Poezja jest piękna – Angelus Silesius – Johannes Scheffler

Słowa kluczowe: Wojna Trzydziestoletnia

Sobór Trydencki

Śląski mistycyzm

teozofia

panteizm

Günter Grass

Martin Opitz

Andreas Gryphius

Daniel Czepko von Reigersfeld

Abraham von Franckenberg

Marcel Reich – Ranitzki

Johannes Scheffler przychodzi na świat w siódmym roku Wojny Trzydziestoletniej. To najokrutniejsza wojna w dziejach Europy. Bestialstwo walczących z sobą katolików i protestantów nie zna granic. W latach 1618 – 1648 na skutek walk, przemarszów żołdactwa i epidemii oraz głodu życie traci 7 z 10 mieszkańców Europy.

Johannes Scheffler urodził się w Breslau, stolicy Śląska. Ochrzczono go w Boże Narodzenie, 25 grudnia 1624. Jego rodzice, Byli luteranami, którzy pobrali się w lutym 1624.  Jego ojciec Stanisław Scheffler należał do uboższej szlachty. Stanisław poświęcił swoje życie wojsku  otrzymał rycerstwo od króla Zygmunta III. Kilka lat przed narodzinami  syna opuszcza krakowską służbę wojskową. Matką Johannesa była Maria Hennemann,  córka lekarza. Ojciec w 1624 liczy sobie 62 lata, matka lat 24.  W 1618 roku przenoszą  się Breslau. Powodem  przeprowadzki mogło być jego jego wyznanie. Protestantyzm nie mieści się w  katolicyzmie w Polsce po soborze Trydenckim.

Luteranin Johannes Scheffler uczy się w Elisabethsgymnasium w Breslau, wtedy pisze i publikuje najwcześniejsze wiersze, które powstają pod wpływem Martina Opitza i Christopha Kölera, o których będzie mowa w kolejnych częściach Poezja jest piękna.

W roku 1643 Scheffler studiuje medycynę  Uniwersytecie w Strassburgu, gdzie dominuje luterański, nazwijmy to,  odrodzeniowy humanizm. W latach 1644 do 1647 pobiera nauki  na Uniwersytecie w Lejdzie, ważnym ośrodku swobodnej myśli europejskiej. Dlaczego Strassburg i Lejda a nie na ten przykład bliższy geograficznie Kraków? Odpowiedź wydaje się być prosta – Kraków w tym czasie przestaje być niezależny naukowo. Tam, w Niderlandach zajmują go pisma mistyka Johanna Ruysbroecka i teozofa Jacoba Böhmego (1575-1624), pierwszego i być może największego spośród śląskich mistyków. Lata 1647–1648 poświęcił Johann na studia w Padwie, zakończone otrzymaniem tytułu doktora filozofii i medycyny.

Dej pozōr tyż:  Na gōrnoślōnskich szportplacach, 16.03.2025

Po powrocie na Śląsk zamieszkał ponownie we Wrocławiu. W 1649 po wyjściu oddziałów szwedzkich z Oleśnicy, Scheffler przeniósł się do Oleśnicy, na dwór księcia Sylwiusza Nimroda, ortodoksyjnego luteranina, gdzie pracuje jako  medyk.  Przyjaźni się  z mistykiem luterańskim Abrahamem von Franckenbergiem. Dodatkowo w tym czasie Scheffler zaczął mieć mistyczne wizje, które doprowadziły lokalnych luterańskich duchownych do uznania go za heretyka.

Po śmierci Franckenberga w czerwcu 1652  Scheffler rezygnuje ze stanowiska i szuka schronienia pod opieką Kościoła rzymskokatolickiego. Scheffler wrócił do 12 czerwca 1653 roku złożył Johann we wrocławskim kościele św. Macieja publiczne katolickie Wyznanie Wiary. Na bierzmowaniu przyjął imię Angelus, stąd późniejszy pseudonim poety: Angelus Silesius – Anioł Ślązak. Nie ma pewności, dlaczego przyjął to imię. Od 1653  do śmierci posługuje się imionami Angelus Silesius oraz Johann Angelus Silesius.

Krótko po swoim nawróceniu, 24 marca 1654, Silesius otrzymał nominację na lekarza dworskiego od Ferdynanda III, Świętego Cesarza Rzymskiego – co jest ochroną przed luterańskimi napastnikami, ponieważ Silesius nigdy nie pojechał do Wiednia, aby służyć cesarskim dworowi.

Po śmierci księcia-biskupa wrocławskiego w 1671 Silesius przechodzi w stan spoczynku zawodowego do Hospicjum Krzyżaków z Czerwoną gwiazdą (Matthiasstift), domem jezuickim związanym z kościołem św. Macieja w Breslau.

Po nawróceniu się na katolicyzm Anioł Ślązak pisze dzieło życia, wydane w 1657 roku, Geistreiche Sinn und Schlussreime, które dopiero w drugim wydaniu z 1675 roku, poszerzone o Księgę Szóstą, otrzymało tytuł Cherubinischer Wandersmann – Cherubowy Wędrowiec. Drugim dziełem, wydanym również w 1657 roku, była Święta radość duszy albo duchowe pieśni pasterskie.

Oto wyjątki z Angelusa Silesiussa.

Dej pozōr tyż:  Ślōnske Wordle abo bez szpas ku wiedzy – nowe norzyńdzie do nauki ślōnskigo jynzyka

Ich weiß nicht, was ich bin,

ich bin nicht, was ich weiß:

ein Ding und nicht ein Ding,

ein Pünktchen und ein Kreis.

 

Nie wiem, kim jestem,

Nie jestem tym, co wiem:

coś, a nie coś

punkcik i krąg.

Der Kreis im Punkte

Als Gott verborgen lag in eines Mägdleins Schoß,

Da war es, da der Punkt den Kreis in sich beschloss.

 

Kiedy Bóg leżał ukryty w łonie dzieweczki,

To było to, ponieważ punkt zamknął w sobie krąg.

 

 

Zufall und Wesen

Mensch, werde wesentlich; denn wenn die Welt vergeht,

So fällt der Zufall weg, das Wesen besteht.

Człowieku, stań się niezbędny; ponieważ kiedy świat przechodzi,

Tak znika zbieg okoliczności, istota się ostaje.

 

Gott lebt nicht ohne mich

Ich weiß, daß ohne mich Gott nicht ein Nu kann leben;

Werd ich zunicht, er muß von Not den Geist aufgeben.3

 

Wiem, że beze mnie Bóg nie może żyć ani chwilę;

Jeśli nie stanę się winny, musi porzucić ducha konieczności

 

Polecam Angelusa Silesiusa czytanego na youtubie przez Güntera Grassa

Rezitation: Günter Grass von der CD – „Komm, Trost der Nacht“ erschienen im HörVerlag ISBN 978-3-89940-318-5

https://www.youtube.com/watch?v=4F4XzWz0sYY

https://www.youtube.com/watch?v=pmeuzulp5-A

Powieść Güntera Grassa z 1979 Das Treffen in Telgte (Spotkanie w Telgte, 1992). Utwór opisuje fikcyjne spotkanie niemieckich poetów i pisarzy w 1647 (m.in. śląscy artyści-politycy, jak Andreas Gryphius, Daniel Czepko von Reigersfeld, Angelus Silesius) mające na celu porozumienie artystów, często będących ideologami zwalczających się katolików i protestantów i zakończenie wojny trzydziestoletniej.

Dej pozōr tyż:  Gdzie szumi Opawa… cz. 3 (ostatnia)

Kiedy w 1996 w Krakowie zapytałem Güntera Grassa zapytałem, czy napisze kiedyś coś o Śląsku, to odpowiedział: Nein. Wahrscheinlich nicht. Jetzt habe ich schon genug Feinde.

Chodziło o książke, którą Marcel Reich – Ranitzki publicznie podarł.

 

I jeszcze trochę Angelusa Silesiusa

III, 151

Smutek świętemu nigdy nie orze bruzdą ni twarzy, ni duszy,

Dlaczego? Bo błogosławi Boga, nawet gdy ból serce kruszy.

 

II, 61

Kto siebie się wyparł, zatracił samego siebie,

Ten znalazł już w Bogu pociechę i życie wieczne w niebie.

 

III,136

Niech luźno duch twój bieży, serce lekkie i czyste promieni,

Dusza wielką pokorą pojona, świętością się zazieleni.

 

II, 244

Stać opuszczony w drwin powodzi, okryty cierpienia zasłoną,

Nic nie mieć, nie móc, niczym już nie być, jest moją jasności koroną.

 

V, 305

Miłość gorąca do Boga nie leży w miodnej słodyczy,

Słodkość przypadkiem kwitnie, miłość samego korzenia tyczy.

 

Aleksander Lubina – germanista, andragog – zdobył wykształcenie w Polsce, Niemczech i Szwajcarii. Jest publicystą, pisarzem, tłumaczem, autorem programów nauczania, poradników i śpiewnika – był nauczycielem akademickim, licealnym, gimnazjalnym i w szkołach podstawowych oraz doradcą i konsultantem nauczycieli.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza