Bartodziej & Sojka: Swojak na swojaka

Mamy pełnię pięknego lata i równie gorącej imprezy piłkarskiej na rosyjskiej ziemi. Tym, którzy nie są zadowoleni z przebiegu Mundialu radzimy sięgnąć do Pana Tadeusza. Tam nasz Wieszcz narodowy – poeta prorok, przepowiada –„ Wszystkim się zdawało, że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało”. „ Echo” ku zadowoleniu wielu Polaków, zamroczyło także fusbalistów naszego zachodniego sąsiada. Nie usłyszeliśmy więc tym razem w Polsce, ani w Niemczech podczas powrotu narodowych bohaterów „grzmotu tysięcy oklasków, tysięcy powinszowań i wiwatnych wrzasków”. Hałaśliwych wrzasków jednak nie unikniemy podczas gorącej politycznej jesieni, kiedy to pisowscy, antypisowscy, narodowi i różni inni wyznawcy rzeczywistych i urojonych ojców wolności będą obchodzić 100 – lecie odzyskania niepodległości. Każdy po swojemu. Pan Prezydent znany z tego, że w Polsce nie ma takiego prawa, którego on zgodnie z prawem nie mógłby obejść i wykpić, zamierza odzyskaną niepodległość ubogacić niezwykle „inteligentnym” konsultacyjnym referendum konstytucyjnym. Ponieważ nie chcemy, aby ktoś majstrował przy naszym rozumie, z góry odmawiamy w nim naszego udziału. W tym samym czasie, nas zwyczajnych zjadaczy chleba czekają wybory samorządowe, które częściowo odpowiedzą nam na pytanie – Czy demokracja musi się kończyć rządami głupków?

Swaty i Kamraty

Aby w naszych wspólnotach samorządowych do takich rządów nie doszło, komitety wyborcze powinny mieszkańcom przedstawić dobrych, w pełnym tego słowa znaczeniu kandydatów. Rzeczywistość w której żyjemy, to nie tylko nasze otoczenie – instytucje, oświata, kultura, infrastruktura, ale także wiedza, wykształcenie, kompetencje i moralność ludzi którzy tym kierują i reprezentują nasze interesy społeczne. Samorząd jest prawdziwy, jeśli samodzielnie realizuje wolę społeczności lokalnej i jeśli posiada wystarczająco dużo własnych pieniędzy na wykonywanie swoich zadań. Państwo centralne, narodowe, mono partyjne, w którym rządy sprawują partyjne Kamraty jest wrogiem samorządu i samorządności. Takie państwo poprzez swoich medialnych propagandystów przekonuje „ciemny lud”, że to rząd, wódz albo inny „dobry pan ”powinien dysponować naszymi pieniędzmi z podatków i dawać je ludziom jako benefit Plus (500+, 300+, mieszkanie+, gminny mostek lub droga+).Wtedy lud kocha „dobrego pana” i jest przekonany, że nie potrzebuje samorządu. Nie ma w tym nic dziwnego, bo często „ciemny lud” wierzący w pisowskie bajki o naszej wielkości i wielkości Prezesa wszystkich Prezesów, jest bardziej podatny na cyniczną manipulację, niż się nam wydaje. Do demokracji nikogo nie można zmusić. Wolny człowiek chce liberalnej demokracji, niewolnik – potomek chłopa pańszczyźnianego chce „dobrego pana”, który bije go mocno, ale także jego wymyślonych wrogów. Te wybory pokażą ilu jest w Polsce ludzi wolnych, a ilu zdecydowanych niewolników. Obawiamy się, że nadal najwięcej może być obojętnych egoistów, zajętych całkowicie sobą i swoją konsumpcją. Aby temu zaradzić i powstrzymać marsz ku samorządom partyjnych kamratów, należy z dystansem podchodzić do ich pięknych wizji i słuchać rozsądnych głosów naszych elit. Emerytowany już Arcybiskup, niegdyś tak instruował swoje owieczki – Katolik ma obowiązek głosować na katolika, Żyd na Żyda, komunista na komunistę. Każdy niech głosuje na tego, którego sumienie mu podpowiada. Dopowiadamy, najlepiej na swojaka, ziomka, swata – swojego człowieka. Kochajmy i wspierajmy bliźniego swego, przynajmniej na czas wyborów.

Dej pozōr tyż:  Bartodziej & Soika: Czas przełomu

W kupie siła

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

W samorządach jest miejsce dla porządnych, dojrzałych zwykłych ludzi. Nie powinniśmy popierać nawiedzonych ideologów, aktywistów partyjnych i działaczy różnych „sekt”. Zanim poprzemy kandydata na radnego, wójta, burmistrza, zainteresujmy się jak wygląda jego dom, otoczenie, jak postrzegają go sąsiedzi. Jeśli nie kieruje dobrze własnym życiem, to na pewno nie zadba o nasze interesy. Samorządność przyszła z Zachodu, gdzie miasta były wolne i praworządne. Ze Wschodu przyszło samodzierżawie, zamordyzm i rządzenie przy pomocy kija i marchewki. Starcie opcji zachodniej, która widzi przyszłość Polski w UE, ze wschodnią mentalnością nadwiślańskiego ludu już trwa. Ponadto stoimy w rozkroku pomiędzy UE, a Ameryką i ćwiczymy skłony, raz w jedną, raz w drugą stronę, co w końcu musi się naszym partnerom znudzić i nasze ukłony, szczególnie w stronę Ameryki staną się bezskuteczne. To nie są więc zwykłe wybory. Jesteśmy na cywilizacyjnym rozdrożu i sami musimy dokonać wyboru drogi – na Zachód lub na Wschód. Niechęć do polityków i rozgoryczenie demokracją skutkuje niską frekwencją wyborczą, tymczasem dobrego wyboru możemy dokonać tylko wtedy, kiedy gremialnie pójdziemy do wyborów. Podczas wyborów niech nam więc przyświeca mądre zawołanie Pana Wołodyjowskiego – „Kupą tu Waszmościowie, kupą!” W kupie siła, więc zwycięstwo może być nasze. Z wolnością jest jak ze zdrowiem. Ile jest warte wiedzą Ci, co ją stracili. Samorządy utraciły jej już wiele. Mają proporcjonalnie mniej pieniędzy niż kiedyś, za to więcej obowiązków. Wielokrotnie złamano konstytucyjną istotę samorządności, choćby przez ostatnie obniżenie płac wójtom, burmistrzom, prezydentom, dokonane przez Prezesa „ bez żadnego trybu”.

Dej pozōr tyż:  Bartodziej & Soika: Czas przełomu

Ochłapy są Twoje

Zapoczątkowane przez Prezesa postępowanie „bez żadnego trybu”- dla jednych symbol wolności, dla drugich symbol anarchii, przyjęło się na dobre w polskim parlamentaryzmie, stając się dla Prezesa i Marszałków swoistym substytutem liberum veto. Szczerze wątpimy, aby Unia skazana na piękne kłamstwa Pisowskich wodzów, zdołała zapobiec temu co się stało w Polsce, a wcześniej na Węgrzech. My, stanowiący niezbyt spójny zlepek narodu, którego 18 procent obywateli oddało los Polski w ręce Prezesa, dopóki się nie weźmiemy do kupy, też nie powstrzymamy rozkładu demokracji. Lud ogłupiany Pisowskimi zaklęciami w rodzaju – „Reaktywacja i reindustrializacja wymaga przyjęcia restrukturyzacji wzrostowej” oraz pięknymi wizjami budowy promów, samochodów elektrycznych, prawie darmowych mieszkań, mega lotnisk i wieloma programami socjalnymi, nie jest w stanie pojąć co się wokół niego dzieje. Reszty dopełnia beznadzieja i bezmyślność opozycji. Nie rozumiemy na przykład, jak w 800-letnim Opolu, urodzony w tym mieście Grzegorz Schetyna pozwala sobie na wystawienie na prezydenta miasta, kandydata pochodzącego z Lublina, który mieszka od zaledwie ośmiu lat w podopolskiej wiosce. Jak taki kandydat chce zmaterializować swoje wyborcze hasło – „Opole jest Twoje”, skoro zanim sam zrozumie opolski klimat i historię tego miasta, musiałoby wiele wody Odrą upłynąć. Pan Schetyna powinien wiedzieć, że od późnych przybyszów możemy się w Opolu co najwyżej doczekać ochłapów górnośląskości. Uważamy, że „swoi” kandydaci są w tych wyborach niezwykle potrzebni, bo samorządność jest ostatnią ostoją demokratycznego państwa. Gdy zostaną dokonane „dobre zmiany” w samorządach, obudzimy się w kraju, w którym partyjny prezes, naczelnik czy sekretarz będzie mógł zrobić wszystko. Jak w Gomułkowskim PRL-u.

Dej pozōr tyż:  Bartodziej & Soika: Czas przełomu

Gerhard Bartodziej                       Bernard Sojka

prof. Gerhard Bartodziej – fot. M. Przygoda
Bernard Sojka – fot. M. Przygoda

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza