Kamraty a kamratki: Thaddäus Schäpe (1954-2004)
Vivos voco Mortuos plango Fulgura frango
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Śmiem powątpiewać.
Thaddäusa Schäpe poznałem, kiedy był dyrektorem Śląskiego Biura Fundacji im. Friedricha Eberta w Gliwicach, w 1998 stworzył Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej w Gliwicach, który do roku 2004 jako związek stowarzyszeń zrzeszał pod jednym dachem polskie i niemieckie instytucje i organizacje.
Haus był miejscem spotkań, rozmów i doskonalenia trzech pokoleń.
Schäpe stawiał sobie jasne cele i zdobywał sojuszników w Ślązakach i Oberschlesierach, w Polakach i Niemcach, wśród prawicy i lewicy.
W Domu spotykałem Stanisława Bieniasza, Feliksa Netza, Renatę Schuman, Grażynę Szewczyk, Renatę Marsch, Helgę Hirsz, Henryka Bereske, Huberta Orłowskiego, Michała Smolorza, Andrzeja Martyniuka, Andrzeja Gałażewskiego, Marka Szczepańskiego, Henryka Wańka, we władzach domu koncentrowałem się na nowoczesnej edukacji regionalnej, ale przede wszystkim zbierałem doświadczenia z się planowania, organizowania, przeprowadzania i popularyzowania konferencji, seminariów, warsztatów i spotkań o nowoczesnym Śląsku.
Schäpe mówił w styczniu 2001:
„Przeszło dziesięć lat po oficjalnej rejestracji mniejszości niemieckiej w Polsce nadszedł czas, by dokonać bilansu, a przede wszystkim postawić pytanie, co musi przedsięwziąć mniejszość krótko-, średnio- i długofalowo, by na przykład w 2015 roku aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym Polski jako równoprawny partner przy zachowaniu swojej tożsamości kulturowej, a równocześnie przyjąć funkcję pomostu w stosunkach polsko-niemieckich. Mimo, iż cel ten w dniu dzisiejszym robi wrażenie niewykonalnego, musi on stać się miarą dla samej mniejszości oraz dla wspierających ją instytucji w Polsce i za granicą. Po dziesięciu latach poszukiwania swej tożsamości oraz rozwoju w społeczeństwie, podlegającym procesowi transformacji, nadszedł czas, by osiągnąć możliwie szeroki konsensus w sprawie celów, priorytetów, w sumie – w sprawie przyszłości mniejszości niemieckiej w Polsce, oraz postawić pytanie o sposoby ich realizacji. Jedynie szeroko przeprowadzona dyskusja i osiągnięcie konsensusu wśród elit mniejszości niemieckiej doprowadzi do tego, by była w stanie w zwarty sposób pilnować swoich uprawnionych interesów.”
„Chcąc sprostać istniejącym problemom, należy sytuację wyjściową mniejszości niemieckiej w Polsce rozpatrywać z zasady oddzielnie w okresie przed przełomem i po przełomie. Dla scharakteryzowania sytuacji mniejszości niemieckiej przed przełomem można w punktach określić następujące czynniki:
- Przesunięcia granic, ucieczka, wypędzenie i wysiedlenie znacznej części ludności niemieckiej z byłych niemieckich terenów wschodnich po 1945 r. Przede wszystkim wielkie miasta (Wrocław, Jelenia Góra, Legnica, Gliwice itd.) zostały niemal całkowicie wyludnione.
- Osiedlenie Niemców na obszarach wiejskich stało się przyczyną ich gorszego wykształcenia.
- Fala wyjazdów Niemców do Niemiec zachodnich występowała z różną intensywnością aż do lat 90-tych. Swoją ziemię opuszczali przede wszystkim ludzie mobilni, liczący na dobre szanse na niemieckim rynku pracy.
- Potężna propaganda antyniemiecka systemu totalitarnego (z powodów wewnątrz-politycznych, wynikających z walki o utrzymanie władzy). Podkreślanie negatywnych doświadczeń sąsiedztwa z Niemcami (doświadczenia wojenne, zbrodnie).
- Systematyczne niszczenie i przemilczanie wszelkiej niemieckości na byłych terenach niemieckich.
- Zakaz języka niemieckiego (również jako języka nauczania) na znacznej części Górnego Śląska spowodował to, że urodzeni po 1945 r. w niewielkim stopniu używają języka niemieckiego jako ojczystego.
- Dyskryminacja ludności niemieckiej w formie ograniczonego dostępu do polskiego systemu edukacji i życia zawodowego.
- Dążenie do stworzenia scentralizowanego, ujednoliconego państwa – zwalczanie tożsamości regionalnych (przede wszystkim śląskiej).
- Ponad wiekowa walka Polaków o własną państwowość (rola Prus).
- Obecność Niemców (dzisiejszej mniejszości niemieckiej) zasadniczo nie była uświadomiona. Aż do lat 80-tych, poza nielicznymi wyjątkami, odmawiano rejestracji związków Niemców.
Po przełomie rozwój mniejszości niemieckiej w Polsce jest determinowany przez następujące czynniki:
- Dobry punkt wyjścia do budowy społeczeństwa obywatelskiego, decentralizacji (wprowadzenie samorządnych gmin, powiatów i regionów).
- Stały wzrost gospodarczy na stosunkowo wysokim poziomie, stosunkowo niewielkie bezrobocie na Górnym Śląsku, jednakże przy równoczesnym bardzo wysokim bezrobociu w dawnych Prusach Wschodnich, zmniejszanie się fobii przed inwestycjami zagranicznymi i niemieckimi. Dalsze istnienie obaw o wyprzedaż polskich nieruchomości na rzecz Niemców (wypędzonych).
- Coraz większe kręgi społeczeństwa polskiego są otwarte na dialog polsko-niemiecki. Dla znacznej części ludności Górnego Śląska obcowanie z Niemcami jest codziennym doświadczeniem (gospodarka i związki rodzinne).
- Rosnące uznawanie wielokulturowości i szczególnej tożsamości na Górnym Śląsku.
- Szacunkowo w Polsce żyje obecnie około 600 tysięcy Niemców, z czego ponad 400 tysięcy na Górnym Śląsku.
- Niemcy w Polsce byli przez ponad czterdzieści lat odcięci od demokratycznego rozwoju w Niemczech Zachodnich, dlatego też starsze pokolenie przechowało obraz Niemiec, odpowiadający rzeczywistości sprzed 1945 r. Ponadto mniejszość niemiecka – podobnie jak inne ugrupowania w regionie – wykazuje braki doświadczenia w postępowaniu w społeczeństwie obywatelskim.
- Wprowadzenie polityki wschodniej Willy Brandta doprowadziło w kontekście problematyki byłych niemieckich terenów wschodnich do postrzegania społeczeństwa zachodnioniemieckiego jako podzielonego na “rewanżystów” i “towarzyszy bez ojczyzny”. Ma to do dzisiaj konsekwencje w podejściu do mniejszości niemieckiej.
- Oporny przebieg rejestracji organizacji niemieckich oraz powolny wzrost akceptacji mniejszości etnicznych, w tym także mniejszości niemieckiej. Stosunkowo silnie scentralizowane struktury organizacyjne (zarządy okręgowe); stosunkowo słabe, pozbawione osobowości prawnej struktury lokalne mniejszości niemieckiej.
- Ze względu na uprzywilejowanie mniejszości etnicznych w ordynacji wyborczej (zniesienie klauzuli pięcioprocentowej) przedstawiciele mniejszości niemieckiej od 1991 r. są reprezentowani w parlamencie.
- Wspieranie mniejszości niemieckiej przez rząd federalny, lecz także w coraz większym stopniu przez rząd polski.
- Stosunkowo mała aktywność ogniw mniejszości niemieckiej. Pod pojęciem “ogniw” należy rozumieć przede wszystkim terenowe Towarzystwa Społeczno-Kulturalne Niemców, lecz również inne stowarzyszenia, takie jak np. Śląskie Stowarzyszenie Samorządowe, Stowarzyszenie Autorów Niemieckich, Niemieckie Towarzystwo Oświatowe, zarządy okręgowe itd.
- Rosnące wspieranie języka niemieckiego jako języka obcego i ojczystego.
- Silna reprezentacja mniejszości niemieckiej na szczeblu komunalnym i regionalnym w województwie opolskim.
- Średnio ponad 50 tysięcy Niemców z Polski jest zatrudnionych przejściowo w Niemczech. Wiążą się z tym problemy socjalne i rodzinne. Poza tym przede wszystkim gminy skarżą się na brak wpływów podatkowych.
- Projekt ustawy o prawach mniejszości narodowych w Polsce został przedłożony przed laty, lecz ustawa nie została uchwalona. Konwencja ramowa Rady Europy o prawach mniejszości została ratyfikowana przez sejm w listopadzie 2000 r., lecz zrealizowano ją niekompletnie (np. dwujęzyczne nazwy miejscowości).”
Jest sprawą oczywistą, że wspieranie języka niemieckiego jako ojczystego musi znaleźć się na „pierwszym planie jako jedna z najważniejszych cech identyfikacji mniejszości niemieckiej w Polsce oraz wobec faktu, że język ten na znacznych obszarach osiedlenia mniejszości niemieckiej był przez dziesięciolecia zakazany.”
„Bez własnego języka i kultury nie może przetrwać tożsamość. Działania mniejszości niemieckiej na rzecz umacniania poczucia wspólnoty (tradycyjne święta, koncerty, muzykowanie, chóry, tradycyjne rzemiosła, spotkania autorskie, warsztaty literackie itd.) składają się na życie wewnętrzne mniejszości niemieckiej. W celu umożliwienia lokalnym ogniwom mniejszości niemieckiej rozwinięcie możliwie intensywnego życia własnego, należy zdecentralizować struktury mniejszości. Składanie przez ogniwa lokalne wniosków np. w Konsulacie Generalnym, w organach właściwej gminy lub miasta, w urzędzie marszałkowskim lub wojewódzkim, w polskich ministerstwach, w polskich lub międzynarodowych fundacjach itd. za pośrednictwem zarządów okręgowych stanowi dla nich poważną przeszkodę. Wskazanym wydaje się tworzenie osób prawnych (zarejestrowanych stowarzyszeń) na płaszczyźnie lokalnej. Każde Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców, które chce rozwinąć intensywne życie własne, powinno założyć zarejestrowane stowarzyszenie. Odpowiednie organizacje dachowe na płaszczyźnie regionalnej i centralnej bynajmniej nie stracą wskutek tego swojego znaczenia politycznego i strukturalnego.”
„W interesie rozwoju mniejszości niemieckiej niezbędna jest kontynuacja reform demokratycznych i budowa społeczeństwa obywatelskiego. Jest ona warunkiem równoprawnego udziału mniejszości niemieckiej w życiu społecznym w Polsce. Mniejszość niemiecka zostanie zaakceptowana przez większość jako równorzędny partner dopiero wtedy, gdy jej członkowie zdobędą mniej więcej taki sam standard wykształcenia. Uformowanie otwartej na świat, dobrze wykształconej i krytycznej elity jest nieodzowne również dla procesu demokracji wewnętrznej w ogniwach mniejszości niemieckiej, ponieważ długofalowo musi ona przejąć ster od pokolenia świadków historii. Jest to zadanie długofalowe dla wszystkich uczestników. Edukacja, kształcenie zawodowe, podnoszenie kwalifikacji, informowanie o Niemczech, Polsce i UE muszą być intensywnie kontynuowane, by zlikwidować nawarstwioną przez dziesiątki lat dyskryminację mniejszości niemieckiej.”
„Średnio- i długofalowo należy zrezygnować z bezpośredniego wspierania infrastruktury mniejszości niemieckiej, ponieważ oznacza ono głęboką ingerencję w jej suwerenność. Zaoszczędzone w ten sposób środki winny zostać skierowane na przedsięwzięcia wspierające rozwój tożsamości kulturowej, przy czym ich część może być, jak najbardziej, tą drogą znowu przekazywana ogniwom mniejszości niemieckiej na pokrycie kosztów administracyjnych.
W konsekwencji wynagrodzone zostaną organizacje naprawdę aktywne. Równocześnie lokalne ogniwa mniejszości niemieckiej muszą zostać doprowadzone do stanu, w którym będą mogły skutecznie ubiegać się o środki na swoje działania nie tylko z niemieckich źródeł dotacji.”
„Prowadzona przez dziesięciolecia przez totalitarne rządy Polski propaganda antyniemiecka, systematyczne negowanie istnienia mniejszości niemieckiej i zafałszowana historiografia w odniesieniu do byłych niemieckich terenów wschodnich spowodowały, że znaczne części społeczeństwa polskiego były po przełomie co najmniej zaskoczone publiczną obecnością i rejestracją mniejszości niemieckiej. Przede wszystkim zaplanowane długofalowo przezwyciężanie historii i odpowiednia praca z mediami na byłych niemieckich terenach wschodnich mogą przyczynić się do polepszenia akceptacji mniejszości niemieckiej w społeczeństwie polskim. Proces ten może wspomóc również polsko-niemiecka wspólnota losów w kontekście wysiedleń.”
„Decentralizacja jest najlepszą ochroną mniejszości. Na przykładzie zwycięstwa wyborczego mniejszości niemieckiej na szczeblu komunalnym i regionalnym w województwie opolskim widać, jak wzrosło znaczenie Niemców, którzy przejęli odpowiedzialność polityczną. Doświadczenia z uprawiania polityki komunalnej z całą pewnością spowodują długofalowo pozytywne zmiany wewnątrz struktur mniejszości niemieckiej. Należy zatem przy pomocy wszelkich dostępnych środków i instrumentów wspierać rolę mniejszości niemieckiej na płaszczyźnie komunalnej i regionalnej.”
„Bez aktywnego udziału młodzieży w życiu mniejszości niemieckiej w Polsce, mniejszość nie będzie miała przyszłości. Zwłaszcza dla młodych ludzi, znajdujących się w okresie dojrzewania, przyznanie się do mniejszości niemieckiej jest związane ze szczególną odwagą i czasem z dyskryminacją w szkołach i na uczelniach. Konieczne są tu programy dostosowane do specyficznych potrzeb młodzieży i do dialogu z większością. Na tym polu, oprócz przedsięwzięć na rzecz wspierania wspólnoty, powinny być także wspierane sport i wspólne spędzanie wolnego czasu. Ponadto należy się zastanowić, czy nie można by w procesie dokształcania nauczycieli bardziej uwrażliwić ich na problematykę współżycia mniejszości niemieckiej z większością mieszkańców oraz na przezwyciężanie historii.”
Vivos voco Mortuos plango Fulgura frango
Żywych zwołuję, zmarłych opłakuję, gromy kruszę.
Aleksander Lubina – germanista, andragog – zdobył wykształcenie w Polsce, Niemczech i Szwajcarii. Jest publicystą, pisarzem, tłumaczem, autorem programów nauczania, poradników i śpiewnika – był nauczycielem akademickim, licealnym, gimnazjalnym i w szkołach podstawowych oraz doradcą i konsultantem nauczycieli.