Siwek (Das Grubenpferd) – Perła Literatury Śląska
Aleksander Lubina
Siwek (Das Grubenpferd) – Perła Literatury Śląska
Wartości (górno-śląskie?) – dobro!
W serii Perły Literatury Śląskiej ukazał się Siwek Hugo Gnielczyka, którego z języka niemieckiego przełożyła i wstępem opatrzyła profesora Joanna Rostropowicz.
Siwek (Das Grubenpferd) głosi górno-śląskie dobro z ducha tej ziemi w sposób prosty i szczery, wywodzący się z Platona i Goethego – z dziada pradziada przekazywany ustnie.
„Trudno w to uwierzyć, ile w tych prostych górnikach uczucia do przyrody, ile troski o zwierzęta. Kostka nie jest jedyny. Mają złote serca, mimo że piją, przeklinają i żyją w biedzie. Wódki, przekleństw i ubóstwa jest wszędzie pełno, ale takie charaktery – nigdzie. I są tak szczerzy, wierni, że niejeden z nas powinien się wstydzić.”
Hugo Gnielczyk – Siwek |
Edel sei der Mensch, Hilfreich und gut! Denn das allein Unterscheidet ihn Von allen Wesen, Die wir kennen.Johann Wolfgang von Goethe |
Kultura dobra
Kultura ma ten sam rdzeń, co „kult”, z czego wynika święty szacunek do czerpania z jej dorobku oraz jej kształtowania. Kultywować znaczy pielęgnować.
Kultura to społeczne oraz intelektualne i uczuciowe umożliwianie rozwój osobowości poprzez pielęgnowanie wartości.
Kultura jest jednoznaczna z człowieczeństwem – nie może być mowy o kulturze ludożerstwa, komunizmu, faszyzmu, czy innym barbarzyństwie urzeczywistniającym swe cele unicestwianiem kogokolwiek.
Kultura umożliwia człowiekowi zmierzanie ku doskonałości – ku ideałowi.
Sensem i celem naszego istnienia jest doskonalenie i przekazywanie człowieczeństwa własną osobą, zarówno w czasie naszego życia, jak i po nim, poprzez ślady, które pozostawiamy.
Łączmy nasze ego ze światem w swobodnej interakcji. To właściwa ścieżka, po której jesteśmy w stanie podążać ku wartościom.
Nauczanie ku wartościom jest jak nauczanie mówienia, biegania, jedzenia, czy picia. Wartości uczymy się wciąż na nowo, przez działanie, w najróżniejszych kontekstach i z najróżniejszymi ludźmi.
Wartościowanie zachodzi przede wszystkim w społeczności.
Poza społecznością wartości takie jak: dobro, życie, miłość, pokój, godność, mądrość, wybór, sprawiedliwość, prawda, piękno, uczciwość, szacunek, doskonalenie się, zdrowie, szczęście, nie mają większego znaczenia.
Przez ustalenie wartości czy mówienie o nich nikt nie zostanie nauczony/wychowany.
Wartości należy praktykować, ale to oznacza też, że należy je omawiać, ustalać ich kolejność w konkretnym przypadku i wciąż na nowo rozważać.
Dom (oraz szkoła?) powinny pozwolić działać młodym ludziom, tak jak pozwalamy im mówić, biegać, jeść i pić.
Dom rodzinny jest najważniejszym miejscem, gdzie wszystko to powinno się odbywać.
Dopiero później jakąś rolę odgrywa szkoła.
Zdecydowanie bardziej chodzi o stworzenie odpowiednich warunków życia, w których
można się nauczyć się tego, co ważne dziś i tu, a niezbędne przez całe życie.
Prowadzić spolegliwe życie ze świadomością przemijania to wyczyn, do którego zdolni są jedynie ludzie w drodze ku spełnieniu. 1)
Literatura Śląska (mówiona…?)
Przez długie wieki cała ludzkość nie znała pisma. Mowa była więc najważniejszą formą przekazu umiejętności, wiedzy i idei.
W dialogu Fajdros Platon przytacza mit o królu Egiptu Tamuzie i bogu Teucie – Teut zachwala wynalazek pisma: „Królu, ta nauka uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w pamiętaniu; wynalazek ten jest lekarstwem na pamięć i mądrość”.
Na to Tamuz: „Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy przestanie ćwiczyć pamięć (…). Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie (…). Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę”.
Dalej Platon wkłada w usta Sokratesa słowa:
„Coś strasznie dziwnego ma do siebie pismo, Fajdrosie. (…) Zdaje ci się nieraz, że on (słowa pisane) myślą i mówią. A jeśli ich zapytasz o coś z tego, o czym mowa (…) one wciąż tylko jedno wskazują; zawsze jedno i to samo”. 2)
W myśli Platona najistotniejsza idea dobra, której pochodną są pozostałe idee. Idea Dobra jako przyczyna istnienia wszystkiego jest najwyższym, idealnym początkiem, absolutnym boskim ideałem. Etyczna interpretacja idei dobra, choć najpowszechniejsza, nie jest jednak jedyna. Nie sposób bowiem nauczać o idei dobra w sposób dogmatyczny, poprzez podanie jej słownej definicji. Można ją poznać poprzez „naśladowanie boga”, który jest dobry. 3)
Literatura Śląska
Dla Górnego Śląska istotna jest literatura mówiona i to nie tylko jej wyjątkowej jakości bery i bojki oraz wice górnośląskie.
Przekaz ustny to przekaz tradycyjnych wartości etycznych i estetycznych oraz wiedzy i umiejętności bez udziału pisma – w przypadku literatury mówionej Śląska to przede wszystkim platońskie dobro, ale także pozytywistyczna praca, norwidowski patriotyzm.
Szczególna rola dobra w górno-śląskim przekazie oralnym wynika między innymi z tego, że dzięki literaturze mówionej pamiętamy, a dzięki literaturze pisanej przypominamy sobie. Tak sformułowane t twierdzenie Platona potwierdzają neuronauki podkreślając wagę mitu, sagi, bajki i opowieści w edukacji (ku wartościom). Dotychczasowy brak beletrystyki w języku domowym Górnoślązaczek i Górnoślązaków mógł wzmocnić dobro w myśleniu i czynieniu ludzi tego regionu, jak to często ma miejsce u dzieci, u kobiet w społeczeństwach silnie patriarchalnych, u grup społecznych materialnie ubogich i bez specjalnie wszechstronnej kulturowo , bo przecież Górnoślązacy i Górnoślązaczki żyją w określonej submisji. 4)
Siwek – Das Grubenpferd
Nowela Das Grubenpferd powstała w roku 1929, tym samym, co zbiór opowiadań o tematyce górniczej Gustawa Morcinka Serce za tamą. Jednym z głównych bohaterów utworu Gnielczyka jest Siwek, koń kopalniany. Siwek ciągnie wagoniki załadowane węglem od wyrobiska do miejsca przeznaczenia. Spędzając cały czas pod ziemią, w sztolniach skąpo oświetlanych lampami karbidowymi, stracił Siwek wzrok. Jego opiekunem i zarazem towarzyszem pracy jest Hanys Kostka, zaprzęgający konia do wagonika i, gdy trzeba, pchający załadowany wagonik, aby mu ulżyć w pracy. Hanys pielęgnuje go i dba o niego. Często karmi oślepłego konia kostkami cukru. Przemawia do niego jak do najlepszego przyjaciela – czule, ciepło – przytula go i głaszcze. W opuszczonej sztolni urządza mu ogródek, aby mógł zaznać tego, co bezpowrotnie utracił. Dowiadując się o stosunku Hanysa Kostki do konia i poznawszy jego postawę wobec przyrody, dyrektor kopalni wygłasza pochwałę Górnoślązaków:
Trudno w to uwierzyć, ile w tych prostych górnikach uczucia do przyrody, ile troski o zwierzęta. Kostka nie jest jedyny. Mają złote serca, mimo że piją, przeklinają i żyją w biedzie. Wódki, przekleństw i ubóstwa jest wszędzie pełno, ale takie charaktery – nigdzie. I są tak szczerzy, wierni, że niejeden z nas powinien się wstydzić.
W poruszającej noweli Gnielczyka widzimy dawny, barwny górnośląski świat, a jest to świat ludzi prawych, którzy w decydującym momencie wykazują się szlachetną, chrześcijańską postawą. Widzimy też wyraźną granicę między górnośląską bracią górniczą, usytuowaną wraz z ich rodzinami na najniższym szczeblu hierarchii społecznej, a elementem napływowym, zajmującym w kopalniach najwyższe stanowiska, wykluczającym osoby rodzimego pochodzenia mimo posiadania przez nie odpowiedniego wykształcenia. Górnoślązacy są świadomi swego upośledzenia społecznego, podejmują wysiłki zmierzające do zmiany owego położenia, a ich sposoby są pokojowe, obierają drogę dialogu i zdecydowanie odrzucają przemoc; gdy jeden z robotników, przybyłych zza wschodniej granicy, nawołuje do zastosowania siły, górnicy stanowczo się temu sprzeciwiają. Obrana przez nich droga okazuje się skuteczna. Dyrektor zarządu kopalni podjął postanowienie, które też zrealizował: Zrobię wszystko, co będę mógł, aby poprawić położenie tych ludzi. W miejsce nędznych familoków, koszarowych domów z czerwonej cegły zarząd kopalni wybuduje domy jedno- lub dwurodzinne. Każda rodzina powinna mieć przy domu ogród i chlewiki do hodowli drobnego inwentarza. Ludziom trzeba pomóc.” 6)
Przekład
jest wyjątkowy! Adekwatności, ekwiwalencji nie szkodzi stylistyka zapierającej dech w płucach polszczyzny wzbogaconej naturalnie bogatym śląskim, który w warstwie ortograficznej, leksykalnej i składniowej jest homogeniczny w dynamice, wyrazisty, a gdzie trzeba odrobinę nad-uczuciowy – jak to do siebie mają dobrzy mieszkańcy wielojęzycznego Śląska, czy to u Gnielczyka, czy to u Morcinka.
- Aleksander Lubina, Pedagogica Silesiana 2022
- Platon, Fajdros, przeł. Władysław Witwicki, 275e.
- Aleksander Lubina, Pedagogica Silesiana 2022
- Górnoślązacy i Górnoślązaczki żyją w określonej submisji, patrz prace: prof. Idy Kurcz, np. Psychologiczne aspekty dwujęzyczności.
- Z przedmowy prof. Joanny Rostropowicz do Siwek Hugona Gnielczyka.
“Das Göttliche”
Edel sei der Mensch, Heil den unbekannten Denn unfühlend Wind und Ströme, Auch so das Glück Nach ewigen, ehrnen, Nur allein der Mensch Er allein darf Und wir verehren Der edle Mensch |
“The Divine”
Be noble, Hail the unknown Because nature The winds and the currents, Fortune too As the eternal Only we He alone may And we worship Let the noble |
Ein durchaus interessantes Juwel der schlesischer Literatur aus Ujest im Kreis Groß Strehlitz. Empfehlenswert für alle aus Westoberschlesien, besonders aus dem Annabergland!