Ôdpust we Świyntyj Magdalence
Państwo Klaudia i Tadeusz zaprosili Nos na Ôdpust w Magdalence. Jest to kapliczka w lasach okolice Kędzierzyn Koźle, Rudy Raciborskie. Jazda w tyn teren to przyjemność. Wjeżdżając w drogę prowadzącą do gospodarzy zaskoczył nas głos lepszy niż autopilot, usłyszeliśmy pana Tadeuszu: widza Wos, mogym godać przez ôtwarte ôkno, a telefon wyłonczyć. I tak dojechaliśmy pod dom pani Klaudii i pana Tadeusza. Jak to przy ôdpuście plac był pełny. Oczywiście była pani Klaudia była córka Marysia i syn Jakub. Oma czyli mama pani Klaudii, brat z żoną i dorosłymi dziećmi. Do Magdalenki można iść przez pole i to droga nie daleko ich domu, to kole drogi stoły auta tych co wiedzą, co ze tego miejsca i tom drogom bliżej. My pojechali innom drogom bez las skuli Mnie. Droga oznaczona, porządku pilnują fojermany, nad lasym lotoł dron, dyskretnie przechodził sie policjant. Aut moc, z rejestracji można było poznać co miejscowi, ze cołkigo Ślōnska i ze innych czynści Europy no my ze Katowic. My jechali z paniom Klaudią a pan Tadeusz z Agnyszką i naszym pieskiem szli przez pole. Nasz piesek nie był jedyny na ôdpustowej Mszy Św. Tam było moc ludzi którzy uczestniczyli we ôdpustowej Mszy Św. Oczywiście były budy ze maszkietami, balonami, świycidełkami. No jednak uczestnicy Mszy Św. do budow szli po Mszy Św.
Ksiądz Proboszcz Marcin Gajda podczas ôdpustowej Eucharystii w kozaniu powiedzioł ô Św. Magdalenie co pomoże we skomplikowanych i trudnych sprawach. „Niech to będzie miejsce pojednania. Jak masz jakiś problem – wybłagaj dzisiaj tutaj u świętej Marii Magdaleny” zacytował śp. ks. Ryszarda Stokłosy W czasie Mszy Św przeszło 2000 tys ludzi przyjeło komunie świetom. Po mszy ôdpustowyj u Świyntyj Magdalenki jechali my do dom. Przod kupili my maszkety – makrōny, futermaeloki. Posiedzieli my zjedli my ôbiod na zastawie piyknyj, po tym bōnkawa, kołocz. Przed ôbiadym syn zaczon modlitwa. Po ôbiedzie musioł iść do roboty i rodzice pobłogosławili Syna przed wyjściym z domu krzyżykiem na czole. Piykno tradycja. Posłuchali my ôpowieści ô kapliczce Magdalynce.
Na belkach kaplicy wyryty jest data 1784, który jest przypuszczalnym rokiem jej powstania. No i dowiedzieliśmy sie też smutnej historii.
W 1992 roku, wiosną obraz został skradziony, ludzie zaczyli godać, że za to bydzie kara i za kara spoli sie las. Parafianie z Tworoga Małego złożyli się na zakup nowego obrazu. Po dwóch tygodniach obraz został wstawiony w odnalezione w lesie ramy ze starego obrazu. Przepowiednia niestety, spełniła się. Miesiąc po odpuście św. Marii Magdaleny w lesie pojawił się ogień. Był to największy pożar lasu w Europie. Fojermany starali się chronić kaplicę ze wszystkich sił. Rozważali zabranie obrazu św. Marii Magdaleny w bezpieczne miejsce, ale coś im niy pozwoliło. Pożar po kilku tygodniach został opanowany. Cały las kole kaplicy ogień strawił, Kaplica Św. Magdaleny została niy ruszono. Wiela ludzi godo co to jest cud.
Dalszŏ tajla artykułu niżyj
Co roku w pierwszą niedzielę września w kaplicy ôdprawiano jest msza dziękczynna za ocalenie świątyni, w intencji Fojermanow poległych w czasie akcji i wszystkich ludzi kiere brali udział w walce z pożarem.
W kaplicy odprawiana jest pasterka, jednego roku loło a ludzie przyszli i cało Mszo Świynto stoli we kaplicy i przed kaplicom na dyszczu.
Farosz zapowiedzioł co na bezrok nie będzie w Magdalence pasterki, bo musi odprawić pasterka w kościele. No i parafianie się sprzeciwili My wszystko przygotujymy, a Wy Farorzu przyjedziecie, abo wos przywiezymy. Historii, legynd był wiela i dużo radości takie pogodanie przy wspólnym stole dowo.
Był to miły dzień i prawdziwy ôdpust 20.07.2025r. Downo my na tak prawdziwym ôdpuście pod kożdym wzglyndym nie byli.
Dziękujemy Pani Klaudii i panu Tadeuszowi
Poniżej strony o Magdalence. Dziękuje za pomoc w redagowaniu i dodaniu odpowiednich zdjęć panu Tadeuszowi.
https://zabytek.pl/pl/obiekty/goszyce-kaplica-pw-sw-marii-magdaleny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kaplica_%C5%9Bw._Marii_Magdaleny_w_Goszycach
https://diecezja.gliwice.pl/news/jestesmy-magdalenkowi–odpust-sw-marii-magdaleny-w-lesnej-kaplicy
https://www.facebook.com/photo?fbid=1038768581801722&set=a.384632363882017
Bernadeta Szymik-Kozaczko – ur. 1953 w Podlesiu Śląskim (obecnie Katowice-Podlesie), absolwentka UŚ (mgr psychologii). Autorka i koordynatorka projektu „Wartości Śląska”. Pasją autorki jest historia Edukacji Śląskiej. W swoich wypowiedziach i publikacjach o charakterze regionalnym podkreśla, że „Śląsk potrzebuje odczarowania informacji o Ślązakach i Śląsku”.