Z dawnej prasy śląskiej: “Nowiny – pismo ludowe” 1918
Wszystko już było, historia kołem się toczy itd… . Zmagamy się z epidemią covid, a prawie równo sto lat temu, bardzo podobna zaraza pustoszyła kraje Europy. Proszę zwrócić uwagę na zalecenia lekarza, autora tekstu. Niewiele te już ponad stuletnie zalecenia różnią się od tego co zaleca się dzisiaj. Właściwie brakuje tylko maseczek.
Zresztą sprawdźcie sami. Zapraszam do lektury!
„Jak się ustrzec „hiszpanki”?”
I znowu mamy nową klęskę szerzącą się w całej Europie. I u nas przybiera ona coraz bardziej zastraszające rozmiary, odrywa ludzi zarobkujących od pracy, zwiększając biedę i śmiertelność. Są rodziny, w których wszyscy członkowie leżą chorzy na „ Hiszpankę“. Dom zmienił się na prawdziwy szpital. Tak zwana „hiszpanka“ jest niewątpliwie pewną postacią grypy (influenzy) i należy do wielkiego szeregu chorób zakaźnych, to jest powstaje przez wtargnięcie do naszego ustroju małego okiem nie widzialnego drobnoustroju. Zarazek ten dotąd dokładnie zbadanym nie został i musimy poczekać cierpliwie na dalsze badania drobnowidzowe i doświadczalne.
Teraz wiemy napewno, że tak zwana „hiszpanka“ jest szczególnie niebezpieczną dla ludzi starszych mających osłabione serce, dotkniętych katarami (nieżytami) i rozedmą płuc, często bowiem w takich razach dołącza się zapalenie płuc – kładąc kres życiu. Szczególnie więc ludzie starsi powinni wystrzegać się złośliwej „hiszpanki“. Dla ludzi młodszych jest niebezpieczną dla mających skłonność do gruźlicy, często bowiem po niej rozwijają się suchoty puchne (miało być chyba – płucne?) i mała odporność ustroju usposabia niewątpliwie do „hiszpanki“, jak i do wszystkich chorób zakaźnych.
Zdaje się, że przenosi się z człowieka na człowieka, i dlatego chorych należy możliwie unikać. Lepiej jest również obecnie wcale nie podawać ręki. Szczególnie należy unikać chorych kaszlących, rozpryskiwana bowiem przy kaszlu plwocina zawiera niewątpliwe zarazki, które mogą u zdrowych wywołać chorobę. Zdaje się że zarazek znajduje się w wydzielinach z nosa, krtani i oskrzeli, dlatego też powalane przez nie chustki do nosa, bielizna mogą również przenosić zarazę. Takiej więc zanieczyszczonej przez wydzieliny bielizny nie trzeba się dotykać.
W zwykłej grypie (influenzy) zarazek utrącą swoją zjadliwość przez “wysuszenie”, a o ile się zdaje, stosuje się to: do „hiszpanki“. Zaziębienie, jakkolwiek bezpośrednio nie wywołuje choroby, jednak niewątpliwie uspasabia do niej i dlatego trzeb się wystrzegać gwałtownych zmian temperatury i nie wychodzić będąc zgrzanym na powietrze. Niektóre osoby mało zahartowane, są szczególnie skłonne do zaziębienia i to zwłaszcza wieczorami, powinny się ciepło ubierać i unikać przemoczenia nóg.
Wzorowa czystość mieszkania, bielizna, pościeli, częste przewietrzanie, regularny higieniczny tryb życia, wczesne udawanie się na spoczynek, wzmacniają odporność naszego ustroju i bronią niewątpliwie od „hiszpanki“. Na te drobne zwykle lekceważone szczegóły naszego życia obecnie baczną uwagę zwracać wypada, by nie paść ofiarą tej złośliwej zarazy. A powtarzam, szczególnie ludzie osłabieni i starsi, powinni baczną na siebie zwracać uwagę. Już przy pierwszych dreszczykach, ziębieniu i ogółem niedomaganiu, należy się natychmiast położyć się do łóżka, napić się gorącej herbaty i wziąć proszek aspiryny(0,5) z chininą (0,3).
Zdarza się często, że ludzie dotknięci gorączką chodzą po mieście i załatwiają swoje interesy, czem naturalnie pogarszają i przewlekają sprawę. Przy każdem niedomaganiu należy temperaturę mierzyć dwa razy dziennie i jeżeli przekracza 370 (powinno być 37st), położyć się do łóżka i ciepło się nakryć, zachowując przy tem staranną dyetę. Nietrzeba również spieszyć się z wstaniem z łóżka, bo łatwo w ten sposób narazić się można na zapalenie płuc będące, jak to już powiedziałem, częstą przyczyną śmierci.
A jakie są objawy tej zdradzieckiej choroby? Oto ogólne rozłamanie, osłabienie, bóle w członkach silny katar, suchy męczący kaszel i gorączka dochodząca często do 39° a nawet i 40°. Choroba trwa od kilku dni do paru tygodni i u ludzi silnych i zdrowych kończy się po największej części wyzdrowieniem. Dobrze jest unikać obecnie wielkich zbiorowisk ludzi, gdzie jest powietrze zepsute i bardzo gorąco, wychodząc bowiem z takich lokali łatwo przeziębić się można dostać „hiszpanki“. W ostatnich czasach pisma donoszą o specjalnej surowicy przeciwko „hiszpance“ wykrytej przez lekarza Polaka. Dr. Władysław Chodecki.”
Artykuł pochodzi z: „Nowiny – Pismo Ludowe” z 5 listopada 1918r.
(Pisownia oryginalna, tekst ze zbiorów Śląskiej Biblioteki Cyfrowej)
Tomasz Heisig – Ślązak z urodzenia i wyboru. Amator górnośląskiej historii, literatury, krajobrazu i kuchni 🙂