Kryjōm Lejōm
Już od dłuższego czasu trułem głowę Sylwkowi Szwedzie o napisaniu piosenki dotyczącej historii związanej z wydarzeniami z 1921 roku tu u nas w Murckach i Górnym Śląsku. Temat wydawał się intrygujący, a do obróbki słowno-muzycznej miało być zdarzenie pod nazwą “Kryjōm Lejōm”.
Co z tego wyszło? Sylwek zainicjował pewien proces. Zaczęliśmy współpracę przy tworzeniu tego i innych tekstów. Do tego jest jeszcze jego muzyka. I TO JAKA! Być może będzie tego więcej…
Link do bluesa (tam słowa, nuty i sam utwór do odsłuchania) na Sylwkowej stronie Kryjōm Lejōm
Nazwa piosenki „Kryjōm Lejōm” odnosi się do autentycznych wydarzeń, które miały miejsce zaraz po plebiscycie w 1921 roku na terenie Murcek, Kostuchny, Podlesia czy Zarzecza. W dosłownym tłumaczeniu znaczy to tyle, co bić laską. W lokalnej tradycji zdarzenie to pod wspomnianą nazwą funkcjonowało jako tak zwany „dzień zapłaty”. Sama zbitka słowna ponoć powstała do popularnej na ten czas niemieckiej piosenki, jako prześmiewczy, rymujący się wers do powtarzanego refrenu. Niestety, nie były to tylko słowa.
Po ogłoszeniu wyników w plebiscycie, na terenie gminy Podlesie, oraz na obszarze dworskim, do którego należały Murcki, a także kolonia Böera (były liczone razem) sukces odniosły głosy za Polską. Radość w jednym obozie, wyrażana poprzez wiwaty, czy zawieszanie polskich flag, także na kominach fabrycznych jednak nie wystarczyła. Społeczność doświadczona wyczerpującą i przegraną przez Niemcy wojną, kryzysami gospodarczymi z brakami żywności włącznie, a także wieloletnią germanizacją i pogardą dla odmienności etnicznej lokalnej społeczności odreagowywała doznane krzywdy w sposób fizyczny. Prócz powszechnych upokorzeń słownych, było bardzo wiele ataków siłowych, samosądów z pobiciami włącznie.
Każda zwrotka opowiada inną historię. Oprócz ostatniej, odnosi się do prawdziwych, lokalnych wydarzeń. Choć w pierwszej zwrotce nic nie ma o III powstaniu, które wybuchło po plebiscycie, należy pamiętać, że krwawe starcie jest integralną częścią następujących po sobie zdarzeń, które dotknęło miejscową społeczność.
Druga zwrotka opowiada o pewnym odwecie związanym z wcześniejszymi wydarzeniami. Zawarte w zwrotce słowa “Wy nas na kara, my was na mara” mają być autentycznymi słowami dyrektora kopalni. Pomimo że przyszła tu Polska, jednak zakład pracy, a w tym na terenie dworskim (czyli Murcki i Boże Dary) także wybudowane kolonie robotnicze były w rękach właściciela niemieckiego. Prócz gospodarczego chaosu (handlowej wojny polsko-niemieckiej), później także wielkiego kryzysu miejscowi musieli liczyć się jeszcze z upośledzeniem i gorszym wynagradzaniem za wykonaną pracę. W pierwszej kolejności aktywni Polacy albo dostawali gorszą robotę, albo po prostu ją tracili.
Kolejna zwrotka mówi już o przyjściu nazistów i mordach na powstańcach i osobach szczególnie aktywnych w zwalczaniu niemieckości. Musimy mieć świadomość, że po przejęciu władzy w Polsce przez sanację w 1926 roku, także tu na miejscu systematycznie zmieniała się sytuacja polityczno-gospodarcza. Na ziemi pszczyńskiej państwo polskie zastosowało przymusowy zarząd dla dóbr księcia pszczyńskiego, który miał ogromne zaległości podatkowe. Objawiło się to np. wyrzuceniem z pracy niemieckiej administracji. Tak samo było z instytucjami publicznymi. Zgodnie z wprowadzonymi ustawami, ten kto nie posługiwał się biegle językiem polskim, tracił pracę w sektorze publicznym. Sprawa różnorakich restrykcji była jednak dużo szersza. W latach 30-tych wiele niemieckich organizacji (ale nie tylko) po prostu zakazywano. W Murckach rozwiązano np. niemiecki klub sportowy. To z całą pewnością nie pozostało bez wpływu na postrzeganie przez drugą stronę.
Ostatnia zwrotka jest już uniwersalna i dotyczyć może każdego z nas. Musimy zawsze pamiętać, że upokarzając, wyzwalamy bardzo silne negatywne emocje. Co ważniejsze, te wywołane uczucia tylko czekają na swój “dzień zapłaty”.
Jest czymś przygnębiającym sytuacja, w której są (choć mam nadzieję, że może już tylko były) środowiska odnoszące się z atencją do powyższego zdarzenia znanego jako „Kryjōm Lejōm”. Pamiętać jak najbardziej należy, ale też naszą powinnością jest wyciągać wnioski z historii i przede wszystkim popełnianych błędów nie powtarzać.
Jak już przyszoł tyn plebiscyt i jak wynik bōł skōzany
Ta ôstuda skuli Niymca co nom wciskoł palec w rany.
Yntlich było Kryjōm Lejōm, w końcu przyszoł dziyń zapłaty
Kryjōm Lejōm durś a ciongiym, Niymiec zbiyro ciynżkie baty.
Ober Bergman co nachytoł tak grubiorzōm dalyj padoł
Wy nŏs na kara? My wŏs na mara! My dziś na wiyrch, a wy na dół
Chnet zaś było Kryjōm Lejōm, gibko przyszoł czas zapłaty
Kryjōm Lejōm durś a ciongiym, teroz Ślonzok zbiyro baty.
A kej przyszły te pierony – pancer z przodka z zadku łone
Te na czorno łobleczone, co powstańców brali z doma.
Chnet zaś było Kryjōm Lejōm, gibko przyszoł czas zapłaty
Kryjōm Lejōm durś a ciongiym, teroz Polok zbiyro baty.
Krzywda naszo, krzywda jejich, kandy ajwaj regirować
A do ôgnia lać oliwa, gonić i po lasach chować.
Juzaś bydzie Kryjōm lejōm, znów nom przyszoł dziyń zapłaty
Kryjōm Lejōm durś a ciongiym, kożdy zbiyro ciynżkie baty.
Bartłomiej Zatorski, 12.01.2021
Mōg być 2/3-jynzyczny Luksymburg wschodu, ale Ślōnzok/Ślōnzŏczka sie łaszczōł/czyła na ôbiecnki… i tera je atrakcyjōm turystycznōm we włŏsnym kraju, abo żyje we diasporze po cołkim świecie. Toć, niych sie Lud Ślōnski konsoliduje zawczasu, coby go ustali kryjōm lŏć.
Mosz recht