Osterreiten. Wielkanocna Procesja Konna w Bieńkowicach

Czas procesji jest ustalony prawem tradycyjnego zwyczaju. Odbywa się ona w Poniedziałek Wielkanocny od godz. 12.30 najwyżej do 16:00. Niestety w tym roku nie jest nam godne wziąć udziału w tej pięknej Bieńkowickiej tradycji. Przed procesji nasi tzw. koniorze mają bardzo dużo pracy z czym idzie przygotowanie koni do udziału w procesji.

Jeźdźcy słysząc pierwszy dzwon gromadzą się pod kościołem. Tu następuje ustawienie się parami , wedle obowiązującego zwyczaju. Jako pierwsi jadą jeźdźcy w kolorowych strojach, niosą szarfy i sztandary. Następnie trójka jeźdźców w pośrodku z krzyżem opasanym czerwoną stułą odkąd pamiętam trzyma go pan Alfred Grzybek. Pozostali jadą znów param a pośrodku wóz. Na wozie śpiewający chór mężczyzn. Pięczę nad porządkiem tradycyjnie sprawuje Ochotnicza Straż Pożarna w Bieńkowicach.

Z dźwiękiem dzwonów o godzinie 13:00 wyrusza kawalkada rozśpiewanych jeźdźców drogą w kierunku Bojanowa a połowie drogi kierują się na północ wśród bieńkowickich pól kierując się do kaplicy św. Urbana. W tym miejscu schodzą z koni i się modlą. Później dosiadają konie i jadą droga graniczną do drogi skręcającej w pola bieńkowickie przekraczając następnie tory kolejowe i kierując się do “Chechłowa”. Tam odbywają się wyścigi. Po wyścigach udają się w kierunku kościoła. Uczestnicy oddają w opiekę swe konie i udają się do świątyni przed sam ołtarz. Najstarszym jeźdźcem jest pan Gerard Stoszek z Bieńkowic miał zaledwie osiem lat, gdy w 1961 r. dosiadł konia i zmierzył się w wyścigu ze starszymi i bardziej doświadczonymi jeźdźcami.

Dej pozōr tyż:  83. Zeszyt Eichendorffa pod redakcją profesor Joanny Rostropowicz

Nie wiadomo od kiedy ten zwyczaj bierze początek. Według historyków po raz pierwszy procesja odbyła się już w 1313 roku podczas sprzedaży ziemi przez jednego z właścicieli syn Zygota po śmierci jego ojca Jescho, właściciela miejscowych dóbr, wydzielił swoją część spadku tj. jedną trzecią dworu w tym pola, łąki, lasy i stawy z pozostałej części, należącej do proboszcza Piotra z Gliwic. Przez wieki w poniedziałek rolnicy mieli trochę wolnego czasu. I objeżdżali pola, sprawdzali miedze, dzielili działki.

Dalszŏ tajla artykułu niżyj

W tym roku, po raz pierwszy od 75 lat Święta Wielkanoce są inne niż zwykle, inne, bo bez procesji.

Szymon Piechaczek – działacz społeczny kronikarz , członek Rady Sołeckiej wsi Bieńkowice , członek OSP Bieńkowice, członek Ruchu Autonomii Śląska. Założyciel strony “Bieńkowice wieś z charakterem”.

Społym budujymy nowo ślōnsko kultura. Je żeś z nami? Spōmōż Wachtyrza

Ôstŏw ôdpowiydź

Twoja adresa email niy bydzie ôpublikowanŏ. Wymŏgane pola sōm ôznŏczōne *

Jakeście sam sōm, to mōmy małõ prośbã. Budujymy plac, co mŏ reszpekt do Ślōnska, naszyj mŏwy i naszyj kultury. Chcymy nim prōmować to niymaterialne bogajstwo nŏs i naszyj ziymie, ale to biere czas i siyły.

Mōgliby my zawrzić artykuły i dŏwać płatny dostymp, ale kultura powinna być darmowŏ do wszyjskich. Wierzymy w to, iże nasze wejzdrzynie może być tyż Waszym wejzdrzyniym i niy chcymy kŏzać Wōm za to płacić.

Ale mōgymy poprosić. Wachtyrz je za darmo, ale jak podobajōm Wōm sie nasze teksty, jak chcecie, żeby było ich wiyncyj i wiyncyj, to pōmyślcie ô finansowym spōmożyniu serwisu. Z Waszōm pōmocōm bydymy mōgli bez przikłŏd:

  • pisać wiyncyj tekstōw
  • ôbsztalować teksty u autorōw
  • rychtować relacyje ze zdarzyń w terynie
  • kupić profesjōnalny sprzynt do nagrowaniŏ wideo

Piyńć złotych, dziesiyńć abo piyńćdziesiōnt, to je jedno. Bydymy tak samo wdziynczni za spiyranie naszego serwisu. Nawet nojmyńszŏ kwota pōmoże, a dyć przekŏzanie jij to ino chwila. Dziynkujymy.

Spōmōż Wachtyrza