prof. Joanna Rostropowicz: Grób Alfreda Nowinskiego – opolskiego pisarza
Ich habe dich treu geliebt,
Mein Schwur war heiliges Pfand,
Du oberschlesische Heimat,
Du wälderrauschendes Land.
(Wiernie cię miłowałem,
To me słowo – to krwi mej zew,
O górnośląska ojczyzno,
Gdzie lasów szumiących śpiew.)
(Przekład autorki tekstu)
Gdy po przewrocie politycznym, jaki dokonał się w Polsce w roku 1989, rdzenna ludność śląska mogła już swobodnie nawiązywać do swoich tradycji, historii i kultury, opolanie skupieni w kole mniejszości niemieckiej otoczyli opieką grób swojego pisarza Alfreda Nowińskiego.
Ten znany i popularny swego czasu twórca był bliski opolanom nie tylko dlatego, że urodził się w ich mieście (dokładniej w domu przy niegdysiejszej Nikolaistrasse 40); ujął on swoich ziomków przede wszystkim tym, że oprócz wierszy nasyconych miłością do górnośląskiej ojczyzny napisał też powieść o swym rodzinnym mieście; jest nią wydana w 1928 roku we Wrocławiu Im Feuerschein. Roman aus einer oberschlesischen Stadt (W blasku ognia. Powieść o pewnym górnośląskim mieście).
Nie jest to powieść z rzędu tych, w których niepodzielnie króluje fikcja literacka. Nowinski oplótł akcję swojej powieści wokół wydarzeń, które były dobrze znane współczesnym mu opolanom i nadal budziły emocje: były to pożary niespodziewanie wybuchające w różnych miejscach miasta w latach 1837–1842. Pół wieku po tych wydarzeniach, a nawet później, pamięć o nich była jeszcze żywa, opowiadali sobie o nich dawni opolanie jeszcze przed drugą wojną światową.
Nowinski opisał Opole z wszelkimi jego szczegółami, dokładnie, niemal detalicznie, stworzył taki obraz miasta, jakim było ono w pierwszej połowie XIX wieku. Urodzony w 1881 roku w Opolu dobrze znał jego topografię – jako dziecko miał okazję oglądać niejedno miejsce, w którym czas nie dokonał jeszcze zmian. Również wiele postaci występujących w powieści jest autentycznych, to: jeden i drugi burmistrz miasta – Augustini i Goretzky – główna bohaterka utworu, jej mąż oraz córka, ważniejsi urzędnicy, radni. Z dużym prawdopodobieństwem możemy przypuszczać, że także inne sugestywnie przedstawione osoby czy charakterystyczne miejsca, jak dla przykładu karczma „Frau Webern” znajdująca się nad Odrą lub „Bergel-Apotheke”, są autentyczne. Pisarz miał bowiem sposobność czerpać informacje o wydarzeniach opisywanych w powieści od naocznych świadków, a ówcześni mieszkańcy Opola zapewne dobrze pamiętali, gdzie kto mieszkał, jak się nazywał, czym się trudnił, a nawet jakie cechy charakteru go wyróżniały, słowem – wiedzieli, co się w ich mieście działo. W sześćdziesiąt lat po opisywanych wydarzeniach niewielka społeczność miasta, na przełomie wieków licząca około 19 tysięcy mieszkańców, mogła jeszcze dobrze pamiętać stosunki panujące w mieście.
Alfred Nowinski, jako autor powieści o Opolu, cieszy się także obecnie zasłużonym uznaniem i sympatią rdzennych opolan. Na życzenie członków mniejszości niemieckiej skupionych w jej opolskim kole Fundacja Nauki i Kultury na Śląsku wydała w 2023 roku przekład tejże powieści na język polski, umożliwiając tym samym zapoznanie się z nią obecnym mieszkańcom miasta[1].
Utalentowany opolski pisarz zmarł niespodziewanie w styczniu 1933 roku w wieku zaledwie 52 lat. Pochowany został na cmentarzu na Półwsi, a jego 83-letni wówczas ojciec, Paul Nowinski, sporządził solidny krzyż z drzewa dębowego i umieścił na nim przytoczony na wstępie fragment wzruszającego wiersza swego syna Lied für Oberschlesien, w którym wyraził on gorącą miłość do ziemi ojczystej.
Wiersz rozpoczyna się od inwokacji, w której poeta tak zwraca się do swej ojczyzny:
Du oberschlesische Heimat,
du wälderrauschendes Land.
Te dwa wersy powtórzy autor jeszcze trzykrotnie, dwa razy poprzedzając przyrzeczeniem, że będzie on wiernie miłował swoją ojczyznę:
In Treue will ich dich lieben,
mein Schwur sei heiliges Pfand!
Du oberschlesische Heimat,
du wälderrauschendes Land.
(Będę cię wiernie miłował
a słowo me – to krwi mej zew!
O górnośląska ojczyzno
gdzie szumiących lasów śpiew).
Trzeci raz autor powtórzy tę strofę na końcu utworu, stosując tu jednakże czas przeszły: poeta myśląc już o swej śmierci, wyznaje, że dochował słowa danego ojczyźnie:
Ich habe dich treu geliebt.
(Wiernie cię miłowałem).
Ojciec Alfreda Nowinskiego wyjątkowo trafnie wybrał epitafium, czterowiersz ten bowiem najlepiej upamiętnia działalność poety i jego przywiązanie do Górnego Śląska.
Mimo panujących od czasów powojennych do 1989 roku, niesprzyjających warunków dla krzewienia i rozwoju śląskiej kultury pamięć o Alfredzie Nowinskim przetrwała wśród rdzennej ludności śląskiej i grób jego nigdy nie był zapomniany. Jednakże z czasem drewniany krzyż, pod wpływem warunków atmosferycznych, uległ zniszczeniu. Właściwie cały grób wymagał renowacji. Po 1989 roku zajęli się tym wielbiciele jego twórczości. Zmurszały krzyż został zastąpiony marmurowym, na którym wyryto wybrany przez ojca poety czterowiersz:
Ich habe treu dich geliebet,
mein Schwur war heiliges Pfand,
du oberschleisische Heimat,
du wälderrauschendes Land [wyróżn. J.R.].
Uważny czytelnik, porównując tekst pierwotny z obecnie istniejącym na nagrobnym krzyżu, dostrzeże zapewne kilka różnic między nimi. Zamiast „geliebt” mamy poszerzone „geliebet”, a przymiotnik „oberschlesische” przybrał formę „oberschleisische”, ze zbytecznym „i” w środku wyrazu. Ponadto w napisie na marmurze przestawione zostały dwa słowa. W oryginale czytamy: „Ich habe dich treu geliebt”; na współczesnym marmurowym krzyżu zaś: „Ich habe treu dich geliebet”. Zamiana ta nie wpływa na sens zdania, lecz potwierdzać może nasze przypuszczenie, że osoby przygotowujące tekst przeznaczony do umieszczenia na marmurze, nie zacytowały go w wersji niegdyś opublikowanej, lecz odtworzyły go z pamięci.
Odzwierciedla to sytuację panującą na Śląsku po drugiej wojnie światowej. Po wcieleniu w 1945 roku całego Śląska w granice państwa polskiego zabronione było posiadanie przez jego rdzenną ludność wydawnictw w języku niemieckim, a istniejące zbiory biblioteczne zostały zniszczone. Trudno dziś znaleźć w mieście rodzinnym Alfreda Nowinskiego pozycje książkowe tego autora, a działająca w Opolu Biblioteka im. Josepha von Eichendorffa, wielce zasłużona w gromadzeniu silesiaków, posiada tylko zbiór jego baśni Eine bunte Wiese. Rdzenni opolanie nie mieli więc dostępu do tekstów śląskich autorów i przygotowując napis przeznaczony do wyrycia na marmurowym krzyżu nagrobnym, musieli polegać na swojej pamięci. Po 1945 roku obowiązywał też surowy zakaz używania i uczenia języka niemieckiego, zatem co najmniej dwie generacje rdzennej ludności śląskiej nie miało sposobności nauczenia się go. Wiersz zapisany więc został niejako fonetycznie, tak „jak się go słyszało”. Słowo „oberschlesische”, które na Śląsku wymawia się jako „oberszlejzisze”, wyryto z dodatkowym niepotrzebnym „i”: „oberschleisische”; zatem nieobeznani z problemem słowo to mogą przeczytać z niemiecka jako „oberszlajzisze”. Inna osobliwość dotyczy słowa geliebt, zapisanego jako geliebet. Tu wyjaśnienie jest proste: w miejscu, w jakim się to słowo w wierszu znalazło, melodia wymagała jeszcze jednej zgłoski, stąd też taki jego zapis.
Krzyż z czarnego marmuru na grobie opolskiego pisarza z charakterystycznym zapisem słowa „oberschlesische” (oberschleisische) nieoczekiwanie stał się niemym świadkiem dyskryminacji i prześladowań rdzennej ludności śląskiej, jakich doznała ona po 1945 roku, kiedy to zakazywano jej poznawania tego języka, a śląski uznano za niegodny ludzi wykształconych.
Wyrytego na nagrobnym marmurze zapisu wiersza, będącego swoistą pamiątką czasów, kiedy Śląsk zmienił przynależność państwową, nie należy korygować: nieme kamienie przemawiają nawet po upływie wielu wieków, stanowiąc nieraz najlepszy dokument epoki.
Napisany w roku 1912 wiersz Alfreda Nowinskiego Lied für Oberschlesien zyskał niemal rangę hymnu Górnego Śląska i dziś jeszcze chętnie jest śpiewany. Po raz pierwszy melodię do niego napisał Karl Braunisch (1874–1947), pochodzący z Grobnik koło Prudnika serdeczny przyjaciel Nowinskiego, nauczyciel muzyki w szkołach w Zakrzowie, Dobrzeniu Wielkim, Pokoju i Opolu. Był on także kierownikiem chóru Oppelner Lehrergesangverein (Opolskie Stowarzyszenie Śpiewacze Nauczycieli). Jednakże napisana przezeń melodia była przeznaczona raczej do wykonywania przez chóry męskie i dlatego nie była zbyt rozpowszechniona.
Melodię do wiersza Nowinskiego napisał również Richard Kügele (1850–1926), wybitny i bardzo płodny kompozytor pochodzący z Wodzisławia. Kügele ukończył Królewskie Seminarium Nauczycielskie w Głogówku, a dzięki stypendium ufundowanemu przez księcia raciborskiego Wiktora I studiował w Berlinie w Królewskim Instytucie Muzyki Kościelnej. W latach 1874–1887 był nauczycielem w Królewskim Seminarium Nauczycielskim w Pilchowicach, następnie w Lubomierzu (Liebenthal) na Dolnym Śląsku. Richard Kügele był twórcą około trzystu kompozycji.
Największe uznanie zyskała jednak melodia napisana przez Fritza Lubricha seniora (1862–1952), kompozytora pochodzącego z Bojanowa w Wielkopolsce. W latach 1882–1884 był on uczniem wrocławskiego konserwatorium, po jego ukończeniu pracował w Piławie (Peilau) na Dolnym Śląsku oraz w Nysie, gdzie nawet założył własny instytut muzyczny. Melodię do wiersza Nowinskiego stworzył z myślą o głosach dziecięcych; w krótkim czasie melodia ta stała się bardzo popularna i do 1945 roku była śpiewana na całym Śląsku. Do 1989 roku wykonywano ją tylko w domowym zaciszu, po przewrocie politycznym pieśń znowu zaczęła rozbrzmiewać publicznie, ciesząc się obecnie, jak niegdyś, niesłabnącym powodzeniem. Rozbrzmiewa we wciąż nowych wykonaniach i jest ulubioną pieśnią wielu śląskich zespołów amatorskich. Śpiewa ją także znakomity piosenkarz i kabarecista Philipp Simon Goletz (pseudonim: Frankensima, ur. 1954 r. w Kulmbach), który wydał płytę ze swoim wykonaniem (Du oberschlesische Heimat. Goletz. Mit Text/Lyrics (HD 1080p.). Także Maria Kwiecińska, śpiewaczka z Dębskiej Kuźni, nagrała pocztówkę dźwiękową Du oberschlesische Heimat, opublikowaną w Internecie (https://www.youtube.com/watch?v=HH-h11LgC1c).
[1] Alfred Nowinski, W blasku ognia. Powieść o dawnym Opolu, przełożyła Joanna Rostropowicz, Opole 2023. Autorka przekładu pozwoliła sobie zmienić podtytuł utworu. U Nowinskiego brzmi on nieco tajemniczo: Roman aus einer oberschlesischen Stadt – Powieść o pewnym górnośląskim mieście.
prof. Joanna Rostropowicz – filolog klasyczny, badacz kultury antycznej oraz śląskiej, wykładała na Uniwersytecie Śląskim i Uniwersytecie Opolskim. Otrzymała m.in. Bundesverdienstkreuz (Order Zasługi Republiki Federalnej Niemiec) oraz Nagrodę im. Wojciecha Korfantego.