Śmierć Gerharta Hauptmanna
Poniższy tekst to dalszy ciąg lamentu o zabijaniu Gerharta Hauptmanna, o zabijaniu pamięci o nim i jego dziele, o zabijaniu prawdy. Dalszy ciąg przyznawania się do… bezsilności.
13. lutego 1945 Gerhart Hauptmann w sędziwym wieku 82 lat i trzech miesięcy od jakiegoś czasu jest w Dresden (Drzeźnie), gdzie pod opieką medyczną przebywa jego druga żona, Margarete.
13. lutego 1945 o 22.13 nad pozbawione skutecznej obrony lotniczej Drezno nadlatują alianckie samoloty, które od 13. do 15 lutego 1945 zrzucają na miasto 3 900 ton bomb. Rozpętuje się Fire storm, Feuersturm, Burza Ognia.
Hauptmann przeżył myśliwce zrzucające flary znakujące cele, potem bombowce precyzyjnie zrzucające bomby burzące dachy i klatki schodowe po to, aby ułatwić skuteczność zrzucanym bombom zapalającym – rozpętuje się burza ognia. Temperatura i ciśnienie powietrze wysysają ze schronów przeciwlotniczych. Wicher ogniowy porywa ludzi i ciska w ogień. Ginie 22 700 – 25 000 cywilów. Drezno nie ma większego znaczenia wojskowego. Na dworcu giną w płonących pociągach ewakuowani Ślązacy.
http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=bitwa_drezno
Po 15. lutego 1945 Hauptmann, który podczas Feuersturmu ulega wylewowi, miał już tylko jedno życzenie – wrócić do swego domu Wiesenstein w Agnetendorf w Schlesien – do mistycznej skorupy otulającej duszę. (“mythische Schutzhülle meiner Seele”).
Jego Heimat znajduje się pod tymczasowym „polskim” zarządem. Jednak na wyraźne życzenie marszałka Żukowa domostwo Hauptmanna znajduje się pod ochroną – złamanie tego rozkazu podlega karze. Tak więc W Agnetendorf (Agnieszkowie) Gerhart Hauptmann jest chroniony przez pułkownika Sokołowa.
W pierwszych dniach października 1945 do Wiesensein przyjeżdża radziecki oficer, jakiś dziennikarz oraz poeta Johannes R. Becher (późniejszy minister kultury NRD) – chcą przekonać Haauptmanna do wyjazdu do Berlina i przyjęcia honorowego przewodniczenia Związku Kulturalnego na Rzecz Demokratycznej Odnowy Niemiec.
Hauptmann jest ważny dla komunistów ceniących jego twórczość i popularność. Jest im potrzebny jako sztandarowa postać nowych Niemiec. Becher miał powiedzieć: „Jeżeli my go nie weźmiemy, to zaprzęgną go inni.”
7 . kwietnia 1946 pułkownik Sokołow osobiście ostrzega powiadamia Hauptmanna, że, trudno zapewnić mu ochronę. A w maju, że władze polskie zdecydowanie żądają wysiedlenia pisarza.
Do wysiedlenia Hauptmanna za jego życia jednak nie dochodzi, bowiem wielki noblista zaniemógł i umiera 6 czerwca 1946 w wieku 83 lat i sześciu miesięcy w swoim domu Weisenstein..
Jego ostatnie słowa brzmiały następująco: „Bin ich noch in meinem Haus?“ (Czy jestem jeszcze w moim domu?)
Doczesne szczątki wielkiego Ślązaka złożono w na szybko zbudowanej cynkowej trumnie, którą wstawiono do jego pracowni.
Wbrew swojej ostatniej woli Hauptmann nie został pochowany w ojczystej ziemi (nicht in seiner Heimat). Wiele wskazywało, że może dochodzić do zakłócenia jego wieczystego odpoczynku. Kilka godzin po śmierci noblisty, doszło do pierwszych przejawów wrogości pod jego domem.
Margaret Hauptmann, wdowa po wybitnym Ślązaku przyjmuje ofertę radziecka, aby wywieźć zmarłego z najbliższymi i majątkiem ruchomym.
Przeszło miesiąc administracja sowiecka zabiegała u zarządu polskiego o przewiezienie trumny ze zwłokami Hauptmanna.
Pięć tygodni po śmierci transport jest przygotowany.
19 lipca Hauptmann opuszcza Agnieszków przez Jelenią Górę, następnie pociągiem w kierunku Berlina. Siedem wagonów dociera do Berlina pon56 godzinach jazdy. W wagonach jadą także okoliczne rodziny – źródła mówią o 7.
Przy trumnie czuwa zarządca Wiesenstein Stief.
Po kontrolach granicznych (różnie relacjonowanych) pociąg wjeżdża do Forst (Łużyce), gdzie czekają oficerowie radzieccy, niemieccy urzędnicy, Czerwony Krzyż, kronika filmowa – pod katafalkiem zostają złożone wieńce.
Pociąg jedzie dalej.
Podczas uroczystości żałobnych 25 lipca 1946 w Strahlsundzie przemawiali Wilhelm Pieck, Johannes R. Becher i oficer radziecki Tiulpanow.
Am 25. Juli geht die Fahrt weiter nach Stralsund. Eine große Trauerfeier findet statt. Oberst Tulpanow und Johannes R. Becher reden, Wilhelm Pieck, künftiger Präsident der DDR, ist anwesend. Tausende begleiten den Sarg zum Hafen.
Rankiem 28. lipca 1946, 52 dnia po śmierci. przed wschodem słońca (Vor sonnenaufgang) Hauptmann został pochowany na cmentarzyku w Kloster na Hiddensee.
Ivo Hauptmann mówił 4. lipca 1946 w hamburskim ratuszu: „Leży, zgodnie ze swoja wola, w trumnie z desek świerkowych, odziany w mnisi habit, który przed 40. Laty podarował mu Franciszkanin w Soanna. Przed śmiercią często kazał go sobie podawać, aby się z oswoić. W trumni spoczywają przy nim: ziemia rodzinna (Heimaterde), mały Nowy Testament, będący od dzieciństwa w jego posiadani, jego poezje: Der große Traum und der Lobgesang des heiligen Franz von Assisi. „
W 1951 osłonięto granitowy głaz jako kamień nagrobny. Zgodnie z życzeniem Hauptmanna nosi tylko nazwisko jego nazwisko. W 1983 w tym grobie złożono urnę z prochami jego zmarłej w 1957 żony Margarete.
Gerhart Hauptmann spoczywa w spokoju nad Bałtykiem.
Jego brat, Carl Hauptmann leży na Śląsku: