‘Język śląski wymrze do końca XXI wieku!” Młody Ślązak apeluje do posłów przed ważnym głosowaniem

 

 

Zocne deputowane! Zocni deputowani!

Z pewnością byli państwo nieraz na Śląsku i widzieliście zabytkowe szyby kopalni czy, dajmy na to, Nikiszowiec. Być może udało się państwu też zbliżyć do genius loci Śląska, ducha tej ziemi. Istnieje także spore prawdopodobieństwo, że usłyszeliście państwo jakieś śląskie słowa. W zależności od miejsca, w którym państwo przebywali, mogło ich być mniej lub więcej. Następnym razem, gdy do nas państwo przyjedziecie, będzie ich już trochę mniej. Jeszcze następnym nie będzie ich prawie wcale. A za kilka kadencji sejmu zapanuje milczenie. Milczenie śląskich słów, ich niebyt. Tak, trzeba to wprost napisać: Ślonsko godka jest zagrożona, podobnie jak inne języki mniejszościowe w Polsce. Tak, język śląski wymrze.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Kiedy? Najprawdopodobniej do końca XXI w. Nie mamy na to „twardych” badań. Mówią o tym na razie tylko co bardziej wrażliwi śląscy obywatele i poeci. Szwajcarski pisarz Robert Walser pisał, że poeci „mają często nadzwyczaj długie ryje. Wyczuwają zapach przyszłych wydarzeń jak świnie zapach trufli”. Dlaczego zdajemy się więc na ich „ryje”? Bo język śląski nigdy nie interesował uniwersytetów, władz samorządowych czy centralnych. Nikt nigdy nie zbadał, jaka jest żywotność śląskiej godki. Nie było na to pieniędzy, nie było na to chęci. Możemy się zdać na intuicję, a ta podpowiada, że transmisja międzypokoleniowa, czyli gwarant przeżycia języka, została naruszona. Wnuki nie rozmawiają z dziadkami po śląsku. Rodzice nie mówią do swoich dzieci po śląsku.

Czy ten proces da się odwrócić? I jaka rola miałaby być w tym polityków? W jednej z koncepcji polityka to redystrybuowanie pieniędzy i godności. I to pasuje tu jak ulał – bez „pieniędzy” nie można uczyć śląskiego w szkole, bez „godności” nie podniesie się statusu tego języka.

Miołżech oma. Miałem babcię. Moja babcia była moją jedyną nauczycielką śląskiej godki. Polska mi nie „dotrudniła” wykwalifikowanego nauczyciela tego języka, „niewykwalifikowanego” (acz bardzo skutecznego) dał mi los. Nie wszyscy Ślązacy mają to szczęście, by nauczyć się języka śląskiego.

Będę się upierał przy zwrocie „język śląski”. Określenie „gwara” niech przejdzie do przeszłości, zbyt wiele ma w sobie negatywnego ładunku. Gdyby „oczyścić” sprawę uznania języka śląskiego za język regionalny z warstwy polityczno-językoznawczej, to pozostaje nam czysta etyka i ekologia. Starającym się o podniesienie statusu godki chodzi o zachowanie śląskiego świata. Nie ma Śląska bez śląskiej godki, nie ma Polski bez Śląska. Czyli nie ma Polski bez śląskiej godki.

Jeśli tak postawić sprawę, to ochrona języka śląskiego mieści się w różnych wrażliwościach politycznych, zarówno w konserwatywnej, bo chodzi o zachowanie-zakonserwowanie świata, jak w liberalnej, bo dbanie o swoją kulturę to jeden z najwyższych przejawów używania wolności.

Od prawie 1,5 roku w tzw. zamrażarce sejmowej tkwi ustawa o nadaniu językowi śląskiemu statusu języka regionalnego. Teraz pojawia się szansa na to, by nasz język „odmrozić” i dać mu drugie, lepsze życie, już pod państwową ochroną.

Nigdy samotniej nie czuję się w Polsce niż wtedy, gdy Polska odmawia przyszłości mojemu językowi. Mojemu językowi śląskiemu. Ślązak nie chce czuć się samotny w Polsce ze swoją tożsamością. Zrozumiejcie to, proszę, posłanki i posłowie.

 

Marcin Musiał (ur. 1988) – humanista zaangażowany, Ślązak, literaturoznawca, bloger “tylko burak nie czyta”, autor projektu ustawy o śląskim języku regionalnym i dwóch samorządowych programów dla śląskiej kultury, mieszka w Katowicach. Na portalu Wachtyrz.eu pisze o swoich pasjach – Śląsku, literaturze, polityce i piłce nożnej.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Marcin Musiał (ur. 1988) – humanista zaangażowany, Ślązak, literaturoznawca, bloger “tylko burak nie czyta”, autor projektu ustawy o śląskim języku regionalnym i dwóch samorządowych programów dla śląskiej kultury. Współautor (razem z Moniką Rosą) książki "Kiedy umrze ślōnsko gŏdka". Na portalu Wachtyrz.eu pisze o swoich pasjach – Śląsku, literaturze, polityce i piłce nożnej. Pochodzi z Żor, mieszka w Katowicach.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza