Śląska architektura – rozmowa z architektami osiedla Śląski Dom

Nasze domy są jak nazwiska – towarzyszą nam przez większość życia, czasami otrzymujemy je od naszych przodków. Nikt jednak nie wpada na pomysł zmiany nazwiska, na przykład na greckie, po wakacyjnym wyjeździe do Grecji. Z architekturą naszych domów jest niestety gorzej, wygląda ona tak jakby większość z nas wybierała projekt pod wpływem ostatnich wakacji.

Rafał Sornek: Znalazłem Was jako architektów „googlując” Śląski Dom. Czy to popularna fraza w światku architektów?

KG Architekci: Niestety nie. Domena slaskidom.pl została zastrzeżona stosunkowo niedawno, co świadczy o małym zainteresowaniu architekturą śląską wśród inwestorów prywatnych.

RS: Mamy teraz renesans śląskości, czy również śląska architektura ma szansę na dołączenie do tej mody na śląskość?

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

KGA: Na pewno. Śląska architektura ma wiele zadatków na to, aby połączyć szacunek dla tradycji i lokalnej tożsamości z nowoczesnymi trendami, takimi jak duży nacisk na użytkowość architektury.

RS: Czy moglibyście dać jakiś przykład?

KGA: Na przykład lauba – obowiązkowy element każdego śląskiego domu. Pełni zupełnie inną funkcję niż ganek w domach polskich. Ganek pełnił głównie funkcję reprezentacyjną. Znajdziemy na nim kolumny, ale zatrzymanie kogoś na ganku, byłoby niemałym afrontem.

Lauba była takim miejscem dokonywania selekcji: kogo wpuścić do środka, a kogo przyjąć w laubie. Listonosz, sprzedawca domokrążca, sąsiadka wpadająca na krótkie klachy te osoby można było bez problemu i bez zniewagi posadzić na chwilę w laubie, poklachać, wypić kawę, pokwitować odbiór listu.

Lauba wewnątrz

RS: Jeżeli już jesteśmy przy charakterystyce śląskiego domu, to jak w kilku punktach opisalibyście cechy śląskiego domu?

KGA: Śląski dom to połączenie kilku podstawowy cech. Zaczynając od samego budynku:

– Dwuspadowy dach.

– Wspominana wyżej lauba.

– Parapety z cegły lub fliz.

– Gzymsy, widoczne zwłaszcza na ścianie szczytowej.

– Kapliczki w szczytach.

– Ogródek przed domem traktowany jako przestrzeń publiczna.

– Ławeczka przed domem śląskim.

RS: Skoro już wspomnieliście o przestrzeni publicznej przed domem. Mnie przejazd przez śląskie wsie, gdzie udało się zachować tradycyjny układ i domy po prostu uspokaja. Dlaczego dzisiaj mamy do czynienia z taką kakofonią?

Dej pozōr tyż:  Gdzie szumi Opawa… cz. 2

KGA: Dawniej układ wsi był narzucany administracyjnie. Architekci, urbaniści to były profesje, które cieszyły się na Śląsku dużym poważaniem. No i oczywiście nikomu nie przyszłoby do głowy kwestionować planu przestrzennego tłumacząc to wolnością osobistą.

RS: A czy projekt architektoniczny domu również był regulowany administracyjnie?

KGA: Według naszej najlepszej wiedzy nie. Podobieństwo domów do siebie wynikało z ograniczonej palety dostępnych materiałów i technologii. Od jakiegoś czasu budowało się głównie z cegły. Kwadratowy kształt okien skrzynkowych wynikał z ograniczeń technologii, nie można było w ówczesnej technologii za bardzo zaszaleć z rozmiarami okien. No i nie można było kupić w sklepie budowlanym farby w kolorze pistacjowym lub kolorze „soku z gumi-jagód”.

RS: No właśnie, a dlaczego dzisiaj mamy z jednej strony duże ujednolicenie projektów, w którym zginęły różnice regionalne, z wyjątkiem tzw. domów góralskich.  A jednocześnie panuje niesamowita pstrokacizna.

KGA: Ujednolicenie przez cały kraj zapoczątkował już komunizm. A potem, mieliśmy gonitwę za projektami pseudo-dworkowymi, dokładaniem tralek, łamaniem dachów ponad umiar. Starając się zarobić, wielu architektów starało się przypodobać jak największej liczbie klientów, no i tak stworzył się samonapędzający mechanizm. Efekt jest taki, że często mamy klientów przychodzących do nas i narzekających, że mimo iż na rynku można wybierać z około 50 tysięcy projektów gotowych, to nie mogą znaleźć nic dla siebie.

Z drugiej strony często brakuje przyzwoitego planowania. Sami słyszeliśmy zasiadając w różnych komisjach, jak włodarz jakiejś gminy stwierdzał, że on w wolnym kraju nikomu nie będzie narzucał jakie domy mają ludzie budować. Efektem jest widoczna kakofonia stylów i kolorów.

RS: Czy jest gdzieś światełko nadziei, w tym zalewie brzydoty?

KGA: Na poziomie projektów i świadomości inwestorów sytuacja poprawia się powoli. Można znaleźć biura architektoniczne, które nawet na poziomie projektów gotowych, oferują przyzwoitą architekturę bez całej tej pstrokacizny i silenia się na naśladowanie stylów obcych naszemu krajobrazowi.

RS: Ale wśród projektów gotowych nie spotkałem projektu, który otwarcie nawiązywałby do architektury śląskiej. Przeglądając katalogi projektów typowych znajdziemy kategorie domy tradycyjne lub domy góralskie.

Dej pozōr tyż:  Bez mgła, bez pamiyńć. Ô “Silesiusie” ôd Hynryka Wańka

KGA: Można znaleźć jeszcze domy amerykańskie albo kanadyjskie, ale kategorii dom śląski wśród projektów gotowych jeszcze nie widzieliśmy.

RS: Po dom śląski, jak na razie, trzeba udać się do architektów po projekt na zamówienie. Tak właśnie trafiłem do Was szukając architektów, którzy zaprojektują mi dom śląski.

KGA: Tak, jednym z naszych zrealizowanych projektów jest osiedle Śląski Dom w Kotorzu Wielkim.

Dom śląski na osiedlu w Kotorzu Wielkim

RS: Czy było łatwo dojść do porozumienia z inwestorem, jak powinien wyglądać Śląski Dom?

KGA: Myślę, że spotkaliśmy się w optymalnym punkcie na przecięciu tradycji i wygody użytkowania domu. Wiem, że poprzedni architekt chciał przesunąć ten punkt zdecydowanie mocniej w stronę nowoczesności, proponując duże okna aż do ziemi. My zgodziliśmy się z inwestorem, aby znaleźć takie rozwiązanie, które podkreślają regionalny charakter domu i nie ograniczają wygody jego użytkowania.

RS: Na pewne kompromisy musieliście jednak pójść?

KGA: Tak. Na przykład układ domu i części gospodarczej. Dawniej typowy dom miał układ jamnika. Ustawiony szczytem do drogi, od strony drogi miał część mieszkalną, która łączyła się z częścią gospodarczą. Dzisiaj część gospodarcza została zastąpiona garażem, najczęściej na dwa samochody. Przy typowej działce, tradycyjny jamnik zmuszałby do niezbyt wygodnego manewrowania samochodami i betonowaniu dużej powierzchni pod dojazd do garażu.

Ale z drugiej strony pozwoliło to rozwinąć bardziej pewne typowe elementy śląskiej architektury. W osiedlu Śląski Dom to nadanie dodatkowej funkcji laubie. Lauby zaprojektowano z dużymi przeszkleniami tak, że mogą one pełnić funkcję typowego ogrodu zimowego, w którym zimują niektóre rośliny.

RS: Zostając jeszcze przy kwestii znajdowania odpowiedniego balansu pomiędzy „skansenem” a „nowoczesnością” w ostatnich latach ogłoszono w Polsce kilka konkursów na dom regionalny. Złośliwie mógłbym powiedzieć, że dla mnie jako dla laika zwycięskie projekty są nie do odróżnienia – wszystkie wyglądają jak przeróbka na nowoczesną stodołę. Co sądzicie na ten temat?

KGA: Możemy się z tym zgodzić. Osobiście w niektórych konkursach, projekty studentów podobały nam się bardziej niż te zwycięskie. Nie wiemy z czego to wynika. Być może sporo architektów boi się zastosować bardziej „dosłowne zapożyczenia” ze stylu regionalnego albo po prostu go nie rozumieją.

Dej pozōr tyż:  Bułgarskie reżyserki uczą, jak przestać zamiatać sprawy pod dywan

RS: Jaka według Was powinna być w takim razie najbardziej skuteczne droga do popularyzacji architektury śląskiej?

KGA: Z jednej strony chyba powinien powstać katalog gotowych śląskich domów. Nie każdego inwestora stać na projekt indywidualny. Konkurs na najlepszy śląski dom i ograniczenie się do jednego projektu to chyba też nie jest najlepsza droga. Inwestorzy muszą mieć wybór czy chcą projekt, który jest bardzo dosłownym nawiązaniem do tradycyjnej architektury śląskiej, czy chcą pójść bardziej w jej unowocześnioną formę, ale ciągle spójną i rozróżnialną od innych.

Warto byłoby pilnować , aby „śląski dom” budowany był na Śląsku  a nie w innych częściach kraju, np.: na Podhalu.

Osobną sprawą jest edukacja włodarzy gmin i powiatów. Przestrzeń publiczna jest naszym dobrem wspólnym. Stanowczo nie zgadzamy się, że można ją zaśmiecać estetycznie. Architektura to obok języka jeden z głównych składników tożsamości.

 

O nas

KG ARCHITEKCI to Klaudia i Grzegorz Gołębiowscy, architekci z 16-letnim stażem zawodowy.
Pierwsze kroki w zawodzie stawialiśmy w poznańskiej pracowni architektonicznej, pracując głównie przy obiektach użyteczności publicznej.

W 2011 roku wróciliśmy na rodzinny Śląsk Opolski, na którym od zera zaczęliśmy budować wizerunek pracowni KGA.

Mieszkając i pracując w opolskim, zwróciliśmy w pewnym momencie uwagę na fakt braku przywiązania do tradycji budownictwa w tym regionie Polski. Tak zaczęła się promocja budownictwa śląskiego, które naszym zdaniem w dzisiejszych czasach ma szansę się odrodzić i znów na stałe wkomponować się w tragiczny obraz przestrzeni publicznej zniszczonej na przełomie poprzednich dekad.

Codzienne staramy się uświadamiać włodarzy gmin, powiatów, prezydentów miast i przede wszystkim naszych Inwestorów.

Świadomość jest coraz lepsza, co daj nam motywację do trwania w przekonaniu, że regionalna architektura powróci.

 

Rozmawiał: Dr inż. Rafał Sornek zawodowo zajmuje się nowymi technologiami i zarządzaniem rozwojem nowych produktów. Prywatnie pasjonat historii Śląska, w której poszukuje nowych inspiracji.

Inne artykuły Rafała Sornka na Wachtyrzu:

Śląski produkt: Architektura
Śląskość jako produkt

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

6 kōmyntŏrzi ô „Śląska architektura – rozmowa z architektami osiedla Śląski Dom

  • 24 stycznia 2022 ô 14:09
    Permalink

    Wywiad spotkał się z żywym zainteresowaniem na fb, także w grupach dolnośląskich. Niezmiernie mnie to cieszy.

    Ôdpowiydz
    • 24 stycznia 2022 ô 18:17
      Permalink

      Bardzo dziękuję za tą informację. Jeżeli jest to jakiś krok do obudzenia zainteresowania architekturą śląską na Śląsku, to niezwykle miło mi to słyszeć.

      Ôdpowiydz
  • 24 stycznia 2022 ô 13:43
    Permalink

    Dziękuję za tę publikację. Bardzo interesuje mnie śląska architektura. W tym krótkim wywiadzie doskonale zostały ujęte najważniejsze elementy. Wiadomo bez lauby ani rusz

    Ôdpowiydz
    • 24 stycznia 2022 ô 18:23
      Permalink

      Cieszę się, że artykuł się spodobał. Mam nadzieję, że obudzi zainteresowanie lokalną śląską architekturą i urbanistyką również. Może uda się zawrócić proces wypierania unikalnych układów i architektury z krajobrazu Śląska przez projekty typowe lub “gargamelowe”.

      Ôdpowiydz
  • 23 stycznia 2022 ô 12:49
    Permalink

    Kapitalna sprawa, ten styl widywac również w woj. Śląskim, i rzeczywiście, nie warto by ograniczać się terminologia opolszczyzniana na sam zachodni Gōrnego Ślaska

    Ôdpowiydz
  • 23 stycznia 2022 ô 11:47
    Permalink

    Dla mnie bardzo ważne zagadnienie. Może początek dyskusji, a może jedynie wskazówka. Nie używałbym jedynie pojęcia Śląsk Opolski.

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza