Bartodziej & Soika: Ciepła, nie igrzysk

Przeżywamy jesień pełną obaw o przyszłość. Mamy wystarczająco dużo żywności, aby wyżywić wszystkich Polaków oraz miliony Ukraińców przebywających w naszym kraju. Nie wszyscy jednak mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby zaspokoić inne podstawowe potrzeby. Największy niepokój budzą trudności w zakupie opału i obawy o bardzo wysokie ceny prądu i gazu. Wszyscy boimy się, że nie zdołamy zimą należycie ogrzać naszych domów i mieszkań. To nie są urojone strachy. Dostęp do ciepła w okresie zimy, stał się wielkim wyzwaniem politycznym nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Wielki sabotaż na nitkach obu magistrali Nord Stream, jeszcze bardziej spotęgował obawy Europejczyków przed wielkim chłodem. Spełniło się życzenie polskich i ukraińskich polityków, niechętnych ich budowie, jednak to nie oni, a zwykli ludzie pokryją kolejny wzrost cen gazu na zagranicznych giełdach. Ponadto należy się liczyć z tym, że podobny los może spotkać inne rurociągi oraz podmorskie kable energetyczne i telekomunikacyjne. Baltic Pipe również.

Czas zamętu 

Nie wiemy kto jest sprawcą sabotażu na bałtyckich rurociągach, chociaż wiemy kto na tym może  skorzystać. Jesteśmy przekonani, że mamy do czynienia z wielką prowokacją, która może zmienić bieg wydarzeń wokół wojny w Ukrainie. Już płacimy za nią drożyzną, szalejącą inflacją, która pożera nasze oszczędności oraz strachem przed przyszłością. Strach napędza wyścig zbrojeń, w którym bierzemy udział. Dybie się na naszą egzystencję. Bogatym wystarczy pieniędzy na armaty i masło; gorzej z nami. Główne waluty wciąż się umacniają, a złoty słabnie. Rząd nadal nie chce należnych nam setek miliardów z KPO, a do tego płaci miliardowe kary Brukseli. Boso, chociaż w ostrogach, daleko nie zajdziemy. W walce o pokój i bezpieczeństwo powinniśmy zabiegać o partnerstwo w przywództwie, ale nie mamy ku temu przyjaciół. Nawet w sprawie katastrofy na Odrze, nie potrafimy z Niemcami napisać wspólnego raportu. Coś tam w formie Traktatu, na wzór Traktatu Elizejskiego między Francją i Niemcami z 1963 roku, planujemy w styczniu podpisać z Ukrainą. Zastanawiamy się, dlaczego pchamy się na Dzikie Pola, prowokując Rosję, skoro w większości, bliżej nam do Europy. Czyżby takie było życzenie Prezesa i Mesjasza w jednej osobie, który tym sposobem chce poprawić los swego narodu? Patrząc na militarne tło pobytu Prezesa w Opolu, na osoby w mundurach Piłsudczyków, nie mających z Górnym Śląskiem nic wspólnego, przypomniała się nam jedna z jego wypowiedzi. Powiedział tak: Postać Piłsudskiego od zawsze była bliska zarówno mojemu śp. bratu, jak i mnie. Uważaliśmy się w jakiś mierze za kontynuatorów jego myśli (!). Przypomnijmy sobie zatem jedną z myśli Piłsudskiego. Otóż uważał on, że w polityce zagranicznej polskie pole działania jest na Wschodzie, mówiąc – Tam możemy być silni. Bezsensownym jest wdawanie się Polski zbyt skwapliwie w stosunki zagraniczne zachodnie dlatego, ponieważ tam nic innego nie może nas czekać, jak tylko włażenie Zachodowi w d..ę (…). I wszystko jasne, tylko czy logiczne?

Polskie igrzyska   

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Jesteśmy przerażeni polskim klimatem politycznym. Niedawno publiczne, teraz partyjno – rządowe media na okrągło przekonują nas, że całe zło, które nas dotyka jest winą Tuska i Niemiec, rzadko Putina. Nigdy zaś PiS-u, któremu przez 7 ostatnich lat totalna opozycja rzuca nieustannie kłody pod nogi. Do wyborów pozostał rok pełen wzajemnej pogardy i szczucia. Będziemy musieli wysłuchiwać kłamstw, pomówień, obelg i pustych obietnic. Chleba i igrzysk, brzmiało hasło rzymskiego ludu, domagającego się rozrywek i zaspokojenia potrzeb materialnych. Ludowi urządzano wielkie widowiska, na których rozrzucano monety i rozdawano produkty żywnościowe. Prowadziło to do łagodzenia napięć społecznych i zyskania popularności potrzebnej do prowadzenia polityki. U nas w celach politycznych, PiS również organizuje bardzo wiele prawdziwie polskich igrzysk, najczęściej w formie cyrku objazdowego, z Prezesem w roli głównej. W przeciwieństwie do Piłsudskiego, Prezes zawsze otoczony jest ochroniarzami i Policją. Opowiada niestworzone rzeczy, które rzekomo widział w Wiedniu i na Bałkanach. Rzuca gromy na niemieckich konduktorów, którzy nie szanują polskich europarlamentarzystów. Wskazuje wrogów, instruuje jak kupować węgiel i jakie ma być oprocentowanie lokat w bankach. Prawdziwy mąż stanu, chociaż wielu rodaków uważa, że „król jest nagi”. Coś jest na rzeczy, bo nie potrafi dobrać ludzi do rządzenia krajem, stąd prawda o Polnische Wirtschaft (polskie gospodarzenie) ciągle jest aktualna. Premier Morawiecki i wicepremier Sasin są historykami, bez pojęcia o bezpieczeństwie energetycznym. Zaś wzrastającej inflacji, ani słabnącej złotówki nie powstrzyma dziadziuś Glapiński, któremu bardziej pasuje rola komika, niż Prezesa NBP. Nikt nie panuje nad rozrzucaniem „monet”, czy to w postaci różnych tarcz, dodatków celowych, czy socjalnych. Nie pociesza nas to, że  za to dolary naszego hegemona są coraz mocniejsze.

Przetrwać kryzys

W Polsce, ale także na Śląsku w XIX wieku szerzyła się plaga pijaństwa. Walczył z nią przede wszystkim Kościół. Najbardziej znanym „Apostołem trzeźwości” był bł. ks. Bronisław Markowski, znany z propagowania, szczególnie na Podkarpaciu, hasła – „Polska albo będzie trzeźwa, albo nie będzie jej wcale”. Dziś to hasło jest bardzo aktualne w kontekście trzeźwości umysłu. Tylko trzeźwy umysł myśli w sposób rzeczowy i rozsądny, w sposób dociekliwy, pozbawiony uprzedzeń. Takich umysłów w PiSowej Polsce brakuje. Na każdym kroku napotykamy chorych na umyśle polityków, sprytnie prowokujących nastroje antyniemieckie. Takie ciągoty cechują Prezesa i Premiera, a wśród  drugiego garnituru polityków, szczególnie Janusza (o)polskiej polityki, który dąży do zlikwidowania wszystkich przywilejów Mniejszości Niemieckiej. Piłsudski mówił, że przekleństwem polskiego życia jest podział Polaków. Politycy sieją niezgodę, aby łatwiej było rządzić, natomiast w dzisiejszym polskim Kościele „Apostoła miłości bliźniego”, nie widać. Prezes mówi, że Niemcom silna Polska nie odpowiada i twierdzi, że Platforma jest partią niemiecką. Oznaczałoby to, że prawie 30 procent Polaków sprzyja Niemcom, a tym samym Mniejszości Niemieckiej. Takie tam pierdoły wrogiego wobec wartości liberalnych Zachodu Dziadziusia, dla ciemnego ludu. Rzeczywistość jest taka, że MN w Polsce drepcze w miejscu, bo już dawno straciła orientację polityczną. Nie ma nawet Rady Politycznej, chociaż ma dobrych samorządowców, a to dlatego, że wśród liderów MN, trudno byłoby znaleźć partnerów do rozmów z tym ciałem. Nie ma także skutecznych mediów, nawet na poziomie gazetek promocyjnych. Piszemy to kierując się troską o polityczne przetrwanie MN. Nadchodzące wybory ze względu na polaryzację obozów politycznych, a tym samym większą frekwencję, będą dla Mniejszości trudne. Aby zdobyć mandat poselski MN musi zdobyć ponad 30 tys. głosów. W ostatnich wyborach MN uzyskała kolejno 28 i 32 tys. głosów. Kto weźmie odpowiedzialność za możliwą porażkę MN? Wyjście jest tylko jedno. Trzeba poczynić starania, aby kilku członków MN startowało z list partii politycznych. Nie może dojść do tego, że będziemy się plątać między obozami politycznym i marnować głosy naszego elektoratu. Trzeba więc pilnie rozpocząć rozmowy z wszystkimi partiami politycznymi.

  Gerhard Bartodziej                Bernhard Soika           

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

3 kōmyntŏrze ô „Bartodziej & Soika: Ciepła, nie igrzysk

  • 11 paździyrnika 2022 ô 00:04
    Permalink

    Przez dziesięciolecia Ukraina była mnie tak samo egzotyczna jak np. Dominikana. Nie ze względu na odległość oczywiście, ale ze względu na odmienność historii, mentalności, kultury. Jednak 24.02.2022 zdałem sobie sprawę z tego, że mieszkam na terenach przekazanych Polsce w ramach reparacji wojennych ( tłumaczenie, że Polska uzyskała je w ramach odszkodowań za zabrane ziemie na wschodzie ma tą słabość , że takie odszkodowanie powinien płacić ten kto je zabrał zamiast brać od kogoś innego – jeżeli ktoś mi zabierze marynarkę to nie daje mi prawa do tego żeby ja zabrać komuś innemu) .
    No i punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia, zacząłem rozumieć dlaczego A.H. ostatni raz był widziany w kościele w Berlinie podczas mszy żałobnej za Piłsudskiego. Zacząłem rozumieć znaczenie strategiczne Ukrainy dla położenia Polski które nie zmieniło od czasów króla polskiego z którym Ślązacy walczyli pod Greenwald. Pan prezes jedynie właściwej partii, stara się go naśladować, historia go oceni. Bo chyba tylko historia będzie mogła go rozliczyć. Do takiego rozwoju sytuacji, skłania mnie postawa opozycji, która wprowadza mnie w stan zdezorientowania. Wyglada na to, że cichcem podnieśli swoje krzesełka i potruchtali na stanowiska jedynie właściwej partii i wyciągnęli hasła wyborcze o 4 dniowym tygodniu pracy, aborcji na pierwsze życzenie, zapewniając że 500+, czy inne piętnastki, siedemnastki co najmniej zostaną utrzymane. No i niestety , dostali łupnia bo bo najjaśniejszy prezes zakasował ich hasłami o reparacjach wojennych. Zaiste, ten człowiek to Kopernik sceny politycznej , prawicy dając miejsce na lewicy, lewicę przeniosł na prawą stronę… Mogą przegrać tylko sami ze sobą. I tego im życzę.

    Ôdpowiydz
  • 1 paździyrnika 2022 ô 17:35
    Permalink

    Ze Polŏkōma, ftorzi majōm Oberschlesien kajś, widzicie piyrszego sojusznika? Echt jetzt?

    Ôdpowiydz
    • 2 paździyrnika 2022 ô 22:44
      Permalink

      Niy ma i niy bydzie. Slonskosc , to dzisiok kula u nogi. Z takim czyms sie wysoko niy podskoczy. Bo i komu podskakiwac ? Slonskosc drepcze w miejscu i sie ze fleka niy ruszo.

      Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza