Aleksander Lubina Fides et Ratio Paedagogia Maioris Silesiae cz.20

Aleksander Lubina
Fides et Ratio
Paedagogia Maioris Silesiae

Wielu twierdzi konformistycznie, że szkołę jak odrę trzeba przeżyć, ale szkoła to nie odra – to trauma zabijająca mózg.

W szkole pracują ludzie dyplomowani wg zasady: WYKŁADOWCA OPOWIADA TO, CO EGZAMINOWANY MA POWTÓRZYĆ, ŻEBY ZDAĆ EGZAMIN, CO BĘDZIE OPOWIADAŁ UCZNIOM I UCZENNICOM, ŻEBY OPOWIADALI TO SAMO, ŻEBY ZROBIĆ MATURĘ.TO G -PEDAGOGIKA!
Taka pedagogika marnotrawi pieniądze podatnika’
Paedagogia Maioris Silesiae to myśli dawnych oraz współczesnych nauk pedagogicznych potwierdzone badaniami naukowymi przede wszystkim przez neuronauki, sprawdzonymi w praktyce szkolnej, opisane w literaturze przedmiotu -tym samym myśli te poddane zostały co najmniej falsyfikacji.

Paedagogia Maioris Silesiae to prawdy oczywiste głoszone przez:Konfucjusza – Sokratesa – Platona – Jezusa, Wilhelma von Humboldt, Manfreda Spitzera – Semira Zekiego – Jean-Pola Martina, Petry Hölscher, Hypatię – Hildegardę z Bingen, Marię Montessori – Janusza Korczaka – Aleksandra Kamińskiego
Oraz Avicennę – Gallena- Hipokratesa – Paracelsusa, Newtona – Einsteina – Hawkinsa.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Paedagogia Maioris Silesiae to metoda kognitywno-selektywno-generatywna
POZNAWAJ – WYBIERAJ – WDRAŻAJ DOBRE WZORCE
(proszę o wydrukowanie i położenie obok siebie, następnie o komentowanie, doradzanie, uzupełnianie i przesłanie.
Mój adres: lubina@interia.pl

W planowaniu obowiązują nauczycielki
i nauczycieli, jako osoby współodpowiedzialne za nauczanie / uczenie się:

Postawy/nastawienia niezupełnie są wrodzone,
często nabywane są poprzez doświadczenie.

Postawa/nastawienia kształtuje zachowanie.

Warunkiem zmian postaw
są procesy głębokiej świadomości
z zastosowaniem kreatywności
na poziomie indywidualnym i zbiorowym.

Postawa oznacza, że jestem świadomy tego, gdzie stoję i dokąd chcę iść.

Potencjał wzrasta,
gdy ludzie czują się związani ze społecznościami,
ale także mają swobodę rozwoju,
gdy wpływają na swój los.
Im bardziej ludzie cierpią z powodu tego,
że nie należą i nie mogą się rozwijać,
tym łatwiej jest sprzedawać zastępcze gratyfikacje.

Dej pozōr tyż:  Orzesze/Ornontowice - Polsko/Niemiecka wojna zwana "powstaniami śląskimi"

Ludzie powinni zadać sobie pytanie:

„Dokąd chcę iść i jak mam tam dojść?”

Kiedy prowadzimy ucznia
lub podążamy z nim wspólną drogą,
to uczeń
powinien współokreślać
cel naszej wędrówki.

Czy ludzie są w ogóle świadomi swojej godności? Czy ludzie traktują się z godnością?
Ludzie walczą o to, by stać się ludźmi, a przynajmniej większość ludzi walczy, by kochać i być kochanym. Problem w tym, że nie wiemy dokładnie, czym jest godność i miłość i co jest słuszne.
Od osoby pochodzić może wszystko, bo mamy wrodzoną wolność stania się ludźmi. Często, aby zachować godność, nie należy się jej samemu pozbawiać.
W przeszłości najczęściej inni mówili nam, dokąd mamy się udać. Większość poszła tam, gdzie im rozkazano.
Co dzieje się, gdy cyfryzacja determinuje rewolucję 4.0, w której hierarchie spłaszczają się ze względów ergonomicznych, gdzie kobiety nie są już patriarchalnymi niewolnicami?
Kiedy nie ma zewnętrza, potrzebne jest wnętrze. Potrzebujesz kategorycznego imperatywu, rozsądku, godności i miłości. Należy uzyskać obraz siebie, a to zaczyna się, gdy zdamy sobie sprawę, że nie jest się kimś innym. Odkrywasz własną indywidualność – stajesz się świadomy siebie. Podobnie jest z miłością, najpierw trzeba nauczyć się kochać siebie.*
W drugim kroku odkrywasz, że jesteś podobny do swojego sąsiada – rodziców, rodzeństwa. To jest dobroczynność. Wtedy dostrzega się tożsamość – my – inni ludzie ze swoją tożsamością, z tymi samymi prawami i wolnościami. To jest godność – wchodzić w równe relacje z innymi jako istota ludzka.
Teraz musisz uważać, aby nie naruszyć własnej godności, aby nie zniszczyć wewnętrznego obrazu siebie, czyniąc drugą osobę przedmiotem. Również obiektem miłości …
Tych, którzy mają własną godność, nie da się uwieść. Jeśli jestem w uczciwej relacji ze sobą, z sąsiadami, ze wszystkimi i mam taką postawę, to też zachowuję się z godnością, to po prostu nie mogę zrobić pewnych rzeczy. Nie próbuję nikogo skrzywdzić i nie pozwalam na zranienie samego siebie. W przeciwnym przypadku nabywa się umiejętności, którymi pozbawia się innych ludzi godności i pogrąża ich w cierpieniu i nędzy.
Trudno odnieść sukces w świecie, w którym godność jest nieustannie deptana. Jeśli zrobisz wszystko, by się dostosować, to stracisz swoją godność. Rozpocznie się proces samozniszczenia. Twoje istnienie zostałoby poddane w wątpliwość.

Dej pozōr tyż:  O wydawnictwie Silesia Progress Pyjtra Długosza

*Powtarzam to za Erichem Frommem.

Dzieci płacą cenę za sukces szkolny

Dni trwające do dwunastu godzin, wypełnione lekcjami, korepetycjami i innymi programami wsparcia, nie są rzadkością. Wymagania rodziców są ogromne, a korzysta na nich cała branża korepetycji. Jednak wtłaczanie wiedzy dzieciom tylko dlatego, że my, dorośli, wierzymy, że tak najlepiej przygotowujemy je do życia, może spowodować niepowetowane straty.
„Dzieci same muszą chcieć zdobywać wiedzę” – mówi neurobiolog i badacz nauki prof. Gerald Hüther. Najważniejszą rzeczą, jaką szkoła powinna dawać dzieciom, jest radość z nauki. „Kto traci radość z nauki” – mówi Hüther, „traci radość życia.”
Dzieci jako podmiot z własnymi talentami, zdolnościami i osobliwościami nigdy nie było przedmiotem zainteresowania.

Konkurencyjność i efektywność to bogowie współczesnego społeczeństwa gospodarczego. Według Hüthera oznacza to: „Nasze obecne społeczeństwo jest zasadniczo społeczeństwem konsumpcyjnym zdeterminowanym przez konkurencję, dlatego potrzebujemy dzieci, które są tak konkurencyjne, jak to tylko możliwe. Postulatywnie przygotowujemy dzieci do życia (zawodowego), a ze szkoły wychodzą nie wiedząc, do czego same służą, czego naprawdę chcą, i do czego przydaje się nauka. Szkolimy je na samotnych wojowników. ”
W ten sposób popełniamy podwójny błąd., potrzebni są ludzie, który potrafia t

Gospodarka miała służyć ludziom, ale teraz służymy gospodarce. Debaty o etyce biznesu, polityce edukacyjnej czy wychowaniu nie zostały poprzedzone niewygodnym pytaniem: jakiego świata tak naprawdę chcemy?
Musimy żyć na świecie, w którym coraz więcej dzieci zawodzi z powodu zbyt wysokich wymagań.
Gdybyśmy dali dzieciom więcej swobody, nauczyłyby się ufać sobie. Gdybyśmy im powiedzieli i dali przykład: „Nieważne, co się stanie, będzie dobrze!” Wtedy mieliby większe zaufanie do samego życia. To podstawa, którą nasze dzieci mogą wzmocnić w konkurencyjnym społeczeństwie – mówi neurobiolog. Czy ktoś lubi podążać za myślami Geralda Huethera, czy nie, musimy coś zmienić.
Wpojenie młodym ludziom wiedzy i oszukiwanie ich, aby myśleli, że z maturą są dobrze przygotowani na przyszłość to myślenie z przedwczoraj.
Przyszłość świata pracy to najprawdopodobniej osoby rozwiązujące problemy i kreatywne umysły, które wiedzą, kiedy i w jakim celu potrzebują jakiej wiedzy, gdzie ją zdobyć i jak najlepiej ją zastosować. Potrzeba ludzi, którzy naprawdę chcą zdobyć nową wiedzę, ponieważ im się to podoba, a nie dlatego, że muszą.
Dorośli uciekają do pracy lub (co gorsza) próbują zarobić, a dzieci balansują między stresem a upadkiem
Nauczyciel w tym systemie szkolnym nie może być naprawdę kreatywny.

Dej pozōr tyż:  Orzesze/Ornontowice - Polsko/Niemiecka wojna zwana "powstaniami śląskimi"

Dziecko uczy się z własnego pragnienia wiedzy. Uczeń w szkole zapomina, jak zdobywać własną wiedzę, zadawać pytanie, szukać odpowiedzi, kwestionować pewniki – najczęściej z powodu nauczyciela. Ten system szkolnictwa nie jest dla dzieci / uczniów, jest dla nauczycieli i ich bezpieczeństwa.

Z punktu widzenia współczesnych badań nad uczeniem się, trudno skłonić kogoś do trwałego zdobywania uprzednio wybranego materiału do nauki, jeśli jednocześnie nie wzbudzisz entuzjazmu dla tego, czego należy się nauczyć. Poza tym nikogo w ten sposób nie przygotowujemy na wyzwania przyszłego świata pracy. W czasach, gdy w sieci możesz znaleźć prawie każdą informację
wórczo wdrożyć wiedzę, którą z radością zdobyli.
Kto potrzebuje rzemieślnika, który wie, czym jest śrubokręt, ale nie wie, co z nim zrobić?

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Górnoślązak/Oberschlesier, germanista, andragog, tłumacz przysięgły; publicysta, pisarz, moderator procesów grupowych, edukator MEN, ekspert MEN, egzaminator MEN, doradca i konsultant oraz dyrektor w państwowych, samorządowych i prywatnych placówkach oświatowych; pracował w szkołach wyższych, średnich, w gimnazjach i w szkołach podstawowych. Współzałożyciel KTG Karasol.

Śledź autora:

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza