Kulik: Dlaczego my musimy być tacy beznadziejni?
„Słodko gorzko dziś jest. Trzymam w ręku „Małego Princa”, którego kilka egzemplarzy wręczył mi dzisiaj kurier, ale nie wiem, dla kogo on ma być, bo Ślązacy zdecydowali, że na najbliższe pięć lat wszystko stanie.” – pisze na swoim profilu na Facebooku Grzegorz Kulik.
Autor śląskich przekładów takich dzieł, jak „Godniŏ Pieśń”, „Drach”, czy „Mały Princ” winę za klęskę regionalizmu w wyborach samorządowych upatruje w Ślązakach.
„Od zawsze byliśmy nierozgarniętymi ciamajdami. Zawsze przychodził ktoś z zewnątrz i dyktował, jak ma być. I po tych setkach lat niedecydowania samodzielnego o sobie, jesteśmy społecznością której, jak jej się czegoś nie poda pod nos i nie wskaże na to palcem, to ona tego nie ogarnie.”
Kulik uważa, że zawiniły zarówno partie śląskie, jak i śląski elektorat, który według niego nie głosuje świadomie:
„Nie dość, że jedyna cywilizowana opcja regionalna zarejestrowała się szyfrem „KW ŚPR” zamiast pełną nazwą, to jeszcze wystarczyło zarejestrować byle co ze słowem „Ślonzoki” w nazwie, żeby połowa elektoratu odpłynęła tak o. I nieważne, że ta druga opcja mentalnie jest na Marsie. I nieważne, że ona jest kwintesencją śląskiego gapiostwa. Zero programu, zero zaplecza intelektualnego. Kuźwa, oni się nawet nie potrafią do porządku wysłowić. Ale jest „Ślonzoki” w nazwie, nie? „jaaa to jo weluja na ślunzokuw bo przaja wiyrchniymu szlunzkowi”. I co? I nie będzie nic dla „Wiychniego Szlunzka”, bo nie będzie ani mniej, ani bardziej rozgarniętych regionalistów w sejmiku. Poza tym co to jest KW ŚPR? Komitet Wojewódzki Śląskiej Partii Robotniczej? Ileś osób ten wniosek przeczytało zanim poszli z nim zarejestrować komitet wyborczy.”
Według popularyzatora śląskiej mowy klęska może oznaczać katastrofę dla śląskich spraw jako takich.
„Może nam się należy. Może my faktycznie jesteśmy jakimś podrygiem przeszłości. Jakąś żenującą naroślą na ciele świata, która już dawno powinna była obumrzeć. Ostatnie dziesięć lat zostało zwyczajnie spieprzone niedokładnością, zacietrzewieniem i bezmyślnością. Niech jeszcze się okaże, że komuś odbije, i SLD zrobi koalicję z PiS. Ci zapanują w województwie i już się postarają o to, żeby w Muzeum Górnośląskim nie było żadnych Jodlińskich, a w Bibliotece Śląskiej nie było żadnych Kadłubków.”
„Dlaczego my musimy być tacy beznadziejni?” – pyta retorycznie na koniec.
Cały post do przeczytania na profilu Kulika: