Arbeitslager Gleiwitz III

Aleksander Lubina

Arbeitslager Gleiwitz III

Poniższy tekst jest tłumaczeniem z angielskiego ze strony: Tiergartenstrasse 4 Association Project: Re-Finding the Sub Camps of Auschwitz

Z badań Andrzeja Strzeleckiego z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wiemy, że Arbeitslager Gleiwitz III był planowany od wiosny 1944 roku.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Dwa rozkazy komendanta Auschwitz III SS-Hauptsturmführera Heinricha Schwarza: Pierwszy z 22 kwietnia 1944 roku w sprawie przydziału numeru telefonu 3301/3311 oraz inny podpisany 22 maja 1944 r., w którym Schwarz nakazał wybór oddziału wartowniczego SS dla podobozu Gleiwitz III z 6. Kompanii Wartowniczej w Auschwitz III-Monowitz.

Pierwszy transport więźniów z Auschwitz do nowo utworzonego podobozu w Gliwicach przybył pod koniec lipca 1944 r. Więźniowie zostali zakwaterowani w jednym z baraków wybudowanych na terenie zajmowanym przez Zieleniewskiego w pobliżu hali dawnej odlewni (Stahlgiesserei). Kolejny transport więźniów przybył do Gleiwitz III w połowie sierpnia 1944 r. W jednym z nich byli polscy Żydzi przywiezieni do Auschwitz z obozu pracy w Pustkowie. Następny transport więźniów, który przybył 28 lipca lub 6 sierpnia, pochodził z obozu koncentracyjnego na Majdanku. Ostatecznie 15 sierpnia 1944 do Arbeitslager Gleiwitz III przybył transport kilkudziesięciu polskich jeńców z Monowitz. Początkowo liczba więźniów w Gleiwitz III wynosiła ok. 450, a do października 1944 r. ok. 600. W Gleiwitz III pozostało ok. 600 więźniów do ewakuacji obozu.

Podobóz Gleiwitz III był jednym z większych podobozów Auschwitz. Znajdował się w południowej części Gleiwitzer Hütte. Od strony południowej jako ogrodzenie podobozu wykorzystano istniejący wysoki mur ceglany biegnący wzdłuż Kanału Kłodnickiego. Mur biegł wzdłuż zachodniej części obozu, tuż przy kanale, do wieży strażniczej stojącej w pobliżu wartowni SS i bramy głównej. Pozostała część podobozu, nie ogrodzona murem, została otoczona betonowymi słupami podwieszonymi drutem kolczastym pod napięciem. Do obozu prowadziły dwie bramy. Pierwsza z nich, główna brama, znajdowała się pośrodku, wewnątrz zakładu. Po prawej stronie bramy głównej znajdowała się wartownia SS mieszcząca się w niewielkim parterowym budynku, natomiast po lewej stronie parterowy budynek mieścił biura i kancelarię komendanta obozu. Drugie wejście miało charakter podstawowy i umożliwiało wjazd wagonów kolejowych załadowanych materiałami i maszynami. Znajdował się on w północno-zachodniej części podobozu. Stał tam też niewielki budynek służący do zmiany linii kolejowych, w którym znajdował się również wartownik SS. Na całym obszarze znajdowało się kilka dużych budynków fabrycznych, które miały zostać przekształcone w warsztaty mechaniczne i montażowe; wymagały gruntownego remontu i modernizacji, a więźniowie niemal natychmiast przystąpili do pracy. Więźniów zakwaterowano w długim, murowanym budynku z centralnym ogrzewaniem, który znajdował się w południowej części podobozu, przy murze ciągnącym się wzdłuż Kanału Kłodnickiego.

Dej pozōr tyż:  Henryk Herud (1895–1955) – człowiek Załęża

W obozie znajdowały się trzy duże pomieszczenia. Dwa największe wypełnione były dwukondygnacyjnymi drewnianymi pryczami dla więźniów. W trzecim pomieszczeniu pomiędzy dwiema sypialniami więźniowie jedli i spędzali wolny czas. Ten pokój był wyposażony w prymitywne stoły i ławy. W podziemiach tego murowanego baraku znajdowały się magazyny żywności i odzieży dla więźniów. Odzież dla więźniów, chodaki, spodnie, koszule i czapki sprowadzano bezpośrednio z Häftlingsbekleidungskammer w Auschwitz.  Apele w obozie odbywały się na dziedzińcu przed barakami więźniarskimi.[5] W jednym z pobliskich baraków miały być przetrzymywane więźniarki.[6] Początkowo większość więźniów w podobozie była zatrudniona do różnych prac poza schroniskiem Gleiwitzer Hütte. Tylko część z nich pracowała w zakładzie przy składowaniu i uruchamianiu urządzeń przemysłowych.

Były więzień Ignacy Sobczak wspominał: „Uczestniczyłem w uruchomieniu zakładu. Kiedy rozładowaliśmy maszyny, zaczęliśmy je wnosić na hale. W tym celu najpierw wykonaliśmy odpowiednie otwory, na których postawiliśmy betonowe cokoły do ​​mocowania maszyn. To na tych cokołach ustawiliśmy maszyny”.  Do jesieni wszyscy więźniowie w Gleiwitz III byli zatrudnieni w hucie. Dzień po dniu więźniowie pracowali po 10-12 godzin. Ponieważ sprzęt był jeszcze transportowany z Krakowa i nie był jeszcze gotowy do użycia, więźniowie pracowali przy usuwaniu chwastów spomiędzy budynków, rozbudowie ogrodzeń z drutu kolczastego, na bocznicach kolejowych, gdzie rozładowywane maszyny.

Przybyli  z Krakowa  wykonywali różne inne prace – np. produkcję części do min morskich.  Wreszcie jesienią 1944 r. zakład rozpoczął produkcję częściową, a więźniowie pracowali przy produkcji kół kolejowych, lawet do dział przeciwlotniczych, min i różnego rodzaju pocisków. Jednak do czasu ewakuacji podobozu zakład nie osiągnął pełnej zdolności produkcyjnej. Więźniowie zostali podzieleni na różne Arbeitskommando. Większość z nich pracowała w warsztacie mechanicznym i zakładzie montażowym. Zatrudnieni tam więźniowie obsługiwali tokarki, wiertarki, wytaczarki, frezarki, strugarki i młoty pneumatyczne. Działami kierowali sprowadzeni z Krakowa rzemieślnicy niemieccy. Wiele Arbeitskommando pracowało w kuźni, w magazynach, w części elektrycznej i kanalizacyjnej zakładu. Jedno z komand zbudowało kanały ściekowe. Kilka z nich było zatrudnionych w biurze iw pracowni projektowej oraz przy rysunku technicznym.

Dej pozōr tyż:  Wspomnienie o Stanisławie Firszcie (1955–2025)

Podobóz Gleiwitz III mieścił się na terenie dzisiejszych Gliwickich Zakładów Urządzeń Technicznych (GZUT) przy ul. Robotniczej w Gliwicach.

To jeden z nielicznych podobozów, który przetrwał w niemal nienaruszonym stanie. Arbeitslager Gleiwitz III znajdował się w centralnej i południowej części zakładu. Wewnątrz zakładu do zabezpieczenia podobozu znajdowało się ogrodzenie z drutu kolczastego i pięć wież strażniczych, natomiast na zewnętrznej części przed Kanałem Kłodnickim znajdowało się pięć wież strażniczych, pomiędzy którymi biegł kilkumetrowy ceglany mur z drutem kolczastym pod napięciem. szczyt. W prawie nienaruszonym stanie zachowały się wieże strażnicze przed kanałem Kłodnickim (patrz plan podobozu Gleiwitz III). Mają ten sam styl architektoniczny, choć kształty są inne. Wieże narożne miały kształt nieregularnych pięciokątów, pozostałe wieże strażnicze miały formę regularnych czworoboków. Ich wysokość wynosi około 6 metrów i nakryte są płaskimi, betonowymi dachami w takiej samej formie jak podstawa. Dachy zbudowano z podłużnych belek betonowych, ściśle ze sobą połączonych. Każda z wież strażniczych otaczających obóz składała się z dwóch odrębnych części. Do wnętrza wieży strażniczej od strony podobozu prowadziły metalowe drzwi. Przy drzwiach musiał być rygiel lub zamek. W dolnej części na wysokości klatki piersiowej znajdowały się strzelnice. Dolną i górną część przedzielono betonowymi belkami, na których stał wartownik podczas pełnienia warty. Do górnej części wieży strażniczej prowadziła drabina z metalowych prętów wtopiona w ścianę. W górnej części służącej do obserwacji terenu podobozu znajdowały się trzy duże okna. Były to podwójne okna, otwierające się na zewnątrz. Zarówno okna, jak i betonowe otwory widokowe na dole wychodziły tylko na podobóz. Trudno dziś stwierdzić, czy mur biegnący między wieżami strażniczymi pochodzi z okresu podobozu. Zapewne niektóre jego elementy zostały wymienione na nowe. Możemy być pewni, że biegnie wzdłuż linii pierwotnego ogrodzenia podobozu. W istniejących obecnie strukturach terenu można jeszcze zobaczyć, gdzie stały bramy prowadzące do obozu . Brama główna znajdowała się w pobliżu domu komendanta. Wartownia SS pozostała, ale teraz jest garażem. Jest to jednokondygnacyjny prostokątny budynek z cegły; którego ściany są nadal widoczne, ale większość okien i drzwi jest zamurowana. Na zewnątrz bramy głównej zachowały się elementy pozostałych bram. Jeden z nich znajdował się obok niewielkiego budynku, w którym mieściła się sterownia torów kolejowych i/lub punkt kontroli pociągów wjeżdżających do obozu. Kolejne wejście do podobozu Gleiwitz III znajdowało się w południowo-wschodniej części budynku, w którym mieściły się wydziały produkcyjne i magazyny dawnej fabryki Zieleniewskiego. Tutaj nadal istnieją ceglane kolumny, pomiędzy którymi znajdowały się metalowe bramy.

Dej pozōr tyż:  Ożywienie We Ślōnsku

Inne obiekty związane z podobozem Gleiwitz III w obecnym Gliwickim Zakładzie Urządzeń Technicznych to baraki, w których mieszkali więźniowie, położone przy murze przylegającym do Kanału Kłodnickiego. Obok dawnych baraków znajduje się barak, w którym planowano przetrzymywać więźniów. Budynek ten jest połączony z nietypowym budynkiem, w którym prawdopodobnie mieszkali esesmani. Okna budynku znajdują się na pierwszym piętrze i prawdopodobnie służył jako mieszkanie. Przeznaczenie dolnych kondygnacji w okresie podobozu Gleiwitz III nie jest znane. W pozostałych ocalałych budynkach znajdują się wydziały produkcyjne i magazyny, w których pracowali więźniowie. W pobliżu dyspozytorni i punktu kontrolnego zachowały się fragmenty torów kolejowych . Wzdłuż budynku widoczne są drewniane podkłady kolejowe z rampą załadunkową. Warto wspomnieć o dźwigu, który znajdował się tuż za głównym wejściem do obozu. Choć dźwig nie przetrwał, nadal można zobaczyć ogromne fundamenty, na których zamontowano dźwig. Dom komendanta podobozu Gleiwitz III znajdował się poza ogrodzeniem podobozu w budynku w stylu neoklasycystycznym. Dziś mieści się w nim Dyrekcja GZUT.

 

https://tiergartenstrasse4.org/Gleiwitz_III.html

https://tiergartenstrasse4.org/Gleiwitz_II.html

Zdjęcie tytułowe ze strony projektu.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Górnoślązak/Oberschlesier, germanista, andragog, tłumacz przysięgły; publicysta, pisarz, moderator procesów grupowych, edukator MEN, ekspert MEN, egzaminator MEN, doradca i konsultant oraz dyrektor w państwowych, samorządowych i prywatnych placówkach oświatowych; pracował w szkołach wyższych, średnich, w gimnazjach i w szkołach podstawowych. Współzałożyciel KTG Karasol.

Śledź autora:

2 kōmyntŏrze ô „Arbeitslager Gleiwitz III

  • 10 stycznia 2022 ô 20:52
    Permalink

    Drobne sprostowanie: Kanał Kłodnicki przebiegał na płn od obecnego GZUT. Na płd płynęła ( i nadal płynie) Kłodnica.

    Ôdpowiydz
  • 7 stycznia 2022 ô 22:07
    Permalink

    Dziękuję za przybliżenie kawałka historii mało mi znanej. Pozdrawiam

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź do Dawid Pociep ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza