Ostatni gasi światło: Wschodnioeuropejski bajzel śląski

Od wielu lat autonomia Śląska jest dla mnie celem pięknym i pożądanym. Przyznać się jednak muszę, że niedawno nabrałem wątpliwości. Nie co do samej idei daleko posuniętej samorządności mojego hajmatu, lecz co do tego, czy aby na pewno autonomia osadzona w aktualnych realiach społeczno-politycznych jest w stanie spełnić nadzieje, które w niej pokładam. Nadzieje na region rządzony sprawnie, mądrze i skutecznie, region nowoczesny i zasobny, region twardo osadzony w tradycji i mentalności zachodnioeuropejskiej. Region będący po prostu kulturowo, politycznie i ekonomicznie nieodłączną częścią Europy Zachodniej, nie zaś jak Polska – areną nieustannego ścierania się żywiołu zatwardziale wschodnioeuropejskiego z żywiołem mniej zatwardziałym, ale jednak również wschodnioeuropejskim, choć deklaratywnie zachodnim. Czy znaczna nawet skala usamodzielnienia się wobec rządu warszawskiego jest w stanie mi to dać? Patrząc na wyniki ostatnich wyborów samorządowych w śląskiej części województwa śląskiego, nie wydaje mi się.

Wygląda na to, że nawet gdyby jakimś cudem ktoś dał nam dziś w prezencie autonomię, to w zasadzie w krótkim czasie stworzylibyśmy sobie tu wspólnie autonomiczną i samorządną kopię Polski. Ten sam wschodnioeuropejski bajzel rządzony przez takie same wschodnioeuropejskie tanie imitacje mężów stanu, entuzjastycznie popierane i wybierane przez takich samych ludzi osadzonych w postsowieckiej mentalności, prezentujących sposób myślenia i świadomość znacznie bliższą Mińskowi, Kijowowi, Moskwie niż Berlinowi, Paryżowi, Wiedniowi, niż Pradze nawet. Niewykluczone, że PiS – partyjna emanacja Wschodu w postaci kanonicznej niemal – w tym autonomicznym tworze uzyskiwałby nawet lepsze wyniki niż w Polsce ogólnie.

Dej pozōr tyż:  Serce Karola Godulli

Autonomia jest na tę chwilę tak samo nierealna, jak wszelkie inne formy niezależności od Warszawy, bez znaczenia więc, do jakiej konkretnie formy będziemy wzdychać. Ale gdyby jutro trzeba było decydować, to niewykluczone że ja powzdychałbym do opcji: siedemnasty kraj związkowy BRD. Ale wyjątkowo taki całkowicie pozbawiony autonomii wobec rządu federalnego. Dlaczego? No bo – patrząc znów na wyniki wyborów samorządowych w śląskiej części województwa – pozostawienie temu hipotetycznemu, przyszłemu landowi takiej samej skali niezależności, jak w każdemu innemu, spowodowałoby że w kilka lat mielibyśmy tu z powrotem kopię Polski, tyle że poza Polską.

Demokracja liberalna to bardzo dobry system polityczny, tyle że słabo kompatybilny z Europą wschodnią, gdzie choćby nie wiem co, zawsze przekształci się w swoją własną parodię. Bo nie da się zrobić Europy zachodniej tam, gdzie dominuje mentalność wschodnioeuropejska. A niedawne wybory wyraźnie pokazują, że niestety i u nas, w naszym hajmacie, to Wschód rozdaje karty. Niestety. Nie wiem jak wy, ale ja uwierzyłem kiedyś naiwnie, że wraz z osłabieniem politycznej zależności naszego regionu od Warszawy staniemy się Zachodem jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. A nie takie to proste.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

Czy jest więc dla nas jakaś nadzieja? Jest! Ale o tym kiedy indziej…

(fot. P. Sekuła, wł. NID www.zabytek.pl)

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Jedyn kōmyntŏrz ô „Ostatni gasi światło: Wschodnioeuropejski bajzel śląski

  • 6 paździyrnika 2020 ô 17:26
    Permalink

    Autonomia to już taka fake idea. Nigdy jej tak naprawdę nie było, bo tak zwana autonomia Śląska przed wojną to było oszustwo. Aby wyłudzić od nas naszą śląską ojczyznę. Ślązacy nie byli nawet uznawani. Uznawana była tylko tożsamość polska albo niemiecka. Oczywiście polska była uprzywilejowana. Niemiecka skazana na anihilację. Tak więc Ślązacy nie mieli żadnej autonomii kulturowej. Mieli niby jakąś tam gospodarczą. W praktyce wojewoda przysyłany z Polski robił tu co chciał. I odprowadzał ile chciał. Jak już nie mógł inaczej to Śląsk musiał udzielać Polsce pożyczek na wieczne oddanie. Taka autonomia jest o kant wuja roztrzaść i może być przedmiotem marzeń tylko dla kompletnego barana. Owszem. Gdyby była możliwa prawdziwa autonomia obejmująca kulturę i tożsamość to byłoby pięknie. I byłbym za. Ale to całkowicie nierealne. Polacy nam tego nigdy nie dadzą. Dlatego ciągłe pieprzenie w kółko o autonomii jest już zwykłym szkodnictwem. Owszem, Ruch Autonomii Śląska ma spore dokonania. I nie mam zamiaru ich kwestionować. Skonsolidowali Ślązaków. Spowodowali odrodzenie śląskiej tożsamości. Idea zwrotu autonomii była takim koniecznym etapem. Trzeba było o jej zwrot się upomnieć. Ale skoro nie ma szans na to żeby Polacy ją zwrócili. Nawet tak ułomną jak była przed wojną. Ludzie też już przestali w to wierzyć. Można zaobserwować pewne przesilenie aktywności Ślązaków. Należy więc opracować nowy program i nową ideę. Co może nią się stać? Moim zdaniem tylko walka o Orawa Ślązaków. Żyjemy w regionie gdzie państwowość została nam narzucona wbrew naszej woli wyrażonej w demokratycznym plebiscycie. Polska w rażący sposób depcze tu nasze prawa. Konwencje ONZ które je regulują. To powinien być nasz kierunek. Walka o nasze prawa podstawowe. W tym prawo do samostanowienia w brutalny sposób podeptane już 100 lat temu. Autonomia to wewnętrzna sprawa Polski. Prawa podstawowe i konwencje ONZ to już nie jest tylko ich wewnętrzna sprawa. O naszej tragedii nikt nie wie. Bo my nic nie mówimy. Zamiast się o to wszystko upominać my gadamy w kółko o autonomii.

    Ôdpowiydz

Ôstŏw ôdpowiydź do Robert Wesolny Pociep ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza