Samotny maszt na oceanie kryzysu
Pierwsze oddziały harcowników poległy w walce z Tarczą dobrobytu. W kwietniu, z zaciśniętymi zębami, nie wystawiwszy faktur za marzec, stanęli na polu bitwy z armią Biurolandii. Ruszyli, lecz po kilkunastu krokach, jak z podziemi, pojawiła się przed nimi chorągiew Księcia JPK-VAT, skutecznie przerzedziła szeregi o tych, którzy odwlekli terminy rozliczeń.
Szli jednak dalej, wpadając w wilcze doły, wykopane przez poddanych książąt ZUS i PUP. Kiedy już dobiegali do klifu oceanu, resztki ich oddziałów dobili łucznicy baronów Kwota po przecinku i 5 groszy zaległości.
Pozostali, przegrupowawszy się nieco, z nadzieją na subwencje, ruszyli ponownie do walki w majowym słońcu. Wierząc, że bełty oddziałów bankowych, nie będą ich ranić, skoczą z klifu i dopłyną do ostatniego okrętu, ocalałego na oceanie kryzysu.
– Dokąd płyniemy Kapitanie? – zakrzyknął pierwszy z ocalonych. Kapitan popatrzył na niego posępnie wskazując wiadro i coraz większą dziurę w prawej burcie.
Ahoj Kapitanie, ahoj Królu Biurolandii, dla Ciebie popłyniemy w nasz ostatni rejs.
Sebastian Zista,
Mieszkaniec okolicy górnośląskiej stolicy, zwolennik administracyjnej reformy i krótkiej formy.
Zdjęcie z https://wiadomosci.tvp.pl/48068295/polska-gospodarka-walczy-z-kryzysem