Moc kultury #9: Wilhelm Szewczyk
Aleksander Lubina
Moc kultury
Hanys – pamięci Wilhelma Szewczyka
„Daleko rosną myśli. Bliskość przeraża, straszy,
świat jest nam taki mały, kończy się już za hałdą.”
– pisze w 1938 dwudziestodwuletni Wilhelm Szewczyk w poemacie Hanys.
Jesienią 1974 Szewczyk zapytany o to, dlaczego zaniechał wierszowania, odpowiedział, że poezja to zbyt krucha kopia.
Nie mnie dziś osądzać, czy kopia zbyt krucha, czy skóra zbyt gruba. Świat nadal kończy się najczęściej za hałdą.
Wilhelm Szewczyk to urodzony w Czuchowie (obecnie Czerwionka-Leszczyny) prozaik, publicysta, krytyk literacki, poeta, tłumacz, literaturoznawca, przyjaciel Scholtisa i przewodnik oraz tłumacz Horsta Bienka. Redaktor naczelny Odry, Przemian i Poglądów, działacz komunistyczny i nacjonalistyczny, który miał powiedzieć, że sami Polacy nie uznawali go za Polaka. Dziś można by powiedzieć, że przedwojenny antysemita. Wcielony do Wehrmachtu, prezentuje postawę propolską.
Po wojnie jest aktywnym działaczem PPR i PZPR, redaguje materiały propagandowe. W 1949 zostaje wyrzucony z PZPR. Od 1961 zasiada w różnych ciałach PZPR. Wilhelm Szewczyk był posłem na sejm II, III, V, VI, VII i VIII kadencji. Często spotyka się z Jerzym Ziętkiem.
Zmarł 8 czerwca 1991 w Katowicach. Spoczywa na cmentarzu ewangelickim przy ul. Francuskiej.
Bez Szewczyka nie byłoby Poglądów, albo poglądy byłyby inne.
Pierwszy numer Poglądów ukazał się z datą 1 listopada 1962 r. Ostatni numer przed wprowadzeniem stanu wojennego (nr 23/459) miał datę 1-14 grudnia 1981. Pismo przestało się ukazywać w wyniku politycznej decyzji katowickiego Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Łącznie pod tym tytułem ukazało się 509 numerów „Poglądów”.
W każdym numerze publikowano poezje i krótsze formy prozatorskie, głównie twórców śląskich, ale także przekłady współczesnej literatury czeskiej, węgierskiej, niemieckiej czy łużyckiej. Prezentowano krytykę literacką, omówienia nowości wydawniczych – głównie śląskich lub o Śląska. Cztery nienumerowane strony wkładki Z naszego notatnika kulturalnego zawierały kronikę wydarzeń społeczno-kulturalnych w regionie, recenzje premier teatralnych i operowych, wydarzeń muzycznych, wystaw plastycznych itp., w tym stały dział „Za Olzą”, poświęcony polskim wydarzeniom w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego.
Otwartym pozostaje pytanie, czy Wilhelm Szewczyk powinien być patronem placu w Katowicach. Dekomunizowanie go jest co najmniej pewną niezręcznością, ale to już moc innej kultury. Właściwie to obecni decydenci powinni odpowiedzieć na pytanie, jak długo Górny Śląsk bez Ziętka i Szewczyka, bez Gierka i Grudnia czekałby na swój uniwersytet, ile lat maturzyści z Górnego Śląska musieliby zdawać egzaminy wstępne i zabiegać o akademiki w Krakowie lub Wrocławiu?
Foto tytułowe: Romancop assumed (based on copyright claims). / CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Pytania zadane. Odpowiedzi beda rozne. Niech na stronach Wachtyrza otworzy sie kuznia do rzetelnego kucia pogladow o Slasku.
Polok, Niymiec, Kaj roznica U Ślōnzokōw, co prawie tyz poniymiecku poradzom? Barzi niymiecki ôd dzisiyjszyj Myńszości Niymiecki, zadzierzol se miōno Wilhelm, co niyma ôczywiste. Mieli pecha zyc WE takich czasach i umrzic krōtko Po nich. Okropnie mnie by ciekawiylo Jako postawa by reprezentowol bez ostatnie lata wobec spraw Autonomie, Narodowości i jynzyka Ślonskigo? Podobno Jak Ś.P. Kutz? Abo blank inkszo? Jak Warszawie niy Pasi, to JUZ nabil U mie punkty sympatyji!
Wilhelm Szewczyk urodził się w Czuchowie, obecnej dzielnicy Czerwionki-Leszczyn. Z Tychami miał mało wspólnego, a już z Człuchowem (bo pewnie tym się sugerował Autor) nic.
Dzielnica Tychow Czułow.