Przemiany ideologiczne, polityczne, narodowościowe na Górnym Śląsku 1871-1922 (cz. 5)
Pierwsza Wojna Światowa i jej konsekwencje w kwestii Austriackiego Górnego Śląska
Choć front Wielkiej Wojny nie przeszedł bezpośrednio przez tereny Śląska Cieszyńskiego oraz Opawskiego tak jednak diametralnie zmusił jego mieszkańców do zmiany swojej codzienności. Od początku wojny można dostrzec militaryzację zakładów przemysłowych w tym z znaczącą szczególnością, hut i kopalń. Wyniszczająca wojna przynosiła społeczeństwu rozszerzający się głód i nędzę. Rozpoczęło to ogromną falę strajków oraz protestów. Władze austriackie coraz częściej ustępowały podburzonemu tłumowi, przystając na ich warunki. Kiedy już wiadomo było, że niegdyś Europejski hegemon przegra największą do tej pory w historii wojnę, coraz głośniej było słychać dyskusje o przyszłej przynależności państwowej Austriackiego Górnego Śląska. Najgłośniejsze roszczenia wysuwała nowo powstała Czechosłowacja oraz Polska.
Pierwsze przeprowadzone rozmowy w ustaleniu granicy Polsko-Czechosłowackiej odbyły się jeszcze wiosną pomiędzy Romanem Dmowskim a przyszłym czechosłowackim ministrem spraw zagranicznych Edwardem Benešem, jednak już na etapie właśnie tych wstępnych, dosyć luźnych rozmów, widać było, że sprawa przysposobi zarówno Polsce jak i Czechosłowacji dużo zakłopotania. W październiku 1918 roku, powstała Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, która postulowała za przyłączeniem całego Śląska Cieszyńskiego do Polski. Została ona powołana do życia w oparciu o trzy fundamentalne filary, jakimi był: Związek Śląskich Katolików z ich liderem ks. Józefem Londzinem, Polska Partia Socjalno-Demokratyczna Galicji z Tadeuszem Regerem na czele oraz Polskie Zjednoczenie Narodowe z ich autorytetem Janem Michejdą. Kluczowym zagraniem tej rady było przejęcie garnizonu cieszyńskiego z nocy 31 października na 1 listopada, pod dowództwem Klemensa Matusiaka. Przejęcie tego garnizonu umożliwiło Radzie Narodowej Księstwa Cieszyńskiego na przejęcie władzy na pobliskim terytorium.
Adekwatnym do polskiej Rady był czeski Krajowy Komitet Narodowy dla Śląska, który to 1 listopada 1918 roku wydał proklamację o przejęciu władzy na Śląsku Austriackim. W tym również na Śląsku Opawskim, co jest istotne, ponieważ ta część Górnego Śląska w zasadzie całkowicie pozostała przy nowo tworzącym się państwie czechosłowackim. Jednak już 5 listopada zarówno polski jak i czeski organ, spotkały się, aby rozwiązać spór. Zdecydowano się na tymczasowy podział sprawowania władzy według ustalonej linii demarkacyjnej. 14 punktowa umowa, określała kto na jakim obszarze sprawować będzie określoną władzę. Jednak już na wstępie umowy zaznaczono, iż ma ona znaczenie prowizoryczne i nie jest podstawą do ostatecznego podziału tych terenów. Było wiadome, iż rozwiązanie sporu o Śląsk Cieszyński będzie wymagało głębszej współpracy i (/lub) działań oraz poparcia państw Ententy. Ogłoszenie przez polski rząd wyborów do sejmu na dzień 26 stycznia 1919 roku, miały również odbyć się na terenach znajdujących się pod tymczasową polską administracją Śląska Cieszyńskiego. Jednak było to złamaniem porozumienia z 5 listopada 1918 roku. Dyplomacja czeska wybrała się do Warszawy w celu wyjaśnienia nieporozumienia. Polski rząd nie był jednak zainteresowany tym, aby porzucić przeprowadzenie wyborów na części Śląska Cieszyńskiego. Swojego poparcia Czesi starali się również poszukać u Francji, domagając się od nich obsadzenia spornego terytorium wojskiem francuskim. Tutaj jednak dyplomacja czeska osiągnęła względny sukces, ponieważ Francja wystawiła swojego podpułkownika, który miał pokierować wojskiem czechosłowackim w celu obsadzenia wschodnich terenów od linii demarkacyjnej. Z powodu też odrzucenia przez Polskę zalecenia Ententy, aby ich wojska opuściły sporne terytorium, doszło do walk, a linia frontu ustaliła się na górnej Wiśle. Na posiedzeniach konferencji pokojowej w Paryżu, zarówno strona polska jak i czechosłowacka domagały się definitywnego rozwiązania problemu. W związku z tym, ustalono wówczas w Paryżu nową linię demarkacyjną. Jednak była ona tylko na czas wypracowania dużo skuteczniejszego podziału. 25 lutego 1919 wojska czechosłowackie przesunęły się na nowo wyznaczoną linię demarkacyjną. Doszło to wymiany dziesiątek pomysłów, które żadne nie wydawały się definitywnie rozwiązać sporu. Nawet dwustronne rozmowy w Krakowie pomiędzy administracją czechosłowacką a polską, nie przynosiły zamierzonych skutków. Czesi argumentowali swoją wizję w oparciu o kontekst historyczny, gospodarczy oraz komunikacyjny, Polacy z kolei o kontekst narodowościowy – który to jednak w rzeczywistości był kryterium językowym. Po zaproponowaniu w Paryżu kolejnego podziału, tym razem wzdłuż tzw. linii Tissiego, czechosłowacki minister spraw zagranicznych Beneš zaproponował ogłoszenie przeprowadzenia referendum na części spornego terytorium, czyli uległ części polskim żądaniom.
Samo referendum nie miało być obligatoryjne, a jedynie być pewnego rodzajem informacją podczas ostatecznego podziału Śląska Cieszyńskiego. Chociaż warto tutaj wspomnieć o propozycjach wysuwanych zarówno przez stronę Polską jak i Czechosłowacką. Czesi proponowali, aby cały Śląsk Cieszyński w zależności od wyniku plebiscytu przyznać państwu, za którym większość mieszkańców się opowiedziało. Polacy z kolei, stawiali na przyłączanie zwartych terenów państwu który na danym terytorium będzie się cieszyło wyższym wynikiem w plebiscycie. 27 września 1919 oficjalnie zaakceptowano przeprowadzenie referendum. W końcówce stycznia do Cieszyna zjechała się Komisja Plebiscytowa Państw Sprzymierzonych. 23 marca 1920 roku ogłoszono warunki przeprowadzania plebiscytu. Zarówno strona czeska jak i polska nie była zadowolona z tych warunków. Rosnące niepokoje a namnażające się bójki na terenach Śląska Cieszyńskiego, zmusiły międzynarodową Komisję do przesunięcia przeprowadzenia plebiscytu z maja na czerwiec. Przedłużający się czas rodził w obozie Polskim coraz większe wątpliwości o sukcesie w przyszłym plebiscycie. Wątpliwość ta urosła do takiego poziomu, aż w pewnym momencie Polska Komisja Plebiscytowa w Cieszynie zakazała starostom przygotowywania list wyborczych, paraliżując tym samym przeprowadzenie plebiscytu. Dodatkowo, po staraniach polskiej Rady Narodowej, rząd w Warszawie 24 kwietnia 1920 r. odrzucił plebiscyt z powodu niemożliwości jego przeprowadzenia. Wydawać się mogło, że problem wrócił na początkowego miejsca. Beneš zniechęcony całą sytuacją wyraził zgodę na rozwiązanie problemu w sposób arbitralny. Polska obawiając się brakiem wsparcia finansowego ze strony Ententy w prowadzonej wojnie Polsko-Bolszewickiej, przystała na i tak korzystną dla niej decyzję o przejęciu arbitrażu na m.in. Śląsku Cieszyńskim. Na konferencji Ambasadorów Ententy 28 lipca 1920 r. złożony konflikt doczekał się realnego wyjścia. Ambasadorzy podzielili finalnie Śląsk Cieszyński. 7 Listopada 1921 roku Polska oraz Czechosłowacja zawarły porozumienie, w którym zaakceptowały obustronne granice. Ślązacy po raz kolejny zostali zmuszeni do życia w rzeczywistości kreowanej przez władze oddalone o paręset kilometrów, nie znających realnych potrzeb lokalnej ludności. Wieloletni spór został „rozwiązany” rozbijając śląskie rodziny polsko-czechosłowacką granicą.
Czasopismo „Ślązak” w swoim najbliższym numerze po konferencji ambasadorów komentowało podział w następujący sposób: „Czechopolska granica nad Olzą jest niesprawiedliwością, grzechem i zbrodnią wobec ludu śląskiego, niedorzecznością i głupstwem, które nikogo w kraju zadowolić nie może.”. Czechosłowacji w skutek tego podziału przypadło 1273 km2 terenów, które były bardziej uprzemysłowioną częścią. Pod polską administracją w wyniku tego podziału przypadło 1009 km2 terytorium. Tereny Śląska Cieszyńskiego znajdujących się po stronie Czechosłowacji, Polska zaczęła nazywać nazwą – Zaolzie. Oficjalne przejęcie władzy nad tymi terytoriami, przez oba kraje nastąpiło 10 sierpnia 1920 roku. Od 1921 roku ta część, która przypadła Polsce, wraz z terenami które Polska otrzymała w wyniku „powstań”, współtworzyły Województwo Śląskie. Z kolei wytyczona przez Ambasadorów Ententy granica, po dzień dzisiejszy dzieli Śląsk Cieszyński na Polską oraz Czeską administrację.
Śląska Partia Ludowa w całym tym okresie od zakończenia wojny, po podział odgrywała istotną rolę. Lojalność Kożdonia oraz jego zwolenników wobec monarchii Habsburskiej, przy której lider ŚPL chciał wiernie pozostać, po I Wojnie Światowej nie miała już żadnego przełożenia. Dodatkowo Józef Kożdoń 30 listopada 1918 roku został porwany przez Polaków a osadzony w więzieniu w Krakowie. Jednak w skutek polityków niemieckich oraz czeskich został 28 grudnia wypuszczony na wolność.
Podobnie jak na ziemiach znajdujących się pod Niemiecką administracją, na Śląsku Cieszyński również zaistniała nadzieja na utworzenie niepodległej Republiki Śląskiej. Liderzy Śląskiej Partii Ludowej zaczęli opracowywać projekt, jak taka Republika miałaby wyglądać. Miała ona się skupiać praktycznie wyłącznie na terenach Śląska Cieszyńskiego, Opawskiego oraz niektórych graniczących z nimi gminami. Idea ta była wspierana przez różne autorytety takie jak np. ekonomista Eduard Schroeder, który za swoje zasługi w zakresie ekonomii zanany był na całym świecie. Józef Kożdoń uważał, że dobrym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie plebiscytu w kwestii utworzenia takiego niepodległego państwa. Lider Śląskiej Partii Ludowej doskonale zdawał sobie sprawę, że w tym przypadku może liczyć nie tylko na poparcie członków swojej partii, ale również wiele partii Niemieckich jak i rosnące w siłę partie socjalistyczne wyrażą swoją aprobatę w tej kwestii. Dodatkowo na głosy w przypadku takiego plebiscytu, można by było liczyć na członków Polskiej Partii Socjaldemokratycznej, którzy nie chcieli podążać za galicyjskim nacjonalistycznym liderem Tadeuszem Regerem. Opracowany przez ŚPL memoriał przedstawiono w Paryżu za sprawą delegacji Austriackiej. Śląska Partia Ludowa, w odróżnieniu do Związku Górnoślązaków-Bund der Oberschlesier, nie działała tak pokazowo. Skupiali się na współpracy z elitami oraz płaszczyźnie dyplomatycznej. Nie chcąc narażać swoich zwolenników na akty przemocy ze strony polskich bojówek, nie organizowali wiecy oraz demonstracji na rzecz poparcia dla niepodległej Republiki Śląskiej. Józef Kożdoń odbył nawet wizytę w Paryżu, aby przekonać członków konferencji pokojowej, o poparcie dla niepodległości ziem Śląskich. Taki postulat przez stronę francuską był nie do przyjęcia, nawet jeżeli miałaby to być jedna z opcji wyborów podczas plebiscytu. Jednak jakiś czas później czechosłowacki premier Vlastimil Tusar, zapewniał Józefa Kożdonia, że w przypadku pozostania Śląska Cieszyńskiego przy Czechosłowacji, Ślązacy będą mogli cieszyć się podobnym zakresem wolności jak w przypadku Austro-Węgier, a w niektórych dziedzinach nawet mogą liczyć na większą swobodę. Praktycznie od tej rozmowy Józef Kożdoń za najlepszą realną opcję uznawał pozostanie przy Czechosłowacji, dodatkowo uwzględniając w tym podejściu niepodzielności Śląska Cieszyńskiego. W trakcie całego zawirowania w kwestii plebiscytu, 29 grudnia 1919 roku doszło również do utworzenia nowego ugrupowania – Śląskiej Partii Socjaldemokratyczną. Powstała ona na wskutek połączenia działaczy czechosłowackiej socjaldemokracji, lewicowych działaczy Śląskiej Partii Ludowej oraz byłych działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej. Nowa partia współpracowała ściśle z Śląską Partią Ludową.
Działacze skupieni wokół autorytetu Józefa Kożdonia, którzy z biegiem czasu cieszyli się coraz większy rozgłosem oraz popularnością, musieli w trakcie całej otoczki plebiscytowej liczyć się z narażeniem na agresję strony polskiej. Do takich ataków dochodziło na przykład: 3 marca 1920 roku w Międzyrzecu, gdzie pod dowództwem oficera Polskiej Organizacji Wojskowej dokonano napaści na domy działaczy Śląskiej Partii Ludowej lub 18 maja w Łyżbicach postrzelono lokalnego lidera ŚPL z rąk trzynieckich bandytów. Dochodziło również do ataków, w których celem było wyrzeczenie się lokalnego lidera autorytetu Józefa Kożdonia, do takiej sytuacji doszło chociażby w hucie frysztackiej, gdzie działacze PPS pobili Józefa Pielgrzyma, który w obawie przed dalszym katowaniem wyrzekł się Józefa Kożdonia. Śląska Partia Ludowa dzięki niemieckiej delegacji przedstawiła aliantom ponad 600 przypadków agresji. Działacze na rzecz polskich organizacji odnieśli dzięki temu odwrotny efekt od zamierzonego. Przestraszeni mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego, w obawie przed nieustępującą agresją, woleli w przyszłości mieszkać w bezpieczniejszym państwie czechosłowackim. Dlatego też dalsze przekładanie plebiscytu stronie polskiej nie mogło wychodzić na dobre, ich poparcie nie cieszyło się rosnącą popularnością. Po pójściu przez stronę czechosłowacką na kompromis oraz po podziale Śląska Cieszyńskiego Śląska Partia Ludowa, czuła się oszukana, a sam Kożdoń zarzucał Czechom, że ci zawiedli Ślązaków.
c.d.n.
Foto tytułowe: sbc.org.pl
Arnold Reinhold Langer – ur. 1997 r., właściciel geszeftu “Ajncla”. Człōnek Ślōnskij Ferajny, Gōrnoślōnski aktywista. Absolwynt Uniwerzytetu Ślōnskiygo i Ślōnskich Technicznych Zakładōw Naukowych.
Jeszcze jeden ciekawy przyczynek do historii Śląska.