Moc kultury # 17: Żywcem w pamięci pogrzebani
Aleksander Lubina
Moc kultury
Żywcem w pamięci pogrzebani
Co potem –
Co się z wami stanie?…
4 lipca 2017 Tadeusz Kijonka został pochowany na cmentarzu ewangelickim w Katowicach przy ulicy Francuskiej i Damrota, nieopodal Biblioteki Śląskiej. Tam też wieczne spoczywanie znalazł Wilhelm Szewczyk.
Urodzony w Radlinie poeta Tadeusz Kijonka zmarł w wieku 80 lat. Studia polonistyczne ukończył na Uniwersytecie Jagiellońskim. Całe życie podkreślał swoją śląskość: był rybniczaninem z Radlina, Ślązakiem z Rybnika Polakiem ze Śląska.
Jego tomik „Kamień i dzwony” został wyróżniony nagrodą im Stanisława Piętaka i miesięcznika „Poezja”, za poetycką książkę roku. Oto wiersz z tego tomiku:
Ten dzień musi się zdarzyć, że nagle spotykasz
Wyszczerzone w bezruchu dwie szczęki Yoryka.
To może być, gdy wszyscy śmieją się w teatrze –
Tylko ciebie dreszcz przebił do kości: ktoś patrzy!
To może być, gdy jesteś za bezpieczną bramą,
Bo jakże ruszy z miejsca czarny Las Birnamu.
Lecz chociaż nie wiesz, kto to – przytknięte do krtani
Czujesz te białe zęby z szyderczym pytaniem.
I drżysz, bo coś nastąpi, co zawsze się staje,
Choć nie wiesz, czyj to uśmiech w tobie się zaczaił.
Nieświadomy wciąż chwilę tę lekko chcesz minąć,
Tylko że stopy ziąbem obrosły jak gliną.
Ale ufasz, że jednym wykupisz się słowem,
Jakbyś nie niósł skazanej na to samo głowy.
I chociaż raz porządek znany się odmienił –
Tak jakby już kto zmylił węch żarłocznej ziemi.
Najwyższa przyszła pora nisko się pochylić
I wziąć już krople trwogi w krwiobieg od tej chwili.
Musisz podjąć tę czaszkę, spojrzeć w oczodoły –
Dotknij teraz palcami: coś uczuł pod czołem?
Każde miejsce porównaj, sam trafiłeś na nie:
Widzisz w tych zębach drwiących zgryzione pytanie?
Przejmij je, bo z tej myśli już się nie wyzwolisz,
Że otwarła się scena – a nie znasz swej roli.
Kijonka mówił:
(…) Klęską dziejową jest to, że około miliona Ślązaków opuściło ten region w różnych okresach po 1945 roku. Wobec tutejszej ludności popełniono wiele niewybaczalnych błędów. Nigdy nie mogłem się pogodzić ani z tym, w jaki sposób weryfikowano Ślązaków po drugiej wojnie, biorąc pod uwagę volkslistę, ani z wywózkami do niewolniczej pracy w Związku Radzieckim. Jako pierwszy wystąpiłem z interpelacją poselską do premiera Tadeusza Mazowieckiego w sprawie tych wywózek. Minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski wolał wyjazdy do Paryża, a nie na Wschód. (…)
(…) Krzywda śląska jest faktem, tę krzywdę też się dziedziczy. Śląsk jest ziemią obolałą, a krzywda społeczna – faktem. (…)
(…) przyjaźniłem się z Wojciechem Kilarem, Henrykiem Góreckim, Józefem Świdrem, z którym napisałem trzy operowe dzieła, z Antonim Witem. Przyjaźniłem się z Andrzejem Hiolskim i Jerzym Dudą Graczem. Jak napisał w jednym z ostatnich listów do mnie Bogdan Paprocki, uważa za szczęście, że miał okazję mnie poznać. Ważną nagrodę za tom „Kamień i dzwony” odbierałem z rąk Jarosława Iwaszkiewicza. Zawsze najbardziej mi się opłacało to, co było bezinteresowne, czyli poezja. (…)
(…) Pisanie dla mnie to jest działalność bezinteresowna, nienastawiona na żaden zysk ani poklask, choć chcę poprzez tę aktywność wyrazić siebie i swoje istnienie – mówi poeta, która zresztą zawsze była u mnie na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o twórczą ekspresję. Czuję się przede wszystkim lirykiem. Bo lirykiem nie można być, jeżeli się nim nie jest. (…)
Cytaty z wywiadu Marty Odziomek w DZ.
Foto tytułowe: Grób T. Kijonki – fot. Adrian Tync / CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons