Marek Plura: Senatorze Czerwiński nie nerwujcie Hanysa!
W audycji Radio Opole Senator Jerzy Czerwiński odniósł się do kwestii Spisu Powszechnego, który rozpocznie się w Polsce 1 kwietnia br. Ostro skrytykował on możliwość swobodnego określania własnej tożsamości w Spisie. Kontekstem tej wypowiedzi był list Rzecznika Praw Obywatelskich do Premiera, w którym prof. A. Bodnar apeluje o wpisanie praw Ślązaków i Wilamowian w ustawę o mniejszościach narodowych, etnicznych i języku regionalnym. To również Senator uznaje za absurd.
Konstytucja RP gwarantuje prawa mniejszościom a jednocześnie nie mówi, że ich status ma określać jakaś ustawa, dlatego w tej w kwestii należy wprost stosować uznane przez Polskę prawa człowieka, tu w szczególności prawo do własnej tożsamości etnicznej. Z tego tytułu w Narodowym Spisie Powszechnym możemy swobodnie wyrażać swoją identyfikację etniczną. W formularzu spisowym służą temu pytania o narodowość i język. Zdaniem Senatora PiS: “Niestety idziemy w złym kierunku. Jest to niezgodne z obiektywną rzeczywistością i kryteriami ustawy”, bo według Pana Czerwińskiego ustawa o mniejszościach wyznacza, która społeczność jest, a która nie jest mniejszością etniczną. To nieprawda! Ustawa istnieje od 2005 roku, a od roku 1997 niezmienną podstawą praw mniejszości w Polsce jest Konstytucja i konwencje międzynarodowe, będące prawem nadrzędnym wobec ustawy. Ustawa o mniejszościach ma wykonywać zapisy Konstytucji w sposób adekwatny do bieżącej sytuacji (dlatego parlament ma możliwość jej zmiany), a nie orzekać, czy Ślązacy i Wilamowianie istnieją, ona jedynie określa, jakie mniejszości są wspierane i chronione przez państwo.
W demokratycznej Polsce w ciągu ostatnich 30 lat wśród obywateli dynamicznie wzrasta świadomość własnej tożsamości, innej niż etnicznie polska. To jest rzeczywistość, jaką obiektywnie ukazują min. wyniki kilku ostatnich Spisów Powszechnych i liczne opracowania naukowe. Za tą rzeczywistością powinna nadążać ustawa o mniejszościach i w związku z tym Ślązacy i Wilamowianie domagają się jej poszerzenia gwarantującego im dostęp do konstytucyjnych praw. Niestety Jerzy Czerwiński twierdząc, iż „Nie ma takiego rzeczywistego zapotrzebowania, gdy mówimy o praworządności.” po raz kolejny się myli. Najwidoczniej Senator nie widzi rzeczywistości realnej. Jakie inne, alternatywne rzeczywistości
dostrzega – wolę nie wnikać, a że życzę Panu Jerzemu dużo zdrowia, to wystarczy mi dla spokoju ducha świadomość, iż medycyna leczy już przypadki tego typu krótkowzroczności wśród polityków zapatrzonych we własne „Pol-ego”.
Są jednak w wypowiedzi Senatora PiS wątki, z którymi zgadzam się całym sercem. Podobnie jak Pan Czerwiński uważam, iż „Poziom ochrony praw mniejszości narodowych, etnicznych, języka regionalnego jest w Polsce wzorcowy.” – tyle, że czas najwyższy zacząć z tych uregulowań praktycznie i w pełni korzystać! Niestety Ślązacy i Wilamowianie wciąż są obywatelami „trzeciej kategorii” we własnym kraju. Odmawia się nam nie tylko konstytucyjnego prawa do ochrony i wsparcia dla mniejszości, ale nawet prawa do zrzeszania się, czego przykładem są działania opolskiej prokuratury doprowadzające do delegalizacji Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, którego jestem aktywnym członkiem. Kolega
Senator powiedział także: „Uznanie danej grupy jako mniejszości narodowej wiąże się z przywilejami m.in. wyborczymi, oświatowymi, kulturalnymi, itd. To się opłaca.” Pełna zgoda! Tyle, że Ślązacy są mniejszością etniczną a nie narodową, czyli taką, która przybyła do Polski z innego – własnego kraju pochodzenia, jak np. Rosjanie, czy Ormianie. W żaden więc sposób nie dążymy do przywilejów wyborczych… Ech, niektórym to się wszystko kojarzy z polityką.
My Ślązacy jesteśmy społecznością etniczną a nie mniejszością narodową, ponieważ my nie przyszliśmy do Polski z zagranicy. My jesteśmy od zawsze tu gdzie jesteśmy – na Śląsku. Tu przyjęliśmy chrzest ponad sto lat przed Polanami, tu przyjęliśmy kulturę Europy Zachodniej wraz z przyjęciem św. Jadwigi i innych przybyszów z Bawarii, tu żyliśmy kształtując swój śląski język przez ponad 600 lat jako wierni i
szczęśliwi poddani władców Czech, Austrii i Prus. To Polska przyszła do nas w 1945r. z woli Stalina (nie licząc skrawka Górnego Śląska wcielonego do RP w 1922 r.). To Polacy zamieszkali w naszych domach, beszcześcili nasze cmentarze, szabrowali nasze miasta, rujnowali nasze pałace – i nie mam tu na myśli polskich komunistów, którzy wraz z armią sowiecką zakładali na Śląsku obozy koncentracyjne… To na szczęście już minęło. Dziś naród polski to wszyscy obywatele naszego kraju, to bogata etnicznie mozaika tradycji, języków i kultur. Dla nas Ślōnzŏkōw jest to sytuacja naturalna i zdrowa, bo na Śląsku zawsze tak było. Wierzę w to, że wszyscy Polacy, w tym również Pan Jerzy Czerwiński, uwierzą, iż warto byśmy byli zjednoczeni w różnorodności, byśmy byli dobrymi sąsiadami, a nie jak Kargul z Pawlakiem, bo to Europa, a nie Krużewniki.
W jednym jeszcze zgadzam się z Senatorem Czerwińskim. Państwo Polskie wspiera edukację i kulturę mniejszości (tych, którym chce pomóc ) i – jak podkreśla Senator – „To się opłaca”. Tak, to się opłaca naszemu państwu, ponieważ dzięki temu wsparciu Ślązak, Niemiec, Litwin, czy Łemk, czują, że Polska to ich kraj, w którym szanuje się ich tożsamość etniczną i odmienność językową, a to poczucie sprawia, że członkowie mniejszości chcą być podatnikami w swoim kraju, że nie chcą go opuszczać. W dzisiejszych czasach, gdy jesteśmy obywatelami Europy, gdy
możemy być sobą tam, gdzie zechcemy i gdzie nas chcą, to naprawdę priorytetowa sprawa dla państwa, aby utrzymać przy sobie obywatela – nie siłą, lecz zachętą. Wyobraźcie sobie co mogłoby się stać, gdyby negatywne stanowisko polskich władz wywołało wśród Ślōnzŏkōw ostateczne zniechęcenie do państwa polskiego: 840 tysięcy osób przestaje płacić podatki, pracować w polskich firmach, kupować w polskich sklepach… Ja nie chcę sobie tego wyobrażać, dlatego na koniec mam szczery i konkretny, śląski apel: Senatorze Czerwiński nie nerwujcie Hanysa!
Plura Marek – Senator Ślonzok
PS. Link do artykułu ze strony Radio Opole:
https://radio.opole.pl/125,6859,jerzy-czerwinski-senator-prawa-i-sprawiedliwosci
Ôńskich pierōnōw je wiancyj niźli by my mōgli mieć rŏd. Tyn niydemokratyczny fertajlōng mediōw, je jawny signal, co we RP niyma połnyj demokracyji. Przi połnyj demokracyji, Pōn Gorzelik by moc wiancyj ôsiōngnyli ze swojōm retorykōm, jeźli za kadencyji RAŚ we syjmiku, RAŚ by aby mioł te 7-8% zyndecajtu na TVP Katowice (co tak tak richtig, to je ino warszawski ablyjger TVP! Psinco a niy regionalny zynder!). Do czego mo to wszyjstko kludzić? Wiela idzie czekać? Aże KO bańdzie na regirōngu we Warszawie? To zetwŏ lata. Niy lepij działać proaktywnie? Zrobić umŏwã miyndzy KO a Ruchym Ślōnskim:
1. Radykalnŏ (bez przemocy!) anty PiSowskŏ postawa Ruchu Ślōnskigo – finansowanŏ bez KO – piondze ftorymi dysponiyruje KO, to sōm tyż piōndze ze naszych ślōnskich kabzōw, niych ôddajōm tyż coś Ślōnskowi! Za darmo Ruch Ślōnski niy mŏ działać na korzyść KO (warszawskij partyji)!
2. Wzamian po kolejnych welunkach do Syjmu RP. Ejźli jij sie udo dobyć rzōndy we RP, to zobowiōnzuje sie w ciōngu piyrszego roku kadencyje wkludzić do ustawy ô myńszościach i jynzyku regionalnym: Ślōnzŏkōw, Wilamowian a Mazurōw (literatura mazurskŏ już downo egzistuje, ino je zapōmnianŏ i poltōnie niy majō w nij interese!).
3. Ejźli punktu 2. niy dotrzimiōm, radykalnŏ (bez przemocy) anty PO-PISowskŏ postawa Ruchu Ślōnskigo.
Ôbjaśniyniy:
ejźli bez lata niy idzie po ugodzie załatwić czegoś, to trza niystety ale kymfować ô swoje rechty!
Jeźli ôbiecanki PO, że wkludzōm jynzyk regiōnalny ślōnski sōm prawe, to niy powinni mieć problymōw we takõ kooperacyjŏ wstōmpić! To je ino mały wglōnd do możliwyj ugody/umowy/paktu.
Wiela sie idzie dać robić bez Polŏkōw za wojtka jak Korfanty!
Panie Plura, dziynkujã za kolejny artykōł we ślōnskij sprawie!
Czy aby Czerwinski sam nie je tym nacjonalistōm polckim, ftory ôbrajziōł profesora Tōmasza Kamuselli ô bycie “anti-polckim rewanżystōm”, skiż czego ôstŏ ôskarżōny sōndowo, jako wissynschaftler we Polszy zniszczōny, a w efekcie kōncowym bez sōnd uniewinniōny ze fałszywych a sztucznie zmyjślōnych ôskarżyń, a tak richtich nigdy publicznie nie przeproszōny???
Dyć taki panŏczek Czerwiński je ewidyntnie anti-ślōnskym politykerym, ftory by chciŏ ze kożdego z nŏs zônaczyć przimusōwo polŏkym. Chōp, ftory żyje sam we Ślōnsku, ale tak richtich nic se nie pokapowŏ ze naszyj zôcnyj wiylokulturowojści…