Znany warszawski pisarz kibicuje Piastowi w wyścigu z Legią o mistrzostwo! [WIDEO]

W Katowicach na zaproszenie Biblioteki Śląskiej gościł Marek Bieńczyk, jeden z najlepszych polskich pisarzy, laureat m.in. literackiej Nagrody Nike. Ten wychowany na Grochowie warszawiak trzyma teraz kciuki za… Piasta Gliwice!

Marek Bieńczyk wprowadził w Polsce piłkę nożną na intelektualne salony. Po lekturze jego erudycyjnych esejów naprawdę można było uwierzyć, że ta dyscyplina sportu jest najważniejszą rzeczą na świecie, nie tylko, jak to się żartobiliwie mówiło, wśród rzeczy nieważnych.

Tym razem uznany prozaik wypowiedział się na temat tego, które drużyny mają największe szanse na mistrzostwo. Bieńczyk zawsze lubił drużyny o silnym duchu zespołowym – takie drużyny dochodziły do sukcesu

Kiedy tworzy się piłkarski team, to nie chodzi o transfery wielkich zawodników, nie chodzi o wielkie pieniądze, ale o rodzaj takiego kleju, nastroju, który łączy zawodników, łączy ich z klubem, łączy ich z miejscem.

Pisarz z Warszawy przewidział słabszą dyspozycję Legii w tym sezonie (ta stołeczna drużyna ma w tym sezonie już… czwartego trenera).

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Wiedziałem, że Legia zacznie przegrywać od momentu, kiedy straci zawodników, którzy stanowią jej trzon duchowy. Jak zawodnicy przyjeżdżają na trzy miesiące i nie mogą zostać dłużej, to nie stworzą nigdy drużyny, bo nie mają serca do klubu.

Bieńczyk wspominał także lekturę autobiografii Raymonda „Kopy” Kopaszewskiego, francuskiego piłkarza polskiego pochodzenia, który grał w dwóch mundialach. Na pierwszym Francuzi mieli bardzo mocną drużynę, same słynne nazwiska, ale nic z tego nie wyszło, bo każdy grał dla siebie. Na drugim Kopa pisze, że wszedł do szatni i od razu wiedział, że drużyna zdobędzie medal, mimo że zawodnicy byli słabsi. Coś takiego było w powietrzu zarówno wtedy, jak i dzisiaj w Gliwicach.

Piast Gliwice to autentyczna drużyna, która jest zintegrowana i dlatego doszła do takiego miejsca, że ma szanse na mistrzostwo, którego Piastowi życzę, bo ja jestem za Polonią Warszawa i Legią nie jest moją miłością.

zakończył żartobliwie Bieńczyk

 

Dej pozōr tyż:  Katowice: Teatr Korez w kwietniu

 

 

*Marcin Musiał (ur. 1988) – humanista zaangażowany, Ślązak, literaturoznawca, bloger “tylko burak nie czyta”, autor projektu ustawy o śląskim języku regionalnym i dwóch samorządowych programów dla śląskiej kultury, mieszka w Katowicach. Na portalu wachtyrz.eu pisze o swoich pasjach – Śląsku, literaturze, polityce i piłce nożnej.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Marcin Musiał (ur. 1988) – humanista zaangażowany, Ślązak, literaturoznawca, bloger “tylko burak nie czyta”, autor projektu ustawy o śląskim języku regionalnym i dwóch samorządowych programów dla śląskiej kultury. Współautor (razem z Moniką Rosą) książki "Kiedy umrze ślōnsko gŏdka". Na portalu Wachtyrz.eu pisze o swoich pasjach – Śląsku, literaturze, polityce i piłce nożnej. Pochodzi z Żor, mieszka w Katowicach.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza