Wandalizm wyborczy a prawo
Kampania wyborcza to nie tylko okres promowania się kandydatów, ale także bezpardonowej walki, czasem niezgodnej z prawem. Wystarczy się przejść lub przejechać kilka kilometrów, aby zobaczyć ile z zawieszonych materiałów wyborczych zostało zniszczonych. A tymczasem, chociaż może nie wszyscy o tym wiedzą, podlegają one ochronie prawej. Kodeks wykroczeń w artykule 67 § 1 mówi:
Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny.
A co grozi za zniszczenie materiałów wyborczych? Mandat w wysokości do 500 złotych lub w przypadku odmowy jego przyjęcia rozprawa sądowa i grzywna nawet do 5.000 złotych. Jeśli zaś komitet wyborczy, którego materiały zostały zniszczone, oszacuje swoje straty na kwotę powyżej 420 złotych, to zgodnie z kodeksem karnym, grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Tyle prawo. A jak wygląda praktyka? Oto znikoma część materiałów wyborczych zniszczonych w promieniu 5km:
Jedne zostały zamalowane:

Inne pocięte:
A do niektórych doklejono dodatkowe hasła: