Z dawnej prasy śląskiej: “Tygodnik Górnośląski – Oberschlesisches Wochenblatt” 1920

Czy przyznanie Górnemu Śląskowi autonomii, było czy też nie było ważnym atutem, ważną przesłanką, dla podjęcia decyzji przez Górnoślązaków, przed plebiscytem?

Czy wizja „państwa górnośląskiego”, była czy nie była zdobywającą popularność alternatywą dla wyboru Polska czy Niemcy?

Można próbować odpowiedzieć sobie na te pytania, na podstawie polemiki propolskiego dziennikarza na artykuł proniemieckiego dziennikarza.

 „Na darmo

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

W “Vossischen Ztg.” z dnia 5 sierpnia, w artykule zatytułowanym “Um die Retttung Oberschlesiens” pan Manfred Georg zarzuca sferom rządowy w Niemczech, iż nie uczyniły nic aby uspokoić zarysowujące się coraz wyraźniej aspiracje autonomiczne Górnego Śląska.

Pan Georg przyznaje, że z Górnym Śląskiem sprawa nie będzie tak łatwą jak w Szlezwiku i na Mazurach i w Warmji, że nie wystarczy tu osiągnąć rezultat tylko “zadawalający”, lecz że trzeba się starać o rezultat “bardzo dobry”, aby w całości Górny Śląsk utrzymać przy Niemczech.  Stwierdza on dalej, iż warunki zarządu koalicyjnego coraz bardziej podsycają aspiracje autonomiczne-państwowe, że “Bundesstaat Oberschlesiens” jest w drodze, że hasło “Los von Preussen”, bo o to jakoby chodzi,   a nie “Los von Deutschland”, jest hasłem oficjalnym polityków centrowych itd. Dopiero na samym końcu, po tych wszystkich niejasnych wywodach, wyłazi szydło z worka. P. Georgowi “Um  die Rettung Oberschlesiens”, przyznaje on, że Górny Śląsk jest zagrożony, ale dopiero na końcu odsłania nam tajemnicę: Autonomja polska!

Polska, kraj iście demokratyczny, wolny, nie krępujący nikogo, zdobył się z łatwością na to, na co się Niemcy nigdy me zdobędą. Dał Górnemu Śląskowi autonomję, ale autonomję szeroką, nie byle jaką,  o rozległych kompetencjach. I o to chodzi. W składzie Rzeczypospolitej Polskiej Górny Śląsk będzie istotnie krajem samodzielnym, będzie sam się rządził i sam stanowił o losach swojej ziemi. Tego Niemcy nie są w stanie dać Górnemu Śląskowi, wie o tem dobrze pan Georg, biada nad tem w rozpaczy swej “Um die Rettung Oberschlesiens” wymyśla co może o rozmaitych anemicznych, ale nie autonomicznych usiłowaniach niemieckich. Bo czyż są Niemcy w stanie choć w przybliżeniu dać Górnemu Śląskowi tyle, co daje autonomja polska. Już sam fakt połączenia Cieszyńskiego z Górnym Śląskiem w jedną całość stwarza wielkie szanse rozwoju dla tego państwa górniczego. A dalej czy Niemcy mogliby się zgodzić bez obawy, jak to czyni Polska, na pozostawienie decyzji sejmu ustawodawczego górnośląskiego sprawę używania mowy polskiej i niemieckiej w całej administracji kraju? Nie, albowiem, sejm taki, wybierany na zasadach najdemokratyczniejszych, jak to przewiduje autonomja polska, dałby większość poIską i ustaliłby przewagę żywiołu polskiego w kraju, co by się odbiło również i na formie administracji z korzyścią dla Polski, a z niekorzyścią dla Niemiec.

Autonomja rządu polskiego przewiduje, iż organizacja policji i żandarmerji krajowej również podlega kompetencji ustawodawczej sejmu górnośląskiego: a więc, autonomja polska oddaje władze w kraju w ręce Górnoślązaków, więc znowu daje przewagę żywiołowi polskiemu. Cóż na to niemieckie Sicherheitswehry, Einwohnerwehry, Bilrgerwehry i inne organizacje hakaty pruskiej? Jasną jest rzeczą, iż Niemcy by na to się zdobyć nie mogli. A oddanie całego szkolnictwa pod kompetencję sejmu górnośląskiego, a co zatem idzie, stworzenie oświaty ludu w duchu polskim, czy i to by się Niemcom spodobało? A wreszcie, samodzielność podatkowa Górnego Śląska, ta by już napewno była niemożliwą dla Niemców, którzy śrubę podatkową przykręcili do ostateczności i chcieliby i z Górnego Śląska ostatni grosz wydusić.

Nie, panie Georg, nie pomoże dzisiaj nic Górny Śląsk otrzymał autonomję z rąk polskich, z rąk niemieckich jej nie otrzymał i otrzymać nie może. A dlaczego? Odpowiedź prosta! Górny Śląsk jest w przeważającej 70 procentowej swojej większości krajem polskim, któremu autonomję i wolność może dać tylko Polska, Niemcy zaś mogą temu krajowi dać tylko niewolę i ucisk.”

(Cytowany tekst pochodzi z gazety „Tygodnik Górnośląski ” nr 7, 1920 r.
Dostępny w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej.  Załączona ilustracja również że zbiorów ŚBC).

Tomasz Heisig – Ślązak z urodzenia i wyboru. Amator górnośląskiej historii, literatury, krajobrazu i kuchni 🙂

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Tomasz Heisig – Ślązak z urodzenia i wyboru. Amator górnośląskiej historii, literatury, krajobrazu i kuchni.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza