Pamięci Clausa Ogermana

Co łączy piękną i utalentowaną Dianę Krall, geniusza jazzowego fortepianu Bill’a Evansa, kóla bossa novy Antônio Carlosa Jobima, Astrud Gilberto, Barbarę Streisand, Franka Sinatrę, Ocara Petersona, Georga Bensona…?

Muzyka? Tak, to wszystko wybitni muzycy, absolutna światowa czołówka muzyki jazzowej i rozrywkowej.

Ale co lub KTO łączy te postacie (i wiele innych gwiazd których nie wymieniłem) z Górnym Śląskiem???

Człowiekiem tym jest pianista, kompozytor i dyrygent Claus Ogerman (urodzony jako Klaus Ogermann) w Raciborzu (Ratibor), 29 kwietnia 1930 roku.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Jako dziecko uczył się gry na fortepianie, a w tragicznych latach narodowego socjalizmu chętnie nastawiał radio na amerykańskie stacje nadające jazz. Po zakończeniu II wojny, jako „wypędzony” znalazł się wraz z rodzicami w amerykańskiej strefie okupacyjnej pobliżu Norymbergi. Jak przyznał w jednym z wywiadów – stracili wszystko, musieli zaczynać życie od zera. W Norymberdze studiował muzykę ale już latach pięćdziesiątych pracował w Niemczech jako pianista i aranżer, zajmował się też muzyką filmową.

W 1959 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Dzięki ogromnemu talentowi, szybko zdobył uznanie największych muzyków i krytyki. Mało tego, wielu gwiazdom pierwszej wielkości był zmuszony odmówić z braku czasu (do ich grona należą Ella Fitzgerald, Wynton Marsalis czy… Prince). Może sobie na to pozwolić – jest artystą rozchwytywanym!

Wypracował swój własny, charakterystyczny styl orkiestracji, w tym zupełnie nowe podejście do instrumentów smyczkowych (przy współpracy m. innymi z Gidonem Kremerem – wybitnym skrzypkiem, emigrantem z ZSRR).

Jednym z jego najwybitniejszych dzieł z tego, mocno jazzowego okresu jest „Symbiosis „ – koncert na orkiestrę i fortepian jazzowy, napisany dla Billa Evansa w 1974r.

Ogerman to nie tylko aranżer lecz również wybitny kompozytor. W latach 80-tych i 90-tych, artysta wyłączył się z głównego nurtu jazzu i jazz-popu i poświęcił się pisaniu muzyki klasycznej dla wykonawców zarówno klasycznych i jazzowych (Evans, Michael Brecker).

W 2001 roku, za namową producenta Diany Krall nastąpił jego „come-back”: wybrał lżejsze klimaty „smooth jazzowe” aranżując dla tej wielkiej kanadyjskiej artystki, oraz koncertując z nią. Ich wspólny album „Quiet Nights” odniósł ogromny sukces w Ameryce i w Europie.

Claus Ogerman jest uważany za największego aranżera XXw., często mówi się o nim „legendarny” Claus Ogerman. Był 19 razy nominowany „Grammy” i zdobył ją dwukrotnie: w 1980 roku aranżując dla gitarzysty i wokalisty Georga Bensona i w 2009r – właśnie a album „Quiet Nights” Diany Krall.  Jego twórczość jest nieprawdopodobnie obszerna, biografowie mają spore problemy w wyliczeniem wszystkich jego prac.

Tyle biografii w encyklopedycznym skrócie.

Zastanawiam się, skąd czerpał inspiracje dla swej twórczości? Czy wzorem Chopina, którego preludium c-mol wykorzystał w etiudce „Blue Interlude” – zafascynowały go melodie usłyszane w dzieciństwie w tym górnośląskim, pogranicznym tyglu?  Czy znał twórczość Waxmana, Jarego i innych śląskich twórców tej epoki?

A może… po traumatycznych przeżyciach wojennych i powojennych – wolałby o tym wszystkim zapomnieć?

Nic nie wiem o jego późniejszych związkach ze Śląskiem. Nie wiem czy miał tu krewnych, przyjaciół. Nie wiem czy bywał na Śląsku lub w Polsce. Czy pomyślał czasem z sympatią o krainie dzieciństwa?

Wiem jedno – jest postacią bardzo mało u nas znaną. Niesłusznie! Upomnijmy się o Ogermana!

Pamiętamy o wybitnych polskich twórcach: Szymanowskim, Chopinie, Słowackim, Marii Curie – są patronami naszych ulic, stawiamy im pomniki. I dobrze, zasługują na to. Dlaczego jednak tak wielu twórców pochodzących „stond” – schowalibyśmy najchętniej pod dywan tylko dlatego, że ich nazwiska nie brzmią zbyt słowiańsko?

Marzy mi się, by Ogerman wrócił na Śląsk – teraz już tylko „duchowo”. By jego nazwisko wymieniano wśród innych słynnych śląskich muzyków: Góreckiego, Kilara, Zimmermana, Skrzeka i SBB, Dżemu… Naprawdę, nie mamy się czego wstydzić!

A nawet… miałem taki zupełnie bezczelny pomysł:

W katowickiej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego istnieje „Instytut Jazzu” – to najstarszy w Polsce „Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej” na państwowej uczelni muzycznej.

Myślałem, może… Senat AM mógłby uhonorować Clausa Ogermana honorowym doktoratem?

Niestety, czas surowo weryfikuje pomysły:  Maestro Claus Ogerman zmarł w 2016r w Monachium.

Pamiętajmy o nim!

Tadeusz Markiton

 

Posłuchajmy: Diana Krall i Claus Ogerman w pięknym utworze Gershwina „S’ Wonderful”

http://www.youtube.com/watch?v=6mM2HkNE1nA

Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w 2013r. na portalu „Hanysy.pl”.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Jedyn kōmyntŏrz ô „Pamięci Clausa Ogermana

  • 8 stycznia 2021 ô 23:30
    Permalink

    Muzycy jazzowi pamiętają!!! Claus Ogerman to był geniusz. Jest przekonany, że jego czas nadejdzie. Claus nie pozwolił się włożyć do żadnej stylistycznej szufladki. Wszystko co pisał miało bardzo indywidualny rys. Mam nadzieję, że doczeka się kiedyś w Raciborzu swojej ulicy!!!

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza