Słowo na niedzielę: Górnoślązacy jak Holendrzy

Górnoślązacy jak Holendrzy.
Rzecz jasna, można nas, Górnoślązaków, porównać do niemal każdej nacji. Z resztą osoba, która takie porównanie chce znaleźć, zawsze będzie skłonna dostrzegać podobieństwa. Od dłuższego jednak czasu, odnoszę wrażenie, że podobieństwo owe jest nieprzypadkowe. Dziś postaram się to ukazać.

Tożsamość i język.
Język niderlandzki jest tak naprawdę odmianą języka dolnoniemieckiego, a więc ma więcej wspólnego z literackim językiem niemieckim, niż bawarski, austriacki czy języki alemańskie. Stąd, można by wnioskować, że Holendrzy (jak również Flamandowie) są Niemcami. Tak zresztą często określano ich m.in. w średniowiecznej Polsce.
Trudno jednak nazywać dziś poddanych Wilhelma Aleksandra Niemcami. Język niderlandzki od XIX wieku uważany jest za osoby język. To właśnie złoty wiek Zjednoczonych Prowincji przyniósł powstanie narodu obywatelskiego, republikańskiego i tolerancyjnego. W połowie XVII wieku około 50% procent społeczeństwa stanowili urodzeni poza krajem oraz ich potomni – pisze Clausio Pescio.
Jak nie znaleźć tu podobieństwa do naszej historii? Operujemy mową, która, czy tego chcemy, czy nie jest zbliżona do języka polskiego. Nasz język jest bowiem jednym z języków zachodniosłowiańskich. Do dziś toczy się debata, czy właściwie jest to język, czy raczej dialekt.
Po wojnie trzydziestoletniej na obszar wyludnionego, tzw. lewobrzeżnego Śląska napłynęły fale osadników z Europy Zachodniej. Przez wieki nasza kraina jawiła się jako atrakcyjne miejsce do życia dla przybyszów zewsząd. Także z Polski.

Dej pozōr tyż:  Henryk Herud (1895–1955) – człowiek Załęża

Sacrum i profanum.
Jeszcze w latach 60-tych XX wieku, z odbieranych jako kalwińskie Niderlandów, odbywały się katolickie misje. Rzymscy katolicy stanowili około 40% społeczeństwa, a protestanci kolejne 40%. Od czasu rewolucji obyczajowej, zlaicyzowane holenderskie społeczeństwo kojarzy nam się raczej z odbywającymi się w świątyniach koncertami pop-owymi i rockowymi, niż mszami. Jedynie co trzecia osoba deklarująca się jako wierząca, przynajmniej raz w miesiącu praktykuje, udając się do kościoła, meczetu, czy innej świątyni. W cotygodniowej mszy uczestniczy tylko 7% katolików.
Około 60% członków protestanckich wspólnot Protestantse Kerk in Nederland oraz Gereformeerde Kerk przynajmniej raz w miesiącu udaje się do kościoła. Zaskakuje religijność muzułmanów, którzy stanowią 6% holenderskiego społeczeństwa. Niespełna 40% z nich odwiedza meczet częściej niż raz w miesiącu.
Królestwo Niderlandów kojarzy nam się raczej z prawem do aborcji, eutanazji czy małżeństwami par jednopłciowych. Pytanie jednak, jak wyglądałyby wyniki referendów przeprowadzonych w tych sprawach, na jednak laickim Górnym Śląsku XXI-wieku, gdzie na cotygodniową mszę udaje się niespełna 40% katolików zamieszkujących miasta?

Relacje z największym sąsiadem.
Nieraz już czytaliśmy o wygwizdywaniu polskiego hymnu przez górnośląskich kibiców. Znany jest też negatywny stosunek części naszej społeczności wobec Polski, który choć ma pewne podstawy, mi osobiście się nie podoba. Nie ulega jednak wątpliwości, że i to nie odróżnia nas to od Holendrów. Kibice „Oranje”, zwykli przygotowywać specyficzne oprawy podczas meczów swojej reprezentacji z drużyną RFN. Ma to swoje korzenie m.in. w doświadczeniu II wojny światowej.
Wtedy, dość dobre relacje między tymi państwami, zostały wystawione na próbę i jak widać, nie pozostają po dziś dzień zupełnie obojętne, choć według FAZ, to Niemcy są obecnie najczęściej wybieranym celem podróży Holendrów. Zdeklasowały nawet niezwykle popularną przez lata Francję.
Po wojnie w stosunku do sąsiadów z RFN, funkcjonowało obraźliwe określenie „Mof”. Ukłute zostało w XVI wieku i odnosiło się do imigrantów ekonomicznych z terenów Dolnej Saksonii, a potem również całych Niemiec. Coś, jak „Gorol”, które z początku stosowano jedynie do pracujących na Górnym Śląsku Górali, a z czasem do wszystkich osób spoza naszego hajmatu.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Dej pozōr tyż:  Wspomnienie o Stanisławie Firszcie (1955–2025)

Wnioski.
Od Holendrów możemy się wiele nauczyć. Brzmi to jak truizm i mam tego pełną świadomość. Odnoszę jednak wrażenie, że nasze poczucie uporządkowania w stylu „Ordnung muss sein” jest często czysto iluzoryczne i nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Inaczej nasze miasta byłyby czystsze. Poza tym, jakość transportu publicznego i współpraca między samorządami jest tam na znacznie wyższym poziomie. Pisząc to, mam nadzieję, że w przyszłości podejmiemy wysiłki, aby to zmienić. W końcu zmiany należy zacząć od uświadomienia sobie tego, że nie jest idealnie.

Bartłomiej Bobula – Wieloletni aktywista. Twórca i organizator Śląskiego Kącika Literackiego, Śląskiego Dnia Dziecka i Śląskiego Mikołaja. Prekursor zmian w ustawie metropolitalnej. Działał na rzecz transportu publicznego i infrastruktury. Organizator konferencji. Felietonista i bloger w Ethno.OMG.

 

 

Bibliografia:
● „Malarstwo Holenderskie. Złoty wiek”, Claudio Pescio
● http://www.niedziela.nl/index.php?option=com_content&view=article&id=6483:czyholendrzy-
s-religijni&catid=77:holandia&Itemid=128
● http://www.faz.net/aktuell/feuilleton/warum-niederlaender-deutsche-ploetzlich-moegen-
14287210.html

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza