Hajer (18+)
4 grudnia to oczywiście Barbórka – jedno z najważniejszych świąt na Górnym i Dolnym Śląsku (zagłębie wałbrzyskie i legnickie), silnie zakorzenione w kulturze górniczej. W okresie, do którego nawiązujesz, etos górnika był rzeczywiście wyjątkowo silny:
- Górnik był symbolem siły i odpowiedzialności. Mówiono, że „górnik żywi kraj”, a fizyczna sprawność – „mięśnie hajera” (czyli górnika pracującego przy ładowaniu i łamaniu węgla) – była czymś, co budziło szacunek.
- Barbórka była świętem całego środowiska, nie tylko robotników: orkiestry górnicze, pochody, msze, karczmy piwne, okolicznościowe akademie – wszystko to budowało silne poczucie wspólnoty.
- Na Śląsku świętowała cała rodzina, bo praca w kopalni była ryzykiem, trudem i zasługą, którą doceniano także w życiu codziennym.
A tu moja rymowanka, dajaca hejerow rada!
„Dziś się wiele pozmieniało,
Towarzystwo rozbestwiało.
Zamiast robić, ile siły,
Chcą protestów każdej chwili.
Nie do wszystkich to przestroga,
Lecz uwaga raczej sroga:
Bo kto myśli, że gruba sama się wyżywi, niech zapomni o proteście i do gruby na dół zejdzie”.
A na koniec mej historii, wica tekstu biblioteki śląskiej.
„Hajer…
Romboł hajer klocek, romboł go pod ścianom
I przy tym rombaniu ciulnoł sie w kolano.
Że go zaskoczyło to nogłe zdarzynie,
na wcześniejszy wyjazd dostoł pozwolynie.
Poszol se przekopym, jak mamlas po szynach
a tu na zakryncie…Dup w niego maszyna.
Kieby sie obejrzoł za siebie do zadku,
to by boł uniknoł przikrego wypadku.
Stanoł i nadepnoł na kulok urżniynty
i gwóźdź zarościały wloz mu aż do piynty.
Musioł borok siednąć na okorków kupie,
zaroz poczuł drzazga w swojyj chudyj dupie.
Górnik aże skoczył, hełm mu slecioł z gowy
i ciulnol tom gowom w ring od obudowy.
Buła mu wylazła na pośrodku glacy
Stracioł równowaga i ciulnoł na cacy.
Jak lecioł na plecy, chycioł za kolejka
palec mu przicisła jakos kurwa belka.
Chycioł za betonik, kiery wisioł z kraja,
betonik wylecioł i dostoł nim w jaja.
Druty co styrczały, wlazły mu do miecha,
trza mieć kurwa noga pierońskiego pecha.
Jeszcze zdonżył chycić jakoś deska z tyłu,
półka go prziczasła i ćwierć tony pyłu.
Gadają wypadki, niy chodzom parami.
Jak to jest naprowda słyszeliście sami.
Tak jest niebezpieczno robota górnika.
Niy rób nic na dole – unikniesz ryzyka!”
Maciej Mischok ze szole


