Autonomię 2020 przywlókł COVID19
Nieostry majaczy obraz w cieniu mgły. Ktoś pospiesznie wybiega do limuzyny, Korfanty zakrywa oczy a mijany Kasztanek smutno rży na pożegnanie. Jutro tylko odkuć kamień węgielny panteonu i zabrać armaturę z urzędów, tymczasowo wywieźć do Sosnowca. Kolumna pędem sunie Francuską na autostradę, już niedługo eksterytorialną. Byle do wieczora być w Opolu, szybko ewakuować personel placówki Urzędu Wojewódzkiego i zdemontować magiczne wrota. Co z Wrocławiem? Nie ma z nimi kontaktu – odcięci? COVID siedział też w miedzi, rośnie im trend. Trudno, do wieczora trzeba dać meldunek Naczelnikowi. Tarcza 7 wprowadza autonomię na Śląsku od Görlitz do – tutaj mgła spowija mapę. Meldują więc: Naczelniku, Polska uratowana, mamy trend spadkowy, można odmrażać i wybierać, jutro zdjąć maski. Hura, Hura, Hura.
Sebastian Zista,
Mieszkaniec okolicy górnośląskiej stolicy, zwolennik administracyjnej reformy i krótkiej formy.
Zdjęcie archiwum S. Zisty