Aleksander Lubina: O partiach z Górnego Śląska
Nie przepadam za partiami, a jeszcze mniej za przywódcami partyjnymi.
Nie lubię ideowców i nie ufam karierowiczom. Ideowców nie znoszę od drugiej klasy liceum, kiedy to przerabiałem polskojęzyczny romantyzm. Nie są fachowcami. Fachowcy „robią” zdecydowanie większe pieniądze w swoich firmach, biurach i kancelariach.
Ale ponieważ znam większość założycieli Śląskiej Partii Regionalnej i Ślonzoków Razem, to oczekuję od nich, że pozyskają dla dopiero co zarejestrowanych partii odpowiednich fachowców i im przekażą stery swoich partii.
Śląska Partia Regionalna i Ślonzoki Razem to partie zarejestrowane – do ich założenia i działania potrzebne jest właśnie pozyskanie fachowców i wyborców.
Wśród założycieli widzę może dwóch, może trzech fachowców.
Kto jest dla mnie fachowcem? To ludzie około w wieku 35-40 lat, zarządzający swoimi dochodowymi firmami, biurami i kancelariami poprzez oddelegowanie uprawnień, znajomość procesów grupowych, biegłość w ekonomii i kulturze, obyci w świecie, sprawdzeni jako matki i ojcowie, których dzieci są pierwszym dowodem na to, że ich rodzice coś potrafią.
Fachowcy koncentrują się na zadaniach i wykorzystują potencjał swych wyborców, potrafią także współdziałać (szczególnie z tą drugą partią śląską). Fachowcy mówią językiem prostym i są przygotowani do publicznych wystąpień.
Wystąpienia publiczne liderów można prześledzić w mediach – strony tych partii i fb liderów oraz dajmy na to Wachtyrz.eu, Ślunski Cajtung, DZ, Radio Piekary, Silesion…
Pozyskanie wyborców to zaproponowanie jednego jedynego celu do realizacji i umiejętność jego uzasadnienia.
Jak ten cel określić? Zostawiam to liderom. Pojęcie autonomia lub decentralizacja do dziś nie zostały przyswojone przez potencjalnych wyborców. Niestety. Mówienie o celach dalekosiężnych to obiecywanie gruszek na wierzbie.
Cel musi zostać osiągnięty w stosunkowo krótkim czasie.
Należy też powiedzieć, co przedstawiciele Śląskiej Partii Regionalnej i Ślonzoków Razem mogą zrobić w Sejmiku Śląskim, jakie możliwości ten sejmik ma, jakie są jego prawa i jakie jego ograniczenia. Należy wytłumaczyć, co mogą Katowice i Opole, co obecnie wolno wyłącznie Warszawie.
Nie przepadam za partiami, a jeszcze mniej za przywódcami partyjnymi. Ale zbliżają się wybory. Nie życzę sobie, żeby na mojej ziemi swoje porządki wprowadzali ludzie, dla których Ziętek i Szewczyk nie są godni pomnika czy placu, a sami mylą Stalingrad ze Stalinogrodem. Wierzę, że ani Śląska Partia Regionalna ani Ślonzoki Razem tego robić nie będą. A gdyby… to są na miejscu i można ich…
Zresztą, żeby unikać głupoty powinni jak najszybciej wzmocnić się fachowcami.
Aleksander Lubina
Foto tytułowe: Ming Jun Tan on Unsplash