Literatura świata najbliższego – Ginter Pierończyk
Aleksander Lubina
Literatura świata najbliższego – Ginter Pierończyk
Ginter Pierończyk, urodzony 19 lipca 1944 roku w Chorzowie, to były inżynier górnictwa, który po zakończeniu kariery zawodowej w Kopalni Węgla Kamiennego „Kleofas” poświęcił się pisarstwu. Jego twórczość skupia się na dokumentowaniu historii rodzinnego Załęża – obecnie dzielnicy Katowic – oraz losów jej mieszkańców. Pierończyk pisze głównie po śląsku i o Śląsku. Jego książki to swoiste kroniki lokalne, pełne wspomnień, anegdot i opowieści o ludziach z Załęża.
Pierończyk dokumentuje historię Załęża – od jego początków w XIV wieku po czasy współczesne. Jego pasja do lokalnej historii wynika z głębokiego przywiązania do miejsca, które nazywa swoim „hajmatem”.)
Twórczość Gintera Pierończyka to nie tylko zapis historii, ale także próba ocalenia śląskiej tożsamości i języka. Jego książki są cenione za autentyczność, lokalny koloryt i głębokie emocje.
• Pierończyk skupia się na autentycznych losach mieszkańców Załęża od XIII wieku po czasy współczesne.
• Jako były górnik, szczegółowo przedstawia realia pracy w kopalniach, zwłaszcza „Kleofas” i „Gottwald” – warunki, technologie, zagrożenia.
• Pokazuje, jak kopalnia wpłynęła na jego życie osobiste i tożsamość.
• W jego książkach obecna jest śląska mowa, którą zapisuje wypowiedzi bohaterów, nadając tekstom autentyczności i lokalnego kolorytu.
Najważniejsze książki Gintra Pierończyka:
• Trylogia załęska: Asty kasztana, Synek z familoka, Kleofas w życiorys wpisany – opowieści o „Śląsku niewymyślonym”.
• Plecionka – historia Załęża, jego mieszkańców, kopalni i kościoła, z odniesieniami do II wojny światowej i trudnych tematów jak volkslista.
• Frechowny gizd – najnowsza książka, ukazująca zmiany społeczne i kulturowe, ale też trwałość śląskiej tożsamości.
Twórczość Pierończyka to nie tylko wspomnienia, ale także świadectwo kulturowe, które pomaga „odhibernować” prawdziwy Śląsk – ten nieprzefiltrowany przez stereotypy czy politykę. Jeśli interesuje Cię historia lokalna, śląska godka lub życie górników, jego książki są doskonałym źródłem. Inspiracją dla Pierończyka była książka Michała Smolorza Śląsk wymyślony, w której autor apelował o „odhibernowanie” prawdziwego Śląska – nie tego z politycznych narracji czy medialnych uproszczeń. W jego twórczości familok to nie biedna rudera, ale miejsce pełne życia, wspólnoty i historii – obala stereotypy o Śląsku. Pierończyk prowadzi spotkania autorskie i prelekcje, a jego książki są wykorzystywane w szkołach i słuchowiskach – np. Synek z familoka został zaadaptowany jako słuchowisko w katowickiej szkole. Dzięki temu jego przekaz trafia do młodszych pokoleń, które mogą poznać Śląsk bez stereotypów.
Ginter Pierończyk jest wyjątkowym wzorcem dla młodych pokoleń, ponieważ łączy autentyczność, odwagę kulturową i głębokie zakorzenienie w lokalnej tożsamości. Jego życie i twórczość pokazują, że warto być dumnym z własnych korzeni, mówić własnym językiem i opowiadać własną historię – nawet jeśli jest ona trudna, zapomniana lub niedoceniana.
Pierończyk Nie udaje kogoś innego – pisze o tym, co zna, w języku, który czuje, z perspektywy, która jest jego własna. Pokazuje, że nie trzeba być celebrytą ani ekspertem z tytułami, by tworzyć wartościową literaturę – wystarczy uczciwość wobec siebie i swojej społeczności. Używa języka śląskiego jako pełnoprawnego języka literackiego, co dla młodych jest sygnałem: twój język ma wartość. Pierończyk Pokazuje, że historia Załęża, familoków, kopalni i zwykłych ludzi jest równie ważna jak wielka historia narodowa. Jego książki to nie tylko literatura – to narzędzie edukacji, integracji i budowania wspólnoty.Uczy młodych, że warto znać swoje miejsce, bo to ono kształtuje naszą tożsamość.
W programie „Portret subiektywny”, Marianna Dufek przeprowadziła rozmowę z Pierończykiem, zatytułowaną „Górnik, który został pisarzem”. Dufek pokazuje, że Pierończyk nie tylko zmienił zawód, ale też odnalazł głęboką misję w pisaniu o Śląsku niewymyślonym – tym prawdziwym, codziennym. Podkreśla, że nie każdy ma odwagę mówić własnym językiem i opowiadać historię swojej dzielnicy, zwłaszcza w czasach, gdy lokalność bywa marginalizowana. Traktuje go jako ważnego głosu śląskiej tożsamości, który nie tylko pisze, ale też inspiruje innych do działania – m.in. poprzez Klub Twórców Górnośląskich „Karasol”.
Beata Tomanek, dziennikarka Radia Katowice, podkreśla, że jego opowieści są pełne ciepła, humoru i lokalnego kolorytu, a jednocześnie niosą głębokie przesłanie o godności i pamięci.
Ginter Pierończyk pisze przede wszystkim dla ludzi, którzy chcą poznać prawdziwy Śląsk – nie ten z folderów turystycznych czy politycznych debat, ale ten codzienny, rodzinny, robotniczy, mówiący śląską godką i żyjący w familokach. Pisze dla mieszkańców takich dzielnic jak Załęże, by pokazali sobie i innym, że ich życie ma wartość literacką i kulturową. Daje głos tym, którzy przez lata byli pomijani – górnikom, rodzinom robotniczym, lokalnym bohaterom codzienności. Jego książki są wykorzystywane w szkołach, a słuchowiska na ich podstawie angażują uczniów – to forma edukacji regionalnej. Pokazuje młodemu pokoleniu, że śląska tożsamość to nie wstyd, lecz powód do dumy.
Pierończyk to pisarz, który nie szuka tłumu – szuka prawdy. A prawda, którą opowiada, trafia do tych, którzy chcą słuchać, rozumieć i pamiętać.
Cytaty z książek Gintera Pierończyka, które ukazują śląską tożsamość, dumę z korzeni i wartość codziennego życia.
Frechowny gizd (2024)
„Załęskie familoki były wówczas typowym osiedlem robotniczym, mieszkańców z wyższym wykształceniem można było policzyć na palcach jednej ręki. Cieszyłem się, że w przyszłości mogę być jednym z nich, kiedy z dumą oznajmiłem matce: ‘Złożyłem papiery na Politechnice Gliwickiej’.”
Plecionka (2019)
„Plecionka to nie tylko śląska potrawa – to metafora życia. Twarda skórka, ale w środku ciepło i słodycz. Takie są nasze starzyki i starki.”
Synek z familoka (2016)
„W familoku nie było luksusów, ale był porządek, szacunek i wspólnota. Każdy wiedział, że sąsiad pomoże, a matka zawsze czeka z obiadem.”
Dodatkowy cytat z recenzji prof. Joanny Rostropowicz o Frechownym gizdzie:
„Tempora mutantur, et nos mutamur in illis – czasy się zmieniają, a my zmieniamy się wraz z nimi. Mimo zmian, to co śląskie pozostaje jako trwała wartość.”

