Piotr Masłowski: Status quo
Pewnie ilu czytelników ma Wachtyrz, tyle wniosków i konkluzji po ostatnich wyborach. Moja pierwsza refleksja dotyczyła …USA. Zawsze uważałem elektorski system głosowania za niesprawiedliwy. Tym razem pomyślałem jednak, że skoro mieszkańcy Podkarpacia mają mi urządzać życie ze względu na troszku wyższą frekwencję i brak dostępu do innych mediów, to coś trzeba zmienić. Chwila… W Rybniku rządzi prezydent z PO a wygrał Andrzej Duda, podobnie było w Jastrzębiu-Zdroju i Wodzisławiu Śląskim. Za to odwrotnie stało się w Raciborzu. To jedne z niewielu miast w Polsce gdzie PIS ma swojego prezydenta, a dosyć wyraźnie głosowanie wygrał Rafał Trzaskowski. O co w tym chodzi? O górnictwo. Kiedy spojrzycie na mapę historycznego Śląska obecny prezydent wygrał wybory wyłącznie tam, gdzie nadal w gospodarce dominuje węgiel. Czy się to komuś podoba, czy nie – te czasy odchodzą w przeszłość. To jednak jeszcze potrwa kolejne pokolenie.Trudno racjonalnie rozmawiać z kimś kto jest ledwie kilka lat starszy ode mnie i jest już na emeryturze. Trudno dyskutować z kadrą kierowniczą na kopalniach, która zwykle zarabia więcej niż prezydent miasta pomimo tego, że zarządza o wiele mniejszą kadrą, nieporównywalnie mniejszym budżetem i nie ponosi za to społecznej i medialnej odpowiedzialności. Zawsze pojawia się także pytanie – co w zamian? I najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że nie ma łatwej odpowiedzi. To co powinno być naszym celem to zaoferowanie dzieciom górników, zwłaszcza tym które stawiają na edukację, dobrze płatnej pracy w naszych miastach. Taką drogą podążają Katowice, ale ten model w różnej skali jest do powielenia.
Na tu i teraz żyjemy w takiej rzeczywistości w której miejsca gdzie najchętniej deklaruje się narodowość śląską wybierają polskiego nacjonalistę. I to da się wyjaśnić. Na poziomie materialnym wolą wybrać egzystencję przewidywalną, egzystencję którą znają i relatywnie dobre pieniądze. A przecież na poziomie domu, rodziny i zegródki nikt w ich życie nie ingeruje. Przynajmniej na razie. Obowiązuje status quo.
Rybnicką ciekawostką jest dzielnica Paruszowiec. To dzielnica gdzie jest najwyższe bezrobocie i najwyższe skumulowanie problemów społecznych. Familoki po byłej Hucie Silesia wymagają inwestycji w każdym możliwym obszarze – od budynków po ludzkie sumienia. To jednak także dzielnica przemysłu, oraz miejsce w którym buduje się nowe domy. I w tej dzielnicy od lat wygrywają kandydaci, którym bliżej do społecznej zmiany, niż trwania w tym co znamy. Nie wiem jak to tłumaczyć, nie wiem czy tym motywatorem nie jest zagrożenie budową nowej kopalni na złożu Paruszowiec. Po ilości protestów okazuje się bowiem, że chcemy właśnie tytułowego stałego stanu rzeczy. Gruba jest fajno, ale nie próbujcie budować jej blisko nas. I jedyne czego nie rozumiem to postawa mieszkańców sąsiednich dzielnic. Obecne władze po cichu sprzyjają tej nowej inwestycji. A mieszkańcy nadal głosują na ekipę, która może doprowadzić do dewastacji tego co jest im najbliższe – rodzinnych domów.
Piotr Masłowski – zastępca prezydenta Rybnika, przewodniczący Forum Obywateli Rybnika, członek stowarzyszeń DURŚ i CRIS