Barbórka vs. Barbarafest – krótko geszichta fedrowania na Ślonsku
Moja fascynacja historią zaczęła się bardzo wcześnie, tak że na pewnym etapie młodości chciałem zostać archeologiem. Moi ślonscy rodzice bardzo wspierali te zamiary wysyłając mnie…..do szkoły górniczej 😊, dlatego moje pierwsze doświadczenia z archeologią zdobywałem na Ślonsku jakieś 800 metrów pod ziemią 😊 i poza jednym starym hełmem z lat 50-tych więcej artefaktów tamtym czasie nie odkryłem 😊 Chociaż od dłuższego czasu z tą branżą nie mam wiele do czynienia to jednak pozostaje sentyment do tego święta.
Za parę dni kolejna Barbórka dlatego może warto wspomnieć o bogactwie ślonskiej ziemi i związanych z nim dramatach. Biorąc pod uwagę zasoby podziemne tego regionu to można spokojnie stwierdzić, że ten region Europy należał do najbogatszych i dlatego także chętnie walczono o tą ziemię. Wydobywano tu prawie wszystko od złota i srebra, poprzez rudy żelaza i miedzi, uran, glinę i kaolin dla ceramiki a przede wszystkim w późniejszych czasach węgiel kamienny.
Początki górnictwa na Ślonsku są związane z wydobyciem złota i srebra notowanym już w XII wieku, gdzie wiele miast/osad na ślonsku przyjmowały nazwy związane bezpośrednio z jego wydobyciem jak Złotoryja – Goldberg lub z bogactwem związanym z jego wydobyciem jak Złoty Stok – Reichenstein.
Łączone z tym faktem są także barwy flagi ślonskiej, które nie są biało-żółte a srebrno-złote, dlatego może warto o tym pamiętać o tym fakcie, twierdząc, że jest się Ślonzokiem…
Obecnie w większości region Ślonska jest znany z wydobycia miedzi, węgla brunatnego i najbardziej z wydobycia węgla kamiennego.
W historii górnictwa węgla kamiennego na Ślonsku mamy do czynienia z dwoma obszarami:
- Dolny Ślonsk
Dolnośląskie Zagłębie Węglowe ma kształt zbliżony do prostokąta o długości 60 km i szerokości od 25 do 33 km. Jego granice wyznaczają miasta: Kłodzko, Wałbrzych, Kamienna Góra oraz Žacleř i Hronow, położone w Republice Czeskiej. Należąca do Polski część Zagłębia ma powierzchnię 530 km2 . Obszar eksploatowany przez kopalnie węgla miał powierzchnię 265 km². Dolnośląskie zasoby węgla były zawarte w 80 pokładach o łącznej grubości 45 m. Są to pokłady cienkie o grubości 0,7–1,2 m i bardzo rzadko przekraczają grubość 1,5 do 2 m. Należą do węgli łatwo lub bardzo łatwo urabialnych. Ich pozyskanie utrudnia jednak skomplikowana budowa tektoniczna oraz zagrożenie silnymi wyrzutami skał i gazów (dwutlenek węgla, metan). Na terenie Zagłębia występują pokłady węgla gazowo-koksowego, ortokoksowego, metakoksowego i semikoksowego (typy 34–37), chudego (typ 38), antracytowego (typ 41) i antracyty
(typ 42). Zasoby Zagłębia ocenia się na 1,5 mld t, z czego do eksploatacji nadaje się
0,5 mld t.
- Górny Ślonsk
Górnośląski Zagłębie Węglowe, ma kształt trójkąta. Jego wierzchołki wyznaczają miasta: Tarnowskie Góry,Krzeszowice, Ostrawa. Obszar Zagłębia obejmuje 6,1 tys. km². Zalegające na tym obszarze pokłady węgla kamiennego tworzą wielką nieckę, wypełnioną utworami karbonu górnego, która została pofałdowana przez późniejsze ruchy tektoniczne. W obrębie niecki zasadniczej istnieje wiele wypiętrzeń (siodeł), pomniejszych niecek, a pokłady węgla poprzecinane są licznymi uskokami. Ich wysokość dochodzi do kilkudziesięciu metrów. Z rejonów wypiętrzonych najważniejsze jest siodło główne, którego grzbiet biegnie od Zabrza przez Katowice do Sosnowca. Na północ od niego znajduje się niecka bytomska, a na południe – niecka główna. Pokłady węgla mają tutaj na ogół niewielkie nachylenie, a bardziej stromo zalegają jedynie w południowo-zachodniej części Zagłębia. Nad nimi znajdują się warstwy nadkładu, powstałego w okresie permu, triasu, trzeciorzędu i czwartorzędu, o grubości od kilkudziesięciu do ponad 1000 m. Na powierzchnię ziemi pokłady węgla wychodzą w pobliżu: Zabrza, Chorzowa, Rudy Śląskiej, Dąbrowy Górniczej, Rybnika, Orzesza, Mikołowa, Jaworzna. W pobliżu tych miast powstały najstarsze na Górnym Śląsku ośrodki wydobycia węgla kamiennego. Grubość warstw karbonu górnego dochodzi w zachodniej części złoża do 6000 m,we wschodniej maleje do 2400 m. Występują tam 92 pokłady węgla o łącznej grubości,137 m, a we wschodniej części znajduje się 49 takich pokładów o grubości 92 m. Widać, że miąższość warstw karbonu produktywnego zmniejsza od zachodu ku wschodowi i równocześnie maleje liczba pokładów węgla. Całkowite jego zasoby szacowane do głębokości 1 tys. m wynoszą około 60 mld t. W Górnośląskim Złożu Węglowym występują wszystkie typy węgla kamiennego, z wyjątkiem antracytu. Przeważają wśród nich węgle płomienne (typ 31) i gazowo-płomienne (typ 32), które nadają się głównie do celów energetycznych i opałowych. Węgiel gazowy (typ 33), służący do produkcji gazu świetlnego i koksu opałowego, występuje w mniejszych ilościach. Węgiel gazowo-koksowy (typ 34) występuje w zachodniej części siodła głównego w rejonie Zabrza, Gliwic, Rybnika, węgiel ortokoksowy natomiast (typ 35) wydobywany był jedynie w KWK Gliwice oraz w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim. Zagospodarowany obszar tego złoża ma powierzchnię 1,8 tys. km² .
O ile obecnie tradycje górnicze są bardziej pielęgnowane na Górnym Ślonsku to należy pamiętać, że początki wydobycia tego surowca mają swoje początki na Dolnym Ślonsku. Pierwsza dokumentowana wiadomość o wydobyciu węgla na Dolnym Śląsku pochodzi z 1434 r. Została ona zapisana w księdze miejskiej Nowej Rudy, a zawarte w niej informacje dotyczą przekazania kopalni węgla nowemu właścicielowi. Opisanie tego wydarzenie świadczy o znacznej wartości kopalni dla ówczesnych mieszkańców. Potwierdza to również fakt wydobywania węgla kamiennego w tym rejonie . W 1478 r. w księdze miasta Nowa Ruda została zapisana informacja, że baron G. Stillfried potwierdził, iż dzierżawcą kopalni węgla w Zaciszu jest Paweł Heyrich.
Pierwsze poświadczone już dokumentami wiadomości o stosowaniu węgla kamiennego na obszarze Górnego Śląska pochodzą z drugiej połowy XVII w. W 1657 r. właściciel ziemi pszczyńskiej, Erdmann I Leopold von Promnitz, zalecił stosowanie węgla kamiennego do świeżenia żelaza w kuźnicy jaroszowickiej (obecnie dzielnica Tychów).
Kalendarium historii Murcek do 1914 roku; Bogdan Kallus; 2007
Bogactwo węglowe niosło także dramat zmieniającego się krajobrazu Górnego Ślonska, szczególnie w ostatnich 100 latach, gdzie sukcesywnie lasy i łąki zastępowały hałdy kamienia jako produktu ubocznego oraz powojenna gospodarka rabunkowa na zawał. Szczególnie ten drugi aspekt ma wpływ na to, że region Górnego Ślonska obniżył się znacznie i wg różnych źródeł mówi się tu o głębokości pomiędzy 80-120 m, czyli gdzieś w wymiarze 30-piętrowego wieżowca. Bezmyślna i jedynie skoncentrowana na szybki zysk eksploatacja złóż na zawał spowodowała także, że na niższych pokładach pozostały znaczne ilości węgla, do którego nie dojdzie się jeszcze przez wiele lat, dopóki górotwór górnoślonski nie uzyska pewnej stabilności. Po koniec lat 80-tych szacowano tą ilość na 1,5 mld t., czyli tyle ile w całym Zagłębiu Dolnośląskim. Dlatego nawiązując do wypowiedzi prezydenta Dudy: że Polska ma węgla na 200 lat ? można się z tym zgodzić, tylko z pytaniem gdzie ? na jakich pokładach ? oraz ile będzie kosztowało jego wydobycie ?
Wydobycie „czarnego złota” na Ślonsku okupione jest jednak wieloma ofiarami wypadków. W powojennej historii Górnego Ślonska największe tragedie zanotowały kopalnie Barbara Chorzów i Makoszowy. W latach 70-tych i 80-tych „pałeczkę” przejęła kopalnia „Dymitrów” w Bytomiu, gdzie w tamtym czasie mówiono do młodych dziewczyn z Bytomia: ”Jak chcesz zostać młoda wdowa weź się chopa z Dymitrowa”
Trzy największe tragedie górnicze na Ślonsku notuje się jednak w czasach międzywojennych i wojennych wg następującej kolejności:
- Heinitzgrube Beuthen (obecnie Bytom Rozbark)
145 górników zginęło 31.01.1923 r. w wyniku wybuchu pyłu węglowego. Do dnia dzisiejszego to największa katastrofa górnicza na Górnym Ślonsku. Pomnik tej tragedii można odwiedzić na cmentarzu Jeruzalem w Bytomiu.
Pomnik ofiar tragedii górniczej na cmentarzu Jeruzalem w Bytomiu
Wybuch pyłu węglowego to bardzo częsta przyczyna katastrof na kopalniach węgla kamiennego. Dlatego polecam poniższy film, żeby przekonać się o jakich siłach tu mówimy:
https://www.youtube.com/watch?v=HyZ25k2B2iI
- ‘Wenceslaus-Grube’ in Hausdorf (obecnie Jugów k. Nowej Rudy)
9.7.1930 151 górników zginęło z powodu nagłego obsunięcia prawie 300 ton skał oraz uwolnienia sporej ilości dwutlenku węgla lub/i kwasu węglowego. Zbiorową mogiłę dla 99 osób przygotowano na cmentarzu w Jugowie.
Pomnik i zbiorowa mogiła ofiar tragedii górniczej na cmentarzu Jugowie
Zdjęcia z pogrzebu ofiar tragedii górniczej w Hausdorf / Jugów
Zdjęcie z akcji ratowniczej na ‘Wenceslaus-Grube’ in Hausdorf (obecnie Jugów k. Nowej Rudy)
- Rubengrube in Kunzendorf/Kohlendorf bei Neurode ( obecnie Drogosław / Nowa Ruda)
W historii wydobycia węgla kamiennego na Ślonsku to jak dotychczas największa katastrofa górnicza, która kosztowała życie 187 górników (w tym dwóch jeńców brytyjskich). Podobnie jak w Jugowie 10.05.1941 r. doszło tym przypadku do ogromnego obsunięcia skał (ok. 4000 ton) co uwolniło spore ilości dwutlenku węgla lub/i kwasu węglowego. Wypadek ten skrupulatnie wykorzystała nazistowska machina propagandowa robiąc z pochówku pogrzeb narodowy, nakładając na trumny ówczesne flagi III rzeszy. Mogiły zmarłych górników oraz pomnik na ich cześć można obecnie odwiedzić na cmentarzu w Nowej Rudzie.
Pomnik i mogiły ofiar tragedii górniczej na cmentarzu Nowej Rudzie
Zdjęcia z pogrzebu ofiar tragedii górniczej w Kunzendorf/Kohlendorf bei Neurode (obecnie Drogosław / Nowa Ruda)
Ciała górników/ ofiar tragedii górniczej w Kunzendorf/Kohlendorf bei Neurode (obecnie Drogosław / Nowa Ruda)
Ostatnie dwie katastrofy może mogłyby zostać ograniczone, gdyby górnicy w tamtych czasach posiadali pochłaniacze gazowe. Takie zostały wprowadzono jako obowiązek dopiero 10 lat później po raz pierwszy na terenie Niemiec.
Wracając do przewodniego tematu moich felietonów o zapomnianych historiach i miejscach naszego Ślonska może warto wybrać się do Nowej Rudy i Jugowa oraz odwiedzić pomniki/mogiły naszych poprzedników, bo jak wynika z naszej historii to ten teren jest nie tylko kolebką wydobycia węgla kamiennego na Ślonsku ale także miejscem jego największych tragedii. Region został także niedawno odkryty przez filmowców, którzy nakręcili na tym terenie serial „Znaki”. Obecną atrakcją miasta jest restauracja noblistki Olgi Tokarczuk, w której można zakupić jej książki z oryginalnymi autografami. Z tego miasta pochodzi także znany aktor Robert Więckiewicz.
W/w katastrofy miały miejsce w czasach, kiedy nasi przodkowie nie używali pozdrowienia „Szczęść Boże” ale „Glück auf“. Dlatego pozwólcie, że z okazje tego festu dedykuja wszystkim zmarłym, byłym, obecnym i przyszłym górnikom piosenkę, którą w tamtych czasach najczęściej śpiewano na ślonskich grubach:
https://www.youtube.com/watch?v=W7uG8j8mwhg
na dann Kameraden … „Glück auf“ zum Barbarafest…
Dodam tylko, że dokument z 1657 r. to pismo skierowane przez Erdmanna I Leopolda von Promnitz – władcy Wolnego Państwa Pszczyna, do zarządcy Rottenberga. Erdmann zalecał, aby w kuźnicy jaroszowickiej (Jaroszowice to obecnie dzielnica Tychów), stosowano węgiel z miejscowych złóż – to znaczy z okolic dzisiejszych Murcek. Jednak wówczas nie było tam jeszcze żadnej kopalni, bowiem zalegające w okolicy Białorzeckiej (Białobrzeskiej) Góry (po wojnie dla tego wzniesienia wymyślono antyhistoryczną z (…) wziętą nazwę Wzgórze Wandy), pokłady węgla wychodziły ponad powierzchnię ziemi i można go było pozyskiwać bardzo łatwo. Potem, przez przeszło sto lat drążono wprawdzie płytkie szyby, ale osoby chcące pozyskać murckowski węgiel kopały go sobie same i płaciły w zarządzie lasu lub zlecały wykopanie określonej ilości węgla i płaciły za całość usługi. Dopiero w 1769 r. powstała i zyskała od razu koncesję kopalnia o nazwie Emanuelseegen (późniejsze Murcki). Była to najstarsza koncesja na wydobycie węgla kamiennego na Górnym Śląsku, chociaż nieco wcześniej regularne wydobycie prowadziła już kopalnia Brandenburg na terenie współczesnej Rudy Śląskiej, lecz koncesję zyskała rok później w 1770 r.
Warto też dodać, że właścicielami wspomnianej jaroszowickiej kuźnicy byli wówczas słynni bracia Pinocci – Kacper i Hieronim (zwłaszcza ten drugi był wówczas bodaj najbardziej znaną personą w ówczesnym Krakowie oraz – także na królewskim dworze). Według mieszkających nadal na Śląsku potomków rodu Pinocci (jako Pinocy) oraz zebranych przez nich materiałów – doświadczenia z zastosowaniem węgla kamiennego w procesach hutniczych prowadzone przez Kacpra Pinocci w jaroszowickiej kuźnicy – były pierwszymi na świecie i okazały się dość udane (przez pewien czas stosowano węgiel do świeżenia). Pojawił się jednak kłopot ze skutecznymi systemami odprowadzania spalin oraz płynnością regulacji temperatury procesów. Dlatego na pewien czas doświadczeń takich zaniechano, a pierwsze w pełni udane projekty urządzeń hutniczych opalanych węglem (koksem) powstały w początku XVIII w. w Anglii.
Na cmentarzu w Rozbarku nie ma i nigdy nie było zbiorowej mogiły! Były indywidualne groby, zlikwidowane w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Został tylko pomnik, usytuowany wcześniej w centrum specjalnej kwatery.
Ta błędna informacja o mogile zbiorowej bardzo często się powtarza w różnych miejscach…
To już zostało zmiynione w tekście