Bartodziej & Soika: Dobrych wyborów

Codziennie dokonujemy wielu zwykłych wyborów, podejmujemy decyzję jak się ubrać, co zjeść, jakich dokonać zakupów, jaki film obejrzeć w telewizji. Te wybory określają naszą codzienność, czasem radosną ale częściej szarą. Co kilka lat nasze powszechne życie urozmaicają wybory polityczne. Decydują one o naszej przyszłości, a nawet o przyszłości naszych dzieci i wnuków. We współczesnej Polsce tylko połowa obywateli decyduje się na udział w wyborach, pozostali pozostawiają swój los innym wyborcom. Rezygnują z konstytucyjnego przywileju, gwarantującego każdemu prawo do wolnego wyboru. Także głupiego. Odstępowanie od możliwości użycia rozumu nie przeszkadza im jednak w późniejszym narzekaniu na władzę, której nie wybierali. Wiemy, że nikogo do udziału w wyborach nie można i nie należy zmuszać. A skoro nie można zmuszać siłą, to pozostaje opornych, czy też zniechęconych do naszej polityki wyborców, próbować przekonać do  pójścia do urn.

Kupowanie ludu 

W państwach demokratycznych, spolaryzowane elektoraty stają się normą. Wygrywa się niewielką różnicą głosów, dlatego tak ważna jest zdolność przekonywania elektoratu do swoich racji. W kraju pogłębia się przepaść między Polską europejską skupioną głównie w wielkich miastach, a Polską średniowiecza skupioną na obszarach wiejskich we wschodniej i południowej Polsce. Jesteśmy rozdarci między europejskością, a swojskością potomków chłopów pańszczyźnianych. Ten spór wykorzystuje Kaczyński, któremu rządzenie najlepiej wychodzi w podzielonej Polsce. Aby przez kolejne lata być u władzy, Kaczyński musi ludowi dawać pieniądze i to duże. O tym, że najkrótsza droga do serc i rozumu wiedzie przez pieniądze i odstawianie „cyrku”, wiadomo od tysięcy lat.

„Chleba i igrzysk”. Autorem tego dosadnego powiedzenia jest Juwenalis – rzymski poeta satyryczny. Jego postulaty były realizowane przez igrzyska gladiatorów, podczas których pomiędzy pospólstwo rzucano monety. Rozdawano też chleb i zboże. Kaczyński twórczo ubogaca postulaty Juwenalisa. Współczesnymi igrzyskami dla prostych zjadaczy chleba są konwencje PiS-u, na których Prezes i przeróżni rządowi „gladiatorzy” na tle ubranych na ludowo swojaków, w asyście muzykantów i ochrony, kadzą i prezentują swoje obietnice. Kadzenie, to piękne opowieści o dumnym powstawaniu z kolan i najpiękniejszych na świecie dziejach Polski. W ramach kupowania ludu, przekonuje się potencjalnych wyborców o ich mądrości, solidarności i patriotyzmie. Wsiowym się wmawia, że PiS jest prawdziwą partią polskiej wsi, a nie udawaną jak PSL, obiecując im dodatkowe europejskie „zapomogi” na krówki i świnki. W końcu to oni są opoką PiS. Obietnic finansowych dla prawie całego narodu i różnych piątek Prezesa i Premiera nie będziemy przedstawiać bo plotą o nich na okrągło narodowe media. Mamy dość piątek na stacjach benzynowych i coraz większej drożyzny. Ostatnio Kaczyński poinformował nas, że Polska przyjmie euro wtedy, kiedy nasze płace dorównają niemieckim. Nie doczekamy tego. Za to ceny paliw i wielu artykułów spożywczych i przemysłowych, mamy już wyższe niż w Niemczech.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Dla idei 

Piszemy ten tekst tuż po zakończeniu dramatycznego strajku pracowników oświaty. Przerwa w nauce niebezpiecznie się przedłużała, co  na pewno negatywnie odbije się na stanie polskiej oświaty. Zachowanie Rządu i Kościoła w kwestii oświaty były niezrozumiałe. Im niżej, tym gorzej. Patryk Jaki porównał nauczycieli do Wehrmachtu, a wiejski ksiądz na szkolnej mszy, w obecności nauczycieli powiedział, że są oni swołoczą, którą należy przepędzić. Prawie 500 lat temu, Jan Zamoyski w akcie fundacyjnym Akademii Zamojskiej zawarł powszechnie znaną sentencję – „Takie będą Rzeczpospolite, jak ich młodzieży chowanie”. Dzisiaj, przeinaczając jej sens możemy powiedzieć – Takie mamy młodzieży chowanie, jaka „dobra zmiana”. A ta posyła swoje dzieci do szkół prywatnych, gdzie nauczyciele zarabiają godnie i gdzie jest wysoki poziom nauczania. Nauczycielom w szkołach publicznych nie opłaca się dawać podwyżek, bo po pierwsze nie uczą dzieci prominentów, a po drugie, ich głos byłby zbyt kosztowny. O wiele taniej można kupić głos emeryta, czy małorolnego chłopa. Stąd Rząd proponuje im ochłapy, które pozostaną po 40-to miliardowym koszcie piątki Kaczyńskiego sygnowanej dodatkowo znakiem PLUS, oznaczającym wolność. Wkrótce zobaczymy ile jest ona warta w przypadku nauczycieli.

Bezczelnie w kwestii nauczycielskiego strajku zachował się Marszałek Senatu – Stanisław Karczewski, który pouczył nauczycieli, że powinni pracować dla idei. Powiedział: „Ja pracowałem dla idei, pracuję dla idei i będę pracować dla idei”. Marszałek  nie wspomina, że jego miesięczna „Idea” jest warta 20 tys. złotych, a nauczycielska jedynie około 2,5 tys. złotych. Nauczyciele jednak powinni mu ten afront wybaczyć, gdyż jego „idea” wygląda mizernie przy zarobkach pisowskiej nomenklatury zatrudnionej w zarządach i radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, w NBP i innych instytucjach. Nie możemy im tego zazdrościć, bo jak słyszeliśmy z trybuny sejmowej – im się to należy.

Czyszczenie Polski 

Duże pieniądze mają zagwarantowane europosłowie, więc nie dziwi, że wielu politykom marzy się Bruksela. Nie przeszkadza im brak kwalifikacji, wrodzony eurosceptycyzm, ani nieznajomość języków obcych. Już niewiele dni dzieli nas od daty wyborów do PE (26 maja). Do tego czasu może się jeszcze wiele zdarzyć. Nie wiemy jak się będzie kształtowało poparcie dla PiS-u po zakończeniu strajku nauczycieli, jak Kaczyński będzie sobie radził ze swoją „Srebrną aferą”, którzy politycy mają  związek z podkarpackim seksem, że ich ujawnienie mogłoby zagrozić bezpieczeństwu państwa. Na razie możemy podziwiać kandydatów do PE. Jacy są, każdy widzi. Trzeba przyznać, że rządząca partia postąpiła dobrze delegując tam swój drugi garnitur. Tak też czyni zachodnia Europa. Niektórzy nasi kandydaci nie mają jednak za grosz samokrytycyzmu – Patryk Jaki, Beata Szydło, Beata Kempa, ale przede wszystkim Anna Zalewska. Ma ona dwie pasje, którymi zamierza się zająć. Nadal oświatą, chociaż za jej sprawą polska oświata stała się pośmiewiskiem oraz energetyką odnawialną. Jako zawodowi energetycy musimy zawołać – Od Zalewskiej, zachowaj nas Panie.

Senator PiS, Grzegorz Bierecki – twórca SKOK-ów, które wsparliśmy już kwotą 5 miliardów złotych, poinformował nas ostatnio, że – „Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej”. Trzeba przyznać, że jego stwierdzenie stanowi kolejny postęp w rozwoju pisowskiej myśli politycznej. Senator nie określił zasięgu, ani metod oczyszczania. My uważamy, że nie wolno nikogo wykluczać z naszej Wspólnoty, ale od niektórych ludzi byśmy chętnie odsapnęli. Wybory do Brukseli są ku temu okazją. Na przykład chętnie byśmy tam wysłali Antoniego Macierewicza, ale znowu go schowano. Korci nas, by w tym miejscu wymienić wielu innych polityków, ale damy sobie spokój. Dla tych, którzy oczekują od nas rady na kogo głosować, przywołujemy ciągle aktualną poradę abp. Józefa Michalika sprzed prawie 30 lat. Powiedział wówczas: Katolik ma obowiązek głosować na katolika, chrześcijanin na chrześcijanina, muzułmanin na muzułmanina, Żyd na Żyda, komunista na komunistę, każdy niech głosuje na tego, którego podpowiada mu sumienie. Dopowiadamy – Zawsze głosuj na swojego, a przy okazji zobaczysz kim jesteś.

Gerhard Bartodziej                Bernhard Soika

Bartodziej

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

ur. 1978. Aktywny dlŏ Ślōnska ôd 2000 roku. Założōł m.in. Młodzież Gōrnoślōnskõ i Stowarzyniy Ôsobōw Nŏrodowości Ślōnskij. Bez lata aktywny we RAŚ. Tera kludzi wydŏwnictwo Silesia Progress.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza