebudował zamek na początku XVII w. W 1611 r. Lissa stała się wolnym feudałem zamkowym. Podczas wojny trzydziestoletniej spłonął w 1633 roku. W 1651 roku majątek przeszedł na własność Horatiusa von Forno. Następnie nastąpiło kilka zmian właścicielskich. W latach 1733-1752 byli to rycerze Krzyża z Czerwoną Gwiazdą Wrocławia, pod których rządami zamek został ponownie przebudowany. W 1836 roku zamek nabył minister Carl von Wylich und Lottum, do 1945 roku pozostawał w posiadaniu rodziny von Veltheim-Lottum, która poprzez dziedziczenie została książętami Putbus. Miasto systematycznie traciło na znaczeniu, od 1736 roku określano je jedynie jako małe miasteczko, a pięćdziesiąt lat później było już tylko wsią z 323 mieszkańcami. W wyniku I wojny śląskiej Leśnica wraz z większością Śląska przypadła Prusom. W 1810 roku ukończono budowę drogi z Berlina do Wrocławia, a w 1846 roku wybudowano kolej z Wrocławia przez Leśnicę do Liegnitz. Nie doprowadziło to do znaczącego ożywienia gospodarczego.

Dej pozōr tyż:  „We Ślōnsku. Kulturmagazin po naszymu”

Od 1873 roku miasto nosiło nazwę “Deutsch Lissa” dla odróżnienia od miasta Lissa / Leszno w prowincji Posen. Dopiero pod koniec XIX wieku powstały fabryki, w tym garbarnie i fabryka glinki ogniotrwałej, a także osiedla mieszkaniowe dla robotników. Miasto zostało włączone do Wrocławia w 1928 roku. Podczas II wojny światowej w Lissie powstał obóz satelitarny obozu koncentracyjnego Groß-Rosen.

 

Zamek w Leśnicy / Deutsch Lissa obecnie

http://www.zamek.wroclaw.pl/o-zamku/galeria-zdjec/

Galeria zdjęć zamku w Leśnicy

Po zdobyciu Wrocławia przez Armię Czerwoną w czasie II wojny światowej, w maju 1945 roku powiat lesiński również znalazł się pod zarządem Polski Ludowej. W związku z wysiedleniem i przymusowym przesiedleniem ludności rodzimej oraz osiedleniem Polaków wypędzonych z dawnych polskich ziem wschodnich w ramach przymusowych przesiedleń Polaków w latach 1944-1946, dzielnica, podobnie jak całe miasto, jest polskojęzyczna od 1947 r. Miasto Leśnica jest dzielnicą polskojęzyczną od 1947 r. Od 1950 r. z Leśnicy kursuje połączenie tramwajowe do wrocławskiej dzielnicy Pilczyce (Pilsnitz), zapewniając połączenie z miejską siecią tramwajową. Zamek spłonął w 1953 roku, jego odbudowę rozpoczęto w latach 60.

Szczególnie zamek jest warty odwiedzenia.

Przed bitwą pod Lutynią w 1757 r., pałac stał się kwaterą dowództwa wojsk austriackich z ks. Karolem Lotaryńskim na czele, zaś po bitwie (5 grudnia) przebywał tu król pruski, Fryderyk II, który wracał do tego miejsca jeszcze kilkakrotnie. W dobie napoleońskiej, podczas oblężenia Wrocławia (1806/7), w zamku kwaterowały wojska francuskie i bawarskie, w 1808 r. mieszkał tu ks. Hieronim Bonaparte, a w 1813 r. marszałek Michel Ney. To nie ostatnie miejsce na mapach obecnej Polski, gdzie dzieje historia Fryderyka II krzyżuje się z dziejami epoki napoleońskiej.

Wracając jednak do bitwy kończę ten temat z małym epizodem związanym z zamkiem w Leśnicy i główną postacią historyczną czyli Fryderykiem II. Po wygranej bitwie udał się z małą eskortą do zamku w Leśnicy, gdzie zaskoczył sztab dowództwa wojsk austriackich z duża większą obstawą. Fryderyk II zachował jednak zimną krew i grzecznie pozdrowił przeciwników: “Bonsoir, messieurs!”(dobry wieczór panowie), po czym skłonił ich do poddania się.

Obrazy ilustrujące zaskoczenie sztabu wojsk austriackich i opanowanie Fryderyka II Wielkiego

W historii Ślonska Fryderyk II to pierwszy król pruski w naszej geszichcie. To właśnie dzięki włączeniu do Prus Ślonsk notuje szczególnie w XIX i pierwszej połowie XX wieku niebywały rozwój.

W Polsce Fryderyk II zwany Wielkim nie jest lubianą postacią historyczną, szczególnie za jego wkład w tzw. I Rozbiór Polski. Uprzedzenie do tej postaci nadal jest pielęgnowane w polskich szkołach, dlatego polscy uczniowie raczej mało obiektywnie są w stanie ją ocenić. Podobne było moje uczucie, kiedy „nafaszerowany” jeszcze polską mitologią, odwiedzałem na początku lat 90-tych pałac „Sanssouci” w Poczdamie oraz jego grób.

Po dogłębniejszej lekturze jego życiorysu, uważam, że to jedna z bardziej interesujących postaci historycznych w skali światowej, postać wielu zaskakujących zdarzeń, z niebywałą nutą szczęśliwego wychodzenia z opałów…. ale to już temat, który poruszę w następnym blogu…

****

„Ślōnsko geszichta – nieznano, niezapisano, zapōmniano” – prolog

Największa bitwa Ślōnska XIX wieku z najmniejszym muzeum

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Bern(h)ard Skiba, ur. w Bytomiu rocznik 1967. Z wykształcenia Ekonom oraz Technik Mechanik Górnictwa podziemnego. Właściciel firmy konsultingowej. Były członek zarządu Fundacji „Krzyżowa”. W prasie polskiej znany jako krytyk sposobu wdrożenia tzw. „nowej ustawy śmieciowej” od roku 2012.

Śledź autora:

4 kōmyntŏrze ô „5 grudnia – “Dzień Wojska Ślonskiego” – 265. rocznica bitwy pod Lutynią

  • 31 grudnia 2022 ô 13:39
    Permalink

    Dzienki za wysiłek i obiektywne podejście do tematu. Plurimos Annos i trzim sie na siego 2023 roku i nastempne lata. Pyrsk
    Zeflik

    Ôdpowiydz
  • 5 grudnia 2022 ô 09:39
    Permalink

    Choćby njy wiañ wela Ślunzoków we pruskiej armadzie buło, je to armada pruska a nie ślunska, bo bili sie o interesy starego Fryca, a nie uonswoje.

    Ôdpowiydz
  • 5 grudnia 2022 ô 09:37
    Permalink

    Mocie recht. Fridrich der Grosse jest w Polsce pokazywany jako prymitywny “demon wojny”, który znaczenie Prus w Europie utrwalał na polu walki. Tymczasem ja myślę, że Fryderyk na polu walki miał tak na prawdę “więcej szczęścia niż rozumu”. Kiedyś pewien niemiecki piłkarz (zapomniałem kto) powiedział bodaj o Wilimowskim, że strzelił więcej bramek niż miał sytuacji. Wydaje mi się, że Fryderyk też wygrał więcej bitew, niż teoretycznie mógł. Oczywiście wygranie wojen śląskich dało Prusom dużo, ale Prusy zyskały znaczenie głównie dzięki reformom Fryderyka – jego szerszemu spojrzeniu, kreatywności i inteligencji. To dzięki Fryderykowi, Berlin przestał być zaściankową (drewnianą) metropolią, i wtedy też powstała na przykład większość “bajerów”, które możemy dziś podziwiać w Poczdamie – co zawdzięczamy z kolei fascynacji Fryderyka kulturą francuską (do tego stopnia, że kiedy tylko mógł – wolał mówić po francusku niż po niemiecku). Fryderyk nie był też okrutnikiem – owszem, pod koniec życia stał się zgorzkniały i oschły, więc zaczął być nazywany Starym Frycem i ten jego wizerunek najchętniej podchwytują polscy autorzy.
    Co do bitwy pod Lutynią i dnia wojska śląskiego, to trop jest dobry, ale ja miałbym jeszcze dwie kandydatury: Mimo wszystko bitwę pod Legnicą (choć przegrana), bo Ślązacy byli wówczas trzonem koalicji antymongolskiej i walczyli o Śląsk dla siebie, a nie innych. Druga propozycja to rok 1619, kiedy armia śląska (pod śląskim dowództwem i śląskimi sztandarami) wraz z armią czeską, węgierską i niderlandzką sprawiła łomot potężnym Habsburgom i oblegała Wiedeń. Wtedy też Ślązacy walczyli jako wolny kraj Czeskiej Korony, na swój własny rachunek o swoje własne cele.

    Ôdpowiydz
    • 5 grudnia 2022 ô 13:01
      Permalink

      Celem tego bloga nie jest interpretacja ślonskości tylko jak pisałem w prologu, odkurzenie małych i dawno zapomnianych miejsc historycznych na Ślonsku. Dzisiej nie ma co oczekiwać, że szkoły czy to polsie czy niemieckie będą o tym uczyć ? i jeżeli nie na Wachtyrzu to kaj momy o tym pisać. Tytuł jest tylko prowokacją do czytania. Ważne, żeby po jego przeczytaniu Ślonzoki wiedzieli kaj leży Lutynia, Leśnica i co historycznie było z tym związane…

      Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź do Benat Pociep ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza